Skocz do zawartości

jami

Użytkownicy
  • Postów

    26
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez jami

  1. jami

    Przepis na ser typu tofu

    Iiitam. Ja się widocznie naoglądałam czegoś przeciwnego. A poza tym jestem wegetarianką od 20 lat i z soją mam doswiadczenie niemałe.
  2. jami

    Przepis na ser typu tofu

    I jak wyszło? Ja robiłam już po raz kolejny. Z pierwszej tury celowo zostawiłam słoiczek z tofu w kostkach, z oliwkami, suszonymi pomidorami i kaparami, oregano, czosnkiem i zalane oliwą z oliwek. Dziś spróbowałam, smakuje rewelacyjnie, gdy przyprawy się porządnie przegryzły. Ale tofu można przyrządzać na milion sposobów, samo jest w smaku neutralne i świetnie chłonie inne zapachy i smaki. Można nim zastąpić sery, jaja, ryby, mięso, etc. Dla mnie największym jego walorem jest fakt, że jest bardzo zdrowe.
  3. jami

    Przepis na ser typu tofu

    Tier, dziękuję za podzielenie się przepisem Zrobiłam dzisiaj tofu, bardzo proste do wykonania, o niebo smaczniejsze niż tofu ze sklepu polskich marek. Super. Soja jest bardzo wydajna, ponieważ pęcznieje. Z ilości suchej, można zrobić ponad 3 x więcej wagowo produktów, jak tofu, pasta, pasztet. Ponadto, tofu jest bogate w wartości odżywcze, dużo białka, zero cholesterolu. Bardzo polecam wszystkim. A solankę w koncu zrobiłam z proporcji podanych przez Kogut.
  4. Z dziurkami, objętościowo zapewne wychodzi więcej :lol:
  5. Jak ja Wam zazdroszczę dostępu do mleka i możliwości doświadczeń w serowarstwie. I pomyśleć, że kiedyś mieszkałam na wsi, i miałam dostęp do 300 litrów świeżego, dobrej jakości mleka dziennie :grin: Ale wtedy nie miałam pojęcia, ze można takie cuda z niego robić.
  6. jami

    Ser żółty na szybko.

    ))) Wreszcie sukces! Po tylu przetestowanych twarogach, zahaczyłam dziś w końcu o lidl. Kupiłam to mleko w butelce 2%, twaróg nie pamiętałam, o jakiej zawartości tłuszczu ma być, więc wzięłam tłusty. Ser zrobiłam wg przepisu z tego wątku. I dożyłam wreszcie chwili, w której zobaczyłam topniejący twaróg! Problem miałam taki, że trudno było mieszać tą bryłę sera, była na tyle zwarta i twarda, ze jedynie ją ugniatałam, jak mogłam. Na koniec zółtko z sodą i gotowe. Sera wyszło znacznie wiecej objętościwo, niż w próbach z innymi twarogami. Nie wiem jeszcze, jak będzie smakował po wystygnieciu, ale na ile wyskrobałam garnek - super. To jest właśnie to, co już podchodzi pod żółty ser Dziękuję, Nemo! A następnym razem zrobię wg Twego przepisu, bez masła i ser półtłusty, wersja light Ale, mam pytanie. Żółtko można pominąć, ser bedzie biały. Masło można pominąć, ser będzie chudszy. Ale po co daje się sodę do sera z pominięciem octu?? jaki ona ma wpływ na ser? w połączeniu z octem ser pęcznieje, zwiększa objętość i robią się dziury. A co robi sama soda i po co ją się daje?
  7. A są przecież i tacy, którzy w ogóle nie znają innego smaku mleka niż UHT...
  8. Dla pewności, że się rozumiemy, jeszcze raz się powtórzę, że nie mówiłam o mleku UHT, pisząc, że może być smaczne, więc to przyzwyczajenie sie do UHT mnie nie dotyczy, chociaż komuś może smakować. Ale absolutnie się nie zgodzę, że wszystkie smakują tak samo (też pijłam w róznych krajach, ale to raczej nie zależy od kraju), bo niektóre mleka UHT są bardzo ohydne - zupełnie niepijalne, a niektóre są znośnie ohydne :devil:
  9. Och, przecież wiem, że chodziło o przenośnię. Nikt z nas raczej nie próbował smaku pomyj Nie zrozumiełeś mnie trochę. Rozumiem, że nie smakuje Ci absolutnie żadne mleko sklepowe w naszym kraju, ale też być może nie przetestowałeś wszystkich marek. Wierz mi, że są rzeczywiście ohydne, jak piszesz, smak można określić pomyjami, ale uwazam, że są też mleka bardzo smaczne. Jako te drugie, miałam na myśli mleka niektórych marek krótkoterminowe, nie UHT. Poza tym napisałam, że mi osobiście smakuje dobre mleko pasteryzowane w niższych temperaturach bardziej niż mleko prosto od krowy, którego bez przegotowania nie jestem w stanie tknąć. Więc trudny by mówić, że coś jest ohydne, a coś smaczne, kiedy jednemu smakuje co innego niż drugiemu. Zaś jeśli chodzi o to mleko w szklanych butelkach za dawnych czasów... Otóż, jak pisze EAnna, ono też było pasteryzowane, tyle że w niższych temperaturach. Ja akurat miałam porównanie, bo na co dzień, mieszkając na wsi, piłam mleko świeże, a odwiedzając rodzinę w pobliskim miasteczku, próbowałam tegoż mleka i doskonale pamiętam różnicę w smaku - kolosalna Ale mi już wtedy bardziej smakowało to mleko pasteryzowane. Inna sprawa, to jeszcze parę lat temu, po pozostawieniu mleka sklepowego krótkoterminowego, robiło się zsiadłe mleko z niego, bez "zaprawiania" śmietaną. Niestety, nie pamiętam marki. Teraz, po próbie zrobienia kefiru z przypadkowego mleka krótkoterminowego, bardzo się rozczarowałam, bo zrobił się wprawdzie skrzep, ale gorzki, nie kwaśny.
  10. Hm. Wychowywałam się na podlaskiej wsi i piłam mleko niemal prosto od krowy tak, jak piszesz - absolutnie wszystko popijało sie w naszym domu mlekiem. Nie używaliśmy herbaty, kawy, kakao, mleko się piło do śniadania, do obiadu, do kolacji. Teraz jednak, kiedy bywam w rodzinnych stronach, nie smakuje mi takie surowe mleko i zanim go dodam do kawy, zawsze przegotowuję. Lubię smak mleka pasteryzowanego, choć niewiele marek robi mleko smaczne. Inna sprawa, to kwestia wartości odżywczych takiego mleka i jego przydatności do przetwórstwa, pod tym względem to porażka. Ale jeśli chodzi o smak mleka w polskich sklepach, nie zgodzę się, że każde mleko smakuje jak pomyje, choć być może większość.
  11. jami

    Sery pleśniowe

    EAnno, dziękuję za odpowiedzi. Jak patrzę na Twój ser na zdjęciu, dostaję ślinotoku. Wygląda tak pysznie... Nigdy nie jadłam camemberta czy brie wykonania domowego, ale moja wyobraźnia mi podpowiada, jakie to musi być cudo... Mam nadzieję, ze powoli się wszystkiego nauczę i kiedyś będę mogła się podzielić swoimi dokonaniami. Najpierw jednak muszę poczekać na dostęp do świeżego mleka, żeby próbować swoich sił.
  12. jami

    Ser żółty na szybko.

    Bynajmniej nie uważam, że robienie serów jest łatwe, wręcz przeciwnie i jestem zdumiona, że jest w ogóle możliwe w domowych warunkach...Masz ogromną wiedzę, dziękuję, że się nią dzielisz. Dla mnie takie objaśnienia są cenne. Uczę się od zera. Dzięki za wskazówkę, przy najbliższej okazji przetestuję nabiał z lidla Ostatnia moja próba była robiona na wodzie (mniejszy gar w większym) i serek zdecydowanie wyszedł lepiej, choć nadal nie topił się, tylko pozostał w formie twarożkowej "zlepki". Teraz mam przerwę uczeniu się sera. Bardzo się zniechęciłam do mleka i twarogu ze sklepu po tym, jak próbowałam zrobić twaróg z mleka z butelki. I zatęskniłam za wsią. Marzy mi się własna krowa i dwie kury :grin:
  13. jami

    Sery pleśniowe

    A camembert może dojrzewać w tak wysokiej temperaturze? Jak można uzyskać lub gdzie nabyć (dobry) zakwas mezofilny? Przepraszam, jeśli pytam o rzeczy, które są oczywistością i wystarczy więcej poczytać.
  14. Dziękuję za odpowiedź. Rozumiem, czytając forum krok po kroku, doszłam do tych informacji Czy może orientuje się Pani, jak się sprawdza podpuszczka mikrobiologiczna (z grzybów mucom miehei)? gdzieś czytałam, że nie nadaje się do serów długo dojrzewających, ale w takim razie jak długo mogą dojrzewać sery z jej udziałem? No i czy lepiej zakupić płynną czy w proszku?
  15. jami

    Sery pleśniowe

    Chodziło mi o to, czy przypadkiem nie wdało się coś, co nie powinno z powodu np. nieprawidłowego przechowywania. Pleśń przypomina mi camembert po zepsuciu. Sama jednak jestem ciekawa wypowiedzi doświadczonych.
  16. jami

    Sery pleśniowe

    Niph, ja tam się nie znam (do robienia pleśniowych, to mi hen hen daleko, ale na pewno kiedyś będę mistrzynią :grin: ), ale z tego, co piszesz, to ten ser nie jest jadalny. Pierwsze, co pomyślałam, to że wdały się jakieś bakterie "dzikie" i nie da sie już tego sera uratować. Może temperatura za wysoka. Na zdjęciach wnętrze Twego sera wygląda smakowicie, ale ta pleśń, to jakby się jednak coś wymknęło spod kontroli.
  17. jami

    Ser żółty na szybko.

    Dzięki za odpowiedź. Ale w taki sposób robię. Za pierwszym razem odcedziłam może zbyt dokładnie, ale kolejne staram się odcedzać krótko, żeby twarozek był mokry. Niestety, nie działa to u mnie. Nie wiem, gdzie błąd. Złych naczyń używam? zwykłych metalowych, dobrej jakości. Dzisiaj spróbuję smażyć w garnku umieszczonym w gotującej wodzie w drugim garnku, a nie na ogniu. Przymierzam się też do zrobienia twarogu, ale z mleka sklepowego, niestety.
  18. jami

    Ser żółty na szybko.

    Kolejna próba sera, z jeszcze innego mleka i twarogu (za wskazówkami osób tego wątku, poszłam do biedronki tym razem) nadal tak samo nieudana. Za kazdym razem dzieje się niemal to samo - twaróg się nie rozpuszcza, nie ciągnie, a jak za długo podgrzewam, to masło sie oddziela i jest jeszcze gorzej. Ale uśmiałam się po tym, jak dałam ten mój "wyrób serowy" spróbować mojemu przyjacielowi, który ma nader wybredne kubki smakowe i nie tknie byle czego. Otóż byłam pewna, że splunie tym "serem" do kosza, podczas gdy on wpadł w zachwyt i był przekonany, że dałam mu do ust jakiś b.drogi, wyszukany ser Nie zmienia to jednak faktu, że efekt jest kompletnie nie ten, który być powinien, nie ma znaczenia, ze komuś smakuje.
  19. jami

    Ser żółty na szybko.

    Oo, dzięki za odzew. Jednak ktoś tu zagląda na to forum Zdaję sobie sprawę, że produkcja tego sera nie jest "profesjonalna", ale w tym właśnie cały urok - że można zrobić bez podpuszczki i na szybko. Trudno zabierać się za produkcje serów podpuszczkowych, jak sie nie potrafi zrobić nawet takiej prościzny. Poza tym nie mam obecnie dostępu do świeżego mleka "od krowy". A lepsza jest podpuszczka (mikrobiologiczna) w proszku czy w płynie?
  20. jami

    Ser żółty na szybko.

    Tutaj się chyba już nikt nie wypowiada. A ja zwariuję przez ten ser. Trzecie dziś podejście robiłam i wyszedł gorzej niż dwa poprzednie. Doczytałam cały wątek i postanowiłam zastosować rady doświadczonych, jak to, że sodę dałam na samym koncu... no i rzeczywiscie ser się zburzył, przerzucialm do foremki, ale jak wystygł, to wywaliłam do kosza. Czuć było sodę i gorycz z niej wynikającą. Aha, odsączony serek, przed smażeniem, zmiksowałam, żeby nie było tych grudek, ale to nic nie dało, bo grudy były nadal i tak samo nadal ser się nie rpzuszczał, pozostawał jakby suchy. Efekt koncowy, to odzielające się masło, szklisty kolor, grudy, smak sody i gorycz. Jestem bliska załamania. Przecież widzę, że na zdjęciach Wasze sery niektóre wyglądają pięknie, są gładkie, mają dziury... Więc czemu nic mi nie wychodzi A próbuję za każdym razem inny twaróg i inne mleko. Nie wiem już, o co chodzi
  21. jami

    Ser żółty na szybko.

    Dobrze myślisz. Smażyć trzeba dłużej aby wszystkie grudki się dobrze rozpuściły. Następnym razem będzie lepiej. :grin: Im dłużej smażyłam, tym ser (grudkowo-granulkowy, a nie płynny ciągnący się) stawał się coraz bardziej suchy, a masło się odzielało z chwili na chwilę coraz bardziej, aż musiałać zlać jego część po przełożeniu do formy. Drugą wersję postanowiłam smażyć krócej i masło się nie oddzielało, ale ser wyszedł strasznie tłusty, szklisty.
  22. jami

    Ser żółty na szybko.

    To znowu ja. Dzisiaj znowu podjęłam próbę zrobienia tego sera. No i d... Kupiłam inny twaróg tym razem, półtłusty, z innej firmy. Resztę robiłam tak samo, ale krócej odsączałam twarożek. No rodzaj twarogu ma tutaj znaczenie, bo wczoraj od początku do konca był jakby w suchych grudkach, zupełnie się nie "kleił", nie rozpuszczał. Dzisiejszy od razu, jak wrzuciłam do wrzącego mleka, zaczął być bardziej gumiasty. Jednak koniec konców, zbijał się nieco w jedną bryłę, nie tak suchy już, ale mimo wszytsko nie wyszła z tego jedna gumowa konsystencja, tylko te grudki lepiej trzymające się kupy niż wczoraj. Też nie rozumiem, co macie na myśli, pisząc, że jak masa serowa podejdzie do góry po wsypaniu octu i sody, to od razu wylewać do foremki. Ale u mnie nic nie podchodzi do zadnej góry nie ma reakcji po połączeniu sody z octem w tym serze, a poza tym masa nie jest płynna! żeby ją przelewać. Jest to papka do przełożenia łyżką. Nie rozumiem, co takiego robię źle, że zamiast sera żółtego, wychodzi kaszka. Niech mnie ktoś oświeci...
  23. jami

    Ser żółty na szybko.

    Z wyglądu tak wyszedł mi ten ser (zdjęcie komórką, więc słabe) Może nie widać jego kruchości i grudek, ale ser wygląda i smakuje jak polenta z kaszki kukurydzianej. Nie czuć nawet, że to jest produkt z mleka
  24. A gdzie można nabyć pleśń do serów, jak niebieska czy inne?
  25. jami

    Przepis na ser typu tofu

    Ja tez bym bardzo prosiła o sprecyzowanie przepisu na solankę, bo są nieścisłości. Stawiam dopiero pierwsze kroki w serach i brak mi jakiegokolwiek doświadczenia, wiec co dla jednych jest oczywiste, dla mnie wielkim znakiem zapytania.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.