ChrisG

Tak na sprostowanie mojej wczesniejszej wypowiedzi to mieso z sieci sklepow typu Costco jest dobrej jakosci ale nadaje sie ono tylko do potraw z grill-a . Mozna tez cos upichcic na szybko ale do przetworstwa w szerszej skali to w porownaniu do cen z innych zrodel i klasy mies to bym sie jednak dlugo zastanawial nad zakupem.

Zgadzam sie z wypowiedzia ChefPaul-a. W sieci Costco mozna kuic mieso dobrej jakosci. Sa natomiast sklepy-hurtownie gdzie mozna kupic mieso po nizszej cenie niz na przyklad w sklepach takich jak Jewel. Jest znacznie taniej ale trzeba bardzo dokladnie sprawdzac co sie kupuje. Tak jak wspomnialem wczesniej zaopatruje sie w mieso u goscia ktory mieszka kilkadziesiat mil od Chicago. Nigdy nie mialem zastrzezen a i cena jest bardzo atrakcyjna w porownaniu nawet ze sklepami-hurtowniami . I najwazniejsze ze to co kupuje jest swieze.

Daruj sobie . Jezeli masz kupic cos dobrego to tylko u zrodla.Reszta to badziew ze szkoda gadac. Na takie mieso to sie pary razy skusilem bo wiadomo cena. Ha. Jak to znajomy mowi ze tanie mieso to psy jedza. Teraz jak cos mam zrobic to zamawiam swinke i juz.Zawsze mam swieze mieso.

Czesc Marcin. O tyle o ile mam troche doswiadczenia ze swiniami z USA. Nigdy miesa do przeroby nie kupuje w sklepie czy hurtowni. Zaopatruje sie w nie od jednego farmera. Raz tez kupilem swinke od amisza. Nie zauwazylem nic zlego w jakosci miesa. ( ze zrodla z kad sie zaopatruje ). Mieszkam w Chicago a po miesko do przerobu jezdze hen hen.

Dla tego ze trzeba bylo byc nielada cwaniakiem aby nie dac sie wywiesc za wschodnia granice. ( To z czasow wielkiej przyjazni bratnich narodow )

No to panie i panowie. SWIETA U MNIE !!!!!!! :grin:

A no rocznie jakies 100 literkow wurobu wszelakiego.

Kochani . Drzwi mojego domu sa dla was otwarte. Wpadajcie !!!!!!!!!.

Do popicia tez sie cos znajdzie he he.

Witam wszystkich . Chcialbym sie pochwalic moim wypiekiem. Wszystko zgodnie z receptura umieszczona na wstepie tego forum. "Udalo sie jak cholera "

Witam forumowiczow. Jak daleko moge sie cofnac pamiecia to w mojej rodzinie dosyc popularnym wyrobem byly drozdzowe buleczki z polozonym plasterkiem wedzonego boczku . Babcia piekla w ten sam sposob chleb. Zawsze lezaly na nim dlugie i lekko wtopione w ciasto plasterki boczku. Ja robie to w ten sposob ze urabiam zwykle ciasto drozdzowe i dodaje nieco soli do smaku . Wedlug mnie takie buleczki powinny byc lekko slone ( ale naprawde lekko ) . Formuje nieduze lekko podluzne bulki i ukladam na nich plasterki wedzonego boczku. I wiuuuu do pieca . Wysmienitym dodatkiem do nich jest serek topiony na ktory znalazlem przepis na tym forum ( Ave forum )