dziera

No przyznam ze zrobilem probe z mala iloscia i jak narazie wyglada niezle a jak ostygnie( tak jeszcze z godzinke moze) to napisze jaki efekt.Jestem dobrej mysli.

Oj Gonzo tylko ze klopot w tym ze Bee Gees jest ugotowany hehe.

No moze i dam mniej soli do peklowania,ja dalem wg tabeli i jest baardzo za slono.A czy teraz sie da jeszcze cos z tym zrobic?Zaraz zostane zbesztany ale przez mysl mi tylko przemknelo zeby wyciagnac salceson z "opakowania" i jeszcze raz wrzucic go do wody i zagotowac.Wiem wiem zaraz sie posypia posty ze oszalalelm.Ale taka mysl mi przeszla bo ta slonosc mi troche przeszkadza.

Witam ponownie chce wam przedstawic moj salceson.Wiecej nie trezba nic dodawac jakna moj pierwszy raz,Wyszedl tylko troche za slony,peklowalem na mokro 4 dni i nastepnym razem bede peklowal na sucho 3 dni.A dosole w trakcie przygotowywania mieszanki.Ale mimo tego malego niepowodzenia ogolna ocene stawiam sobie na 4+ hehe.Pozdrawiam i zycze wszystkim Do Siego Roku.!!! Swiatlo troche do bani niestety.

No juz juz,Panowie.Zrobione.Zapeklowalem a potem sciagne skorke.Dzieki wielkie.

no ja wiem ze sie gotuje ale ze skorka go peklowac?jesli tak to ok.

Powiedzcie mi jak dlugo trzeba parzyc ozorek zeby zdjac skorke,bo ja dwa razy oblalem wrzatkiem ale skorka sie trzyma i trzyma,czy trezba to podgotowac czy jak?Ozorki sa do salcesonu i krew mnie zalewa z nimi!

Kolor wlasnie dzieki olszy ale bede mial chyba wisnie nastepnym razem.Niestety nie moge pokazac przekroju moi mili bo to dla tesciowej hehe :)Ale obiecuje ze pokaze nastepnym razem,no chyba ze pozwoli mi przekroic...A kielbaska chuda bo tak wyszla heh.Kurcze dam te fotke ale odkroilem koniec.Oswietlenie kiepskie wiec i tak kolorek jest troche inny,ale zapewniam ze ok. [ Dodano: Sob 17 Gru, 2011 20:00 ] Nie wiem co przez to chciales powiedziec ale jak bys nie zauwazyl to jestem tu od niedawna i jeszcze nie musze wszystkiego wiedziec.

Już na kielbaskach się pochwalilem dziś wyrobami a teraz na wędzonkach. Też chcialbym pokazać co mi wyszlo za pierwszym razem. Kiepskie światlo mialem do robienia zdjęć. Wędzone na Olszy...Ocencie sami...

Witam musialem napisac zeby sie pochwalic moim wyrobem czyli kielbaska ktora zrobilem wg przepisu Dziadka.Ze wzgledu na kiepskie oswietlenie jakosc zdjec troche marna.

No teraz odpowiedz jest ok.o to chodzilo dzieki wszystkim.

Pytałem czy jeśli nie bede wedzil to ile minut parzyc parówki w kielbasnicach.No i czy przy późniejszej konsumpcji i gotowaniu parowka się nie rozpadnie?

kazda rada na miare zlota A jesli bym chcial zrobic parowkowa bez wedzenia to jak dlugo parzyc parowki zeby nie przedobrzyc?Jelita wp kal.28/30

Nie dam sie!!!

Kurcze troche sie zrazilem,mam nadzieje ze wyjda nastepnym razem,ale mimo wszystko dam to do oslonek

No Maxell racja absolutna,ale odpowiedz mi tylko na to poprzednie pytanie: -czy masa ma byc jak taki super gesty klejacy glut?

Kurcze Maxell ty to potrafisz na duchu czlowieka podtrzymac.Ale nie poddam sie i bede probowal bo lubie parowki.No ale odpowie mi ktos konkretnie czy masa ma byc jak taki super gesty klejacy glut?bo chyba wody troszke dolalem bo mi malakser sie az grzal wiec chyba zakupie blender.No i oslonki. No i mowicie ze nie trezba wedzic?ze parzone tez ladne wyjda?hmmm

No ja tak mysle.No ale jak to jest z tym wedzeniem?czy te parowki w sztucznych oslonkach nabieraja smaku wedzonki? [ Dodano: Pią 16 Gru, 2011 20:17 ] Peklowalem.Parzylem w wodzie 78 st C do osiagniecia 71 w srodku batonu. Miesa wg przepisu dziadka,wyzej dalem linka. Kurcze moze nie az tak wiorowate ale nie scisliwe.A masa powinna byc bardzo kleista?bo mi wydawala sie troche za bardzo i moze za duzo wody dalem jednak,sobie mysle teraz.

Kurcze mialem ponizej 10 st c.Lod dawalem ,wiec mysle ze to pewnie przez to ze nie byly scisniete.A mieso tez mialem w zamrazalniku ale zeby nie bylo zmrozone.

Kurcze niestety piesek sie posilil.Nie mialem ochoty na nie patrzec,ale wygladaly jak trociny hehe,po prostu bylo powietrze w nich.No a nabijalem w jelita wp. Aha, a jesli sa nabite w sztuczne oslonki takie jak na parowki to czy one przepuszczaja dym wedzarniczy?czy te parowki beda mialy wedzony smak?I ewentualnie jak dlugo je wedzic mniej wiecej bo dziadek tego nie pisal.

Witam,wczoraj robilem parowki wg przepisu Dziadka- /viewtopic.php?t=3642 i nie wyszly.Wszystko do momentu kutrowania robilem identycznie.Zreszta juz robilem parowki drobiowe dla corki i byly super.Wiec stanalem na kutrowaniu,i nadziewalem mase do jelit wp(i tu byl chyba pierwszy podstawowy blad tak mysle)bo juz sie napalilem na te parowki i nie czekalem z kupnem oslonek parowkowych.Malo tego! Zona mnie namowila zeby nie wedzic ich tylko sparzyc,no i to byl chyba drugi blad bo parowki niedosc ze wyszly blade,jak to mieso po ugotowaniu to jeszcze niestety byly "luzne".Mysle ze zrobilem dwa bledy: 1)mase zapakowalem w jelita wp; 2)mialem to troche podwedzic zeby zatrzymaly fajny kolorek Czy ktos sie znajdzie zeby mi powiedziec ze mam racje z tymi bledami czy skopalem jeszcze cos ? A mialy wygladac tak...

no i wszystko na temat moi drodzy.Uwielbiam to forum,jasna rzetelna pomoc o kazdej porze dnia i nocy.Rozklada mnie to na lopatki ze jeszcze sa jacys zyczliwi ludzie na tym swiecie. [ Dodano: Pon 12 Gru, 2011 16:59 ] Ale ostatnie pytanie jeszcze z mojejs trony odnosnie salcesonu o ktorym juz tez tu pisalem.Zatwierdziliscie moj pomysl na salceson ale czy to samo podgardle wedzone ze skorka mozna uzyc w salcesonie?Bo ciezko u mnie dostac skorki,a wierzcie mi ze dzis obdzwonilem wiele rzeznikow.Chyba ze mozecie mnie wspomoc co oprocz nozek,golonki,ozorkow jeszcze dac do salcesonu?Zwlaszcza jesli chodzi o "lepiszcze",zeby sie nie rozwalalo.

Jeszcze jedno,czy do pasztetu mozna dodac podgardla wedzonego?

No to w sumie chyba wyczerpujaca odpowiedz.Przez to niedopeklowanie mieso ma troche inny smak w srodku ale trudno.Naszescie nie mam tego duzo.

No wlasnie,dzieki.Na szczescie szybko szyki zjadamy wiec o zepsuciu nie ma mowy.A teraz znowu pekluje i robilem jeden nastrzyk na poczatku(ok 70 ml na kilowe kawalki-6 nakluc),czy to wystarczy?czy jeszcze zrobic nastrzyk?