Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Odpowiem śpiewająco :"..nic ciekawego.." :wink:

 

i taki filmik poglądowy : http://kabarety.ludu.pl/0xe530d1c9 :tongue: :grin:

"W życiu piękne są tylko chwile.."

Dżem

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/56/#findComment-86793
Udostępnij na innych stronach

Henio chyba trafiłeś w 10 w punkcie 3 .

Moja Żona do dzisiaj pamięta że koniak który jej podarowałem 30 lat temu wypiłem z kolegą :blush:

Jak to przeczytałem to swoim śmiechem obudziłem żonę.Dobre :grin:

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/56/#findComment-86805
Udostępnij na innych stronach

Gość w eleganckiej, drogiej restauracji zauważył, ze kelner, który prowadzi ich do stolika ma w kieszeni łyżki. Z początku nie zastanowiło go to, ale gdy usiadł przy stoliku, zobaczył, ze kelner obsługujący jego stolik również ma łyżki w kieszeni. Inni kelnerzy na sali także. Poprosił kelnera bliżej i spytał:

- Po co wam łyżki w kieszeniach?

Kelner odpowiedział:

- Kilka miesięcy temu nasze szefostwo zleciło firmie Artur Andersen zrobienie analizy procesów. I wyszło, ze średnio co trzeci klient zrzuca łyżkę ze stołu. Przez co trzeba iść do kuchni i przynieść świeżą.

Dzięki temu, ze mamy łyżki pod ręką zaoszczędzamy jednego człowieka na godzinę, a wydajność wzrasta o 70.3%.

Klient zdziwił się, ale wkrótce zobaczył, że każdy kelner ma przy spodniach cienki łańcuszek, którego jeden koniec przyczepiony jest do paska, a drugi znika wewnątrz rozporka. Zaciekawiony przywołał kelnera i zapytał:

- Zauważyłem, że każdy z was ma łańcuszek przy rozporku. Po co on wam?

Kelner:

- Nie każdy jest tak spostrzegawczy jak pan. Ale skoro pyta pan, to wyjaśniam - również ten łańcuszek zalecił nam Artur Andersen. Wie pan, mam go przyczepionego do ...no wie pan. Gdy idę do toalety, to rozpinam rozporek i wyciągam łańcuszkiem, dzięki czemu, po oddaniu moczu nie musze myc rak i wydajność wzrasta o 30%.

Gość pokiwał ze zrozumieniem głową, ale zaraz wyjawił swą następną wątpliwość:

- Dobrze. Rozumiem, ze wyjmuje pan łańcuszkiem, ale jak można się nim posłużyć do schowania? Jak wkłada się go z powrotem?- ...?

- Nie wiem jak inni, ale ja łyżką.

----------------------------------------------

Uciekają partyzanci, gonią ich Niemcy. Wpadli do obory, patrzą skóra z krowy leży na słomie, no to bach, Franek poszedł w przód, Józek w tył i udają krowę. Niemcy wpadli do obory, zobaczyli wychudzone zwierzę, a że to gospodarny naród, to postanowili coś z tym zrobić. Franek (ten z przodu) z przerażeniem szepce do Józka:

- Jezus Maria, oni kubeł siana niosą, co robić?

- Jedz Franiu, jedz, bo się wyda.

Wściekły Franio zeżarł co mu dali i widzi, że idą z dokładką.

- Jezus Maria, oni drugi kubeł siana niosą, co robić?

- Jedz Franiu, jedz, bo się wyda.

Zeżarł, a za chwilę:

- Rany Boskie oni z wiadrem wody idą. Co robić?

- Pij Franiu, pij, bo się wyda.

Wypił i jak głupi rechocze. Pyta się Józek:

- Ty, Franek, z czego się tak rechoczesz?

- Trzymaj się mocno Józiu. Oni byka prowadzą!

--------------------------------------

Hanka_Kaszubka33

Wszyscy Jesteśmy Aniołami Z Jednym Skrzydłem....

GDYNIA MOJE MIASTO

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/56/#findComment-86825
Udostępnij na innych stronach

Bardzo niewiele osób w Polsce potrafi dobrze zrobic laske. Poza tym jest to czynnosc znacznie bardziej pracochlonna, niz sie powszechnie uwaza Jesli chcesz zrobic laske sobie - zastanów sie dwa razy. Pozwól raczej, zeby zrobil ci ja ktos inny. W gruncie rzeczy jedyny sens robienia laski lezy w ilosci - im wiecej, tym bardziej sie oplaca. Trudno jest jednak znaleec kogos, kto przyzna sie, ze z tego zyje. Nieliczni profesjonalisci zazdrosnie strzega szczególów robienia laski. Jesli i ty chcesz spróbowac, postepuj wedle ponizszych wskazówek.

 

Tajemnica dobrej laski (podobnie jak np. dobrego loda), lezy w jakosci surowców. Dlatego powinienes zaczac od wizyty w tartaku, by wybrac odpowiednio sezonowane drewno, czyli drzewo sciete kilka miesiecy temu i wlasciwie magazynowane. Najlepiej bukowe. Etap drugi to ciecie drewna na dlugie, waskie kawalki. Zrobia to dla ciebie w tym samym tartaku. Z kawalków drewna na specjalnej maszynie (tzw. drazarce) uformuj kije. Drazarki, podobnie jak porzadnie zrobione laski, naleza juz do rzadkosci. Trudno je kupic, stad ich cena ma charakter wylacznie umowny. Na drazarce ustawia sie rozmiary laski. Maszyna zrobi ci kije o zadanej dlugosci i grubosci.

 

Twarde kije poddaj nastepnie zmiekczaniu w parniku - podgrzewanym pojemniku z para wodna. Parowanie sprawia, ze kij staje sie elastyczny i mozna wygiac go w laske. Dlugosc parowania jest tajemnica zawodowa ludzi i instytucji zyjacych z robienia lasek. Bedziesz wiec musial poeksperymentowac, zeby wiedziec, kiedy kij wyjac.

 

Giecie kija na gietarce to juz tylko formalnosc. O gietarke jest nieco latwiej niz o drazarke, ale i tak troche kosztuje. Mozna uznac, ze laska wygieta to wlasciwie juz laska zrobiona.

 

Po wygieciu wlóz laske do pieca, zeby ja wysuszyc. Znów musisz sam wyczuc, kiedy laske wyjac. Nie ma nic gorszego niz zbyt sucha laska. Odpowiednio wysuszona laske poddaj zabiegom kosmetycznym - wygladzaniu na szlifierce i bejcowaniu na dowolny kolor. Wysuszywszy pomalowana laske, nadaj jej ostateczny polysk, zanurzajac w lakierze. Pamietaj, zeby nie przesadzic. Zbyt gruba warstwa lakieru na lasce wyglada obciachowo Wreszcie na koncówke laski zalóz gumke. Najbardziej trendowe sa, jak wiadomo, gumki czarne. Jesli jest to pierwsza laska, jaka zrobiles w zyciu, masz wylacznie powody do radosci - jakos to poszlo, nie bylo tak strasznie, a poza tym nastepne laski na pewno wyjda ci jeszcze lepiej.

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/56/#findComment-86830
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy ktoś już to tu wstawiał,mnie się podobie :smile:

http://www.youtube.com/watch?v=6iSFycQs7Sc

Witajcie BiSwW

lokomotywa-ruchomy-obrazek-0004.gif

Nic mnie tak nie cieszy jak masarskie rzemiosło

etiam latrones suis legibus parent !!

Wędzę więc jestem :D

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/56/#findComment-86931
Udostępnij na innych stronach

Taki oto katalog oferuje jedna z tanich linii lotniczych na swoim pokładzie . Nie wiem śmiać się , czy płakać :???: Samouczek jak nie mówić .

http://img.pokazywarka.pl/bigImages/54522/103154.jpg?AWSAccessKeyId=AKIAJSLBNACOS3UTO6HA&Signature=RffgOx2A9EebP%2F1meaZP0dpaE8E%3D&Expires=1257800400

 

[ Komentarz dodany przez: BonAir: Wto Lis 10, 2009 08:08 ]

Zdjęcie nie wyświetla się.

Proszę o poprawne wpisanie wiadomości.

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/56/#findComment-87187
Udostępnij na innych stronach

Witam, tak dla relaksiku:

Rano, w pracy, przy kawie rozmawiają dwie koleżanki:

-jak tam Twój wczorajszy sex?

-beznadzieja... mąż przyszedł do domu, w 3 minuty zjadł obiad, potem

4 minuty bzykania i po dwóch minutach spał... A u Ciebie?

-no u mnie rewelacja mąż przyszedł do domu, zabrał mnie na

przepyszna romantyczną kolację, potem przez godzinę wracaliśmy do

domu spacerkiem przez miasto, potem świece i godzina zajebistej gry

wstępnej, potem godzina zajebistego sexu a na koniec wyobraź sobie,

ze godzinę rozmawialiśmy bajka po prostu !!

W tym samym czasie rozmawia ze soba dwóch kolegów...

-jak tam Twój wczorajszy sex?

-nie no-zajebiscie ! przychodze do domu, obiad na stole; zjadlem,

wybzykałam, zasnąłem !

A u Ciebie?

-k-a, u mnie beznadzieja...

Przychodzę-nie ma prądu bo zapomniałem zapłacić za rachunek,

zabrałem wiec gdzieś starą na kolację, żarcie beznadziejne, bylo

k-a tak drogo, że nie starczyło mi na taksówkę powrotna i

musiałem za..ć do domu na piechotę. przychodzimy-k-a

przecież nie ma prądu, więc znowu te cholerne świece !! byłem tak

wkurzony, że najpierw przez godzinę nie mógł mi stanąć a potem

k-a przez godzinę nie mogłem się sp...ić. na to wszystko tak sie

wku...m, że przez godzine jeszcze usnąć nie mogłem

Pozdrawiam zadymiaczy - smakoszy.

Skype: waldi19612

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/56/#findComment-88232
Udostępnij na innych stronach

Przychodzi BABA do lekarza i mówi:

- panie doktorze mam problem z owłosieniem

- taak, a jaki to problem?

- no włosy mi rosną tu na brodzie, pod pachami na klatce piersiowej i tak po same jaja.

Ja tam lubię swoja schizofrenię jest z kim wypić i pogadać.
Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/56/#findComment-88341
Udostępnij na innych stronach

> Do samotnie mieszkającego małżeństwa przyjechał dziennikarz, który

> miał

> napisać artykuł z okazji zbliżającej się "okrągłej rocznicy ślubu".

> Rozmawia z panem domu.

> - Proszę mi opowiedzieć jak wygląda przeciętny dzień waszej rodziny.

> - Hmmmm... Dziadek zastanowił się chwilę i mówi:

> - Budzimy się około siódmej, aktywność seksualna, idziemy do kuchni

> na śniadanie, aktywność seksualna, ja czytam gazetę, a żona sprząta.

> - Przed obiadem aktywność seksualna i wychodzimy na zakupy.

> - Po powrocie aktywność seksualna i ja oglądam telewizję, a żona

> przygotowuje lekkostrawny obiad.

> - Później zasiadamy do obiadu, kieliszek czerwonego wina, aktywność

> seksualna i robimy małą poobiednią drzemkę.

> - Po godzinie idziemy do ogrodu na świeże powietrze, aktywność

> seksualna, coś tam robimy z krzewami i kwiatami i wracamy zanim zrobi

> się chłodno.

> - Przed kolacją aktywność seksualna i siadamy do stołu.

> - Po kolacji, która czasem trochę się przeciąga, aktywność

> seksualna i kładziemy się do łóżka.

> - Podziwiam pana muszę przyznać!

> - Nie wiem za co? Każdy dzień podobny do innych!

> - Podziwiam za to, że pomimo pańskiego wieku jest pan tak aktywny

> seksualnie!

> - Mówi pan o mnie? Zdziwił się jubilat.

> - Tak! Bo jak inaczej mam odczytać pańskie słowa - aktywność

> seksualna?

> - Normalnie! Żona coś pieprzy i dupę zawraca!

Moje dłubanki

 

http://mekeke1969.wordpress.com/

Kocham Was mordeczki Wy moje :)

 

Znaczki WB

https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/12295-znaczki-wb/

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/56/#findComment-88823
Udostępnij na innych stronach

Witam,

Przychodzi murzyn do pośredniaka,

dzień dobry jest praca dla czarnego,

oczywiście że jest

- samochód służbowy, telefon komórkowy bez limitu, 10 tysiaków miesięcznie,

Pani chyba żartuje,

Ależ skąd Pan pierwszy zaczął.

Pozdrawiam zadymiaczy - smakoszy.

Skype: waldi19612

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/56/#findComment-88827
Udostępnij na innych stronach

Budyń

 

autor nieznany pisownia orginalna(ocenzurowana)

 

" Miałem już dzisiaj nic nie pisać ale się wkur.... jak nigdy!

Muszę odreagować.

Sorry za błędy i ogólny chaos, ale mam to w dupie. Niech to ch..j strzeli, je...ny dr Oetker! No co mnie kur...a podkusiło, żeby kupić budyń z tej zaj....nej firmy? Siedziałem sobie w domu, czytałem to i tamto, aż mnie nagle złapała ochota na budyń. A z pięć lat już tego gówna nie jadłem. No i się wziąłem ubrałem, pobiegłem do sklepu. Poproszę budyń. Proszę. Dziękuję. Szybki powrót do domu. Na opakowaniu napisane, że gotować mleko, potem wsypać, bla, bla, bla.

Zrobiłem jak kazali. I co? I wyszło mi kakao! Rzadkie jak sraczka. Tego się nie da jeść. Jak te pieprzone chamy mogą nazywać to coś budyniem i jeszcze chwalić się nową recepturą?

Mam tego dość. Dość je....nej demokracji, kapitalizmu i całego tego ścierwa, które weszło do nas po '89. Chce takich budyniów jak za komuny! W brzydkich opakowaniach, ale gęstych z takimi wkur......jącymi grudkami!

I kisieli też chcę! Niedawno na własne oczy widziałem jak moja znajoma

PIŁA kisiel! Jak ku...wa można pić kisiel? Czy nasze dzieci już nie będą pamiętały, że to należy wyjadać łyżeczką, do której wszystko się lepi i na koniec trzeba oblizać?

Kto mi zabrał szklane litrowe butelki z koka kolą? Komu one

przeszkadzały? I mleko w butelkach i śmietana, które kwaśniały bo były

prawdziwe! A teraz po tygodniu stania na kaloryferze dalej jest "świeże" -

co to ku...wa za mleko? A dzieci myślą, że to mleczarnia mleko daje a krowa jest fioletowa.

A te butelki takie fajne kapsle miały, skoble do strzelania w dupę się z

nich robiło!... A gumki się z szelek wyciągało Gdzie teraz takie szelki?

Dlaczego teraz nawet wafelki prince polo są w tych cudnych opakowaniach

zachowujących świeżość przez pięćset lat? Ja chce wafelków w sreberkach!

I nie tylko prince polo ale i Mulatków! Jaki dziad sku......wił się zachodnią

technologią, dzięki której teraz wszystkie cukierki rozpływają się w

ustach, a nie tak jak kiedyś, trzeba je gryźć było, tak normalnie jak

ludzie!?

No pytam się, no!

Pier.....lę mieć do wyboru setki rodzajów lodów i nie móc zdecydować się, na jaki mam ochotę!

Kiedyś były tylko bambino w czekoladzie i wszyscy byli szczęśliwi, a jak rzucili casatte to ustawiała się kolejka na pół kilometra.

Czy ktoś pamięta jak smakuje prawdziwa bułka? Nie, kur....a, nie tak jak w

waszych pier.....nych sklepach, napompowane powietrzem kruche gówna.

Prawdziwe bułki są twardawe, wyraziste w smaku, a najlepiej z prawdziwym

masłem, które wyjęte z lodówki jest niemożliwe do rozsmarowania! O

margarynie za komuny można było tylko pomarzyć, a jak była, to taka chu....wa, chyba Palma się nazywała.

Wielkie pier.......ne koncerny wyj.......ły na amen z rynku moją ukochaną

oranżadę, którą za młodu gasiłem pragnienie, a mordę przez pięć godzin

miałem czerwoną. I jej młodszą siostrę - oranżadkę w proszku, której nikt

nigdy nie rozpuszczał w wodzie, bo służyła do wyjadania oblizanym palcem.

Nawet ukochane parówki mi zaje......li, dziś już nie robi się takich dobrych jak kiedyś...

W telewizji dwa kanały, na każdym nic do oglądania. Teraz mamy sto

kanałówi też nic nie ma. Możemy wpier....lać pomarańcze, banany i mandarynki,

a kiedyś jak przyszedłeś z czymś takim do szkoły, to cię szefem nazywali.

Fast foodów też nie było i każdy żywił się w drewnianych budach i

żarliśmy z aluminiowych talerzy i jakoś nikt sraczki nie dostał, a śmieci

wokoło nie było bo nie było zasranych jednorazówek. A jak chcieliśmy

ameryki to żywiliśmy się zapiekankami z serem i pieczarkami i hod-dogami

nabijanymi na metalowe pale. Buła, parówa, musztarda! Nic więcej do

szczęścia nie potrzebowaliśmy.

 

A taką ku....wa miałem ochotę na budyń..."[/u]

Quot Capita, Tot Sensus
Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/56/#findComment-88829
Udostępnij na innych stronach

Sorry za poprzedni niezbyt udany tekst.

 

Może te będą lepsze - co nie znaczy że "świeże" :rolleyes: :wink: :

 

Były 2 wyspy:

Na wyspie 1 było 100 mężczyzn i jedna kobieta, na wyspie 2

100 kobiet i jeden mężczyzna. Pozostawiono ich na okres jednego roku.

Ekspedycja naukowa płynie po tym okresie na 1 wyspę gdzie było 100 mężczyzn i

jedna kobieta. Okazuje się że panuje tam ład i porządek. Wybudowano nawet

miasto i kręgielnie. Pytają się mężczyzn jak radzą sobie z tymi

sprawami.

- Jest ok. Obleci.

Płyną na drugą wyspę gdzie było 100 kobiet i jeden mężczyzna:

Totalne spustoszenie i na środku wyspy tylko jedna palma. Na czubku tej

palmy trzyma się kurczowo wystraszony facet, a kobiety skandują:

- Jak już nie możesz, to chociaż pokaż!

 

 

 

 

W starej wieży na pustkowiu siedzą sobie nocą trzy wampiry i graja

w karty.

Graja graja, noc mija i zrobili się głodni. Jeden mówi:

- Grajcie we dwóch, ja idę coś wrzucić na ruszt.

Długo nie trwało i wrócił. Usta umazane krwią...

- Znacie te wioskę na południe stad?

- Mhm...

- No to już jej nie ma. Wyssałem ich co do jednego...

Drugi wampir wstaje:

- Dobra, teraz wy grajcie, a ja napełnię żołądek.

Długo nie trwało i wrócił. Usta umazane krwią...

- Znacie to miasteczko na zachód stad?

- No...

- Nikt już tam nie mieszka, he, he..., be-ek!

Trzeci wampir wychodzi, rzucając w drzwiach:

- Teraz ja, niedługo wracam.

Wraca jeszcze szybciej niż tamci. Ociężale wchodzi do komnaty.

Twarz cala we krwi.

- A ty gdzie byleś?

- Nigdzie. Wyjeb.... się na schodach.

 

 

W ZOO miejskim padł goryl. Rozpoczęto wiec starania o

sprowadzenie nowego, ale ponieważ zajmuje to trochę czasu,

kierownictwo zamieściło ogłoszenie o pracy. Zgłosił się gość,

wiec mu wyjaśniono, co ma robić. Huśtał się wiec w przebraniu

goryla codziennie aż razu pewnego przesadził i przeleciawszy

ogrodzenie wpadł do klatki z lwem. Biega od kraty do kraty i

drze się : LEW, LEW, RATUNKUUU!!! Lew patrzy z przerażeniem i

pewnej chwili nie wytrzymuje:

- Cicho bądź idioto, bo nas obu z tej roboty wywala!

 

 

> Małżeństwo zaprosiło na kolacje najlepszą przyjaciółkę żony.

Kolacja udała się znakomicie. Gospodarz zaoferował, że odwiezie

przyjaciółkę do domu. W samochodzie rozmawiali i zrobiło się

miło. Przyjaciółka zaprosiła go na lampkę wina. Wylądowali w

łóżku. O trzeciej nad ranem niewierny mąż mówi:

- O rany muszę iść do domu! Żona mnie zabije!

- Masz rację. Kiepska sytuacja. Jak Ty jej to wytłumaczysz?

- Nie martw się, pożycz mi trochę talku.

- Co?

- Nie pytaj będzie dobrze.

Mąż przyjeżdża do domu. Drzwi otwiera mu wściekła żona:

- Gdzie byłeś?!!

- Kochanie, bardzo Cię przepraszam. Twoja przyjaciółka jest

bardzo atrakcyjna. Nie wytrzymałem i zdradziłem Cię z nią.

Przepraszam.

Żona patrzy na niego i wykrzykuje:

- Pokaż ręce!!!

Mężczyzna potulnie pokazuje dłonie, a te całe są wysmarowane

talkiem.

- Nie kłam, Ty świnio! Znowu grałeś z kolegami w kręgle!!!!

 

 

Kobieta sprzedaje bilety do kina i różnego rodzaju smakołyki.

Mężczyzna kupuje bilet. Bileterka:

- A może orzeszki pan kupi?

- Nie, dziękuję.

- A paluszki?

- Też dziękuję.

- Chociaż dropsy niech pan weźmie.

Zdenerwowany mężczyzna:

- Nie chcę. Już mówiłem!

Zdegustowany odchodzi od kasy. Niepocieszona bileterka wystawia głowę

przez okienko i woła:

- A mordercą jest szofer, sknerusie!

 

 

Staruszek podchodzi do konfesjonału i nawija:

- Mam 92 lata. Mam wspaniałą żonę, która ma 70 lat. Mam dzieci, wnuki

i prawnuki. Wczoraj podwoziłem samochodem trzy nastolatki,

zatrzymaliśmy się w motelu i uprawiałem seks z wszystkimi trzema...

- Czy żałujesz, synu, tego grzechu?

- Jakiego grzechu???

- Co z Ciebie za katolik?

- Jestem Żydem...

- To czemu mi to wszystko opowiadasz?

- Wszystkim opowiadam!!

 

 

Hipopotam leży sobie w błocie i odpoczywa po trudach dnia

codziennego. I odpoczywa tak już 3 tydzień i leży i leży.

To sobie pośpi to przewróci się na drugi bok i tak w

kółko.

Wkoło niego jeździ synek na rowerku i tak

sobie jeździ. Nagle przybiega do taty hipopotama i

płacze:

- Tatusiu, tatusiu rowerek mi się popsuł, proszę napraw

mi go!

A hipopotam na to: - No weź k...a teraz rzuć wszystko i

napraw mu rowerek!!

 

 

Stary wędkarz postanowił połowić trochę pod lodem.

Wybrał się więc na zamarznięte jezioro, wyciął przerębel, zarzucił

przynętę i czeka.

Mija godzina, dwie - ani jednego brania. Zmarzł na kość

i już miał wracać do domu, kiedy zobaczył młodego chłopaka, który

wybrał stanowisko obok. Wyciął przerębel, zarzucił i wyciągnął wielka

rybę. Po pięciu minutach następną. Potem jeszcze jedna.

- Słuchaj, jak ty to robisz? - pyta zaskoczony weteran.

- Ja siedzę tu od południa i nic, a tym w kwadrans

wyciągnąłeś trzy piękne sztuki.

- Uouaki ucha yc euue.

- Co powiedziałeś?

- Uouaki ucha yc euue.

- Nic nie rozumiem chłopcze. Może powtórzysz to powoli?

Chłopak zniecierpliwiony wypluł coś na rękę i

powiedział:

- Robaki muszą być cieple

Quot Capita, Tot Sensus
Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/56/#findComment-88844
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.