Tragedia! Kupiłem w hali mięsnej produkty na kaszankę,umyłem oczyściłem,zalałem zimną wodą i zaczołem po dodaniu przypraw gotować na wolnym ogniu rosół,który chciałem użyc do zalania kaszy ! Smród nie do wytrzymania,mocz,mocz i jeszcze raz mocz! Wylałem wszystko do zlewu i wypada mi zalac wrzatkiem wodnym z dodatkiem żelatyny drobiowej kasze bo poprzedni rosół nie nadawał się do spożycia ! Zapewniał nie własciciel stoiska,ze mięso,i cała reszta z uboju rolniczego ale te plastikowe okrągłe kolczyki i stęple mogą świadczyć o importowym harakterze ubojnii? Tak czy owak podroby i miesa cuchną knurowym moczem mimo różnych zabiegów odsmradzajacych! Nie mam pojęcia co teraz z tym półfabrykatem przepuszczonym juz przez maszynkę zrobić ? Jak się pozbyć tej nie najlepszej woni ? Czy jest na to jakiś sposób ? Czy poprostu wywalić wszystko i obejść się smakiem kaszanki czy możeeksperymentować jesli jest jakiś sposób ???