januszfeniks

Ok Rzucę hasło może się coś znajdzie na niemieckich stronach

Dzięki uprzejmości przyjaciela z Austrii który chętnie odnalazł przepis jak również go przetłumaczył . Pierwowzorem przyprawy "Maggi" był ekstrakt mięsny, opracowany przez niemieckiego chemika Justusa von Liebiga. Powstaje on w procesie w wodzie gotowania mięsa, oczyszczonego z tłuszczu, żył i innych zanieczyszczeń w stosunku 1:1. Aby otrzymać kilogram gotowej, gęstej pasty, należy przygotować około 30 kg surowca. Mięso należy gotować w temperaturze ok 85 stopni. Po kilku godzinach należy wywar wystudzić i zebrać tłuszcz, po czym ponownie gotować, do otrzymania gęstej pasty. W roku 1886 Szwajcar Julius Maggi opracował przepis na roślinną przyprawę, która miała zastąpić ekstrakt mięsny Liebiga. Składa się ona z białka roślinnego (z soi i pszenicy), wody, soli, aromatów, glutaminianu oraz ekstraktu drożdżowego. W procesie fermentacji (podobnej, do fermentacji przy produkcji piwa) białka roślinne rozkładane są na aminokwasy, co daje charakterystyczny zapach przyprawy. Przed przelaniem do szklanych butelek przyprawa dojrzewa przez 3 do 4 miesięcy. Domowy substytut przyprawy Maggi robiony jest z sosu sojowego, soli, pieprzu oraz suszonego lubczyka.

A skąd kolega wezmie beton B25? Samemu sie nie zrobi, nie ma możliwości

Moje skromne zdanie... da się. Nie ma powodu utrzymywać temperatury w granicach 500 stopni. Paląc w kominku np. powstają takie temperatury, jeśli np dodamy materiał kumulacyjny ciepło np. szamot wówczas osiągniemy większy przedział temperatur.. Kwestia uważnego palenia. Jest start a potem utrzymanie stanu temperatury poprzez odpowiednie palenie co nie jednokrotnie koledzy poruszają. Nazywając to praktyką

Właśnie urodził mi się pomysł wyjazdu z moją drugą połówką i z dwójką dzieci w sobotę nad morze... Szukam miejsca na rozbicie namiotu w Okolicach Troj Miasta lub w bliskości np do 20-30 km od morza. Chcę uniknąć tłumów pola biwakowego i chaosu. Nocleg na jedną noc z soboty na niedzielę. Nie będziemy ciężarem:-)

Nie możesz tłuściej bo powstanie skurcz i popęka. Najlepszy będzie żwir płukany a naj naj to łamany, tłuczony itp. Do tego trzeba dobrze zawibrować. Np szlifierką wibracyjną do drzewa. Przykładasz do deski szalunku i z 10,15 minut polataj. Wówczas na pewno kilkanaście lat masz z głowy. W takim palenisku temperatury nie są jak w piecu węglowym..

Beton żaroodporny... Kup cement żaroodporny np. GORKAL 25 kg Ci wystarczy.. Najlepiej mieszać z kruszonym kruszywem. Jest dość drogi.

Dziękuję za odpowiedzi. Po waszych opiniach dochodzę do tego ż na pewno nie dałem dobrze wyrosnąć ciastu oraz za wysoka temperatura. Chlebek poszedł na kanapki do racy Następny powinien wyjść lepiej.

Przepraszam Cie ale sądzę ze pomieszało Ci sie troszkę. Nie słyszałem o styropianie kominkowym. Materiały z kosmosu. Podaj jakiś link do takiego produktu. Jedynie co mi przychodzi do głowy to taki materiał owszem jest i stosuje się je do termoizolacji ale nie do kominków.

Wstawiłem foremki z ciastem do piekarnika, przed chwilką wyjąłem. Zgroza !!! Coś nie wyszło... ;( Po przekrojeniu jakieś takie wodniste, zakalcowate, sam nie wiem. Wstawiłem z powrotem może jeszcze się coś zmieni . (uratuje ) choć nadzieje nikłe. A moja lepszejsza połowa będzie miała powody do dowcipów. Dramat ;( Coś takiego ;(

Nie bardzo tez rozumiem co masz na myśli. Sądzę ze zapewne chodzi o płytę krzemowo-sylikatową. Jeśli tak to ta się na zewnątrz nie nadaje z powodu bardzo dużej chłonności wilgoci. To gąbka.

Byłem w Tesco i nabyłem co potrzebuję. Dziękuję za podpowiedzi.

Pogrzebię w necie. Może taka wiadomość się przyda

Pozamykane. Jeszcze z 15 lat temu może coś działało teraz nie bardzo wiem czy jeszcze w okolicy coś działa.

Dziękuję. Jutro zaczynam kopać

Jak w tytule... Nigdy w życiu com przeżył nie myślałem ze wezmę się za pieczenie chleba. Ale to wstęp do nowego rozdziału życia. WYPIEKI . Przyjdzie czas i na jakieś strucle z makiem itp. Od czegoś trzeba zacząć więc powolutku. Czytając Wasze posty ze slinka leciała i jakoś miło sie robiło co do tematu ale zazdrościłem że wy już w tajnikach wiedzy a ja dopiero myślę się zabrać. Sam chleb od dawna mi się już marzył by piec samemu. Zapach chleba w domu powala na kolana, jest w tym jakaś magia domu. Tak rodzinnie . Chwila wiekopomna . Wstawiłem zakwas! Jest tylko mała niedogodność. Polatałem po sklepach i nie ma zbytnio wyboru mąki. Dwa lub trzy rodzaje i wszystko. Gdzie można nabyć wiecej gatunków mąki?

Pytanie 1. Tak wystarczy. 2. Jeśli mowa o gazobetonie to zły pomysł. Posypie się taki blat a klej elastyczny nie ma tu nic do rzeczy. 3,4. Zaprawa moze być cementowa. W grillu nie masz dużych temperatur to raz a dwa. Zaprawa szamotowa w takiej budowli nie będzia miała szans na utwardzenie sie ponieważ nie uzyskasz tu minimum 950 stopni. A jeśli zrobisz zaprawą szamotową to dodaj cementu, jeśli zrobisz samą to po złapaniu wilgoci z otoczenia lub deszczu będzie nie stabilna. Co do paleniska metalowego to zapewne ma stopki pod spodem węc nic nie będzie sie działo.

A to nasza- moja odskocznia na łykendy. "Piwniczka" Sympatycy żagli, przyrody, wyśmienitej kuchni oraz śpiewu. Tak spędzamy wspólnie czas. Kto ma ochotę bierze instrument do ręki lub mikrofon i uzupełnia tło . Dzięki uprzejmości dwóch przyjaciół którzy udostępnili miejsce stworzyła się możliwość spotkań. Coś jak "Piwnica pod Baranami"

TO JA TEŻ... Z zawodu wyuczonego jestem malarz-tapeciarz. Po kilku nastu latach umęczony remontami itp. postanowiłem uwolnić sie od czegoś co męczy i dręczy. Poszedłem w kierunku plastycznym. Od dawna czułem potrzebę spełnienia się w tej tematyce ale zawsze jest ale. Bałem się że są plastycy po szkołach profesjonalnych itp i gdzie mi się wychylać. Ale jednak odważyłem się i powoli wchodziłem z pomysłami. Dziś wyżej opisani dzwonią do mnie i pytają się jak można np. rozwiązać to czy tamto. Święci garnków nie lepią i nauczyć można sie wszystkiego. Aby tylko chęci były . Więc rada dla lękliwych. Nie ma co się bać, robić swoje i nie zwracać uwagi na innych a najbardziej na tych zazdroszczących i złośliwych prześmiewców . Raz jest lepiej raz gorzej ale z praktyką z każdym krokiem drzwi się otwierają i prześmiewców coraz mniej . Na co dzień praca i zdaje mi się zę w wątku (WĘDZARNIA) ukazałem co robię i czym się zajmuje. Kocham wyzwania i tworzenie rzeczy niemożliwych. Jak coś mnie zaintryguje to łamię głowę i molestuje katując umysł. Z różnym efektem Potrafię w nocy się zrywać i pisać, kreślić i liczyć. Narażam śię mojej Pani przez to bo nie daję jej spać i ma mnie za wariata Twierdzi ze normalni ludzie tak nie mają.. A ja mam !!! Poza pracą... sport, Aikido, nurkowanie, żeglarstwo. Czyli przyroda ,śpiew i żagle. Żegluję bo słonych jak i słodkich wodach. Czasem trzeba było zmierzyć się z własnymi słabościami,poznać je. Spojrzeć śmierci w oczy... swoje czy też przyjaciół. Oczy przerażenia u jednego u drugiego spokoju i rozwagi. Wymiana spojrzeń... Pytania bez słów... Damy radę?!!! Takie to żeglowanie W żeglowaniu poświęcam czas na rejsy w których jestem sternikiem i kukiem na lądzie Pływamy ja i moi przyjaciele dla fundacji dla dzieci z onkologi oraz dla dzieci zagrożonych wykluczeniem społecznym oraz dzieci z domu dziecka. Trudne to są sprawy i nie raz serce się krajało i łzy trzeba było skryć pod maską twardości. Życie to nie bajka. ;( Miedzy czasie wrzucę fotki. TO tyle

Może opisz jak widzisz swego grilla. Piszesz o nawiewach itp. Jaką masz praktykę w tego typu pracach jak klinkier itp. Jaki klinkier. Cegła pełna, kratówka itp.Wiele osób robi regulację rusztu wysuwając np. cegiełki o jakieś 3 cm. Moim zdaniem taka regulacja jest nie precyzyjna. Albo nam za mocno piecze albo podnosząc ruszt wysusza mięso itp. Szamot np. na dnie ok. Zastosował bym 3cm ale na bokach jest nam on zbędny i niepotrzebny koszt. Można wstawić w palenisko już gotowego stalowego grilla. Ślusarz precyzyjniej nam to zrobi i takie detale jak popielnik, doprowadzenie i regulacja powietrza nie będzie problemem. Zaletą jest takiego grilla że można go wyjąć do czyszczenia itp. Inaczej ma się już sprawa ze zrobieniem popielnika i doprowadzeniem powietrza w murowanym grillu. Tu trzeba mieć już praktykę w operowaniu kątówką i w cieciu cegły. Do tego zamocowanie ewentualnych regulacji powietrza itp. tak samo jest troszkę trudniejsze. Jeśli opiszesz swoją wizję łatwiej będzie coś napisać i doradzić.

Nie rozumiem po co ta folia?!! Ale żeście się uparli ;( Własnie zrobiłeś wanienkę w której będzie zbierać się woda. Zamiast dać podsypkę ze żwiru dla odprowadzenia wody od fundamentu to sami zapraszacie ją do fundamentu. Syzyfowa praca. ;(

Zdaje mi się ze czytają ale czemu robią tak nie inaczej?;( Zauważyłem też ze i ekspertów przybyło np. po jednym wędzeniu lub dwóch. ;( Taka postawa dla mnie wprowadzą zamieszanie i innych w błąd. Wczoraj zadawał pytania co do swej wędzarni a dziś ekspert od budowy. Ale jak na każdym forum. Trzeba umiejętnie i cierpliwie cedzić przez sito.

Nie wiązałem ponieważ zrobiła się kulka i się ślizgała i trudno było owiązać tyle farszu itp było. Delikatnie włożyłem do naczynia i okazało się ze nie było potrzeby wiązać. Roladka wyszła nie ziemska. Gorąco polecam.

Tym razem nie wiazalem... :-)

Jest. Mięso drobiowe należy do mięs, które raczej mają dobre właściwości wiążące. Po wytrybowaniu i po soleniu lub peklowaniu powinno się mięso delikatnie potraktować tłuczkiem, tak by jego powierzchnia była klejąca. Dodatkowo można wykonać masę wiążącą z rozdrobnionego na drobnym sitku oraz wyrobioną z mięsa, z piersi i ud. Po wędzeniu należy parzyć ( nie gotować ) w wodzie o temp. 75-80 C do osiągnięcia wewnątrz 70-72 C. Jest. Mięso drobiowe należy do mięs, które raczej mają dobre właściwości wiążące. Po wytrybowaniu i po soleniu lub peklowaniu powinno się mięso delikatnie potraktować tłuczkiem, tak by jego powierzchnia była klejąca. Dodatkowo można wykonać masę wiążącą z rozdrobnionego na drobnym sitku oraz wyrobioną z mięsa, z piersi i ud. Po wędzeniu należy parzyć ( nie gotować ) w wodzie o temp. 75-80 C do osiągnięcia wewnątrz 70-72 C. Dziękuję. Dziś na obiad stworzyłem roladę z szynki, piersi kurczaka, sera, i warzyw. Palce lizać....