
marela
Użytkownicy-
Postów
57 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Mapa użytkowników
Sklep
Giełda
Treść opublikowana przez marela
-
Serdeczne wyrazy współczucia dla Ciebie TOSHIBA i całej Twojej Rodziny.
-
Dziękuję bardzo. Kalendarz dotarł w tamtym tygodniu. Jest po prostu cuuuuudny. Wielkie brawa dla twórców :smile:
-
Taka mała zabawa wyszperana w necie :grin: http://cyborg.namedecoder.com/ M.A.R.E.L.A.: Mechanical Artificial Replicant Engineered for Logical Assassination http://cyborg.namedecoder.com/index.php?acronym=MARELA&design=edox
-
Spoczywaj w pokoju wiecznym (*)
-
Tradycyjnie jak co roku sypią się życzenia wokół, większość życzy świąt obfitych i prezentów znakomitych, a ja życzę, moi mili, byście święta te spędzili tak jak każdy sobie marzy. Może cicho bez hałasu idąc na spacer gdzieś do lasu, może w gronie swoich bliskich jedząc karpia z jednej miski, może gdzieś tam w ciepłym kraju czując się jak Adam w raju, może lepiąc gdzieś bałwana, jeśli śniegu napada http://lilas3.free.fr/LiensNoel/ImagesNoel/divers8.gif
-
Sierotka się kaja i bardzo przeprasza.. :blush: zapracowanam taka, ale już się poprawiłam i pieniążki wysłałam
-
[Pieczywo]Przepisy na chleb i bułki
marela odpowiedział(a) na SMORODINA temat w Z chlebowego pieca i domowej cukierni
Są książeczki, nawet dwie :grin: , ale ta z przepisami to normalnie same emoty a ja w piśmie obrazkowym nie za mocna jestem :wink: Generalnie problem leży w tym. że o tym czy ciasto jest dobre czy nie decydowała moja dłoń, w automacie trzeba ważyć i mierzyć a jak wiadomo nie każda mąka jest taka sama. Może się w końcu przekonam , w miarę upływu czasu. -
[Pieczywo]Przepisy na chleb i bułki
marela odpowiedział(a) na SMORODINA temat w Z chlebowego pieca i domowej cukierni
Nie wiem jakim cudem ale chlebek wyszedł, chociaż za CHRL nie wiem jaki program nacisnęłam :wink: Proporcje to mniej więcej tak wyglądały 370 g mąki pszennej typ 650 150 g mąki żytniej razowej typ 2000 żurek kupny w płynie 160ml woda 170 ml drożdże instant 2 g (tyle było w domu) drożdże z bloku 7 g (musiałam latać po sklepach ) sól, cukier po łyżeczce , soli za mało. :grin: Szczerze mówiąc- nie leży mi automat.. jak na razie trudno mi się przekonać. A musze sporo chleba napiec na sobotę-jakby nie było Andrzejki :grin: I tak to wygląda -
[Pieczywo]Przepisy na chleb i bułki
marela odpowiedział(a) na SMORODINA temat w Z chlebowego pieca i domowej cukierni
Dziękuję bardzo, chyba właśnie tak będę musiała zrobić. Tylko do tej maszyny to taką "rozpiskę" trzeba prawie do każdego programu zrobić. Zostało 31 min i zobaczę co mi wyszło z tego pierwszego pieczenia :shock: teraz to chyba jeszcze raz z psininką wyjdę coby się dotlenić.. bo acha... w niedziele będzie 4 tyg .jak nie palę :grin: -
[Pieczywo]Przepisy na chleb i bułki
marela odpowiedział(a) na SMORODINA temat w Z chlebowego pieca i domowej cukierni
Chudziak , czytałam właśnie o tym i o kilku innych radach , że można wyjmować ciasto z automata dodawać składniki , w ogóle takie różne sztuczki. Z instrukcji to ja nic nie mogę zrozumieć. No i o to mi chodzi.. kiedy, jak to rozpoznać..czy można w ogóle otworzyć? Wyjdzie na to ,że jedyna maszyna na której się jako tako znam to komputer -
[Pieczywo]Przepisy na chleb i bułki
marela odpowiedział(a) na SMORODINA temat w Z chlebowego pieca i domowej cukierni
Powiem Wam szczerze --totalna porażka Do tej pory robiłam chleb ręcznie , najwyżej w początkowym wyrabiania wspomagałam się robotem z mieszadłami hakowymi. Jak "czułam" ciasto to wiedziałam , czy brakuje mu płynu czy mąki. Odkąd weszłam na tą stronę i zaczęłam piec chlebek, wychodził mi zawsze. No i zachciało mi się maszynki, dałam się namówic na taki full wypas Moulinex XXL co to wszystko oprócz picia piwa :wink: Ja nic z tego nie rozumiem, nie wiem jak nastawić,czy jak daje dodatkowo tylko 100 g mąki żytniej razowej typ 2000 to mam program nastawić na chleb pełnoziarnisty czy na podstawowy, pokręciło mi się z tymi drożdżami. Jak poczytałam tu przepisy to jeszcze bardziej zgłupłam Teraz coś tam się piecze, czy dopiero rośnie , nie wiem sama, jakoś to tak dziwnie nieułożone, nieforemne, za skarby do bochenka niepodobne. Oby się nie okazało, że nie dam sobie rady z głupią maszyną i powędruje ona na pawlacz. -
Ja proszę tylko 5 szt , przynajmniej na razie
-
Normalnie chyba padnę.. nie mam dla kogo zrobić w najbliższych dniach, muszę czekać na gości, a przy gościach to i ja spróbowałabym :mellow:
-
Moja ulubiona Podstawa to kalafior , czosnek i zielony koperek. 1 średni kalafior połamany na małe różyczki blanszuję, potem szybko schładzam. Dodaję do niego zmiażdżoną główkę czosnku, 2 łyżki pokrojonego zielonego koperku. Pozostałe dodatki mogą być różne, rzodkiewka, zielony ogórek pokrojony w plasterki, 2-3 liście kapusty pekińskiej poszarpane na kawałki, plasterki cytryny, papryka świeża lub ze słoika z zalewy octowej. Sosy również próbowałam różne- winegret, sam majonez czy tez mieszane. Każdy musi wybrać swój smak :grin:
-
Po długiej przerwie zaglądam a tu taki przepis.. Moja rodzinka to golonki połyka pasjami i śladu po nich nie widać, tzn. widać -oni jedzą a ja tyję Normalnie już teraz łykam ślinę.
-
Dziś stwierdzono u mnie Syndrom Starczego Braku Skupienia Uwagi /SSBSU/. Przejawia się on następująco: - Decyduję się na podlanie ogródka. - Kiedy rozwijam wąż do podlewania ogrodu, patrzę na mój samochód i stwierdzam, że wymaga umycia. - Kiedy udaję się po kluczyki do samochodu zauważam leżącą na stole pocztę i rachunki, które wcześniej wyjąłem ze skrzynki. - Postanawiam przejrzeć pocztę przed umyciem samochodu. - Kładę kluczyki na stole, wrzucam reklamy do kosza i zauważam, że jest pełny. - Decyduję się odłożyć rachunki i opróżnić kosz. - Wtedy przychodzi mi na myśl, że wychodząc z koszem do śmietnika będę blisko skrzynki pocztowej więc mogę najpierw wysłać rachunki płatne czekiem. - Biorę do ręki leżącą na stole książeczkę czekową i stwierdzam, że został mi jeden czek. Nowa książeczka czekowa jest w biurku w gabinecie. -Wchodzę do gabinetu a na biurku stoi puszka Coca Coli, którą niedawno piłem. - Stwierdzam, że Coca Cola jest ciepła i trzeba ją wstawić do lodówki. - Idąc do kuchni z Coca Colą w ręku zwracam uwagę na kwiaty na parapecie wymagają podlania. - Odstawiam Coca Colę na parapet i odkrywam leżące tam moje okulary, których szukałem od samego rana. - Postanawiam, że lepiej będzie jeżeli je zaraz położę z powrotem na biurko, ale najpierw podleję kwiaty. - Odkładam okulary na parapet i idę do kuchni po wodę. Nagle zauważam pilota telewizyjnego. Ktoś zostawił go na stole kuchennym. - Zdaję sobie sprawę, że wieczorem kiedy będziemy chcieli oglądać telewizję będę znowu szukał pilota i nie przypomnę, że jest na stole kuchennym. Decyduję się położyć go na miejsce przy telewizorze. Tam gdzie powinien być. Ale najpierw podleję kwiaty. - Przy nalewaniu wody do dzbanka wylewa się trochę na podłogę. Odkładam pilota na stół, biorę szmatę i wycieram podłogę. - Wracam do pokoju i próbuję sobie przypomnieć co ja właściwie chciałem zrobić. Pod koniec dnia: - Ogród jest nie podlany - Samochód jest nie umyty - Rachunki są nie zapłacone - Puszka ciepłej Coca coli stoi na biurku - Kwiaty są suche - Jest tylko jeden czek w mojej książeczce czekowej - Nie mogę znaleźć pilota telewizyjnego - Nie mogę znaleźć moich okularów - I nie wiem co zrobiłem z kluczykami od samochodu A kiedy zastanawiam się dlaczego dzisiaj nic nie zostało zrobione jestem naprawdę zdumiony bo wiem, że przez calutki dzień byłem bardzo zajęty i jestem rzeczywiście zmęczony. Zdaję sobie sprawę z tego, że jest to poważny problem. Mam jeszcze prośbę. Przekaż tę informację wszystkim, których znasz, bo nie pamiętam komu ją już opowiadałem.
-
Solenie zamiast peklowania (sól zamiast peklosoli)
marela odpowiedział(a) na skupinbart temat w Peklowanie
Może wygłoszę herezję--bo dla mnie to i tak jest cokolwiek niezrozumiałe, ale.. Moja mama golonkę robi w ten sposób: oczyszczoną mocno naciera solą z przyprawami ziołowymi, zawija w folię, sznuruje i tak przechowywuje 5 do 7 dni w lodówce. Dopiero potem parzy, czasami na szybko w szybkowarze, czasami w garnku z warzywami. Tu muszę przyznać, że ja, mimo ,że robię z peklosolą takiej dobrej golonki nie zrobiłam. Jest i kolor i smak, wszystkim lepiej smakuje a ja wytlumaczenia na to nie mam -
babula Gratulacje !! Oprócz apetytu głosik chyba też ma donośny :grin:
-
Wybaczcie, dopiero przeczytałam, z małżowinem jabłka na winko przez sokowirówkę przepuszczamy :grin: Tak jak napisałam-10 główek czosnku, sporych główek :grin: i na pewno nie chińskiego, chociażby biorąc pod uwagę to co podałam o tym czosnku w innym topicu.
-
We wczorajszym wydaniu "Angory" jest przedruk artykułu z "Gazety Pomorskiej. To tylko mały fragment ale jakże przerażający ... więcej tutaj http://www.pomorska.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20081002/GOSPODARKA01/228567696&SearchID=73333075850778
-
Ano uczy... Trzy lata temu kupiłam na bigos (swojej już nie miałam), nie pamiętam co to była za okazja, miał być taki super, z mięskiem różnego rodzaju, duża ilość, bo jeszcze do słoików na wyposażenie dla rodzinki. Zanim mięso się podgotowało to z kapusty zostało coś a'la rozgotowane kabaczki. Normalnie nie wiedziałam co z tym zrobić. Od tej pory nie patrzę na nic, jezeli kończy się moja kiszona kapusta, to kiszę sobie małą ilość do kamionkowego garnka , bez względu na porę roku. Ja po prostu bardzo lubię kiszoną kapustę. Moja ulubiona zapiekanka to podsmażona na patelni, grillu , w piekarniku czy mikrofali kromka chleba razowego, posmarowana majonezem, na to kiszona kapusta i plaster sera zapieczone i potem polane ketchupem-normalnie niebo w gębie :grin:
-
Każdej jesieni , we wrześniu a najpóźniej w pażdzierniku robię profilaktyczną mieszankę z miodu , czosnku i soku z cytryn 1 kg. miodu 10 sporych główek czosnku 10 cytryn Do miodu lejącego (jeżeli ma konsystencję stałą to podgrzewam) dodaję wyciśnięty sok z cytryn. Czosnek obieram i miażdzę dokładnie, ostatnio robiłam to w mikserze, dodaję do miodu. Przechowuje się to w lodówce w ciemnych pojemnikach lub w słoikach owiniętych papierem lub czymkolwiek innym . Ja wsadzam w ciemne skarpety :grin: Ta ilość starcza na cały rok dla jednej osoby a na pewno na sezon dla kilku. Codziennie rano i wieczorem spożywam po 2 łyżeczki . Wspaniale podnosi odporność na przeziębienie i obniża ciśnienie. Jestem pracownikiem służby zdrowia i od pięciu lat nie złapałam żadnego przeziębienia i grypy a nie szczepiłam się na nią nigdy.
-
Współczucia??? Chyba zazdrości.. Ktoś przeciez musi być Głównodowądzącym :wink: I ja nie biję po głowie... :grin:
-
Teraz ja się zapłonię :blush: :blush: :blush:
-
Na "Pana" trzeba mieć wygląd a to biedna chudzina, całe 67kg waży i to w porywach. Za to ze mnie prawdziwa "Pani" i do tego ludzka , na wiele mu pozwalam : może sprzątać, może zakupy nosić, nawet zmywarkę do naczyń pozwoliłam mu sobie kupić, żeby się tak nie męczył :grin: Mam tylko problemy z budową wędzarenki, jeszcze się targuje mimo, że obiecałam wędkę kupić :grin: