Temat ciekawy. Gdyby nie ta botulina życie byłoby prostsze! cyt. nigdy nie słyszało się o powodach śmierci ze względu na złe stosowanie azotynów /azotanów. ----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- A raczysko to nie powód śmierci? Co prawda jest coraz więcej sprzecznych informacji co do wpływu azotynów na powstawanie raka przewodu pokarmowego, jednak nikt jednoznacznie i kategorycznie tego nie obalił, dlatego może lepiej dmuchać na zimne? Przepisy przepisami a złe stosowanie azotanów/azotynów jak to ująłeś może byc faktem, bo konsument kupując towar z nieznanego źródła nigdy nie ma pewności jak to było obrabiane i w tym szkopuł. Wiele badań potwierdza, że ilość soli peklowej a co za tym idzie resztkowa ilość azotynów koreluje z ilością nitrozoamin. Dlatego tak ważne jest nie przesadzanie w ilosci tych soli o czym tutaj wszyscy doskonale wiedzą ale myśle, że istnieją tacy wędliniarze którzy nie do końca zdają sobie sprawę z konsekwencji. Ciekawe i pocieszające jest to, iż przez wprowadzenie związków redukujących przyspiesza się proces redukcji azotynów do tlenku azotu przez co proces ten jest szybszy, zachodzi wcześniej niż nitrozowanie amin zmniejszając poziom azotynów resztkowych. Ciekawa jestem czy wszyscy wedliniarze obligatoryjnie stosują ten proceder, czy niektórzy mogą to pominąć? Nie wiem, nie znam sie. Może dlatego warto spożywać mięso z warzywami które naturalnie zawierają w sobie antyoksydanty hamujące powstawanie nitrozoamin. cyt. Dla mnie osobiście nieporozumieniem jest sytuacja, gdy w wyniku ankiety publikowane są wyniki, że 36%doroslych obywateli USA obawia się “chemii” w pokarmie a tylko 32 % obawia się chorób bakteriologicznych. I to dlatego, że słyszeli, że” chemia” powoduje Cancer/raka. -------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- Dla mnie to nie jest zaskoczenie, zgony z powodu botuliny sa rzadkie, natomiast nowotwory są plagą, artykuły w przetsrzeni publicznej liczne więc i obawy do tego adekwatne. cyt. Czy możemy mówić w świetle badań, że połknięcie własnej śliny może być rakotworcze? – przecież tam mamy dużą koncentrację azotanów. ------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------ Nie możemy, to daleko irracjonalnie postawiona teza. Może i dawki azotanów w śliniankach są wysokie ale to nie ma większego znaczenia, mikroby w niewielkiej ilości redukują je do azotynów , jeszcze w mniejszej ilości połknięte przechodzą do osocza, tam sa zmetabolizowane do tlenku azotu głównie w mięśniach i problem sie kończy. Jeśli chodzi o tlenek azotu, to tak naprawdę górne drogi oddechowe zawierają go najwięcej, a dokładnie zatoki. Zapewnia ich sterylizacje i prawidłowe funkcjonowanie rzęsek a śrrodowisko tam panujące sprzyja wchłanianiu go do płuc i krwi. Dlatego tak ważne jest oddychanie nosem, to bardzo ważne. Jako ciekawostke podam ze Tybetańczycy mają 10 krotnie więcej tlenku azotu we krwi, dlatego mimo mniejszej ilości tlenu dobrze znoszą duże wysokości ponieważ tlen dużo łatwiej dostaje się do komórek.