-
Postów
125 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Mapa użytkowników
Sklep
Giełda
Treść opublikowana przez starykot
-
Ja żałuje że właśnie w mojej huśtawce nie wystawiłem z lewej strony tej poprzeczki nad piaskownicę. Mógłbym tam zawiesić huśtawkę dla małej. Duży błąd, zwłaszcza że belka była dłuższa ale ją skróciłem .....
-
To ja mam jeszcze taką relację z zeszłej zimy : Od jakiegoś czasu chciałem zrobić koziołka do cięcia drewna, ale myśl o przechowywaniu takiego kloca drewnianego gdzieś przyprawiała mnie o mdłości. Postanowiłem zrobić go zatem z metalu, i to w taki sposób żeby się składał na płasko, tak żebym mógł go powiesić na ścianie. Najpierw wybrałem się na skup złomu gdzie wydłubałem ze starty żelastwa kilka kątowników i kupiłem je za całe 28 zł na wagę. http://2.bp.blogspot.com/-V-6I4wmOFuM/URbh-DgNlAI/AAAAAAAABSY/UYlBR5pLKzY/s320/koziolek1.jpg Rozciąłem spawy na wszystkich kupionych elementach i zacząłem spawać mojego koziołka. Najpierw z kątowników wyspawałem odwrócone Y http://3.bp.blogspot.com/-0nJ5nozfqgI/URbiB_Z-VKI/AAAAAAAABSg/RQNkw_XsU-g/s320/koziolek2.jpgPotem dospawałem górne ramię, i do profilu z którego planowałem zrobić podstawę przyspawałem podstawkę, zawias i pierwszy krzyżak. http://3.bp.blogspot.com/-EKKx5DFRWd0/URbiKngBKYI/AAAAAAAABSw/3pcC4qK7JrM/s320/koziolek4.jpg http://1.bp.blogspot.com/-yDmV-mwPjWI/URbiWbcXWMI/AAAAAAAABTQ/d3oxB3EhbMw/s320/koziolek9.jpgPotem na chwilę wciągnęło mnie w pracę i brakuje zdjęć z etapów pośrednich. Jednak dospawałem resztę, poprzeczki, wsporniki rozłożonego koziołka i td. Jeśli zastanawiacie się skąd łańcuch i po co, to założenie jest takie, że po ułożeniu pnia na koziołku zapinamy łańcuch i tniemy po tej stronie co jest łańcuch. Zapobiega on przeważeniu pnia w stronę przeciwną po odcięciu cześci po stronie łańcucha. trochę to pokrętne, ale kazdy kto ciął drewno wie o co chodzi. http://1.bp.blogspot.com/-ubY6vx3h3oo/URbiRq4SXuI/AAAAAAAABTI/l8O0PWtcJDY/s320/koziolek7.jpg http://2.bp.blogspot.com/-k96Kfr-iyxk/URbiOqBhBHI/AAAAAAAABS4/ELJtlYmQovg/s320/koziolek5.jpg http://1.bp.blogspot.com/-cA-LQYNXc1o/URbiPGjWwdI/AAAAAAAABS8/hMVMbtGRbT4/s320/koziolek6.jpg http://2.bp.blogspot.com/-XD3yjS8B3Es/URbiGJ3XjrI/AAAAAAAABSo/d8OYSIH9ed8/s320/koziolek3.jpg http://2.bp.blogspot.com/-WaRwVpweuH8/URbiYwNSBxI/AAAAAAAABTg/D7W9U5Fnhrw/s320/koziolek10.jpg http://2.bp.blogspot.com/-C1hgCJ3fTH0/URbidrygliI/AAAAAAAABTo/10QSn2ky2Kc/s320/koziolek11.jpg Wystawiłem urządzenie na dwór i przystąpiłem do pracy. http://2.bp.blogspot.com/-Mu5uoG_If-E/URbiXkoGumI/AAAAAAAABTY/4TwUWuGGWhw/s320/koziolek8.jpgPół godziny później miałem całkiem imponujaca kupkę klocków gotowych do rąbania. http://3.bp.blogspot.com/-qcZfnIRkPL0/URbif6A9bcI/AAAAAAAABTw/gFUxZ-WD-DE/s320/koziolek12.jpgCiąłem aż w pile skończyła mi się benzyna. http://3.bp.blogspot.com/-rfvDeYeXT2k/URbigSfdtQI/AAAAAAAABT4/Ux0NzsuEt7o/s320/koziolek13.jpg
-
Wywołąny do tablicy przez KarKana w kwestiach spawalniczych przedstawiam mojego grilla. Od pomysłu do pierwszego uruchomienia minęła godzina, bo wówczas (a było to 2 lata temu) za 2 godziny spodziewałem się gości na grillu, a do dyspozycji miałem dwa małe smutne grile z marketu za 5 zł. Kiedyś dostałem od mojego drogiego Wujka Pawełka dwa blaszane popielniki do grilla ogrodowego. Komus kiedyś zrobił, ktoś nie odebrał i się walało. Przez ostatnie 1,5 roku walało się dla odmiany po moim garażu, ale wiedziałem że kiedys w końcu wybuduje do nich grilla. Naszła mnie myśł, że kupię juz kratke do grilla , tą co docelowo będzie w grillowędzarni, w popielniku rozpalę, kratke położe na cegłach i będzie prowizoryczny grill na gości. Kratke kupiłem, połozyłem na popielniku i zacząłem rozglądać się po garażu.i znalazłem takie oto żelastwa: http://1.bp.blogspot.com/-kUmr01vlfro/T98zrXgjIeI/AAAAAAAABDA/f8wskacwTAA/s320/grill+1.JPG Jako że goście mieli przyjść za 1,5 godziny to czasu miałem niewiele. Nie zwlekałem też zbyt długo. Pospawałem ramkę, uciąłem 4 płaskowniki po 25cm, skręciłem je razem i zrobiłem nacięcia co 5cm. Potem jakąś zardzewiałą rurkę pociąłem na odcinki po 55 cm.Potem jeszcze dwa kawałki pręta wspawałem na dnie tej ramy, żeby popielnik nie przeleciał dołem http://www.forumekspert.pl/public/style_emoticons/default/smile.png http://2.bp.blogspot.com/-LDcDEk0utJg/T98zsOO6llI/AAAAAAAABDI/GT591AnVXC8/s320/grill+2.JPG Rurki przyspawałem na rogach od dołu, płaskowniki po bokach z góry, trochę poprawiłem wciącia żeby ruszt lekko się wsuwał i wysuwał .... i gotowe. Całość zajęłą mi godzinę. Zdążyłem się jeszcze wykąpać i po nadziewać szaszłyki zanim goście przyszli http://www.forumekspert.pl/public/style_emoticons/default/biggrin.png http://2.bp.blogspot.com/-DRP4I8jVrJE/T98ztP2uUKI/AAAAAAAABDQ/KmnTK4WN8sU/s320/grill+3.JPG W zeszłym roku mając nadzieję, że wreszcie idzie wiosna i pora przygotować się do sezonu, postanowiłem konstrukcję udoskonalić i rozbudować. http://2.bp.blogspot.com/-7HMVghZA6qw/UWJpCb6IbBI/AAAAAAAABY8/9_mb4Sr604w/s320/IMG-20130406-00592.jpg Na początek podkreślam że oprócz kratki i kółek wszystko jest zrobione ze szmelcu znalezionego w garażu. Znalazłem kawałek blachy do obróbek dekarskich więc pozaginałem brzegi i wygiąłem w kształt C osłonę przeciw wiatrową. http://3.bp.blogspot.com/-91f7EUErdbY/UWJpDB3_b5I/AAAAAAAABZE/uPydjQn-9_Y/s320/IMG-20130406-00593.jpg Blacha była trochę za krótka, więc z płaskowników zrobiłem kontownik i dospawałem nakrętki do przykręcenia osłony. http://2.bp.blogspot.com/-lyJxY_SgASw/UWJpDh3WgYI/AAAAAAAABZM/aefFu5U0_t4/s320/IMG-20130406-00594.jpg Obciąłem po 2cm nóg z jednej strony i przyspawałem grube śruby jako ośki do kółek. http://1.bp.blogspot.com/-lUud25jQADg/UWJpENl6yeI/AAAAAAAABZU/j5YGonbMKdc/s320/IMG-20130407-00598.jpg Dospawałem kątowniki i profile na półeczki, które potem zrobiłem ze sztachet któe pozostały mi z robienia ogrodzenia. Po przeciwległej stronie niż kółka zrobiłem rączkę do łatwego manewrowania i uznałem, że jestem gotowy do rozpoczęcia sezonu grillowego http://www.forumekspert.pl/public/style_emoticons/default/smile.png Teraz jeszcze tylko musze zrobić ruszt do paleniska ogniskowego które zrobiłem w zeszłym roku i w ogóle będzie wypas http://www.forumekspert.pl/public/style_emoticons/default/smile.png http://2.bp.blogspot.com/-MWXfv3sjtGM/UWJpEvmX43I/AAAAAAAABZc/3bd3t9_cJg8/s320/IMG-20130407-00599.jpg ..... Minał tydzień i przyszła wiosna. Dzieci zażądały karkówki z grilla. Dzieciom się nie odmawia. http://1.bp.blogspot.com/-SaXU79lDW9I/UWvKvUSBuYI/AAAAAAAABcI/g9JBGePUXVY/s320/IMG-20130413-00602.jpg Jednakże gdy tylko zacząłem używac grilla or razu odkryłem że zapomniałem o bardzo ważnej rzeczy!! o wieszaczkach na utensylia grillowe. Niewiele myśląc, w czasie gdy karkówka się grillowała nawierciłem otworki i wkręciłem haczyki. Teraz grill jest kompletny! http://www.forumekspert.pl/public/style_emoticons/default/smile.png http://1.bp.blogspot.com/-29GsJK3gehE/UWvKv0En6dI/AAAAAAAABcM/X0y3oqcRAgw/s320/IMG-20130413-00603.jpg W tym roku już też grill był odpalany 2 razy. Jego zaletą jest grubość materiału. Drań waży ze 20 kg, i raczej szybko nie przerdzewieje.
-
no to to już jest full profeska. Ja niestety nie miałem gdzie postawić domku na drzewie (nie mam drzew ), a dzieciaki mają zbudowany przez dziadka u dziadka. Też niczego sobie. Jak znajdę zdjęcia to wrzucę. Tymczasem w niedzielę dokręcony został jeszcze jeden szczebelek do drabinki. Początkowo specjalnie zacząłem wyżej, by Karolina nie wchodziła sama na zjeżdżalnie. Okazało się że wcale jej to nie powstrzymuje (mała alpinistka) i bez większych problemów właziła na drabinkę mimo, że pierwszy szczebelek zaczynał się na wysokości jej piersi. Po dokręceniu brakującego szczebelka zabrałem się za osadzanie huśtawki na betonie. W tym celu podnosiłem każdą nogę, podpierałem, wykopywałem ziemię i wkładałem bloczki betonowe pod nogi. http://2.bp.blogspot.com/-G5N6u0yvttI/U0JSD0KJ79I/AAAAAAAAB90/hyk40vSBAEs/s1600/20140406_141355.jpg Co każdą nogę musiałem przerywać, żeby dzieci chwilkę mogły się po bujać i po zjeżdżać. przez to cała operacja zajęła 3 razy dłużej, ale co tam, w końcu to dla nich. http://1.bp.blogspot.com/-Snyq9K6L_J0/U0JSKc76EdI/AAAAAAAAB98/XCU2tpdCFIU/s1600/20140406_141404.jpg no ale w rezultacie huśtawka stanęła na betonowych podporach. Potem pod całość wsunąłem płótno ogrodnicze. Z tyłu przypiąłem je do belki która leży na ziemi, by się zrębki nie wysypywały za siatkę. Z prawej przypięta jest do rollbordera. http://1.bp.blogspot.com/-uQK92ResxLQ/U0JSQ3_D2QI/AAAAAAAAB-E/dH2MM1l4IKs/s1600/20140406_144755.jpg Przyszła kolej na zrębki. Wysypałem 10 worków i chyba by się jeszcze ze 2 przydały, ale zobaczymy, bo na razie jestem lekko zmartwiony, czy one nie będą strasznie farbować butów i ubrań. Na razie brudzi, ale chyba jak wyschnie powinno być OK. http://2.bp.blogspot.com/-PH9Vx8QscY0/U0JSh1TD0lI/AAAAAAAAB-M/bRHs_ciC9jc/s1600/20140406_152407.jpg Zostało teraz jeszcze pomalować huśtawkę drewnochronem http://1.bp.blogspot.com/-Vi5Pv_p64Lo/U0JSlANqWoI/AAAAAAAAB-U/o-1novpBhsA/s1600/20140406_153046.jpg
-
masz słuszego, ale wtedy był permanentny niedoczas przy budowie domu, więc i tak dobrze że przez te 4 lata udało mi się je chronić przed deszczem Nie było pewności czy je w ogóle do czegokolwiek wykorzystam a jak bym się dowiedział że mam spalić w ognisku coś co ośnikowałem cały dzień to by mnie szlag trafił .
-
Jako że to kiełbasa z dzika, która sama z siebie ma dobry smak to tylko sól, pieprz i czosnek.
-
Korzystając ze zmiany czasu i dodatkowej godziny słońca zamocowałem wczoraj ślizg. http://2.bp.blogspot.com/-8hXEfNMLyB0/UzphVx7V_DI/AAAAAAAAB9I/C8vDIGYC7ZM/s1600/20140401_075147.jpg Potem z tyłu przykręciłem szczebelki drabinki, i konstrukcja jako taka w zasadzie jest gotowa. http://2.bp.blogspot.com/-mGmHTHoO3j8/UzphXCtQIrI/AAAAAAAAB9c/QMjiiAJAXCw/s1600/20140401_075140.jpgCałość aktualnie wygląda tak: http://1.bp.blogspot.com/-l-usP1XDWGU/UzphWUTW2eI/AAAAAAAAB9Y/86PGKQaMBno/s1600/20140401_075126.jpg
-
tadaaam: http://1.bp.blogspot.com/-LEsS8rhS5Ww/UzkWxNG0ibI/AAAAAAAAB8k/X8GiWMbaaBg/s1600/20140329_161026.jpg
-
Już 3 tygodnie temu przygotowałem materiał pod huśtawki dla dzieci. Jednak ani pogoda ani czas nie sprzyjał ich dalszej budowie. Ten weekend minął pod hasłem huśtawek. http://1.bp.blogspot.com/-hD0psNFqjNA/UybMIcZC2MI/AAAAAAAAB4E/GiUVZ9fkRLo/s1600/20140313_132413.jpg kiedy przygotowywałem materiał wyciągnąłem z pod brezentowego namiotu za drewutnią od lat trzymane tam na tę właśnie okoliczność stemple pozostałe jeszcze z budowy domu. Przesortowałem, policzyłem, po przydzielałem im funkcje w przyszłej konstrukcji i zabrałem się do ich przygotowywania. W ruch poszedł ośnik i zabrałem się za zdzieranie kory. http://3.bp.blogspot.com/-YJ0vJbVq4Lo/UybMC6XtMPI/AAAAAAAAB38/qRNhwFEuJsM/s1600/20140313_132421.jpg Pod koniec dnia miałem już wszystkie oczyszczone. I tak minął kolejny dzień kiedy to miałem budować huśtawki i kiedy to nadal huśtawek nie ma .... no ale materiał gotowy. http://4.bp.blogspot.com/-XIFBiyhefS4/UybL97Yhz0I/AAAAAAAAB30/cTBnvQ9i084/s1600/20140313_175548.jpg Tak przygotowany materiał czekał prawie 3 tygodnie. W ostatni piątek wróciłem do domu wcześniej i zrobiłem 3 nogi w kształcie litery A. http://1.bp.blogspot.com/-96wkXVHUrYI/UzkWq1xzK7I/AAAAAAAAB8M/QvZA5_GD45E/s1600/20140328_162144.jpg Wszystkie łączenia śrubami są wpuszczone w środek frezem żeby żadne dziecko nie zahaczyło, czy udezyło się śrubą. http://2.bp.blogspot.com/-4a39dsEtpA0/UzkWqyUsqQI/AAAAAAAAB8I/5JDgd-VK4w0/s1600/20140328_171542.jpg Gdy nogi były gotowe wziąłem się ponownie za przygotowywanie terenu pod plac zabaw. Chciałem w zdłuz drewutni zrobić rabatkę gdzie posadzę zimozielone pnącza, które zasłonią trochę drewutnie i ożywią plac zabaw. http://1.bp.blogspot.com/-Fu5ZperrmhU/UzkWrIU4y1I/AAAAAAAAB8E/G-tUHnjRllY/s1600/20140328_172929.jpg W tym celu wkopałem też tam rurę drenarską owiniętą włókniną do której podłączyłem rynny z drewutni. http://2.bp.blogspot.com/-3gPF4RaK-7M/UzkWtYWlvMI/AAAAAAAAB8U/L_hcVGsohYs/s1600/20140329_135825.jpg Wkopaną rurę przysypałem ziemią, wbiłem rolbordera oddzielającego rabatę od placu zabaw, przykryłem płótnem ogrodniczym i zasypałem korą. Aktualnie w ogrodniczym nie mieli pnącza które mnie interesuje więc temat poczeka. Po wyrównaniu i udeptaniu terenu ustawiłem nogi na miejscu, położyłem na nich poprzeczkę i związałem deskami technologicznymi. PO tym zabiegu przystąpiłem do przykręcania poprzecki i odkosów. http://4.bp.blogspot.com/-LCqNVLqxSSE/UzkWv7hU0II/AAAAAAAAB8c/wU02mY1fgpU/s1600/20140330_140858.jpg Potem wkręciłem haki i zawiesiłem huśtawkę. Mam w zestawie dwie, zwykłą ławeczkę dla starszych i krzesełko dla małej http://www.forumekspert.pl/public/style_emoticons/default/smile.png Mały braciszek dzielnie bujał siostrę na huśtawce. http://2.bp.blogspot.com/-dPHLwvJK0_s/UzkWyE6Fx4I/AAAAAAAAB8w/uwGAQtwgOXM/s1600/20140330_151417.jpg Ja w między czasie związałem ostatnie dwie nogi poprzeczkami i wywaliłem ostatnia deskę technologiczną. Potem odciąłem zbędny kawałek poprzeczki, a z desek podłogowych których trochę mi zostało zrobiłem podłogę platformy zjeżdżalni. Następnie odciąłem śruby drabinki od starej zjeżdżalni (odkręcić się nie dały) i ustawiłem ślizg w nowymi miejscu. ślizg jeszcze nie przykręcony a drabinka jeszcze nie zrobiona ... ale już blisko coraz bliżej http://www.forumekspert.pl/public/style_emoticons/default/smile.png http://2.bp.blogspot.com/-RDdvZPGKKCo/UzkWyguk6vI/AAAAAAAAB80/oNpmTqQA5YU/s1600/20140330_183904.jpg Pod nogami huśtawki wykopie prostokątne dołki i położę bloczki betonowe. Następnie pod całość konstukcji (bloczki pozostawiając w ziemi) wsunę płótno ogrodnicze, a cały teren wysypię zrębkami dekoracyjnymi. Samą huśtawkę jeszcze trochę oszlifuje i pomaluje drewnochronem. http://2.bp.blogspot.com/-moZGfdfa1qA/UzkWzry0yYI/AAAAAAAAB88/ImNh_iR9pDc/s1600/20140330_185259.jpgAle to już plan na następny weekend.
-
dla lepkości? No to może jeszcze dziś golonkę dorzucę. Może wygotuje tez kość i zamiast wody do farszu dodam wywar z kości .... czy to dobry pomysł?
-
Dałem podgardla.
-
Boczek od wujka okazał się kawałkami żeberek. Po pół godzinki pracy nożem wyjąłem kości i zostawiłem samo mięsko. http://1.bp.blogspot.com/-oOlxdQmlGVY/UzPhWG8vqXI/AAAAAAAAB7g/0ozmFOd3qEk/s1600/20140326_234422.jpg Do tego 4 paczuszki gulaszu i zrobiła się micha pełna skarbów. http://1.bp.blogspot.com/-NqDPymIvQ_o/UzPhWvScXVI/AAAAAAAAB7k/RU30cy3L7Vo/s1600/20140326_234925.jpgDodałem do tego kawałek szynki wieprzowej, karkówki i podgardla, bo dzik tłuszczu to praktycznie nie ma. W piątek wpędzanie we flaki a w sobotę wędzenie. bardzo jestem ciekaw efektu.
-
też tak pomyślałem wczoraj dla tego dziś rano zrobiłem zdjęcie ostatniej sztui jaka się jeszcze ostała http://3.bp.blogspot.com/-zL9_9PVrH0Y/UzPgRW6kLtI/AAAAAAAAB7Y/urVpfSx6QWs/s1600/20140327_071305.jpg
-
Doskonała http://4.bp.blogspot.com/-J2bswxbJ6NI/UzAtMKsMCLI/AAAAAAAAB68/g3APCueltiY/s1600/20140323_081452.jpg
-
"Dziki Trop" na Gagarina. Właśnie byłem i jestem posiadaczem 2 kilo świeżego gulaszu z dzika. Dostałem też zamrożony boczek z dzika od wuja swego osobistego więc dziś będzie peklowanie
-
nie, to moja na takie nie włazi. A nawet jeśli, to tu daleko nie wejdzie, a trzeba przyznać że zręczna, więc jak chce to niech się wspina
-
Ostatnio byłem dość cicho co nie znaczy że nic się nie działo. Było kolejne podejście do boczku dojrzewającego tylko na większa skalę http://4.bp.blogspot.com/-LrPzMpGxacU/UvDLC9RNHQI/AAAAAAAAB3A/ZeS2ROdFWfI/s1600/20140201_223242.jpg który już po leżakowaniu wyglądał i smakował tak jak poprzednie http://2.bp.blogspot.com/-51TSNOCtBBw/UzAtIlLaJNI/AAAAAAAAB6M/90l0TVrSoEE/s1600/20140316_111144.jpg http://1.bp.blogspot.com/-IkoRYmvcEIg/UzAtJQGDO4I/AAAAAAAAB6Q/xFvJGmuoCOg/s1600/20140316_111255.jpg Zrobiłem tez metkę wiejską według przepisu znalezionego na forum ale okazało się ze wiele przypraw mam niezmielone, więc na szybko skontrułowałem elektryczny młynek do przypraw http://1.bp.blogspot.com/-w9vNDRtVncc/UzAtK4196cI/AAAAAAAAB6s/if2FlCAQtUY/s1600/20140321_231150.jpg Na metce umarła moja nadziewarka do kiełbas. Miałem taką badziewną chińską aluminiową, a że do metki wpycha się mielone bez dodatku wody, to opór był taki że zerwało gwint w deklu. Okazało się że moja elektryczna maszynka zelmera świetnie nadaje się do nadziewania .... a właściwie po prostu nie miałem innego wyboru. http://2.bp.blogspot.com/-6A9-1-rKi5k/UzAtLtWyDZI/AAAAAAAAB6w/S7JXyJOuS4g/s1600/20140322_000242.jpg Metka wędziła się 12 godzin w temperaturze 30 - 35 stopni i wyszła doskonała. http://4.bp.blogspot.com/-J2bswxbJ6NI/UzAtMKsMCLI/AAAAAAAAB68/g3APCueltiY/s1600/20140323_081452.jpg Zrobiłem też kiełbasę paprykową, ale nie zrobiłem jej zdjęcia. W międzyczasie też uwarzyła się szynka w szynkowarze. Zdecydowanie muszę kupić sobie torebki do szynkowaru bo bez nich ucieka mi cała galaretka ponad tłok. Niemniej wyszła pyszna i moje dzieciaki wciągają aż się erce raduje. http://4.bp.blogspot.com/-Mz7ZhSVWTL0/UzAtN2sC9YI/AAAAAAAAB7E/4G2Ygepd6Eo/s1600/20140323_162121.jpg W najbliższym czasie będe przymierzał się do produkcji kiełbasy z dzika, bo znalazłem sklep z dziczyzną w mojej okolicy
-
Choć w świecie idealnym w drewutniach leży tylko ładnie ułożone porąbane drewno do kominka, to w prawdziwym świecie drewutnia jest takim trochę śmietnikiem, bo a to jakieś kawałki desek, a to jakieś pieńki, a to tyczki do pomidorów, a to jakieś 3 pudła z korą z rąbanego wcześniej drzewa, a to sterta badyli z drzew owocowych do wędzenia, jakieś deski się suszą, a między tym drewno do pieca . Moja drewutnia dodatkowo ma otwór wejściowy szeroki na 2 metry, gdyż miałem naiwną nadzieję że być może będę tam wstawiał przyczepkę towarową (może kiedyś będę). Przez te ogromne wrota cały wewnętrzny bałagan jest widoczny z każdego miejsca od frontu domu, co czynie je mało reprezentacyjnym. Wszystko to może i miał bym w du... ...zignorował bym, ale ostatnio bardzo zainteresowana włażeniem do drewutni stała się Księżniczka Crazy Frogg. http://2.bp.blogspot.com/-GUWWOxCb5Kw/UybU6zhf4gI/AAAAAAAAB4w/y-Tl1yjXCIg/s1600/20140313_141455.jpg A w drewutni o wypadek nie trudno. Nawet nie chce myśleć o konsekwencjach zwalenia się ściany drewnianych szczap na taką małą żabkę. Tak więc postanowiłem że w trybie pilnym zrobię wrota do drewutni, a że pogoda się skopała i budowa placu zabaw została wstrzymana to zabrałem się za owe wrota. http://1.bp.blogspot.com/-c9IeRewmbSs/UsFcX0r1AEI/AAAAAAAABx0/gYPGqC4b4WU/s1600/20131229_143700.jpg Znowu odwiedziłem składzik pozostałości po więźbie dachowej skąd pobrałem krokwie 10x10. Pilarką raz z jednej raz z drugiej strony przeciąłem je na pół wzdłuż, uzyskując kantówki 5x10. Następnie uzyskane krokwie oheblowałem strugiem elektrycznym. http://2.bp.blogspot.com/-RBiKI4xPAgU/UybbEogvjII/AAAAAAAAB5M/aV5L9vPb5ko/s1600/20140315_175513.jpg Oheblowane i przycięte na odpowiednią długość po ścinałem im końce pod kontem 45 stopni przy użyciu mojej super extra elektrycznej piły kontowej pozyskanej w holenderskiej wystawki Po skręcałem śrubami na przestrzał a dodatkowo od wewnątrz dałem potężne płaskie kontowniki http://2.bp.blogspot.com/-6mNCEZSGZOE/UybbIGI3f_I/AAAAAAAAB5U/dOh0Wf2BIzg/s1600/20140315_175634.jpg Kiedy wrota były gotowe wyciągnąłem z zapasów jakieś stare deski co to mi z budowy jeszcze zostały i też oheblowałem je na czysto. Potem po docinałem i przykręciłem je do wrót. Trochę ich jeszcze mało, ale dokończenie zabudowy ścian drewutni mam w planach na inny czas. Wtedy kupię z metr sześcienny szalówki i Zabuduje wszystko to co jeszcze zostało. mam zamiar tez zmniejszyć troche odstępy w tych deskach co już sa przykręcone. http://3.bp.blogspot.com/-z-2w-6Lx9MY/UybbdPBI9qI/AAAAAAAAB5k/SorLTlAiFUM/s1600/20140316_135328.jpg No i wrota zamocowane. Widać bałagan... http://4.bp.blogspot.com/-zNon6C2cngA/UybbXys7-pI/AAAAAAAAB5c/OV8MMCWml44/s1600/20140316_174922.jpg I nie widać http://2.bp.blogspot.com/-94e05f9jcfQ/UybcCPfFcxI/AAAAAAAAB50/OWchvs93LJ4/s1600/20140316_175228.jpg W kolejny weekend pomalowałem wrota i trochę podregulowałem (pionowe belki, jak to drewno nie są idealnie proste) prawe skrzydło. Lewego się nie da, więc pokocham że jest trochę opadające http://3.bp.blogspot.com/-9ygxho3S2wc/UzAriZihDTI/AAAAAAAAB6A/vjcW6BCtDLg/s1600/20140322_141739.jpg
-
Ja od paru lat przymierzam się do budowy łuparki świdrowej. żadna inna mnie nie przekonuje. Gdyby nie to że mam teraz dobrą metę na drewno już łupane to pewnie stała by już taka w mojej drewutni.
-
Kiełbasa krakowska pieczona sucha produkcji Pawła
starykot odpowiedział(a) na paweljack temat w Kiełbasy grube
będę kręcił nową w piątek to coś po fotografuje -
Kiełbasa krakowska pieczona sucha produkcji Pawła
starykot odpowiedział(a) na paweljack temat w Kiełbasy grube
jakiś miesiąc temu popełniłem taką samą krakowską http://2.bp.blogspot.com/-Me-2cy3qpk0/Us1kYmXrEeI/AAAAAAAABzI/sq-sedH-71g/s1600/20140106_154133.jpg http://3.bp.blogspot.com/-xYIOXmApD4M/UtPF7iw7ZII/AAAAAAAAB1Y/8XcAY9f7Xqg/s320/20140111_183816.jpg Nawet wytrzymałem prawie 2 tygodnie suszenia (a przynajmniej z częścią kiełbas ). Uznałem jednak, że bez słoniny będzie lepsza i następną zrobiłem bez, za to dodając trochę więcej tłustego II kl jako tkanka łączna. Zdecydowanie wyszła wtedy lepiej. Nie zdążyłem nawet zrobić zdjęcia pokrojonej bo została zjedzona http://4.bp.blogspot.com/-yf7IJdMBaOI/Ut7nbsw2eVI/AAAAAAAAB10/GTJGpNxicM4/s1600/20140118_223450.jpg Doszedłem też do wniosku że nie ma sensu jej jakoś specjalnie suszyć. PO 2 dniach wiszenia w garażu była super -
a dziękuję dziękuję .... jakoś tak ciągły niedosyt w człowieku i chce się więcej. Ten boczek to niebo w gębie. @dyzio Krakowska z tego przepisu http://wedlinydomowe...krakowska-sucha tylko bez słoniny, suszy się tylko 1 - 2 dni i bez trzeciego wędzenia. Wychodzi rewelacja. Smakuje jak krakowska z mojego dzieciństwa wystana w kolejce za PRLu .. ale wtedy nie było wędlin wysokowydajnych i mięsa oddzielanego mechanicznie
-
Mój sucho peklowany boczek został uwędzony i wygląda bardzo interesująco ..... Teraz wisi i się suszy .. no i dojrzewa http://4.bp.blogspot.com/-hmPJ_MCb8nE/Ut7nzkhY2II/AAAAAAAAB14/_ykHK6tZy6o/s1600/20140119_130956.jpg Zrobiłem tez drugie podejście do krakowskiej. tym razem bez krojonej słoniny. Wyszła naprawde rewelacyjnie. Jedną opędzlowaliśy z rodzinką na jedno śniadanie http://4.bp.blogspot.com/-yf7IJdMBaOI/Ut7nbsw2eVI/AAAAAAAAB10/GTJGpNxicM4/s1600/20140118_223450.jpg Oczywiście jakieś boczki, schaby czy kiełbasa dodatkowo też znalazły się w wędzarni http://3.bp.blogspot.com/-jyHjdR_ulU8/Ut7n7oE-GRI/AAAAAAAAB2E/833XRWKvbx8/s1600/20140119_131205.jpg
-
spawa się Tigiem w osłonie gazowej. niewielu umie, niewielu ma sprzęt, droga przyjemność.
-
Po oględzinach kiełbaski krakowskiej doszedłem do wniosku że już czas na konsumpcję. Obrałem z papieru i przystąpiłem do spożycia http://1.bp.blogspot.com/-6pQYi7uiylU/UtPF7OJqjzI/AAAAAAAAB1U/y0B5XWNAZVU/s320/20140111_183712.jpgBardo smaczna ale nadal uważam że lepsza byłaby bez tej słoniny w kawałkach. W ten weekend będę robił nową już według uaktualnionego przepisu. http://3.bp.blogspot.com/-xYIOXmApD4M/UtPF7iw7ZII/AAAAAAAAB1Y/8XcAY9f7Xqg/s320/20140111_183816.jpgMiałem straszna ochotę na boczek, ale nie taki klasyczny peklowany w wodzie a potem wędzony i parzony. Mam ochotę na taki zimno wędzony, zwarty i surowy. Przestudiowałem forum, znalazłem produkty Pokemona i postanowiłem zapeklować go na sucho, by zapewnić mu bardziej zwięzłą konsystencję. Dodatkowo tak jak uczynił Pokemon potem zawinę go w gazę i pozwolę dojrzewać a przy kolejnym wędzeniu wrzucę jeszcze raz do wędzarni na jakiś czas. http://1.bp.blogspot.com/-UZiuFI0DLhY/UtPEx2dimTI/AAAAAAAAB00/Z6xJ81t0LLQ/s320/20140112_011138.jpgMieszanka przypraw zainspirowana recepturą znalezioną w wątku Pokemona z niewielkimi modyfikacjami. http://3.bp.blogspot.com/-Oz1lS14BocE/UtPEzG1v9HI/AAAAAAAAB1A/hKIiIT-FpLY/s320/20140112_015223.jpgJuż w najbliższą sobotę boczek idzie do wędzarni. Wiążę w nim wielkie nadzieje