Zawiadomienie, które tak nie chciałem pisać, lecz ...
Chciał, do ostatniego chciał przyjechać na zlot - sandaczów zmroził, ubezpieczenie kupił, krócej przygotowywał się . Żona nie potrafiła, praca podobne do tego, druh obiecał dołączyć się lecz też sprawy służbowe nie pozwoliły dokonać pątnictwo, no myślę wszystko - pojadę jeden. I że to nie puszcza mnie do podróży? Podjął ciężką decyzję - nie jechać. Jak u nas mówią - nie los!
Bardzo żałośnie ronić taką szansę obcowania z Wami.
Lecz już ostatecznie rozstrzygnąłem - nie.
Maxell, dziękuje za zaprosiny, Oddawaj mój numer. Żal!
Lubię Was i będę żałował że nie przyjechał.
Bądźcie szczęśliwe! Dobrego odpoczynku!
A nam więcej fotografii z tego święta życia!
Z szacunkiem, brat - Słowianin Sasza.