Skocz do zawartości

marela

Użytkownicy
  • Postów

    57
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez marela

  1. Papcio ależ ja zawsze o nim piszę "moja ładniejsza połowa" :grin: , poszukaj sobie, to sie przekonasz. Za to on mnie nazywa "elementem infrastruktury domowej", tak to sobie ostatnio "szprytnie" wykombinował :grin: I czym się rózni "mój chłop" od "moja żona" ? Z naciskiem na ten zaimek :wink:
  2. A to mój chłop.. roślinek mu brakowało to sobie palmę posadził i tak ją intensywnie podlewał , że zgłupiała z nadmiaru szczęścia ..i zgniła :wink:
  3. Najprawdopodobniej masz rację, zakwas był rzadszy . Dodałam więcej mąki i rośnie sobie -do wieczora
  4. Czy taki przelicznik wody obowiązuje zakwas? Jakby nie było jest tam jeszcze mąka, więc wolę się dopytać , bo kto pyta nie błądzi :wink:
  5. Grazi mam jeszcze jedno pytanie-czy to ma być 400 g zakwasu czy 400 ml? Poprzednio dałam 400 ml i bochenek ładnie dał się ufrmować, teraz postawiłam na wagę i ciasto jest dość rzadkie.
  6. Też tak sądzę. Ja generalnie dla siebie bardzo mało wszystko soliłam np. ryby morskie zdarzało mi się w ogóle jeść bez soli. Ostatnio jednak zbyt dużo palę papierosów i kubeczki smakowe od razu inaczej wszystko odczuwają. Rodzinka zaś soli i to dużo, jak dla mnie nawet teraz, o wiele za dużo. Pierwsze chleby robiłam prawie bez soli, mnie smakowały bardzo za to chłop narzekał. Teraz posoliłam dokładnie według przepisu grazi i ten chleb jest dla mnie stanowczo za słony, identycznie jest z wędlinami. Trudno jest tak utrafić,żeby wszystkim w jednym domu smakowało, a co dopiero wśród takiego gremium. Trochę potrwa,zanim trafimy na taki smak , jaki zadowoli wszystkich w domu, jeżeli w ogóle jest to możliwe :wink:
  7. Elu poczytaj tutaj http://kuchnia.kisa.pl/ Jest tam kilka przepisów na buraki liściowe. Ja jeszcze robiłam je w słoikach, tak jak botwinkę, zimową porą jak znalazł .
  8. Ja właśnie mam ten problem w domu-moja ładniejsza połowa preferuje pieczywo jasne , delikatne , ja natomiast przepadam za razowym Przez 2 lata diety ubogobłonnikowej byłam głęboko nieszczęśliwa.Gdy w końcu pozwolono mi na chleb razowy świńskim truchtem pognałam do mojej ulubionej piekarni, gdzie do tej pory zaopatrywałam się w bardzo smakowity chlebek. I tu przeżyłam wielki szok-smak zakupionego chleba w niczym nie przypominał tego sprzed 2 lat. Wióry, puch i chemikalia, tak bym to skitowała Dlatego postanowiłam sama sobie piec chleb i jeszcze nauczyć chłopa jeść to co zdrowe. A oto mój pierwszy razowy-styl dowolny Zdjęcie 1 i 2 to dzisiejszy chleb razowy razem z wsadem z szynkowarki - mało schłodzony bo tylko 4 godziny w lodówce, no ale trzeba było spróbować Jest to mięsko wołowe razem z polędwiczką wieprzową z dodatkiem pieprzu białego i gorczycy Zdjęcie 3 to rośnie chleb według przepisu grazi Zdjęcie 4 to chleb sprzed 3 dni w całości połknięty przez mojego pana( skrzywdziłabym go to ludzki pan-zostawił mi piętkę :grin: )
  9. Chlebek pięknie wyrósł (potroił się) teraz już w piekarniku jeszcze próbuje uciec z keksówki. Biorę się się za następny według przepisu grazi (może być żytnia razowa)?
  10. Dziękuję bardzo chudziak i grazia, właśnie odpowiedziałyście mi na pytania, które dopiero miałam zadać :grin: Co to znaczy wyczucie chwili ..
  11. Mam pytanie do doświadczonych w tej materii-czy dodajecie również mąki pszennej? Jeżeli tak to jak to wyrabiać? Na torebce mąki jest podany przepis -1kg mąki żytniej razowej i 1 kg mąki pszennej , 1 l wody i sól. Jak dla mnie są to proporcje olbrzymie, szczególnie, że mnie wolno zjeść 1 kromkę dziennie , reszte przypadnie ładniejszej połowie :wink: Co do soli to wiem, że dodaje się podczas ostatniego wyrabiania.
  12. Już sprawdzone-zaczyn pięknie urósł. :grin: Trzymałam go w zamkniętym piekarniku, coby przeciąg mu nie zaszkodził
  13. Ja jutro będę po raz pierwszy robiła chleb na zakwasie z mąki żytniej razowej. Dziś już zrobiłam zaczyn, pozostały zakwas dokarmiłam. Co mi wyjdzie, absolutnie nie wiem, bo przeczytalam na jednej stronie, żeby nie trzymać się ściśle przepisów, tylko wyrabiać składniki na wyczucie. Trzeba zmienić proporcje wody czy mąki, to nie obawiać sie, tylko zmieniać. Nie podam linku do tej strony, bo go nie zapisałam, ale powiem szczerze, że to podniosło mnie na duchu. Do tej pory jeszcze nie zdarzyło mi się ,żeby ciasto drożdżowe mi nie urosło, po prostu miałam taką dobra nauczycielkę. Może w końcu będzie ten pierwszy raz, ale trudno się mówi.
  14. I ja dołączam się do życzeń- gratulacje dla całej Rodzinki
  15. marela

    Grzybobranie

    Wierz mi andy, że dziś mi już taka myśl przemknęła, że wolałabym to w 4 tygodnie zebrać... Ze zmęczenia padam już na nos.
  16. marela

    Grzybobranie

    Ja po następnym grzybobraniu, 4 godziny w lesie we dwoje. Skończyłam czyścić i segregować o 3 w nocy, dziś trzeba je wszystkie przerobić. Zapowiada się ciekawy dzień. I tak a'propos-czy ktoś robił grzyby w pomidorach? Znalazłam ciekawy przepis, ale nie wiem jak to smakuje a podobno świetne do leczo czy na pizzę.
  17. marela

    Co macie dziś na obiad?

    Gonzo napisał Oj faktycznie,, ale późno już było i zmęczona byłam okrutnie :wink: 2 łyżki soli i 4 łyżki cukru Jutro znowu na grzybki wyprawa to i pewnie coś na obiad też będzie grzybowego
  18. marela

    Co macie dziś na obiad?

    U mnie dziś był żurek na bazie wczorajszego rosołu z dodatkiem jajek na twardo i makaronu. Jutro pierś z indyka w sosie koperkowo-marchewkowym z ziemniaczkami, do tego surówka z "oszukanymi" buraczkami :smile: "Oszukane" buraczki właśnie ( jeszcze ) gotuję w słoikach )-to pyszna suróweczka na zimę 2 kg ugotowanych , startych na dużej tarce buraczków 2 kg zszatkowanej, podgotowanej i odcedzonej kapusty (około 20 min od zagotowania) 1/2 szklanki octu 2 łyżki soli 4 łyżki soli pieprz do smaku 30 dkg cebuli pokrojonej w pół talarki Wszystko wymieszać i zostawić na 24 godziny, potem nakładać do słoików i pasteryzować 25-40 min , w zależności od wielkości słoika.
  19. marela

    Grzybobranie

    A ja już jestem po pierwszym , tegorocznym grzybobraniu. Jeszcze 5 sznurków samych prawdziwków dosusza się w piekarniku no i 12 woreczków 1-litrowych obgotowwanych grzybków zostało zamrożonych. Podzieliłam się również z rodzicami , dostali pół wiaderka podgrzybków. Jeszcze w życiu tyle grzybów nie widziałam i nie zebrałam, to plon 3-godzinnego chodzenia w lasach koło Wałcza. A mam apetyt na jeszcze...
  20. Bahus, na pewno nie wolno do kompostu wrzucać chwastów już kwitnących i z korzeniami rozłogowymi np. perz, podgorycznik itp. To drugie dotyczy wszystkich roślin jak np. konwalii, dąbrówki rozłogowej. Przy rozrzucaniu kompostownika możesz sobie roznieść po całej działce i wtedy będzie pełne zaskoczenie, że coś rośnie w zupełnie niespodziewanycm miejscu. Nie wolno absolutnie wrzucać łętów ziemniaków, pomidorów i ogórków, ze względu na możliwość roznoszenia różnych chorób grzybowych, najlepiej je spalić Opadnięte, nadpsute owoce najlepiej zadołować w jakimś ustronnym miejscu i to dość głeboko. Nie dorzucaj również niedopalonych resztek drewna z grilla , to cholerstwo w ogóle nie chce się rozłożyć a jeżeli nawet trochę to trwa to 3-4 lata Zdrewniałe gałęzie (oczywiście niezbyt duże) pędy róż , bzu , tnie się na jeszcze mniejsze kawałki, wtedy można je dorzucić do kompostownika. Wiosną możesz zakupić preparat Kompostin , przyspiesza proces rozkladu roślin.
  21. marela

    Co macie dziś na obiad?

    Ja objadłam się duszonym kurkami ze śmietaną i zielonym koperkiem a dla mojej lepszej połowy mam ziemniaczki z kotletem z peklowanej karkówki w sosie. Do tego kiszone ogórki. :grin: tylko ten obiad to po godz.20 będzie...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.