Humoreska (POlityczna) Leniuszek Donku w Polandzie mieszka, Rude ma włosy ten nasz koleżka. Uczy się pilnie przez całe ranki Jak bajerować POsłów, POsłanki. A gdy do domu ze Sejmu wraca, Też nic nie robi - to jego praca. Aż żona krzyczy: `Rób coś łobuzie!', A Donku ryżą nadyma buzię. Leszek go prosi: `Polska cię czeka', A on do Peru zaraz ucieka. Jarek powiada: `idź do roboty', Lecz Donku mówi: "PO co kłopoty?". Znów sie odwrócił od robotnika Biuro POselskie milczkiem zamyka A ruda gęba wciąż roześmiana Gdy przypomina się "Nocna Zmiana" Straci POparcie i wyłysieje Bo za pietnaście nikt nie chce robić Musi POdwyżkę dać *cenzura*om Jedyne wyjście: rencistów głodzić. Gdy Putin zamknął gazowy kurek To Donku z Polski spieprzył jak szczurek I w Dolomity uciekł na narty Bo przerażony był nie na żarty. Lecz PeO kocha premierka swego, Bo niezłe stołki dał swym kolegom. I z twarzy nie zszedł grymas wesoły, Choć wszyscy widzą, że Tusku goły.