-
Postów
1 602 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Mapa użytkowników
Sklep
Giełda
Treść opublikowana przez myth
-
Ok, oberwało mi się po całej linii.... przyjmuję to na klatę ... Ku woli wyjaśnienia- jedna łyżka której użyłem to ok 12 gram. Reszta składników etc jest z przepisu, z " naszej strony wędzarniczej i teraz tak : albo znajdują się tutaj moderatorzy, którzy za treści zawarte na stronie odpowiadają, albo nie .... więc jeśli występują jakieś błędy to należało by je wyłapać .... jestem początkującym członkiem Waszego grona, więc treści zawarte na stronie uważam za jak najbardziej odpowiednie,prawidłowe itd. itd.... Jeżeli przepis znajduje się na oficjalnej stronie to należy go zweryfikować, a nie jechać i podśmiechujki robić z ludzi, którzy to temu forum ufają!!! To tyle w tym temacie! Aczkolwiek pragnę również nadmienić, że próbowalem pytać o ten przepis i jego zastosowanie jakieś pół roku temu .... obiło się echem ... ... a kolegę pis 67 poproszę o przepis na priv, dziękuję i pozdrawiam
-
Ja osobiście uznaję tylko i wyłącznie peklowanie na sucho ... tak jest u mnie w rodzinie od dziada, pradziada ... Ja zaraz po natarciu peklosolą i przyprawami układam jak najściślej w kamionce , przykrywam talerzem i wkładam do plastikowwego worka, zamykam plastikowym zaciskiem i do chłodnego miejsca .... po 3 dniach przekładanie miecha z góry na spód i do końca peklowania nadal w zamknięcu .... nigdy nie było popsute ,,,
-
Śledziłem i użyłem przepis na tą właśnie kiełbasę, do końca mi się przepis nie podobał dlatego dokonałem pewnych modyfikacji ...użyta przeze mnie łyżka nie jest typowo stołowa, to taka pośrednia pomiędzy normalną, a herbacianą (pożyczona od mojej 18 miesięcznej córeczki:) ) ... a poza tym teraz sobie przypominam, że odjąłem w końcu przed pomieszaniem jakieś 3 łyżki ... sorki za błąd ... sól i tak daje się wyczuć więc już nie dosalałem mięcha zwykłą ... drążę ten temat już od lutego, ale jak do tej pory nie było zbyt wielu osób chcących mi dopomóc ...:/ dzięki za odp. pozdrawiam oto jak wygląda ... miałem końcówkę jelit, a szkoda było się pozbyć, bo wygląd jak wiadomo to nie wszystko : http://img855.imageshack.us/img855/2419/p7190145.jpg
-
Robiłem kiedyś coś podobnego z tym, że u mnie polędwica leżała około tygodnia w lodówce ... Na 1 kg mięska dawałem 3,5 łyżki stołowej soli, 1,5 - 2 łyżkek cukru, 2 łyżki grubo mielonego pieprzu, główka czosnku. Wszystko razem mieszane, utarte. Tym mix'em natarty był schab, do worka foliowego, szczelnie zamkniętego i na tydzień do lodówki na najniższą półkę... efekt był rewelacyjny!!! I teraz właśnie patrze, że gdybym wtedy powiesił do podsuszenia, to efekt byłby jeszcze lepszy ... A Twoja polędwiczka... - rewelacja, powodzenia w dalszym eksperymentowaniu
-
No jak narazie kiełbacha się osusza ... rano nabiłem w jelita .... nie robiłem zbyt wiele, bo ok 5 kg, ale wyszła naprawdę chudziutka i pyszna, a do tego pierna jak diabli - ale takie było założenie ... Zrobiłem ją z 3 kg Szyneczki I klasy, prawie bez tłuszczyku i boczkins chudy 2 kg z groszami ... do tego 4 główki czosnku, 2 opakowania pieprzu całego + 2 łyżki grubo mielonego i na całość ok 10 łyżek stołowych soli peklowej ... Mięsko ok 2/3 szarpakiem, a reszta 1/3 na sitku - pół tej jednej trzeciej 4mm a reszta 8 mm....
-
Mieszkam w Islandii więc upały mi tutaj nie grożą, aczkolwiek ostatnio jest lato pełną parą ... ... mam piwnicę, ale temperatura jest tam chyba za wysoka, bo chyba ok 20 stopni ... no i przewiewna też nie jest ... much tutaj prawie nie ma, jak i innego robactwa .... czyli warunki, które posiadam nie będą odpowiednie? A gdybym np. podwędził kiełbachę raz z 5 godzin dymem ok 35-40 stopni i drugi raz tak sam, a potem powiesił do podsuszenia? Dzięki, pozdrawiam ...
-
A co z warunkami suszenia? Gdzie co i jak? Dzięki.
-
Witam wszystkich. Mam prośbę pytanie. Postanowiłem zrobić odrobinę kiełbaski z przepisu Tier'a. http://wedlinydomowe.pl/kielbasy/inne-kielbasy/859-kielbasa-surowa-suszona-pieprzowa Wszystko fajnie, kupione produkty już właściwie gotowe do nadziewania, ale mam mnóstwo wątpliwości co do warunków i sposobu jej suszenia... Może warto trochę podwędzić??? Mam obawy, aby mięcho się nie zepsuło po prostu ... nie posiadam dodatków typu "bakterie" dodawane do długo dojrzewających etc..... sól, sól peklowa, przyprawy .... pomoże mi ktoś rozwiązać ten problem?
-
No właśnie zastanawiałem się nad przeróbką paleniska. No i lekkim skróceniem kanału dymnego. A czy umiejscowienie paleniska i samej wędzarni nie ma tutaj znaczenia? Gdzieś wyczytałem, że aby zapewnić dobry cug, należy palenisko ustawić tak, aby wiatr wiał razem z kierunkiem kanału wychodzącego z paleniska .... ? :rolleyes: [ Dodano: Pon 11 Lip, 2011 23:07 ] a dodatkowo zastanawiałem się nad przeróbką dachu ... zamiast używania komina zrobić dach podnoszony(uchylny) ..... ?
-
Ale przypominam, że w poprzednim miejscu nie było takich numerów .... nie wydaję Ci się, że miejsce na palenisko jest niezbyt usytuowane ... nie ja je wybierałem, przewiozłem wędzarnię i pojechałem, znajomy sam się podjął montażu, jak widać nie skutecznie ... [ Dodano: Pon 11 Lip, 2011 22:47 ] Zastanawiam się również, czy nie warto by skrócić kanału celem uniknięcia - uzyskania zbyt dużej temperatury spalania drewna ... bo temperaturę mogłem uzyskać bardzo dużą, ale przy b.dużej ilości wrzuconego drewna ....
-
[ Dodano: Pon 11 Lip, 2011 20:55 ] ...http://flic.kr/ps/V98wp [ Dodano: Pon 11 Lip, 2011 21:26 ] pod zdjęciem jest link do pozostałych zdjęć .... jakie spostrzeżenia?
-
wrzuce popoludniu [ Dodano: Pon 11 Lip, 2011 15:55 ] Ale jak do tej pory wszystko działało bez zarzutu ... rozpalało się moment, temperatura rosła szybko ... a teraz kiszka jak nie wiem ... wedzarnia stoi teraz obok wału z ziemi i trawy(kształt litery L) (wysokości ok 2 metrów), gdzie komora stoi po środu jakgdyby ...... kanał idzie wzdłuż wału, może błąd tkwi w usadowieniu paleniska i kanału zarazem. Może wiatr nie "hula" jak wcześniej, tylko kręci nim, a poza tym szyber znajduje się poniżej poziomu ziemi ... koopałem palenisko dookoła, ale mimo tego i tak nic sie nie zmieniło ... no może lekko ....
-
Witam, mam problem ze swoja wedzarnia /viewtopic.php?t=2611&postdays=0&postorder=asc&start=75 Ostatnio musialem zmienic jej miejsce i niestety nie mam mozliwosci zadymienia ...dym w ogole nie wchodzi do komory, cofa sie, ogien gasnie itd.itd ... I powiedzie mi jedno jakie widzicie bledy konstrukcyjne? Mam zamiar wedzic pod koniec tygodnia, a nie mam jak ... prosze o szybka odopwiedz i pomoc . Dzieki, pozdrawiam ...
-
Czy można zbudować wędzarnię z drewna iglastego?
myth odpowiedział(a) na dan82 temat w Wędzarnie. Budowa i obsługa
Więc nadal czekam na wskazówki odnośnie "wytkniętych" błędów. A co do "byków" ...hmm... nieznajomość ortografii, nie może być wytłumaczona brakiem czucia w palcach, z którego to powodu jest mi przykro ... hmmm... taka lekko cięta riposta w moim wykonaniu, nie jest niczym nowym w gronie moich przyjaciół, a dla Ciebie może być z lekka ujmująca pozdrawiam i może po prostu na priv wyślesz mi wskazówki dotyczące mojej wędzarni i sposobu wędzenia. pozdrawiam -
Czy można zbudować wędzarnię z drewna iglastego?
myth odpowiedział(a) na dan82 temat w Wędzarnie. Budowa i obsługa
Do Andyandy : Słuchaj no Pan, Panie "SOWA", bo widzę, że wszystkowiedzący jesteś! Skoro zauważyłeś jakiś błąd, to go opisz i wyprostuj, a nie jedziesz, jak z gówniarzem. To, że masz swoje lata i nie masz co robić, tylko posty pisać, nie upoważnia Cię do takich zachowań. Poza tym, mając swoje lata i doświadczenie - nie rób błędów ortograficznych i matematycznych. Z PRZED piszemy SPRZED,a od grudnia 2009 do lutego 2011 to nie są dwa lata tylko rok i 2 m-ce. A poza tym skoro mówię, że są wędzone, to są wędzone ... i to, co Ty o tym myślisz ...hmmm... sam sobie odpowiedz .... Wybacz, za tak drastyczną odpowiedź, ale należało Ci się. Pozdrawiam -
Czy można zbudować wędzarnię z drewna iglastego?
myth odpowiedział(a) na dan82 temat w Wędzarnie. Budowa i obsługa
/viewtopic.php?t=4238&start=60 Oto moja zadymiarka Cała z drzewka iglastego -
Witam. Mam pytanie na temat suszenia kiełbasy. Chciałbym nawiązać do tematu http://wedlinydomowe.pl/comment.php?what=article&id=859. Interesuja mnie warunki(temperatura, wilgotność,) w jakich trzeba "trzymać" kiełbachę, aby "dojrzała". Dzięki
-
No, teraz słonka to mamy aż 4 godz dziennie....jesli mamy szczescie...
-
Oj, akurat jestem swiezo po rozmowie z Islandczykiem... wczoraj zapytalem go, czy probowal cos mocniejszego iz ich ten bimbrowy sikacz 38%...a no, ze nie, tylko jak kiedys raz sprobowal takiego samogonkiu ok 70 "koni" to go wysuszylo i nie chcial dalej pic... wiec go wysmialem i tyle... ...wedzonki mojej roboty im smakuja ale co do popitki to ...nie ta liga, ze tak powiem...
-
Heniu i smierdzacym, zgnilym rekinem, ktory jest wizytowka Islandii zaraz obok Gejzerow i suszonej rybki(pysznej z reszta) wraz z Breinivin-taka kminkowka 35% ...ale to w porownaniu do rekina - rarytas.... [ Dodano: Pią Gru 11, 2009 17:37 ] A nielad spowodowany bym przerobkami kurnika itd.... teraz jest juz cacunio ...ahhhh....ta Islandia.... dzis wywialo mi wszystkie pozytywne mysli.... plucha i zawierucha...bleeee....
-
Witam. Nie wiem po czym wnosisz,ze wedzarnia nie posluzy zbyt dlugo??? Przeciez nie wiesz co i jak jest zrobione, a od razu mowisz, ze sie spali...mam juz za soba pare dobrych wedzen w niej i temparaturach siegajacych 70 stopni i nie zauwazylem, aby sie cos przysmalalo... kanal jest na tyle dlugi bo ok 180cm, aby zapobiec ewentualnym pozarom, wiec odpukac, ale nie zanosi sie, aby bylo palenie ogniska...NIe mam problemu z nagrzaniem wedzarki wiec jest ok. Wiadomo, trzeba pilnowac, ale na tym to juz wedzenie polega...bo to nie pralka, ze ustawiasz program i idziesz na zakupy albo ogladac "na wspolnej" ;)moze i nie korzystalem z czyjegos juz projektu, tylko stworzylem swoj, wiec tym bardziej jestem z tego dumny pozdrawiam... [ Dodano: Pią Gru 11, 2009 01:14 ] A jesli miales na mysli trawy okalajace to nie ma obawy.....mieszkam w Islandii i wilgotnosc sciolki pozostawia wiele do zyczenia, wiec na rozpalke nie uzyje tej trawy, aczkolwiek spostrzezenie byloby trafne... :) :lol:
-
Powitanie! Ja mam swoja piekna wedzarenke drewniana i uwazam, ze ekologia to podstawa! Z utrzymaniem temperatury, czy nagrzaniem nie mam problemow, a i pojecie skraplania jest mi obce... Jedynie przy pierwszym przepalaniu, byla zadyma jak 150!!! Dym +para! Teraz jest oki i powiem szczerze, ze jesli sa jakies dziurki, szczelinki niewielkie, to pozwolmy im tam zostac...problem podejrzewam, ze sie sam rozwiaze wlasnie dzieki temu...jesli doszczelnimy na maksa, to para niestety nie ucieknie i tak w kolko bedzie... Oto moja zadymiara:
-
henio chyba same odziomy bedzie mial aby ta polowke utrzymac...hehehehe...ale aby do pasterki [ Dodano: Czw Gru 10, 2009 00:46 ] A co do tego w okolo, itd, itd...to jest wlasnie to...powinni wprowadzic nowa dziedzine uzaleznien...od wedzenia i jedzenia wedzonki ... ale tego juz nie da sie rzucic jak palenia :P A poza tym, to nie ma w mojej wedzareczce nic "nienormalnego...najzwyklejsza konstrukcja na swiecie... Prosze Bardzo: Zaladunek: Magazynek: Atak:
-
Ale wierz mi na slowo - jest uwedzone :grin: , a raczej bylo, bo juuz go nie ma ... Mialem i mam do dyspozycji tylko olchowe drzewo, a no i w niewielkich ilosciach brzoze... :???:
-
Oto moje urzadzonko: :arrow: 6 I to co potrafi zrobic: :arrow: :grin: :grin: :grin: