@halusia@

Ale śliczna ... jak żywa.. :grin: :wink:

Dla Całej Wędzarniczej Braci Z okazji Bożego Narodzenia, składam Wam serdeczne życzenia. Niech Wam święta miłe będą, z dźwiękiem śpiewu i kolędą. Z wigilią tuż po zmroku, i w radosnym Nowym Roku. Życzy Halusia z Andrzejem

Urzekła mnie Twoja historia TeBe.... :grin: :grin: :grin:

Z wyżej podanego przepisu wykombinowałam Kostkę piernikową. Przygotowane ciasto podzielona na dwie części, czyli z tej porcji ciasta wystarcza na dwie blachy. Jedną z części znowu dzielimy na pół. Każdą rozwałkować na wielkość blachy . Wykładamy na blachę , smarujemy powidłami tak na pół cm i przykrywamy drugą częścią ciast. Wkładamy do piekarnika i pieczemy około 30 min w temp .180 stopni. Po upieczeniu , jeszcze ciepłe ciasto kroimy na kostki. Po zupełnym ostygnięciu pokrywamy rozpuszczoną czekoladą ... i gotowe . Polecam... bardzo :thumbsup:

Start bardzo interesujący.... :grin: :tongue: no to do dzieła... :wink:

Jest jeszcze coś takiego jak program TV , gdzie Gregtom raczej nie ma dostępu..

Ale w Twoim przypadku na pewno udzieli Ci informacji... to jest sytuacja wyjątkowa...w końcu masz załadowaną wędzarnię.. prawda??

Zadzwoń do Pana Borniaka... na pewno coś poradzi...

Oj to w tym przypadku Ci nie pomogę... przykro mi .. Może skontaktuj tel. się z Borniakiem... na pewno coś poradzi..

A jakimi zrębkami wędziesz?? Bo prawdopodobnie zablokował się podajnik... ja miałam podobny przypadek kiedy próbowałam wędzić innymi zrebkami niż od Borniaka.

I u Ciebie Karolu czuć świętami... :grin: Śliczna córeczka... :wink:

Witaj młody człowieku... czytaj , czytaj , tutaj masz '' skarbnicę'' wiedzy. :wink:

Oj... przecież ja nie napisałam że mały wsad to coś złego... :wink: Dokładnie każdy robi tak jak uważa... :tongue: :wink: [ Dodano: Sob 17 Gru, 2011 22:35 ] I tak przez całe życie człowiek się uczy... koniecznie muszę wypróbować... :wink:

A ja myślę że wędzenie w tradycyjnych wędzarniach trzeba się nauczyć. Do Borniaka wkładasz wyroby.. ustawiasz temp doglądasz i jeśli robisz to w/g danego przepisu musi się udać. Spokojnie 6 kg na jeden wsad... bynajmniej ja tak robię i wędzonki są równiutko uwędzone ale należy pamiętać o przekładaniu prętów.

Tomku .. czy nazwa kiełbasy pochodzi od imienia Twojej żonki?? Bardzo ładna wędlina... :clap: :thumbsup: szkoda że nie masz gdzie uwędzić... :wink:

Dziera ..i tak malutkimi kroczkami poznasz tajniki domowych wyrobów. Polędwica ładna , a co do kolorku to chyba z powodu tej olchy... Jak na początkującego to ładne wyroby :clap:

:grin: :grin: :grin: Dziękuję Wszystkim za tak miłe słowa uznania. :smile: To dzięki Wam i przeogromnej wiedzy na forum mogę się rozwijać :wink:

Paolo zrębki od Irona nie przechodzą przez podajnik... wędziłam zrębkami od Borniaka.

Zbyszku, czy kabanosy nie wyszły za chude?? 0.8 kg podgarla, wydaje mi się że troszkę mało, ale cóż, może tak zamierzałeś. Z wyglądu bardzo ładne :clap: ... ciekawe jak w przekroju. Nikt nie mówił że będzie łatwo... :grin:

Wszystko wędzone bukiem ... :wink: oczywiście że w Borniaku ..

No to troszkę zadymiłam na święta.. :grin: boczek jeszcze w trakcie wędzenia. Troszkę białej na śniadanie :wink: Żywiecka ... Polędwica po wędzeniu.. Po parzeniu... Szynka wędzona .. kilogramowa Polędwica w przekroju..

Andrzejku moje wyrazy współczucia [*][*][*] :sad: Brak słów :sad:

aleś mnie rozbawił jumbo :grin: :grin: - pszoć.. kochać - pszoł... kochał - nie pszy... nie kocha :grin: :grin: :grin:

Jo... masz rację Małgosiu... Od dzisiaj gadamy po naszemu.. he?? :grin: :grin:

Kurcze .. Jumbo mało tego że śmieje się z Was to jeszcze z siebie bo na prawdę czasami nie rozumiem o czym piszecie :tongue: :wink: