Skocz do zawartości

SlawekCh

Użytkownicy
  • Postów

    144
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez SlawekCh

  1. jarkof, no dobra, biorę na wstrzymanie..... :wink:
  2. salvado,tego to Ci zazdroszczę. Chciałem jeszcze się załapać na VI kurs ale jak się zaczyna to będę nad naszym Bałtykiem. Mam nadzieje na VII ale jeszcze nie wiadomo kiedy będzie. Myślę że sporo wiedzy przywiozłeś ze sobą. Podziel sie trochę informacjami jakie pyszności wyrabialiście.
  3. Ponieważ na pierwszych zdjęciach była również Krakowska Sucha według przepisu Dziadka to dorzucę jeszcze fotkę w przekroju. Okazało się, że po podsuszeniu Krakowska Okazała się Hitem. Juz przygotowuję się do kolejnej produkcji.
  4. To i ja również podepnę się pod temat. W dniach 25-26 kwietnia w Warszawie na Polach Mokotowskich odbywały się Dni Ziemi. Jak i zeszłego roku prym wiodły wyroby regionalne, więc pozwolę sobie na przedstawienie kilku fotek. Można było również zjeść kiełbaskę wędzoną na miejscu.... Myślę tylko że fajniej by było jak byśmy się dzielili informacjami o jakiś fajnych imprezach przed ich terminem tak aby można było skorzystać i pojawić się tam a nie tylko pooglądać zdjęcia.
  5. Nic się nie przejmuj. Ja, choć zaczynam też tak mam. Na początku też mi tak mówili.... "A po co Ty to robisz, idź do sklepu i kup sobie 15 dkg jakiejś wędliny itp" Wydaje mi sie, że sporo było w tym zazdrości. Ale w miarę jak zacząłem robić coraz smaczniejsze wyroby i częstowałem rodzinę i znajomych to zmieniają już zdanie. Teraz to tylko chcą żebym im też coś zrobił. Czyli wszyscy mamy podobnie z tym naszym hobby... :grin: Ja zazdroszczę Ci jeszcze tego chlebka, ale juz się przymierzam i chyba nie długo będę też juz jadł swoje wypieki.
  6. SMORODINA, Aa, dzięki dzięki piękne za przepisik, już zanotowany. Myślę że za tydzień jak będę robił kaszaneczkę to machnę i tą kiełbaskę od razu.
  7. Pewnie, że masz rację. :!: W końcu podobno tylko krowa nie zmienia poglądów. :grin: Na razie mam pierwszą wędzarnie, miała być prowizoryczna, ale sprawuje się całkiem dobrze i okazała sie całkiem nieźle wykonana. Pewnie na jesieni będę robił coś trwalszego to wtedy skorzystam z Waszych rad. Jest jeszcze jedno powiedzenie "lepsze jest wrogiem dobrego”, które uważam że też warto stosować, więc staram się robić zmiany wtedy, kiedy trzeba a nie jak mi tylko coś wpadnie do głowy. Ale oczywiście dzięki za rady, tak jak pisałem na pewno będę korzystał przy rozwijaniu swoich umiejętności tak, aby wyroby były coraz to lepsze.
  8. Ja nie widzę żadnego problemu z rozprowadzeniem dymu. Może nie wędzę jeszcze zbyt długo, ale nigdy nic nie przekładałem i mam równo wędzone mięsko i kiełbaski. Blachę założyłem do wędzarni jak ją stawiałem na postawie rad z forum i stronki i w 100% spełnia swoje zadanie i gdyby nie to, że przy podpiekaniu parę kropel na nią spadło to pewnie nawet bym się nad tym nie zastanawiał. A tak swoją drogą to najczęściej wędzę a nie podpiekam, więc też nie zamierzam nic z tym robić.
  9. Super ta relacja. Widać, że używają sporo papryki. Tak mi się to spodobało, że następnym razem część kiełbaski i ja robię z papryką. Myślę że taka paprykowa podsuszona będzie wyśmienita. Juz się nie mogę doczekać efektów....
  10. Wydaje mi się, że nie od spalonego tłuszczu tylko wszystko z dymu osiada na mokrych wędzonkach zanim się osuszą i stąd to okopcenie. Za dużo dymu na początku i zbyt mokre wędzonki trafiły do wędzarni. Ja akurat nie mam z tym problemu, tylko przy przypiekaniu mi na blachę kapało. Faktycznie nie będę nic przykręcał jak radzi EAnna tylko będę kładł coś na blachę jak będzie jakieś pieczenie w wędzarni.
  11. Zico, Gonzo,tak chyba zrobię jak proponujecie. Przykręcę deseczki na wierzch. Jak przypiekałem krakowską według przepisu Dziadka to pierwszy raz miałem taki objaw. Właśnie kapało na tą blachę i się smażyło na niej, co mnie trochę niepokoiło. Piękne dzięki za pomysł.
  12. Ja też jakieś 15cm nad wylotem mam kawałek blachy i do tej pory nie musiałem nigdy przekładać kijków w wędzarni. Świetnie się sprawdza. Jedyny problem to taki, że przy podpiekaniu czasami coś kapie na tą blachę i pewnie będę musiał ją, co jakiś czas czyścić. Może macie jakieś patenty na to czyszczenie :question: :question:
  13. salvado, ja też brałem jelita od tego gościa z targu, ale nie wiem czy mi ostatnio jakiejś lewizny nie wcisnął bo jak robiłem kiełbasę to 5 lub 6 razy mi pękały. Poprzednio ani przy kaszance ani przy kiełbasie nie pękły mi ani razu i nie wiem czy ja coś źle zrobiłem czy miał akurat taka felerna partię. Co do mięsa to ja też ostatnio w Selgrosie kupowałem i było całkiem przyzwoite.
  14. A witam zadymiacza z Legionowa. Ponieważ ja dopiero zaczynam to może podpowiesz jakieś sprawdzone miejsca na zakup w miarę taniego mięska gdzieś koło nas. Ja na razie kupuje w różnych miejscach. Może masz też sprawdzone miejsce na jelita itp.
  15. Ja też nie dawno zacząłem. Poczytaj akademię Dziadka i możesz robić śmiało wędzonki według Dziadka przepisów a na pewno będzie super. Proponuję szyneczkę baleronik no i jakiś boczek na początek.
  16. Dzięki za ciepłe przywitanie. Chyba faktycznie już wpadłem w zadymianie po uszy, bo tego sklepowego badziewia to nawet oglądać nie chcę.
  17. SlawekCh

    Odkręcanie

    Chyba masz raję z tymi jelitami. Ja, co prawda zrobiłem dopiero kilkadziesiąt kilo kiełbasy, ale ostatnim razem jelito pękło mi przy okręcaniu chyba 3 lub 4 razy a poprzednio nigdy mi się to nie zdarzyło. Chyba zależy, na jakie jelita się trafi.
  18. SlawekCh

    Odkręcanie

    Strasznie się cieszę, bo jako początkujący pewnie całkiem przez przypadek robiłem dobrze i nie miałem z tym problemu. Ciąłem na parki po osadzaniu i nic złego się nie działo. Ale teraz już będę to robił świadomie.
  19. Witam wszystkich bardzo serdecznie. :grin: Już od jakiegoś czasu jestem fanem wędlin domowych. Pierwszy raz na stronę trafiłem na początku 2007 roku leżąc niestety przez 6 miesięcy w łóżku, miałem tak dużo czasu że stronę przeczytałem w całości, ale nie byłem w stanie nic samemu zrobić bo leżąc w łóżku raczej ciężko. No ale zdrowie zaczęło wracać w na jesieni 2008 roku w ogrodzie stanęła wykonana już własnymi siłami wędzarnia. Na początku nie chciałem budować nic na stałe bo nie wiedziałem jak mi będą wychodziły wyroby więc powstała prowizoryczna, która jak się okazało całkowicie spełnia swoje zadanie. No ale do rzeczy. Wędliny wędziłem już kilka razy i w końcu przyszedł czas na kiełbasę. Jest to już drugi wyrób kiełbasy bo pierwszego tego przed świętami nie zdążyłem sfotografować. Wczoraj zrobiłem parę kilo kiełbasy według przepisu z akademii Dziadka. Pokusiłem się też o krakowską również według przepisu Dziadka. Również na jednym zdjęciu boczek rolowany i baleron, to końcówki jeszcze ze świątecznego wędzenia. Pozdrawiam SlawekCh
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.