WujStefan Opublikowano 16 Marca 2015 Zgłoś Udostępnij #1 Opublikowano 16 Marca 2015 Witam,Po kilku próbach mojej wędzarni za pomocą szynek, schabu i słoniny postanowiłem osiągnąć większy stopień wtajemniczenia i postanowiłem zrobić kiełbasę na święta. Wędzarnie mam dość daleko od domu (ponad 30 min. autem) i o ile wędzenie wspomnianych wędzonek odbywało się w jednym wsadzie i wyjęciu jednocześnie, dowiezieniu do domu i parzeniu, o tyle przy mieszanym wsadzie kiełbasę będę musiał wyjąć wcześniej. Czy nie zaszkodzi jej takie wyjęcie, ostudzenie, a po jakimś czasie sparzenie? Czy może jednak kombinować inaczej (zaangażować żonę do odbioru kiełbas lub pożyczyć maszynkę elektryczną i sparzyć na miejscu - jest prąd!)?I tak już na marginesie: jaki przepis polecacie na pierwszy ogień? Tak aby się udało ;-) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maxell Opublikowano 16 Marca 2015 Zgłoś Udostępnij #2 Opublikowano 16 Marca 2015 Powinno się parzyć od razu po wyjęciu z wędzarni. Cytuj „Wszyscy uważają, że czegoś nie da się zrobić. Aż przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da. I on właśnie to robi” A. Einstein Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
roger Opublikowano 16 Marca 2015 Zgłoś Udostępnij #3 Opublikowano 16 Marca 2015 jaki przepis polecacie na pierwszy ogień? Tak aby się udało ;-) Zrób Chłopska i podpiecz w wędzarni .... i po problemie. Cytuj Robert601353601ʎuɯnɹʇ po oʞǝıʍ oʇ ɯǝsɐzɔ oʞlʎʇ-ɯǝıʞǝıʍ z ǝɾǝzɹpɐɯ ʞǝıʍolzɔ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WujStefan Opublikowano 17 Marca 2015 Autor Zgłoś Udostępnij #4 Opublikowano 17 Marca 2015 Powinno się parzyć od razu po wyjęciu z wędzarni Odpada, bo okazuje się że jednak prąd jest odłączony na okres zimowy (ogródki działkowe), a z gazem nie będę się bawił. Zrób Chłopska i podpiecz w wędzarni .... i po problemie. I to jest świetne rozwiązanie na pierwszy raz. Może na kolejne wędzenie będzie już prąd i wtedy sobie poćwiczę parzenie na miejscu. Dzięki koledzy za pomoc :-) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Baca Opublikowano 17 Marca 2015 Zgłoś Udostępnij #5 Opublikowano 17 Marca 2015 Powinno się parzyć od razu po wyjęciu z wędzarni. Zgoda, jednak nie wszyscy mają takie możliwości między innymi ja, tak dla jasności parzę później i jest też wszystko ok. Cytuj Pozdrawiam Zbigniew Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maxell Opublikowano 17 Marca 2015 Zgłoś Udostępnij #6 Opublikowano 17 Marca 2015 Piszę, co nakazują technolodzy, by uniknąć ewentualnych wad produktu. Cytuj „Wszyscy uważają, że czegoś nie da się zrobić. Aż przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da. I on właśnie to robi” A. Einstein Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zbyszek z lasu Opublikowano 17 Marca 2015 Zgłoś Udostępnij #7 Opublikowano 17 Marca 2015 Może małe ognisko i stary garnek załatwi sprawę? Cytuj W walce między sercem a mózgiem zwycięża w końcu żołądek. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
gosman Opublikowano 17 Marca 2015 Zgłoś Udostępnij #8 Opublikowano 17 Marca 2015 wszystko ok ale przecież tu na tym forum było pisane że jeśli jest większa ilość wędzonek to warto je zamrozić bez parzenia a parzyć dopiero po rozmrożeniu przed konsumpcją ja po wyjęciu wędzonek z wędzarni muszę ogarnąć teren wygasić palenisko pozamykać działkę dojść do samochodu trwa to około 25 minut, droga do domu jakieś 15 minut, zagrzać wode też troche trwa. Wędzonek mam około 9 sztuk a garnki to nie kocioł czy parnik więc parze w paru turach po około 1:20 więc nie da się ukryć że ostatnia wędzonka parzona jest po około czterech godzinach i nic nie mogę na to zaradzić mimo to wędzonki wychodzą super i nie czuję różnicy w smaku tej pierwszej czy ostatniej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Baca Opublikowano 18 Marca 2015 Zgłoś Udostępnij #9 Opublikowano 18 Marca 2015 Powinno się parzyć od razu po wyjęciu z wędzarni. Zgoda, jednak nie wszyscy mają takie możliwości między innymi ja, tak dla jasności parzę później i jest też wszystko ok. Piszę, co nakazują technolodzy, by uniknąć ewentualnych wad produktu. wszystko ok ale przecież tu na tym forum było pisane że jeśli jest większa ilość wędzonek to warto je zamrozić bez parzenia a parzyć dopiero po rozmrożeniu przed konsumpcją Pozwolę sobie zgarnąć to do kupy:Technologia produkcji jest podstawą i na tym forum taką preferujemy,jednakże o czym pisałem nasza produkcja nie jest masową i nie mamy takich możliwości technicznych jak i zaplecza jak mają w zakładach produkcji masowej, więc czasami musimy pójść na skróty, pamiętając o ogólnych zasadach. W swoich wariacjach wędzarniczych robiłem oboma sposobami czyli zaraz parzyłem lub też później a także najpierw mroziłem a potem parzyłem i różnicy nie zauważyłem. Najważniejsze w tym wszystkim jest zdrowy rozsądek i jeżeli jest to możliwe przestrzeganie jak najbardziej reżimów technologicznych, po prostu nie dajmy się zwariować. I żeby nie było niedomówień jest to moje zdanie i jestem jak najbardziej z przestrzeganiem norm jednakże życie...? Cytuj Pozdrawiam Zbigniew Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.