Wy tu gadu, gadu a gościowi się nie dymi... Nie chcę nic doradzać i rozpisywać się jak powinno się wędzić bo sam się dopiero uczę i jestem zielony w tych sprawach chociaż moje wędzonki już wyglądają przyzwoicie. Znalazłem się dzisiaj przypadkowo u znajomego a tam wędzenie szynek, boczków i kiełbasy...to co zobaczyłem to był horror zadymiacza świadomego. Wszystko mokre, woda cieknie po wędzonkach, po ściankach wędzarni strugi wody a drewno dzisiaj ścięte...szok...niestety na moje protesty i próby uświadomienia panów kotłowych że to nie tak usłyszałem że się nie znam a oni wiedzą lepiej, no cóż ja tego nie będę jadł więc się wycofałem...czasem dobre rady nie trafiają na podatny grunt niestety :???: Oprócz wody w wędzarni, woda ognista lała się strumieniami...taki urok wędzenia przedświątecznego :lol: a szynki i kiełbaski aż czarne :devil: