Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'ruszt' .
-
Witam, No i mnie w końcu mój DG doprowadził do "szewskiej pasji", głównymi bolączkami było: zapychanie się rurki dymowej "czarnym świństwem" oraz pomimo zamocowanej na górze drgającej pompce (o czym pisałem tutaj: /topic/16197-dymogenerator-rozwiązanie-problemu-zawieszania-się-zrębek/?p=632641 ) dochodziło jednak do zawieszania zrębek. Poza tym najbardziej mnie denerwowało rozkręcanie tej konstrukcji do czyszczenia -szczególnie rurki powietrznej, która przechodzi "przez" DG. Poczytałem opisy MlKl , a przede wszystkim Jego uwagi z eksploatacji oraz kolejnych przeróbkach i stworzyłem takiego "potwora" Podczas budowy wyszedłem z założeń: - jak najwięcej części pozyskać z "gratów", które się walają w garażu, etc. - jeżeli coś dokupuję to od razu w takiej konfiguracji, aby nie musieć tego przerabiać/modyfikować - jak najmniej prac uciążliwych czyli np. spawania (oglądając zdjęcia będziecie wiedzieli dlaczego) Głównym elementem jest rura dymowa od pieca o średnicy 130mm długość 500mm. W dolnej części są wkręcone 3 śrubki na których opiera się ruszt. W "tylknej" części wywiercone 4 otwory doprowadzające powietrze o średnicy 12mm służące też do rozpalania. Gdyby się okazało, że powietrza jest za dużo można je zatkać np. śrubą 12'ką -tak jak to robi MlKl aby np. wygasić DG Górna zaślepka/przykrywka wykonana z krążka blachy o średnicy 150mm (zakup na alle...) -wkręciłem w nią 3 śrubki, które powodują, że nie spada, a jako uchwyt została wykorzystana gumowa nóżka od jakiejś szafki. Dolna zaślepka wykonana z takiej samej okrągłej blaszki + dospawany pasek blachy umożliwiający nasunięcie dolnej zaślepki na rurę. Dolna zaślepka jest od razu popielnikiem" (Tu ewidentnie widać dlaczego starałem się jak najmniej spawać -mam starą spawarkę na elektrody i spawanie tak cienkich elementów jest nie lada wyczynem -dlatego tak jest tam "nasmarkane") Do głównej rury przyspawany króciec 6/4" Do króćca przykręcony trójnik 6/4" do którego w dolnej części jest zamocowana zakrętka od słoika. Do zamocowania zakrętki użyłem korek-zaślepkę 6/4" w której wywierciłem otwór, aby skropliny spływały do słoika. Od górnej strony trójnika mamy: redukcję 6/4" na 1" w którą jest wkręcona rura 1" o długości 30cm. Na rurze jest trójnik 3x 1" w który jest wkręcona kolejna rura 1"/30cm a z drugiej strony redukcja 1" na 3/4" w którą jest wkręcona plastikowa końcówka od systemu węży ogrodowych. Najwięcej "babraniny" miałem z wykonaniem rusztu. Został wykonany z drutu nierdzewnego o średnicy 5mm (ciężko się to wygina, spawa też opornie -pomimo, że miałem elektrody do spawania nierdzewki) Ruszt jest tak wykonany, że po włożeniu opiera się na 3 śrubach wkręconych w dolenj części DG, a ruchomy jego element opiera się o ściankę DG osłaniając rurę wylotową dymu przed zasypaniem zrębkami. Nadmuch wykonany z obudowy plastikowej w której jest umieszczony wentylator od PC 70x70 12V z regulatorem napięcia 0-30V -wszystko zasilane zasilaczem 12V od jakiegoś starego routera. DG służy do zadymiania komory o objętości 700 litrów (moja wędzarnia została wykonana z lodówki gastronomicznej -uprzedzając uwagi cały środek jest wykonany z kwasówki -dlatego szukałem lodówki GASTRONOMICZNEJ) Na chwilę obecną przeprowadziłem test dymienia BEZ wsadu w wędzarni. Ilość generowanego dymu jest b. duża -przy mocniej podkręconym wentylatorze, po otwarciu drzwi cała wędzarnia była zadymiona bardzo mocno -nie było widać tylnej ścianki. Oczywiście ilość dymu jest zależna od regulacji wentylatora. Ale najważniejsze są dla mnie 2 rzeczy: - DG był puszczony z zasypem około pół do 3/4 i wypalił cały zasyp bez mojej ingerencji -czyli zrębki się nie zawiesiły - rura dymowa jest CZYSTA -żaden syf się w niej nie zbiera, nie trzeba podstawiać słoika w wędzarni na "czarne mazidło" Nie wiem czy nie mam rusztu z zbyt dużymi przerwami pomiędzy drutem, bo trochę zrębków jest w popielniku. Może za jakiś czas wykonam nowy ruszt -bardziej gęsty i przetestuję. Po całkowitym wypaleniu zasypu odstojnik był do połowy pełny wody, sądzę, że ilość wydzielanych skroplin jest zależna od wilgotności i temperatury powietrza. Zawsze mogę wkręcić większy słoik Gdyby ktoś chciał się wzorować na DG który zmontowałem to spis części: - rura dymowa czarna 130mm/500mm 2mm grubość - rura 6/4" 10cm (kruciec przyspawany do DG) - trójnik 6/4" - rura gwintowana dwustronnie 1" 30cm (pionowa i pozioma rurka dymowa) - redukcja 6/4" na 1" (przejście z trójnika 6/4" na rurę dymową 1") - mosiężny korek 6/4" (po wywierceniu w nim otworu służy do przymocowania zakrętki słoika do trójnika) - trójnik 1" (górny trójnik dymowy) - redukcja 1" na 3/4" (do zamocowania końcówki plastikowej w górnym trójniku 1") - szybkozłącze węza ogrodowego - uchwyt stalowy z gumą 1" (do usztywnienia zamocowania rury dymowej w górnej części do DG) - okrągła blacha 150mm 2mm gr (górna i dolna zaślepka) - pierdółki (śrubki, nakrętki, etc.) - plastikowa obudowa wielkością odpowiadająca wentylatorowi jaki posiadamy - regulator napięcia 0-30V z alle.. lub aliex... - zasilacz stabilizowany 12V
- 137 odpowiedzi
-
- wentylator
- ruszt
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Dymogenerator podciśnieniowy z rusztem i wentylatorem promieniowym
MlKl opublikował(a) temat w Dymogeneratory
Po czterech miesiącach przygody z budowaniem i użytkowaniem dymogeneratorów pora na podsumowanie i wnioski. Przy okazji omówię kwestie związane z budową takiego DG. Najprostszy dymogenerator to kawałek rury z denkiem i wieczkiem z którego wychodzi kawałek cieńszej rurki z wstawionym w nią injektorem. Taka konstrukcja się sprawdza w ograniczonym zakresie, aczkolwiek poprawnie wykonana działa prawidłowo. Wymaga jednak regularnego czyszczenia, potrafi się zapchać etc. Nie daje się też skalować - dymogeneratory tak zbudowane mają najczęściej pojemność poniżej dwóch litrów zrębek, średnicę ok 80 mm i wysokość 30 cm. Większe sprawiają problemy. Przeglądałem zasoby internetu pod kątem budowy takiego DG, trafiłem na strony rosyjskich konstruktorów. Spodobała mi się koncepcja przeniesienia injektora na koniec drogi dymu i zastosowania zamiast pompki akwariowej wentylatora promieniowego. Powstał prototyp, który niemal od razu zadziałał prawidłowo. Kolejne odsłony wykonania można prześledzić w wątku o mojej beczce elektrycznej. Tutaj chcę się skupić na efektach Tak wygląda przedostatnia wersja dymogeneratora. W ostatniej zamiast króćca gwintowanego 2" i mosiężnej zaślepki zastosowałem 10 cm cienkościennej rury o średnicy 57 mm zaślepianej wsuwaną w naciętą diaksem szczelinę blaszką. Rura główna (zasobnik na zrębki) dymogeneratora to również cienkościenna rura stalowa o średnicy od 90 do 130 mm, długości 50 cm. To moim zdaniem najkorzystniejsza wysokość DG. 10 cm odchodzi na popielnik, 40 cm to zasobnik zrębek. Na zdjęciu dwie rury fi 90 mm przygotowane do budowy dymogeneratorów. Z jednej strony wiercimy otwór fi ok 25-30 mm, z drugiej otwory zapałowe. Na rurze fi 90 mm daję ich trzy o średnicy 12 mm. Ruszt mamy na wysokości 8 cm od podstawy, dolna krawędź otworów zapałowych powinna być ok 1 cm nad rusztem. Dolna krawędź otworu wylotowego powinna być na wysokości ok 11 cm. Popielnik można zrobić większy, czy mniejszy, wtedy te wartości należy odpowiednio zmodyfikować, tak, by zachowane zostały ich wzajemne odległości. Do rury głównej dospawujemy dziesięciocentymetrowy odcinek cienkościennej rury, do niej od góry wspawujemy kawałek rury 1" z gwintem. Rurę tę dospawujemy tak, by jej górna krawędź stykała się z górną krawędzią otworu wylotowego średnicy ok 25 mm. W ten sposób tworzy się separator smoły. W jego dnie można wykonać otwór, którym rzeczona smoła będzie wypływać, w wersji z zaślepką nakręcaną jest to sensowne, w wersji z wsuwaną blaszką nie ma potrzeby, w każdej chwili można ją trochę wysunąć i smoła sama wycieknie. Nie wytwarza się jej specjalnie dużo. Ruszt według koncepcji Sverige2 ma raster ok 12-14 mm dla zrębek kl 8. Nie ma obawy, nie wylecą, dopóki się nie zwęglą. A żeby nie wylatywały w trakcie zasypywania, wystarczy na ruszcie położyć kawałek ręcznika papierowego. Nie pozwoli spadajcym z wysoka zrębkom przelecieć do popielnika, a jak się już zaklinują, to nawet stukanie w dg, czy grzebanie w nim drutem ich nie ruszy. A zwęglone będą opadać do popielnika, skąd je można w każdej chwili w trakcie pracy usunąć bez konieczności wygaszania DG. Integralną częścią rusztu jest przesłona otworu wylotowego, wykonana z krążka blachy o średnicy 60 mm, przyspawana skośnie do wystającego z rusztu pionowego drutu, przechodzącego w element dystansujący ruszt od denka popielnika. Na ostatnim zdjęciu widać sposób mocowania denka popielnika, wykonanego z krążka blachy o średnicy ciut większej niż średnica rury DG. Z jednego brzegu tego krążka dospawujemy śrubę pod kątem prostym do niego, nakręcamy na nią przedłużaną nakrętkę, a tę dospawujemy do rury DG by szczelnie ją ustrojstwo zamykało. Odkręcając śrubę wraz z dospawanym do niej krążkiem otwieramy popielnik. Ruszt w rurze siedzi na wcisk, nie wypadnie. Pokrywkę DG można zrobić dowolną, byle szczelną, ja używam zaślepek do profili stalowych - kosztują grosze i działają jak trzeba. Na gwint 1" nakręcamy trójnik redukcyjny 3/4x1x3/4, z jednej strony wkręcamy weń końcówkę injektora zrobioną z wkrętki do węża ogrodowego, z drugiej strony rurkę dymową. Po zamontowaniu na wkrętce zespołu wentylatora z regulatorem obrotów, opisywanego w wątku /topic/18277-wentylator-promieniowy-zamiast-pompki-akwariowej/ mamy gotowy do pracy dymogenerator. Sposób mocowania do wędzarni, czy postawienia obok jest dowolny, ja spawam do rury DG ucho, a na ścianie komory mocuję wieszak, na którym wieszam DG. Na ostatnim zdjęciu gotowy do pracy DG o średnicy 130 mm. Dymogenerator można w każdej chwili wygasić, zatykając otwory zapałowe np śrubami, i wyłączając wentylator promieniowy. Po usunieciu śrub i włączeniu wentylatora można go ponownie odpalić. W praktyce może działać w trybie ciągłym - najdłużej u mnie pracował tydzień non stop. Można go czyścić po każdym cyklu, albo co piąty - będzie działał Zatykanie otworów zapałowych pozwala na regulację pracy samego DG w zależności od warunków - wiatr, potrzeba więcej czy mniej dymu. Ale najistotniejsza jest regulacja ciągu injektora - ma być jak najmniejszy, tyle tylko, żeby zrębki się ledwo żarzyły w DG. Komora wędzarni nie może być szczelna, a jedynym dolotem powietrza do niej nie może być rurka dymowa z DG. Dym z wędzarni powinien wychodzić pod wpływem konwekcji, a nie cugu z komina, jeżeli takowy się tworzy, trzeba zwiększać otwory, wprowadzające powietrze do komory, żeby cug nie zaciągał również dymu z DG sumując się z ciśnieniem injekcji. Kwestia materiałów: używam czarnej stali. Można użyć nierdzewki, ale nie jest to specjalnie konieczne. Doczyszczanie dymogeneratora, rurki dymowej etc nie ma sensu, i tak pokryją się zaraz po odpaleniu nową warstwą substancji smolistych. I nie, nie będzie to wpływać na nasze wędzonki, bo smoła osiada i trudno ją usunąć, sama z siebie dalej nie poleci. A temperatury, które ją do tego by mogły zmusić występują tylko w strefie żaru, występującej tylko bezpośrednio przy otworach zapałowych w DG. Obsługa DG sprowadza się do przeczyszczenia go od czasu do czasu szczotką drucianą na długim kiju i kontroli separatora smoły od czasu do czasu. Dymogeneratory o średnicy 130 mm są praktycznie bezobsługowe, zawieszenie zrębek zdarza się bardzo sporadycznie, i można po odpaleniu DG iść spać, by rano wyjąć wędzonki. Przy 90 mm niestety trzeba pilnować, i pomagać zrębkom trafić na palenisko. Na wszelkie pytania postaram się odpowiedzieć konkretnie i rzeczowo, tutaj, na forum. Nie ma w tej konstrukcji żadnej tajemnicy, rozwiązania są znane i stosowane. Dymogeneratorów tych używam niemal codziennie, można je obejrzeć w pracy jak ktoś ma ochotę mnie odwiedzić- 6 odpowiedzi
-
- Dymogenerator
- ruszt
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Witam, jeszcze nigdy nie wędziłem, nie mam doświadczenia, ale wkrótce zamierzam uwędzić boczek i szynkę na próbę. Mam małą grilo-wędzarnię, w której raczej nie zawieszę wędlin. Chcę je po prostu położyć na metalowym ruszcie. Czy to nie będzie przeszkadzać? Czy wędliny się odpowiednio uwędzą leżąc na ruszcie? Pozdrawiam