Skocz do zawartości

Delawar

Użytkownicy
  • Postów

    15
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Delawar

  1. Pstrągi, podobnie jak karp lub inne ryby, łącznie z drapieżnikami, mogą mieć posmak mułu w okresie upałów i wysokiej wilgotności. Spowodowane jest to wzrostem glonów o nazwie: sinice. Rosną one szczególnie w wodach żyznych i płytkich, a do takich należą w większości stawy hodowlane. Sinice właśnie, mają zapach i smak mułu. Po przetworzeniu takiego pożywienia przez ryby, właściwości tej rośliny w zdecydowanym stopniu przechodzą do mięsa. Ryby drapieżne po zjedzeniu nafaszerowanej sinicą ryby spokojnego żeru są narażone na przejęcie tego zapachu i smaku. Pozbyć się tego można poprzez wpuszczenie takich ryb do czystej wody. Pozdrowienia i smacznego. Delawar
  2. Panowie: Paweł i Arek w swoim podejściu mają rację, ale ten, który stoi na straży przestrzegania prawa nie będzie pytał, czy mamy rację?, tylko zasłoni się ustawą. A wtedy co?, a to - "jak byś się nie obrócił i tak d....a z tyłu" A Ustawodawca na nasze protesty po jej uchwaleniu, powie: "gdzie byliście przed uchwaleniem tej ustawy? Zatem proponuję, żeby ktoś z forumowiczów potrafiący zrobić programik do zbierania podpisów internetowych, na znak protestu wobec zakazu swobodnego, amatorskiego wykonywania wszelkich dóbr konsumpcyjnych na własny użytek. I po zebraniu odpowiedniej liczby podpisów skierować je do odpowiedniej instancji. Tak już zrobili amatorzy zielarstwa (nie pamiętam forum) w Polsce. Życzę wszystkim powodzenia. Delawar
  3. Delawar

    Zakup wagi.

    EAnna, dzięki za dobre rady. Moim zdaniem masz rację co do precyzji w odważaniu składników. Powtarzające się składniki, co prawda, nie zawsze są o takim samym składzie, ale jeśli są z tej samej dostawy, to dokładne, wtórne ich ważenie jest bardzo pomocne. Pozdrawiam Delawar
  4. Delawar

    Zakup wagi.

    Tę do ważenia mięsa już mam, do 35 kg i 5g. Kupiłem na Allegro. Ta jest dobra, na niej też ważę przyprawy, gdy nie trzeba precyzji. Teraz coraz częściej ważę gramowe ilości na drugiej, którą kupiłem w promocji, w Biedronce, chyba za 20,00 złotych, do 3 kg i 1g (tylko na baterie) i ona mnie wkurza, bo dorzucam 3 gramy, a ona śpi, więc ją pobudzam przyciśnięciem szalki i waży, ale nie wiem czy dokładnie. Dlatego porywam się na zakup czegoś lepszego niekoniecznie drogiego. Pozdrawiam Delawar
  5. Jak widać jest nas coraz więcej, toteż nasza w ty rola, żeby nam nie zastąpiono ziarna naturalnego - modyfikowanym. To co? może: "wędzarnicza brać wszystkich krajów łączmy się" - serio cz z uśmiechem? Pozdrawiam Delawar
  6. Delawar

    Zakup wagi.

    Toshiba, potrzebuję jedną porządną wagę do ważenia przypraw i nie tylko. Dzięki za podpowiedź, ale link Sławka bardziej mi pomógł. Na Allegro (Twój link) proponują wagę z małą podstawką i tylko na baterię. Nie chcę już wagi tylko na baterię. Mam jedną taką, która ma ważyć z błędem 1g i waży jak chce, szczególnie przy małym ciężarze, nawet gdy ma już położone 100 czy 200g, czasami nie reaguje na dokładkę np. 5g, a czasami waży bardzo dobrze. Te wyłącznie na baterię fiksują przy słabych bateriach. Kolega Sławek podał mi link: http://ewagi.pl/produkt,CJ_300,49.html i tam znalazłem interesujące mnie wagi na baterie i z zasilaczem. Myślę, ze coś dla siebie wybiorę. Dziękuję za pomoc Tobie i Sławkowi. Delawar
  7. Delawar

    Zakup wagi.

    Nie widziałem w spisie tematu WAGI, więc pozwoliłem go sobie wprowadzić. Nie wiem czy słusznie? Ale jeśli już, przechodzę do rzeczy. Czytałem na forum informację (nie pamiętam w którym Dziale) na temat wagi elektronicznej kupionej na Allegro. Waga ta waży (chyba) do 200g z niedokładnością do 0,1g. Jestem zainteresowany kupnem podobnej wagi. Może być do 500g i o błędzie 0,01g. Przeglądałem strony i znalazłem wagi mnie interesujące, ale w przedziale cenowym od 300,00 do 4000,00 zł. Byłem też na Allegro i były tam wagi za 25,00 czy 30,00 zł. Myślę, że te droższe mają powtarzalność ważenia (choć nie zawsze), a tańsze są często jednorazowe. Czy ktoś z Was ma w tym zakresie doświadczenie i chce się nim podzielić? Czy ktoś ma namiary na konkretnego sprzedawcę tego sprzętu, dobrego i taniego? Proszę o informację. Dziękuję Delawar
  8. Szanowni Forumowicze, gdy powstawała "Komuna", było hasło: "proletariusze wszystkich krajów łączcie się" i poskutkowało na lata. Gdy powstawała "SOLIDARNOŚĆ" było hasło: " i Herkules d...a, gdy ludzi kupa" i poskutkowało, mam nadzieję na zawsze. Chyba zawarłem moją myśl w tym poście. Jeśli ziarno zostało zasiane i będzie dobrze pielęgnowane, powinien też być dobry plon. Pozdrawiam Delawar
  9. Czy ktoś na forum ma wiedzę na temat stosowania podpuszczki zamrożonej. Dzięki za odpowiedzi. Delawar
  10. Cześć Beiot, bardzo pochwalam Twoje postępowanie i zamiłowanie do dobrego zdrowego pożywienia. Miro Ci powiedział, że jeśli swoim postępowniem nie wyrządzasz innym krzywdy (a w tym przypadku tak jest), to wszystko jest z Tobą w porządku. Złośliwych zapytaj: czy im czasami się w mózgach nie pomieszło od ich tzw. zdrowej żywności "bez konserwantów"? Tymczasem trwaj przy swoim i zmierzaj do normalnego świata. Pozdrawim i życzę wytrwałości. Delawar
  11. Delawar

    Pasztetowa

    Panowie dzięki za rady, przy następnej pasztetowej wezmę je pod uwagę. Teraz tłuszczem ani pasztetową się już nie podzielę, bo mimo tej wady była smaczna i już jest zjedzona. Robiłem ją według przepisu, jeszcze z "czarnej oliwki", przysłanego, chyba przez Maxella. Tomuś ten przepis, który mi wskazujesz na stronce, jest taki sam. Myślę, że mogłem "skopać" wykonanie poprzez: użycie tylko wieprzowiny (bez cielęciny), nie dodałem też mózgu, jednokrotne mielenie (lenistwo wzięło górę) na siatce 2, a nie dwukrotne. Noże miałem ostre, bo pierwszy raz używałem nowego zakupu — maszynki 32. Wątroby po sparzeniu nie studziłem w zimnej wodzie, tylko w temperaturze otoczenia. Z wzsystkich składników, przed mieleniem sparzyłem tylko wątrobę i słoninę, resztę mieliłem na surowo. Długo mieszałem do jednolitej masy. Nie wsadziłem jej do osłonek sztucznych, ani do jelita grubego, tylko (takie miałem pod ręką) do osłonek naturalnych, dość grubych — fi 42. Toteż, Dziadek z prześwieleniem nie było kłopotu, moje oczy dały radę. Mogłem ją też przeparzyć, gdyż wrzuciłem do gotującej się wody, parzyłem ok. 90minut, ale do temperatury 85 stopni, doprowadzałem dość długo. Nie wiedziałem też o "masowaniu" pasztetowej i stosowaniu osłonki z tworzywa. Teraz, po Waszych uwagach i radach, widzę, że niezbyt się do tego przyłożyłem, chociaż naprawdę pasztetowa smakowała. Mam zamiar (bo przy pasztetowej jest sporo pracy i na zamiarze może się skończyć) przed tymi świętami zrobić pasztetową. Po jej zrobieniu zdam relację z tego, jak wyszła i będę się mógł podzielić fizycznie (oczywiście pasztetową). Jeszcze raz dziękuję i czekam na dalsze wskazówki. Pozdrawiam wszyustkich Delawar-Dziki
  12. Delawar

    Pasztetowa

    Dzięki za odzew. Kiedyś pewien masarz mówił mi, że dodawał kaszy manny. Gdzieś słyszałem, że można dodać bułki pszenne. Czy takie dodatki nie popsują smaku (bo była smaczna)? Może w niewielkiej ilości wpłynie na poprawę smarowności, bo tak dość ciężko ją było rozsmarować na chlebie. Co Wy na to? Pozdrowienia Delawar
  13. Delawar

    Pasztetowa

    Czy ktoś z forumowiczów odpowie mi na pytanie: co może być powodem podpłynięcia tłuszczu tuż pod osłonkę, po sparzeniu i schłodzeniu pasztetowej zimną, bieżącą wodą? Zrobiłem niedawno pasztetową, pierwszy raz w życiu według przepisu z forum i miałem takie zjawisko. Dzięki za odpowiedź
  14. Dzięki Maxell, nareszcie głos nawiązujący do forum. Tak łatwo się nie zrażam, mimo to dziękuję. Myślę, że jeszcze zabiorę głos na tym forum, ale w innym, nie drażliwym temacie. Pozdrawiam
  15. Szanowni Państwo, miałem się już w tym temacie nie wypowiadać, ale dalsze wypowiedzi i pytanie Podlasiaka, niestety skłania mnie do zabrania głosu. Otóż, drodzy Państwo, zapomnieliście o jednej bardzo ważnej sprawie. Mianowicie, to forum jak jego nazwa wskazuje zostało utoworzone (tak mi się wydawało - widzę, że niesłusznie), po to, żeby pomówić o wszystkim. Kolega Wojciech wywołał temat. Inni zaczęli się do niego odnosić, to i ja się do tego włączyłem, gdyż mam nie małą wiedzę i doświadczenie min., w tym temacie. Sądziłem (jak widzę źle), że temat został wywołany po to, żeby się czegoś dowiedzieć, a nie jak ktoś mi zarzuca do agitacji. Widzę, że przedstawiając swój punkt widzenia w sprawie, wsadziłem kij w mrowisko. Paweł swoją wypowiedzią wskazuje, że zrozumiał moje intencje. Każdy z nas dokonał wyboru i ja daleki jestem od tego, żeby kogokolwiek od tego wyboru odwodzić. Ale trudno mi zrozumieć atak na mnie i brak tolerancji dla odmiennego, może nawet nie odmiennego, ale innego zdania i podjęcia próbny wskazania literatury, w której można bardzo dużo wyczytać o sposobie odżywiania się również mięsem. Odniosłem wrażenie, że jedynie właściwe i słuszne i najłatwiej przysfajalne, to mięso, że jarskie pożywienie, czy wegetariańskie, to jakieś wymysły niepoważnych ludzi. Napisałem wcześniej, że każde pożywienie ma określone właściwości i potencjał energetyczny i proszę mi wierzyć nie jest obojętne dla zdrowia człowieka co je, kedy je i jakie robi zestawienie pożywienia. Wydaje mi się, że Paweł ( nie obrażając nikogo) wie dużo więcej od pozostałych. Dziadek, twierdzisz, że ta strona została stworzona tylko dla mięsożerców. To ja się pytam; po co jest na stronie mowa o: serze, maśle, czy chlebie? No i po co zostało utworzone to forum na, którym jesteśmy? Czy strona i forum jest wyłącznie dla wędzarniczej braci? Czy wędzarnicza brać ma być hermetyczna?. Teraz kolej na moją odpowiedź. Podlasiak, proszę przeczytaj uważnie, post skierowany do Dziadka na forum "Sprzęt" o planowanej budowie mojej wędzarni, a będziesz miał odpowiedź. Ponadto zachęcam wszystkich do uważniejszego czytania postów, wyzwolenia się z agresji, którą tutaj, w związku z omawianym tematem odczułem i do przyswojenia sobie chwalebnego uczucia, że każdy może się mylić. Na zkończenie, dodajęTo jest mój, naprawdę ostatni post w wywołanym temacie. Z poważaniem Delawar-Dziki
  16. Wybaczcie, ale nie ja wywołałem ten temat. Ja tylko się do niego podpiąłem. Tak czy inaczej nie pojęliście moich intencji i nie rozumiemy się. Wydawało mi się, że i to forum służy do przedstawiania; spostzreżeń i wzajemnego wzbogacania się. Więcej nie zabieram głosu w tym temacie.
  17. Przykro mi Maad, ale nie rozumiemy się. Podejmujesz temat, ale tylko jednostronnie. Widzę, że jedyne słuszne słowo, to głoszone przez Ciebie. Napisałem Ci, że każdy ma prawo wyboru. Ja dokonałem wyboru, A Ty próbujesz mi ten wybór odebrać i narzucić swój styl, twierdząc, że pobłądziłem. Zapeniam Cię, że wiem jakimi sćieżkami chodzę. Delawar
  18. Widzisz Maad, każdy ma prawo wyboru i własne zdanie. Ci wszyscy, którzy stosują poza mięsny sposób odżywiania mogą o mięsożercach powiedzieć, że są barbażyńcami. Od żadnego wegetarianina nigdy nie słyszałem takiego określenia. Prawda jest taka,żeby móc się wypowiadać w temacie trzeba go choś trochę poznać. Faktycznie, gdy świat w większości jest opanowany przez ludzi spożywający mięso, wegetarianie, veganie, czy fruterianie wydają się z innego świata. Ktoś na forum napisał: żeby pożywienie było lekarstwem! Zeby tak było, trzeba się wykazać dużą znajomością rzeczy, a nie każdy może się nią wykazać. Ponadto zapewne wiesz, że to co służy Tobie nioekoniecznie służy mnie i odwrotnie. Delawar
  19. Odsyłam do książek: "Wielka księga makrobiotycznego odżywiania", Wszystko o wegeterianizmie", ponadto wiele wegetarian (jak powiedział, któryś z kolegów) staje się weganami i faktycznie idealizują życie. Ponadto zapominają o właściwościach pożywienia i jego potencjale energetycznym. Delawar
  20. Cześć Dziadek, jak (chyba) zauważyłeś na forum, twardo się przygotowuję do budowy wędzarni. Wiosna tuż, tuż. Soki coraz lepiej krążą i zapał się zwiększa. Ja chcę wybudować wędzarnię z rożnem. Ma być na podmurówce stelaż metalowy, wewnątrz i zewnątrz wyłożona drewnem. Od osi paleniska do osi wędzarni, przewiduję 300 cm. Wysokość całkowita = 175 cm. Wymiary komory wędzarniczej: 45x80 cm. przekrój kanału dymowego - na pół cegły. Myślę, że jak na moje potrzeby powinna być wystarczająca. Z reguły, kupuję póltuszę raz na pół roku. Chociaż ostatnio robiłem wyroby przed Bożym Narodzeniem i pod koniec stycznia. W zasadzie daję sobie radę z wędzeniem w beczce. Ale jest to mało wygodne i stąd zamiar (zresztą nie nowy) wybudowania czegoś wygodniejszego i trwalszego. Takiego, żeby mi krety nie niszczyły kanału dymowego. Dlatego proszę o pomoc, bo nie wiem, czy do moich obecnych (w miarę jedzenia apetyt rośnie) potrzeb i wogóle jest mi potrzebna "wypasiona wędzarnia". Mimo to, chę się dowiedzieć jak wybudować dłuższy kanał z szybrami, wcelu skrócenia go. Sam nie wiem, co mi jeszcze do łba strzeli, a jak się już wybuduje, to klamka zapadła. Poszukam na forum informacji o Twojej wędzarni, a niezależnie czekam na wieści od Ciebie. Adres podałem wcześniej. Dzięki i pozdrawiam, babcię też. Dziki
  21. Cześć Dziadek, serdecznie dziękuję za szybką reakcję. Myślę, że Twoje rady w zakresie budowy wędzarni i nie tylko, są dla wielu forumowiczów bezcenne. Dlatego pozwoliłem sobie, na zwrócenie się do Ciebie z prośbą w sprawie budowy wędzarni. Widzisz, moja wędzarnia wcale nie musi być taka sama jak Twoja. Ale jestem przekonany, że bezpośrednie obejrzenie Twojej wędzarni i usłyszenie rad i uwag dotyczących budowy wędzarni da mi dużo więcej wiedzy niż za pośrednictwem poczty. Co znaczy odległość w kwestii zrobienia czegoś bez błędu. Widziałem dotychczas różne propozycje wędzarń, ale Twoja wydaje mi się jest wybudowana do końca z dużym przemyśleniem. Zatem podaję Ci adres mojej skrzynki: delawar@wp.pl, niezależnie od woli pojechania do Ciebie, obejrzenia wędzarni i porozmawiania na temat bezpośrednio. Pozdrawiam i czekam na odpowiedź. Z poważaniem Delawar-Dziki
  22. Panowie, Fentel, Andy, Abratek, Zico, serdeczne dzięki za rady i aktywność. Zapewne rozumiecie co znaczy wola zrobienia czegoś z czego ma się być zadowolonym. Jak napisałem, mam swój projekt, mam też przemyślenia, ale nie chcę popełnić błędu. Kiedyś budowałem kominek w domku na działce. Przygotowywałem się do tego (chyba) dwa lata. Wybudowałem i drżeniem serca, na próbę spalałem worek po cemencie. Wiecie, jak się cieszyłem, gdy usłyszałem, charakterystyczne huuuuuu, co znaczyło, że moja praca nie poszła na marne. Życzę Wam takiej samej lub podobnej radości. Pozdrawiam Delawar-Dziki
  23. Dzięki Fentel, "podbudowałeś mnie odpowiedzią", ale mam cichą nadzieję, że Dziadek jakoś da znać. Pytam Go o zgodę. Poczekam i zobaczę, czy będzie przychylny. Jeśli nie, będę musiał jakoś sobie radzić, żeby wybudować coś z czego będę zadowolony. Pozdrawiam Dziki
  24. Cześć Dziadek, mam do Ciebie prośbę związaną z budową wędzarni. Otóż kiedyś napisałeś, że masz wybudowaną bardzo fajną wędzarnię. Ja jestem na etapie projektowania wędzarni, którą chcę wybudować u siebie. Trochę mnie męczy wędzenie w beczce. Mam zmodyfikowany projekt wędzarni domowej z rożnem, sciągnięty z książki "Zrób to sam", ale wiedząc, że Ty jesteś doświadczony "zadymiarz", chę skorzystać z Twojej pomocy, w postaci obejrzenia Twojej wędzarni. Zatem pytanie: czy wyrazisz zgodę na jej obejrzenie? Jeśli tak, to napisz, kiedy, gdzie i z czym, powinienem przyjechać. Będę wdzięczny za odpowiedź, a jeśli będzie pozytywna, przyjadę z czymś specjalnym. Dziki
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.