A ja sobie tak czytam i czytam. I dochodzę do wniosku że Szczepan wszędzie szuka dziury w całym. Chciałby żeby wszystko było tak jak u niego w fabryce. Tylko to nie fabryka a forum o domowym wyrobie wędlin. I jak ktoś zrobi coś nie według technologi fabrycznych, tylko po swojemu to nie umrze z tego powodu. A Szczepan tu wstawia teorie że jak nie według norm to człowiek umrze. Ja powiem ci tak, jem spleśniałe wyroby po odkrojeniu pleśni i żyję Mnie nie stać żeby wyrzucać jedzenie. Rodzice którzy przeżyli wojnę Polsko-niemiecką-sowicką tak mnie nauczyli. Jak masz bochenek chleba to go szanuj, bo za kilka dni nie będziesz miał nic.
PS: ostatnio pasztet rok przeterminowany otworzyłem, zjadłem i nadal żyję. Może jestem ewenement ale żyjęI żadne wywody Szczepana tego nie zmienią. Ludzie jedzą wyroby po końcu spożycia i żyją.