Przerażające,że nie wiemy co jemy.Ale ja stanę w obronie mleka i przetworów.Nie tych na wielką skalę ale np.moich.Jestem szczęśliwą posiadaczką niewielkiego stada kóz. Mój Grześ miał atopowe zapalenie skóry.Do 8-go miesiąca życia lekarz testował na nim wszystkie mleka dostępne na rynku.Aż wreszcie się wściekłam i mimo jego KATEGORYCZNEGO zakazu podałam mleko od naszej 'ELCI".Po tygodniu skaza ustąpiła!!!! Dziś ma prawie 4 lata.To zdrowy i mądry chłopaczek,do dziś pije kozie mleczko i je serki które robię.Wiem,że nie ma w nich żadnego świństwa.Pozdrawiam