Kolega z wawy jechał tramwajem. Obok siedział murzyn a jeszcze obok taka paniusia, lat 40 ostry makijaż, etc. I ta po wszystkich jedzie aż miło: Ty nieuczesana! Ty nieumalowana! Boże dobrze, że jak nie wyglądam! etc. I zobaczyła Murzyna. I zaczyna wyliczankę: TY GWAŁCICIELU! ASFALCIE! SPIEPRZAJ DO AFRYKI! I temu podobne komentarze. Z 10 min mu tak jeździ. On nic. Dzielnie olewa babkę. A ona dalej swoje. Nagle otwierają się drzwi i wsiadają canarinhos. Wszyscy wyciągają bilety. A murzyn hop wyrwał babce jej bilet, wsadził do buzi, przeżuł i połknął... Kanary sprawdzają bilet kolegi, murzyna, wszystko ok. Dochodzą do babki i: Kanar - A pani bilet gdzie? Ona - (pokazuje ręką na Murzyna) Murzyn zeżarł! Kanar - (w śmiech) Nie no takiego wytłumaczenia to jeszcze nie słyszałem. Ma pani jakiś dokument? Wyprowadzili ją i spisali. A murzynowi reszta pasażerów 2 przystanki brawo biła. Ze strony www.autentyki.pl