-
Postów
144 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Mapa użytkowników
Sklep
Giełda
Treść opublikowana przez SlawekCh
-
arkdom, No właśnie, nie do końca to dobrze widać na zdjęciach, więc może poczekamy na opis Miro. Ja myślałem, że ta nakrętka jest na rurce kolanka a wtedy nie było by to typowe, ale jak jest tak jak piszesz (mocowanie jak w maszynce) to jak najbardziej OK
-
Ja się z tym również zgadzam, ale tak jak pisałem powyżej niech Miro poda przedział cenowy, bo wtedy ocenimy stosunek - jakość, przydatność do ceny, bo nie wszyscy dysponują dużą gotówką a uznaliby np. takie kolanko za powiedzmy małą niedogodność przy dobrym stosunku cenowym.
-
Dokładnie. U mnie w okolicach Jabłonny sucho jak pieprz i grzybów brak.
-
Z przodu jest rączka i przy takim sposobie mocowania jest faktycznie wskazana z uwagi na to, iż nie ma jak trzymać cylindra podczas napełniania, bo nie ma go jak postawić na blacie. Myślę, że po zmianie sposobu mocowania albo dołożeniu np. nóżek do postawienia po wyjęciu cylindra rączka staje się zbędna, jako dodatkowy element, pod którym trzeba wymyć cylinder.
-
Sprawa kolejna to mocowanie samego lejka. Co prawda lejki nie są pokazane, ale na kolanku wydaje mi sie, że jest jakaś forma nakrętki. Z tego wynika, że to mocowanie jest raczej odmienne od typowego dla większości urządzeń gdzie nakrętka jest zakładana "przez lejek" i przykręcana do korpusu. Jeżeli tak jest to będą pasowały tylko lejki dostarczane z tym sprzętem i ciężko będzie dorobić własny.
-
Kolejną uwagę miałbym co do praktyczności używania. Otóż według mnie błędnie rozwiązana jest sprawa zakładania cylindra. Jeżeli mocowanie było by odwrotne tzn blacha trzymająca cylinder od strony lejka a zapięcie od tyłu była by możliwość odchylenia całego cylindra do tyłu bez jego zdejmowania w celu dopełnienia farszu do nadziewania (tutaj można by pomyśleć o jakimś zabezpieczeniu położenia cylindra w odchylonej pozycji) a teraz żeby uzupełnić wkład trzeba albo zdjąć cylinder i napełniać co z kolei nie jest proste bo nie ma go jak postawić bo na dole jest kolanko do lejka, albo odchylić do przodu ale to z kolei jest możliwe dopiero po odkręceniu lejka. Przyglądając się dokładnie to teoretycznie jest możliwość takiego napełniania bo podstawa jest w kształcie podkowy więc stawiając nadziewarkę z podstawą wysuniętą kawałek za kant blatu można by odchylić do przodu bez zdjęcia lejka ale chyba ryzykujemy iż zarówno nadziewarka jak i nasz produkt wyląduje na ziemi albo pogniemy lejek lub kolanko opierające się o kant blatu. [ Dodano: Czw Wrz 17, 2009 10:49 ] miro, jednak jak być podał przedział cenowy było by znacznie łatwiej. Można robić dużo usprawnień czy dokładać życzeń, ale zależy to od tego, w jakiej klasie cenowej producent chce umieścić swój produkt. Jeżeli będzie to cena na poziomie 1000zł to będą inne wymagania (takie produkty już są i wiemy, jaką mają jakość i funkcjonalność) a inne przy cenie 300-400zł.
-
Ja o ten drut do zamykania martwił bym się raczej nie pod katem mycia ale praktyczności. O ile na początku pewnie to zamkniecie będzie pracowało poprawnie o tyle po kilkuset zamknięciach obawiam się że mogą pojawić się problemy z trwałością tego drutu. Nie wygląda on na zbyt gruby i o ile przy pracy pewnie nic mu się nie stanie ale juz np jeżeli ktoś będzie chciał położyć urządzenie bez cylindra na farsz to drucik sie odepnie (samoistnie bo zasadą zamka jest sprężynowanie o powierzchnie cylindra) no i łatwo wtedy kładąc nie zauważyć i wygiąć ten drut. Ponieważ jest to drut zapewne z bardzo twardej stali aby sprężynował to przywrócenie go do pierwotnej sprawności będzie trudne a po kilku takich przypadkowych wygięciach pewnie nie możliwe. Jeżeli jest jeszcze taka możliwość to warto aby producent przemyślał jeszcze sposób mocowania cylindra. Ten drucik nie wzbudza zaufania. Przypominam że tego typu urządzenia mają służyć wiele lat a to nie będzie kilka zamknięć. Ogólnie widać że konstrukcja przemyślana i jeżeli cenowo będzie to propozycja godna uwagi to chyba sam się skuszę. Mogę również uczestniczyć w testach jeżeli takowe będą przewidziane przy zakupie z jakimś rabatem. No i jeszcze jeden szczegół. Co prawda bez obejrzenia ciężko jest oceniać ale moje zaniepokojenie budzi jeszcze dolne mocowanie cylindra. Całość opiera się na dwóch króciutkich (ze zdjęcia na oko 3-5 mm) wypustkach na których osadzany jest cylinder za pomocą przymocowanego od dołu kawałka pręta stalowego i na ostatnim zdjęciu widać jeszcze ok. 1 mm luz po lewej stronie czyli całość z jednej strony opiera się na jakiś 3 mm. Nie wiem jaka będzie tego wytrzymałość po kilkuset urzyciach bo jednak tłok poprzez przekładnie daje spory nacisk na całość.
-
Papla, Czy smak jest zbliżony do ogórków czy raczej zupełnie coś innego
-
Ja też na początku robiłem wszystko na raz. Teraz staram sie zrobić 2-3 wyroby na raz tak żeby już oczekiwać na nowe wędzenie innych smaków. W sumie tylko boczek jest zawsze bo nie mogę sobie odmówić. Wiem, wiem że czasu brakuje, ale kiedy ja lubię tą robotę. Co do wyrobów to oczywiście pięknie wyglądają i pewnie też tak smakują
-
Ok. dzięki. Przy następnym wędzeniu i ja sie pobawie temperaturą.
-
Qrcze, odwrotnie przeczytałem, to Abratek pisał tak ja ja myślałem a EAnna odwrotnie. Sorki, pomieszały mi się posty. Ja też uważam że jest od dawna.
-
DZIADKU. Czy mógłbyś rozwinąć myśl. Śledzę dość uważnie Twoje posty i różnego rodzaju przepisy ale wydawało mi się zawsze że przestrzegałeś przed podnoszeniem temperatury powyżej ok 60-65st. Ja stosuję wyższe temperatury gdy podpiekam sobie boczek lub krakowską ale szynkę zawsze starałem sie wędzić do tych 60st. Bardzo proszę o radę.
-
Jeżeli ok 20 lat to niedawno to się zgadzam.
-
Ciekawy pomysł. Chyba i ja spróbuję taka uwędzić.
-
Próbowałem "zagiąć" tą nazwą żonę.... qrcze, wiedziała że jest taki cukier. Ale później powiedziała mi że nie dlatego że dobrze przeczytała na opakowaniu, ale jak na początku lat dziewięćdziesiątych pracowała w firmie która robiła opakowania to sama się pokłóciła z klientem że to na pewno jest waniliowy a klient kazał sobie napisać na opakowaniu wanilinowy. Dobrze że wtedy zadzwoniła do klienta bo by zrobili nadruk że to waniliowy.
-
Jeżeli można to poproszę 3 srebrne i 2 czarne.
-
BonAir, Qrcze, tyle lat człowiek używa i nawet nazwy nie zna. Ja bym się nawet posprzeczał, że to waniliowy. :blush:
-
Jestem pod wrażeniem. Naprawdę porządnie zrobione miejsce do pracy. Moje gratulacje pomysłu i wykonania. Mam tylko pytanie. Czy w tej masarni robisz wyroby tylko dla siebie czy również że tak to nazwę do odsprzedaży. Nigdzie nie zauważyłem też żadnego zlewu do mycia zarówno rąk i garów :question: Czy nie ma po prostu na zdjęciach czy jeszcze jest w planach :question:
-
Oczywiście że ma. Ale tylko dla smaku. Do wody dodaje się tyle soli że temperatura podnosi się ok 0,2 do 0,5 stopnia inaczej tego do ust nie weźmiesz. W roztworze nasyconym to sobie można np. słoiki pasteryzować ale nie makaron czy ziemniaki ugotować. 360g na litr wody podnosi wrzenie o 8 stopni (według pomiarów w powyższym linku) a gotując makaron dajesz 1-2 łyżeczki soli na parę litrów wody czyli może podniesiesz temperaturę o wymienione powyżej 0,5 stopnia [ Dodano: Wto Sie 11, 2009 23:37 ] Nigdy jakoś specjalnie nie zwracałem uwagi na to, ale sam piekłem czasami na takiej specjalnej brytfance z wodą. Muszę z tą parą w piekarniku poeksperymentować.
-
Ooo... No i u mnie by się znalazły.....ale to stare dzieje..... Widać że się nadajesz...... Ja niestety z pływaniem po wodzie mam ogromne problemy. Moja ukochana choroba morska....... i to w takim wydaniu że nawet jak jest flauta to rybki karmię...
-
No to pewnie wiesz co piszesz skoro masz z tym do czynienia. Teraz tylko kwestia o ile da sie podnieść wilgotność w piekarniku poprzez wstawienie pojemnika z wodą bo jeżeli jest do spora wartość jak w tych urządzeniach o których piszesz to jest sens a jeżeli jest to rząd 3-5% to pewnie i sens niewielki. Rozumiem że te urządzenia wytwarzają parę dodatkowo :question: Woda przewodzi ciepło około 20 razy lepiej od powietrza i pewnie dla tego efekt szybszego pieczenia.
-
No to ekipa się powiększa. Może jeszcze się ktoś znajdzie :question: Nurki, edezwijcie się :!: Kurcze, nie zdążyłem wysłać a grupa nurkowa już urosła
-
Fizykiem nie jestem, ale obawiam się, że jest to taki sam mit jak to, że gotowanie w wodzie z solą jest szybsze, bo słona woda wrze w wyższej temperaturze. O tym gotowaniu z solą było na forum w filmie, niestety nie pamiętam wątku, w którym to było. Może i ta pojemność, o której piszesz się zwiększa, ale pewnie o taki ułamek jak i przy tej soli i nie ma to większego znaczenia. No, ale jeżeli ktoś przedstawi inne fakty to oczywiście chylę czoła i wstydzę się za swoją niewiedzę :blush:
-
Z tego co przeczytałem w wątku to było na razie dwóch nurków. To jeżeli pozwolicie to ja dołączam do ekipy. Nurkuje od 2006 roku. To jest nas już trzech
-
Ja używam takiej brytfanki z wodą jak piekę bez folii i wtedy mięsko jest wilgotniejsze, ale do czego służy ta woda skoro boczek jest ściśle zawinięty i osznurowany :question: Czy chodzi o to że jak coś kapnie to żeby się nie kopciło :question: Aaaaaa…… bym zapomniał. Boczek wygląda rewelacyjnie…….. palce lizać.