dyzio

Karolu! Masz u mnie dodatni punkt ujemny za tą wypowiedź. Proszę o wyrozumiałość.

Jak pisałem wcześniej, też wczoraj zakupiłem. 7,8o € za kilogram płatów świeżego śledzia. Dla porównania, kilogram schabu 4,6o €. Jak tu żyć Panie premierze? Jak tu żyć!!!

Wiem. Robię obie wersje. Napisałem, że wersja wikingów mi lepiej podchodzi.

Jeśli ja miałbym ocenić dwie opcje, tzn. whisky i aquavit, to bardziej podchodzi mi jednak z korzennym smakiem aquavitu. Ale zaznaczam, że obie wersje są warte popełnienia. Choćby na próbę, a potem już jak u mnie, zawsze.

Uwielbiam każdy!!!!

Nie wali po praniu potem nim?

Jak te pare promili ubędzie Ci w zalewie na skutek gotowania zalewy do śledzi po skandynawsku, to uzupełnisz naturalną drogą. Oby tylko przed Pasterką!!! Aby MOC struchlała!!!

A po ile ? Jeśli to nie tajemnica.

Jeśli zasoliłeś, to tak długo, abyś nie musiał ich potem moczyć. Rób na smak!

Od kiedy wpadł mi w oczy ten przepis Kruszynki, robię je co roku. Już kiedyś pisałem, że w ten sposób Kruszynka siedzi symbolicznie przy moim wigilijnym stole. Robiłem dwie wersje. Tzn. zamiennikami były whiski i aquavit, reszta dokładnie jak z przepisu. Wnioskowałem po fotce, że wszystkie przyprawy są w ziarenkach. Te 120 g brązowego cukru nie robiło na mnie aż tak wielkiego wrażenia. Toć one rozpuszczone w 400 ml płynu. Liczac wychodzi 30 gram cukru na 100 ml. POLECAM z całego serca!!!

Do mnie też dotarły w nienaruszonym stanie. Dziękuje bardzo jak nie wien co!!!

Ładna, piękna, urocza!!!..... A przepis gdzie?

Dzięki. No to do wiosny!!!!

Jac007, nie odniosłeś się do mojej propozycji odnośnie zorganizowania u Ciebie skromnego seminarium.

???? Coś nie tak klikam? A może jakieś małe seminarium u Ciebie?

Kostek, patrz punkt 2. http://sjp.pwn.pl/sjp/perwersja;2499458

Jestem zawsze spokojny, ale za poradę i troskę z głębi serca płynące serdecznie dziękuję. Jeśli się niedopatrzyłeś, to z wrodzoną mi skromnością poinformuję, że jestem drugą osoba na liście. W dodatku w barwie zielonej. Nie rozumiem więc Twojej uszczypliwości. To co napisałem jest propozycją z mojej strony, że jeśli miało by coś zostać, to ja to odkupię. Ciekawym skąd inąd zjawiskiem jest to, że na uszczypliwości można zawsze liczyć od tych, którzy budzą się z reką w nocniku.

Rozwijasz się. Mam to samo. I to jest w tym piekne!

Jacek, mam propozycję z tych nie do odrzucenia. Kupię wszystkie, które zostaną niezapłacone i nieodebrane. Tak, aby bilans był wyszedł na zero. Więc spoko i działaj dalej!

Oklaski! Jak zawsze!

A zastosowałeś klej szary czy jasno-szary? Czytałem, że to robi różnicę. Uda sie z pewnością przed przymrozkami!!! Pięknie!!!

Tak może lepiej. Podoba mi się i śledzę, więc je trochę przekręciłem.

Smoking to raczej na wyjątkowe okazje - premiery czy prapremiery - tutaj wystarczy ciemny garnitur. Dzięki za poradę. Ulżyło mi.

Ja z bardziej prozaicznego powodu nie będę w "Rytychbłotkach", Może kiedyś??? Musisz mieć smoking na sobie idąc do Winer Staatsoper?

I tak powinno zostać!!!