
Misiekk85
Użytkownicy-
Postów
387 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Mapa użytkowników
Sklep
Giełda
Treść opublikowana przez Misiekk85
-
Witam, jakoże odnalazłem ten temat chciałbym może kilka rad, gdyż sam planuję wesele i chcemy zrobić je z tzw. pompą to co poradzicie skoro już macie w tym doświadczenie Interesuje mnie taki stół wiejski - boczek wędzony - szynka wędzona okopcona (coś w rodzaju czarnej szynki, tylko jeszcze nie wiem jak to zrobić) - noga wędzona w całości - szynka a'la parmeńska - zbój madej chyba umieścił tutaj przepis - kiełbasa (oczywiście z mojego przepisu ze zmniejszoną ilością soli i lepiej uwędzona nie upieczona) - pasztet pieczony z bażanta (jeśli się coś upoluje znajomym myśliwym) - przepis?? - kaszanka (tylko i wyłącznie z kaszy gryczanej!!!) - czy ma ktoś taki przepis?? - salceson - smalec domowy z własnej sprawdzonej od lat receptury babci - ogóry kiszone - grzybki z octu - chlebek oczywiście wiejski ogromny okrągły - księżycówka :D Dodam, że te dania na stole chcę zrobić sam własnoręcznie :P:P:P No i co poradzicie odnośnie Menu Weselnego Mamy w planach wesele na 150 osob, więc co wybrać z poniższych (podobno te ilości wystarczą) - świnia pieczona w całości nadziana kaszą po staropolsku - 3 udzće - 2 sumy - dzik + prosię pieczone Mamy problem co z tego wybrac by bylo wow dla gości. Dodam, że obok sali jest fajne ognisko i grill?? Może jakieś pomysły które przedstawię szefowej kuchni ?? Te dania już nie były by moim dziełem... tylko chcę zrobić cały stół wiejski.
-
Wiem wiem. Już odpisuję. Dałem się zwieść... Większość technologii pisze o zastosowaniu saletry w ilości około 4 g na kg mięsa. No jako amator myślałem, że saletra to to samo co peklosól i dałem tego w tej ilości. No i musiałem dopełnić ilością wagową do tych moich dwudziestu kilku gram na kilogram. I do tego użyłem właśnie soli wędzarniczej. W przyszłości będę używał już peklosoli bo się dowiedziałem, że to gotowa mieszanka soli i saletry I przestańcie się już śmiać... Następny raz będzie lepszy, bo wiem co źle robiłem, a po 2 mam już wychwycony mój błąd w wędzeniu w beczce, po prostu muszę wydłużyć palenisko (odsunąć je o min 1 m) żeby do beczki płomienie nie wchodziły, a przy okazji wytracę temperaturę, obniżę ułożenie kiji w beczce i będzie wreszcie wyrób taki jaki powinien wyjść.
-
Jak pisałem tylko w ostatniej fazie za namową forumowicza wrzuciłem około 10 kiełbas po parzeniu i siedziały już w dość ciepłym dymie około 2 godziny aż mi palenisko wygasło. Te kiełbasy nie były już ponownie parzone stąd pozostał zapach czosnku i jałowca. Tak była nagrzana i to fest. Sól wędzarnicza. Można ją dostać w każdym porządnym sklepie masarskim bądź hurtowni masarskiej. Za kilogram tej soli zapłaciłem coś około 9 zł.
-
Arkadiusz no nie poradzi się bo jeszcze nie posiadam lepszej wędzarni tylko beczka z paleniskiem. A też dzisiaj warunki pogodowe miałem straszne bo wiatr dmuchal mi wprost w palenisko, a woda spływająca z pól wokół podtapiała okolicę. Na wiosnę dopiero planuję coś ciekawego postawić to może w końcu będzie to wyglądało o wiele lepiej, chociaż i tak mogę powiedzieć, że osobiście jestem zadowolony z mojego pierwszego razu z wędzoną kiełbasą. Kolejny będzie o wiele lepszy.
-
Miałem problemy z utrzymaniem tego samego wędzenia. Raz mi gasło, a raz paliło się że nie mogłem tego opanować. Akurat ten przekrój jest z tej kiełbasy "upieczonej". Ostatni wsad powiem, że dopiero udał się. Jutro wkleję zdjęcia z wystudzonej.
-
Jestem po wędzeniu, parzeniu i wędzeniu. Wędziłem w temperaturze ok 70* przez 2 godziny. Drewno używane do wędzenia tylko i wyłącznie brzoza. Po wędzeniu studziłem w pozycji wiszącej w temperaturze 8*. Kiełbasę parzyłem przez 15-20 min w zależności od wielkości. Po sparzeniu kiełbas, część wskoczyła ponownie do wędzenia, przy czym do paleniska dorzucałem czosnku oraz jałowca. Efekt: http://img339.imageshack.us/img339/112/img5996q.jpghttp://img97.imageshack.us/img97/6498/img5980k.jpg Mogę dodać tylko jedno za co oczywiście znowu będzie a nie mówiłem, no ale cóż. Tak mieliście rację, kiełbasa jest delikatnie słona, idealnie pasuje do osłonki i na chlebek jak żywiecka. Aby jednak zrobić w zwykłym flaku sugeruję jednak zmniejszyć ilość soli. Pozostałe przyprawy są wg mnie idealnie dobrane, nie więcej nie mniej. Smacznego i dziękuję za niektóre uwagi, gdyż skorzystałem z nich.
-
Ale wy się czepiacie, normalnie zniechęcając... Może zapomniałem wpisać w recepturę dokładnie w składzie peklosoli, ale uwzględniłem ją w opisie... pewnie po wędzeniu dokładnie wpiszę wszystko oraz jak mnie oświeci co jeszcze dodawałem. Gwoli wyjaśnienia kiełbasa nie jest wcale za słona, może to zasługa soli wędzarniczej a tego już nie wiem. A jeśli macie zastrzeżenia do co smaku to zapraszam do Kalisza.
-
Dobór przypraw to już moja własna inwencja oparta jedynie na wagowych ilościach podanych w książeczce. w przeliczeniu na 1 kg mięsa. Zresztą lubię bawić się smakiem i zawsze dobrze wychodziły mi połączenia przypraw. Stąd recepturę wrzuciłem z nadzieją, że może komuś posłużyć do wyrobu.
-
Wołowinę kutrowałem. Zapomniałem o tym wspomnieć... Czy były za duże kawałki łopatki - wątpię, raczej był drobne poszarpane kawałeczki. Pepe uwierz mi testowałem ją, jeden kawałek sparzyłem... Smak powiem, że jest bardzo bardzo wyszukany i jak dla mnie extra, ale to jest i tak kwestią gustu. Jeśli chcecie użyć tej receptury (a wydaje mi się, że warto) to zalecam zmniejszenie ilości jałowca do 4g, wszystko w zależności jak kto lubi jałowiec. @halusia@ te łączne 16 g czosnku to tylko do peklowania. Czosnek świeży przeciśnięty przez praskę, dodaję z przyprawami po połączeniu mięs. arkadiusz uwierz tych przypraw nie jest wcale tak dużo jak na moje możliwości W sobotę podam więcej szczegółów z fotkami z wędzenia.
-
Nazwa wywodzi sie od fajnego paradoksu, gdzie kupując sól wędzarniczą chciałem kupić sól wędzonkową i nie mogli mnie zrozumieć co ja takiego chcę kupić. Ostatecznie nazwa weszła mi w krew, stad nazwa z mojego przeinaczenia Kiełbasa Wędzonkowa. Skład mięsny: Łopatka 4 kg Szynka 2 kg Boczek 2 kg Słonina 2 kg Wołowina 1 kg Razem 11 kg Przyprawy: Sól kuchenna 66 g Sól wędzonkowa 160 g Papryka słodka 15 g Czosnek sproszkowany 16 g Jałowiec 6 g Gorczyca 8 g Ziele angielskie 4 g Pieprz 25 g Czosnek świeży 60 g Majeranek 15 g Kolendra 8 g 500 ml wywaru mięsnego Przygotowanie mięsa. 1. Peklowanie: Łopatka i szynka przepuszczone przez szarpak, peklowane (na 6kg mięsa) 24 g peklosoli oraz 120 g soli wędzankowej i 12 g czosnku sproszkowanego. Całość odstawiona na 24h w chłodne miejsce. Boczek przepuszczony przez sitko 8mm, peklowane (na 2kg mięsa) 8 g peklosoli oraz 40 g soli wędzankowej i 4 g czosnku sproszkowanego. Całość odstawiona na 24h w chłodne miejsce. Wołowina przepuszczona przez sitko 4mm, peklowane (na 1kg mięsa) 4 g peklosoli oraz 22 g soli kuchennej. Całość odstawiona na 24h w chłodne miejsce. Słonina przepuszczona przez sitko 8mm, oraz dodane do niej 44 g soli kuchennej. Całość odstawiona na 48h w chłodne miejsce. 2. Przygotowanie mieszanki Mieszamy wszystko w dużym naczyniu, z dodatkiem wywaru, dodajemy świeże przyprawy, mieszamy dodajemy przyprawy i ew. wody do otrzymania należytej konsystencji. Przykrywamy i odstawiamy w chłodne miejsce na 24h, co by się wszystko przegryzło. 3. Nabijanie kiełbas. Nabijać w jelita wieprzowe fi 26/28, po czym powiesić w chłodnym przewiewnym miejscu na 24 do 48h. 4. Wędzenie około 120 min. ciepłym dymem, po czym sparzyć. PS. Wędzić będę w sobotę, a efekt dzisiejszy i wczorajszy wygląda następująco: Przed nabiciem w jelita: http://sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-snc6/hs073.snc6/168341_176272665746671_100000918176267_381230_7855207_n.jpg Po nabiciu w jelita: http://sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-snc4/hs1355.snc4/162758_176555882385016_100000918176267_382897_3469580_n.jpg
-
Nasza Szkoła Domowego Masarstwa
Misiekk85 odpowiedział(a) na Maxell temat w Nasza Szkoła Domowego Masarstwa
Tak odnośnie tematu. Mieszkam w Kaliszu... Jest tutaj kilka zakładów mięsnych... ale.... Różnica cen kiełbasy tzw. wiejskiej - od 14 zł do 19 zł za kg.. Zakłady mówią, że to jest spowodowane, że ich kiełbasa jest lepsza... A powiem wam tylko tyle: to jest taka sama kiełbasa, ta sama receptura... Jest do kupienia taki fajny środek w proszku pod nazwą "Kiełbasa Wiejska" (jest też każda inna), dodaje sie tego 7g na kg mięsa i wychodzi nam gotowa kiełbasa, po dodaniu pieprzu i soli. Mam znajomego co właśnie jest szefem jednej z większych hurtownii masarskich w okolicy stąd mówię - chcecie dobre mięso to "ZRÓB TO SAM". -
Papcio taki garnek fajna rzecz... Spróbuj jeszcze kiedyś parowania elektrycznym urządzeniem. Osobiście polecam ten co mam sam, gdyż jest możliwość z dwóch górnych półek wyjęcia dna i robi nam się jeden wielki garnek parowy do parowania boczków i długich szynek. Oto mój philips (zdjęcie z portalu www) http://a01.cdn.a.pl/zdjecie-30916/parowar-philips-hd-9140-90-Full.jpg Nawiązując do tego starego tematu - poruszony był temat zbyt długiego parowania (podczas parowania elektrycznym parowarem jest mniejsze ryzyko) osobiście parzyłem boczek waga około 1,5 kg około 2 godzin, obracając mięso co pół godziny.
-
Czytam Czytam Czytam... A książka przydaje się jak nic innego... Nawet stare polskie i niemieckie książki kucharskie do kostek jej nie dorastają. A co do wędzenia - pierwsze koty już dawno za mną... w sobotę kolejne wędzenie lub w niedziele i znowu za tydzień .. Póki co używam beczki i zgłębiam te tajniki smaków mięs z gatunkami drewna.
-
Teowniki żeliwne znajdą się dla umocnienia stropu więc strop się nie zawalił taką przewidywałem opcje. Chyba rozważę to sklepienie i obniżenie komory...może rzeczywiście byłoby to dobrym rozwiązaniem i sprawdzonym przez resztę
-
Wiecie co... jedno co mnie zastanawia.. bo ja do pieca chlebowego przewidziałem na tzw. strop i podłogę płyty szamotowe grubości 5cm. Chodzi mi o możliwość ustawienia drugiego poziomu pieczenia (ciasta). Wszelakie piece na forum pokazane są ze sklepieniami łukowymi.... czy takie moje rozwiązanie powinno zdać egzamin???
-
Oto (mam nadzieję) wersja ostateczna kombajnu Mam nadzieję, że po analizie uznacie, że warto to zbudować ?? http://img259.imageshack.us/img259/1571/38472874.jpg http://img259.imageshack.us/img259/4894/12297162.jpg http://img259.imageshack.us/img259/7041/24639266.jpg
-
No tak... ale zarówno z parowaru jak i parzone popękały... A mimo tego jest wyraźna różnica smaku i soczystości wędlin...
-
Dziękuję z rad skorzystałem i już na dniach może będzie projekt końcowy kombajnu (udostępnię zdjęcia projektu). Myślę, że powinien być juz dość dobrze dopracowany. A jak finanse pozwolą to budowa ruszy na wiosnę lub lato.
-
Witam, mam nadzieję, że to odpowiednie miejsce na ten temat, gdyż chcę się podzielić tym jak i zarówno uwagami i mam kilka pytań. Przed świętami urządziłem wędzenie gorącym dymem (szynki, boczek, polędwica, słonina). Wszystko na pierwszy rzut oka wyglądało pięknie owędzone (używałem drewna: brzoza, olszyna, śliwka) koloru ciemno złocistego. Z moich doświadczeń osobiście niewędzony boczek parzę przy użyciu parowaru i zdecydowałem się sparzyć uwędzone szynki w parowarze, a część tradycyjnym sposobem parzenia w kotle. Sęk w tym, że zarówno szynki parzone jak i z parowaru pękły... nie wyszły takie piękne kuleczki i nie wiem czym jest to spowodowane (zbyt długie wędzenie, zbyt duża temperatura?). Oczywiście zarówno parowane jak i parzone były sposobem - ilę ważę tylę paruję/gotuję. W święta była degustacja zarówno szynek i boczku... Parowanie boczku i szynek osobiście uważam, za smaczniejsze, mięsko w środku jest bardziej soczyste, a tłuszczyk ma specyficzną konsystencję. Czy próbował ktoś z forumowiczów takich sposobów przy użyciu parowaru i jakie macie co do tego przemyślenia i sugestie???. PS. Do parowania używam parowaru Philips z pojemnikiem na przyprawy, na których zawsze mam jałowiec, kminek, majeranek, czosnek, ziele angielskie (wymieniam wodę i przyprawy co 30 min)
-
Może to opiszę dokładniej co chciałem tutaj ująć. Komora po lewej stronie jest komorą tylko palenia i kanałami tym idzie do wędzarni (może jakiś pomysł ktoś ma jak wyziębić ten dym, czy to wystarczy już do wędzenia?), Kolejnym elementem byłby piec do wypieku chleba, komory w środku prostokątne, wyłożone szamotem i oblepione wokół gliną, a całość zasypana keramzytem do równości. Kolejna jest komora wędzenia do której doprowadzony jest wcześniej wspomniany kanał oraz kanał z paleniska po prawej stronie. Nad paleniskiem po prawej stronie (też zastanawiam się nad powiększeniem o 12cm) planuję płytę granitową z wyciętym otworem nad paleniskiem z frezem dolnym w celu zakrywania całkowitego, położenia płyty żeliwnej, rusztu grilowego oraz postawienia kociołka. Oczywiście biorę pod uwagę przy planowaniu jak najniższe obniżenie kosztów budowy.
-
Szperając po wszystkich projektach i budowach wyszło mi, że ujdzie upchnąć to w tych 298cm. Demon_ 60cm planuję szerokość, a głębokość będzie około 80cm. Czyli w to tzw udziec wejdzie bez problemu, chociaż zastanawiam się nad powiększeniem tego całego projektu wędzarni o szerokość 1 cegły w komorze wędzenia. EDIT Odnośnie komór palenia, żywcem wymiary ściągnięte po cegłach ze zdjęć budowy na stronie. Poszperam i znajdę ten na którym bazowałem. - http://www.wedlinydomowe.pl/articles.php?id=1429
-
Witam, stałem się zapalonym wędzarnikiem jak i kucharzem no i co za tym idzie potrzebuję porządnej wędzarni tzw de luxe . Moja wędzarka powinna mieć możliwość wędzenia zimnym dymem jak i ciepłym, komorę wędzarniczą dość dużych wymiarów, z jednej komory paleniska planuję zrobić górą grill jak i palenisko pod tzw. kociołek. Centrum całej wędzarki byłby piec do wypieku chleba- jego konstrukcja środkowa byłaby z płyt szamotowych prostych (komora wypieki w kształcie prostokąta) obłożona gliną ze słomą i całość w klinkierze. Całe 2 dni zajęło mi sporządzenie poglądowego projektu który pokazuję poniżej. Czy mogę prosić o rady bardziej doświadczonych forumowiczów, czy taki stan wystarczy czy coś zmienić?? http://img832.imageshack.us/img832/276/beztytuuzcw.jpg Pozdrawiam Misiekk85