Skocz do zawartości

boniek

Użytkownicy
  • Postów

    46
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez boniek

  1. Tą grilo-wędzarkę też gdzieś musisz rozstawić a potem ją trzymać po wędzeniu,nie schowasz jej do szafy czy pod biurko.Prościej,taniej,lepiej, zbij sobie skrzynię a jeśli faktycznie ma być mobilna to dorób 2 kółka od starego wózka czy rowerka a palenisko zrób z jakiejś skrzynki narzędziowej i kawałka rury(jeżeli nie zależy Ci na jakimś super wyglądzie).Deski dostaniesz na jakimś składzie drzewnym lub jak chcesz to obi czy inny lerła merłę a skrzynkę,kółka i rurę na złomie.W sklepie kupujesz kije do szczotki worek jutowy i termometr i już masz sprzęt na początek przygody za małe pieniądze i satysfakcję że własnymi rękami.A na kiełbase też pewnie się zasadzisz jak poczujesz smaka własnych wyrobów i to wcześniej niż Ci się wydaje.Ja na początku też tylko szynki,boczki.żeberka i słoninki a kiełbase obchodziłem łukiem jak zwierza co to nie wiadomo jak go ugryźć.Powodzenia i nie zżymaj się że delikatnie koledzy żartują.
  2. aaa, romumiem.
  3. A więc już po,w sobotę było wędzenie i spażanie dzisiaj degustacja.Przede wszystkim chciał bym Wszystkim podziękować za pomoc i dwa słowa aby ktoś kto bedzie kiedyś czytał też z tego miał pożytek.Mięso było zapeklowane mieszanką peklosól/sól 50/50,18g.temp na górnej półce obniżyłem do 2*C(pomiar termometrem zaokiennym) a jak mierzyłem wbitym w mieso to ok 5*C(na ile może być dokładny termometr do wedzenia i pieczenia).Mięsa już nie dotykałem ,nie przewracałem tak jak zostało zapeklowane.Jako że z przewrażliwienia dostawałem już omamów wechowych poprosiłem jeszcze 2 osoby przed skęceniem czy aby coś może nie tego.......... , pachniało im dobrze.Tak że generalnie mieso przetrwło bez powstania nowych form życia .Abratek co miałeś na myśli w poście nr.29 o obniżaniu peklosoli poniżej normy i gdzie jest ta dolna granica?Chociaż zależy to pewnie od warunków bo na samej soli też się robi ale domyślam się że pomaga w zabezpieczaniu przed psuciem.Jeszcze raz dziękuje za zainteresowanie i pomoc.
  4. abratek, dnia 11 Paź 2014 - 09:21, napisał: wychłodzić i dać ustąpić objawom stężenia....we wtorek sklasyfikować i zapeklować Abratek ja jestem bardzo wdzięczny że chcecie coś podpowiedzieć niedoświadczonemu a ze coś nie doczytałem i pomieszałem to już moja wina.Właśnie poszedłem sprawdzić temp. w lodówce, na 2 półce od góry mam 4*C.Na pierwszej co leży mieso na kiełbasy może być jeszcze mniej, na drugiej leżą marynaty.Mięsko peklowane na sucho leży w pojemnikach ubite tak aby nie było powietrza między kawałkami.Czy przemieszać je w ciągu tych dni czy nie ruszać?
  5. Człowiek cały czas się uczy. Tak na przyszłość,to spokojnie miesko po rozebraniu może a nawet powinno leżeć 3-4 dni w lodówce w temp ok 6*C? Ciekawe ilu dniowe kupowałem do tej pory w sklepie?
  6. No to się pospieszyłem a mogłem wczoraj włączyć kompa i przeczytać co napisał abratek .Ćwiartka przyjechała jeszcze ciepła.Jako że sobota była bardzo ciepła mieso położyłem w kuchni na terakocie,przykryłem obrusem a na to kilka garnków z lodem w środku.W sobotę rozebrałem mięso i do lodówki a w niedzielę wieczorem pokroiłem i popeklowałem klasami.W planie mam we wtorek wieczorem wrzucić do zamrażalnika a piątek przenieść z zamrażalnika do lodówki aby spokonjie rozmarzało. Trzymanie do piątku zapeklowanego to chyba zły pomysł?.W tej chwili na 2 półce od góry mam 5*C.Pierwsze śliwki robaczywki, następnym razem poleży dłużej aby "rigor mortis" co kolwiek to znaczy,mam nadzieje że abratek mnie nie obraża .
  7. Tak,zaraz po uboju.Dokładnie nie wiem ile czy bedzie to 2 czy 4 ale będzie to świeżo po.........Lodówkę mam normalną można zawsze podkręcić,przy codziennej eksploatacji mam ustawioną na 1/3 mocy i na "górze" jest ok 6*C.Czyli mięso na kiełbasy normalnie trzymać w lodówce do środy z ewentualnym obniżeniem temperatury a w środę zapeklować?Normalnie jak wędze w sobotę to mięsko na kiełbasy kupuję i pekluje w czwartek po pracy.Trochę się trzęse bo pierwszy raz biorę ćwiartkę, normalnie zawsze kupowałem w sklepie ale mam dość szukania sklepów gdzie nie nastrzykują albo nie wiadomo ile to leżało(już się poobażałem na sklepy od Wilanowa po Bielany. A co, do Gdańska będe jeździł! )Żartuje nie jestem z Warszawy.
  8. Ja mam identyczną sytuację w sobotę przyjedzie "ćwiartka" a wędzenie za tydzień.Czyli co w niedziele jak już mieso się schłodzi zapeklować normalnie i po 2-3 dniach do zamrazalnika a potem rozmrozić zemleć i dalej normalnie? Pools jak Ci w tedy wyszło z tym mrozeniem?
  9. Spędzając kiedyś wakacje na wsi piekliśmy grzyby zwykle gołąbki na "blasze" czyli zewnerznej części kuchni dookoła fajerek.Czasami na patelni ale te z patelni nigdy tak dobrze nie smakowały jak z blachy.
  10. Michał może raczej chodzi o refleks niż refluks(to z medycyny),bo to dwie różne rzeczy.
  11. Dzięki Tinek,przepis super!Kiedyś robiłem kikla razy gotowaną a teraz na rozruch zrobiłem tylko 1 szt.ale za to 1,47kg. troche więcej czasu potrzebuje przy podanych temperaturach i wadze.Jako że robiłem ją na tygodniu, po pracy więc piekłem ją na raty.Pierwszego dnia marynata drugiego piekła się ok 4,5 godz, na kilku liściach kapusty, trzeciego zrobiłem właściwy materacyk i piekła się ok.4,5 godz.Po ok 3,5 godz odciąłem kawałek bo szkło parowało i kolega się niecierpliwił a rano trzeba do pracy po następnej godz była jeszcze lepsza,a przy tej wadze do ideału zabrakło jej jeszcze z godzinę.Następnym razem kupię tylko mniejsze goloneczki.
  12. a ja się zastanawiałem co to to szczewo bom z lubelskiego,myślałem że to miejscowość tylko przez nieuwagę napisane z małej litery :D .
  13. boniek

    Inny smak

    Może dojrzewaniem. Mam podobnie, szczególnie przy kiełbasach i serach,po sparzeniu (jeżeli sparzam) i wystudzeniu są niezłe ale po kilku dniach smak robi się bogatszy. Ryby na tomiast wolę jeszcze ciepłe, choć po dniu lub kilku też nie są złe.
  14. boniek

    Boczek wędzony

    No i zrobiło się zamieszanie i ożyła dyskusja .Ja grzecznie podziękowałem za przepis,boczek bardzo mi smakował,napisałem że następnym razem też tak zrobię tylko nie dam kucharka i dam mniej soli.Boczek był dość gruby i tłusty oczywiście to jest pojęcie względne. Sól jaką użyłem to Kłodawska kaminna sól sporzywcza jodowana.Nie za bardzo miałka ale nie tak gruboziarnista jak morska.EAnna dziękuje za uświadomienie jak różnie potrafi ważyć szklanka soli.
  15. boniek

    Boczek wędzony

    Z forum, stronę wcześniej.Jako że był na samej soli to wyszedł szarawy ale to mi nie przeszkadza tylko troche za słony, ja generalnie mało sole.
  16. boniek

    Boczek wędzony

    Wczoraj dymiłem,między innym był boczek. Boczek był gruby i z tych tłustych.Spróbowałem nowego sposobu.Póżnym wieczorem gotowałem 0,5h szklanka soli na litr wody boczek został na noc w wodzie rano ociekl osuszyłem recznikiem papierowym i obtoczyłem mieszanką papryki slodkiej troche ostrej troche rozmarynu i odrobina kucharka.Osuszanie bez wieka,wedzenie ok 5h w 50-60C.Wyszedł super! Fajna konsystencja tylko odrobine za słony.Nie wiem może to za sprawą kucharka.Następnym razem też tak zrobie tylko bez kucharka i mniej soli.Zrobiłem też tak słonine ale jeszcze ie była próbowana.Dzieki za przepis.
  17. Miro ma chyba racje,szyber powinien być nie za wędzarką a pomiędzy paleniskiem a komorą.
  18. boniek

    Boczek wędzony

    sverige2 a jak ze słonością bo szklanka soli na 1l wody to chyba dość dużo? Za tydzień plauje podymić i zrobil bym chetnie coś nowego.
  19. Tak czytam,czytam i dotarłem do końca.Miałem kilka problemów przy swojej wędzarce i kilka przeróbek, którą zrobiłem z głowy bez żadnego doświadczenia ,potem trafiłem tutaj i pewnie bym uniknął kilku.Jakoś nie zwróciliście uwagi na sugestie @einshel, jak już jest taka rozpierducha z tą wędzarką to może warto od razu o tym pomyśleć zeby za chwile nie było że raz się wędzi dobrze a raz nie(wiem że ukształtowanie działki,estetyka ,stoi tam gdzie stoi i wygodniej zajść z tej strony).Piszesz że masz też mokre drewno zostaw je aż wyschnie a pal tym suchym bo to tylko wprowadza dodatkową wilgoć do wedzarki chociaż ja jak już się wszystko super rozpalli i wygrzeje to pod koniec wedzenia świadomie mieszam suchą szczape na żar a obok przytule kawalek no nie zaraz zciętego ale powiedzmy bardziej mokrego.To co kilka razy powiedzial Jumbo rozpal ogień nie w środku paleniska tylko przy samych drzwiczkach.Nie jestem super fachowcem i cały czas się uczę ale tak nasuneła mi się mala dygresja.Czasami coś musi paść z kilku ust aby zwrócić na to uwage.dv6000 pełen szacun za dociekliwość,powodzenia.
  20. Ja jak kupowałem mieszkanie to kupiłem kuchnie a gość dorzucił do tego parę pokoi . Sverige2 pisałeś o ziemniaku przedłużającym świeżość ale jak domyślam się ma to być ugotowany i utłuczony.Ile tego na kilogram mąki dodać?
  21. u nas większość imprez odbywa się w kuchni,fakt ze kuchnia połaczona jest z pokojem dziennym ale i tak wszyscy siedzą w kuchni. Roma masz racje bo jedzonko łagodzi obyczaje
  22. Lubię swój chlebek i pieczenie nie tylko ze względu na smak ale również za zapach . Jak wracam w sobote z pracy to pachnie chlebem a potem jak się piecze też roznoszą się zapachy po domu i jest klimatycznie.
  23. pierwszy raz wklejam fote, mam nadzieje że wejdzie.
  24. to tak z doświadczenia podpowiem że przy różnych wariacjach zawsze daje trochę tj.ok 20% drobnej pszennej mąki.Spełnia ona moim zdaniem rolę lepiszcza i chleb się nie kruszy
  25. Roma najważniejsze jak smakuje a to pęknięcie to prawdopodobnie zbyt wysoka temperatura na początku pieczenia,chociaż mi zdazalo się piec i w 300C (przekłamywał termometr jak się później okazało). No to ja podam przepis na mój chleb.Piekę od jakiś 7 lat z małymi przerwami a zaczynałem od automatu i mieszanek z allegro.Na przestrzeni tego czas eksperymentowałem i mam to co mi smakuje a wszyscy którzy spróbują są zachwyceni.Próbowałem z zakwasami jakimiś w słoikach i w lodówce ale a to mi zapleśniał a to coś nie wyszlo ale dorobiłem się przepisu z małą podpowiedzią babci.Podstawowy przepis to ok. 50% drobnej mąki żytniej,25%razowej żytniej i 25% mąki pszennej drobnej.Na 1kg.daje 3 płaskie łyżeczki soli(dla większości pewne bedzie za mało słony),ok 1/2 łyżeczki czarnuszki,ok łyżki oliwy(sverige skomętuje ze będzie się kruszyć),3 szklanki wody leje od razu a czwartą szklankę ma na dolewanie szczególnie jak kupuje nową mąke to różnie zabiera wode dolewam na oko aby ciast było dość luźne.Jak robie przez dluższy czas z tej samej maki to ilość wody mam już sprawdzoną i często dodaje odrobinę dalmackich ziół lub odrobine bazyli i oregano.czarnuszka sama w sobie jest dość aromatyczna wiec nie zawsze dodaje coś jeszcze.Piekę raz w tygodniu i chleb nie kruszy się i nie czerstwieje oczywiście po tygodniu nie jest taki jak na drugi dzień ale cały czas jest smaczny,czasami mrożę jak wiem że nie zejdzie mi przez tydzień. A teraz jak robię.W piątek wieczorem zciągam dzierzę z szfy i wlewam do niej szklanke wody,jest w niej część ciasta z poprzedniego pieczenia. Powiedzmy na 1kg to zostawiam ciasta wielkości średniej pięści,przykrywam ściereczką i tak przez tydzień ono sobie czeka.Na dnie miski zasycha ono w postaci niewielkiego placka.W sobote rano wrzucam wszystkie składniki i wlewam wodę uwzględniając szklanke wlaną wieczorem.Wyrabiam przykrywam ściereczką jak grzeją to stawiam przy kaloryferze i idę do pracy.Po powrocie ok 15tej zruszam,zamieszam i wkładam do blaszek keksowych gdzieś tak do połowy(ale nie więcej) i zostawiam do wyrośnięcia ok 1,5 godz.czasami jest to godzina a czasmi 2,Oczywiście odkładając część ciasta na zakwas na następne pieczenie.Po czym wkładam do piekarnika nagrzanego do ok 220-230C.po jakimś kwadransie zmniejszam do 200.Mniej więcej po 1godz.i 20 min.wyciągam z piekarnika,wyrzucam z blaszek żeby nie zaparowało i jak wystygnie cieszę się smakiem.Jak mam jakąś przerwę lub zapomnę odłorzyć ciasta to normalnie chleb piekę z dodatkiem drożdzy i odrobiny cukru a następnym razem mam już na zakwasie.Jak mi się uda to wkleję fotki.Może troszkę chaotycznie opisane ale wierzę że wychwyciliście jak robię.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.