Jak uratować mięso ?

[babula]

Pomóżcie proszę ,bo zakpiłam sprawę okrutnie .Otóz od ub. wtorku do glinianego garnka włożyłam 2 szynki i 2 boczki .

Zalałam zalewą ;przegotowana ,ostudzona woda, peklosól ,sól kuchenna ,czosnek ,ziele .

Do soboty stało to na balkonie .przewracane raz dziennie .Wczoraj tam nie zaglądałam a dzisiaj :rolleyes: mięso ma nieciekawy zapach a zalewa krwista .

Co ja mam zrobić ?

[Gość pedro]

Napisz coś więcej. Jakie było stężenie zalewy. Jaka była temperatura na balkonie. Krwistość zalewy jeszcze o niczym nie świadczy. Jak wygląda mięso. Jaka jest aktualnie konsystencja zalewy. Co to znaczy nieciekawy zapach. Pytań wiele. Wcale nie jest powiedziane, że mięso się zepsuło.

[babula]

O matko ,zadałeś pytania ,na które nie do końca znam odpowiedż :tongue:

nie ja robiłam zalewę ( sprawca robił to na oko ) tem. na balkonie ok 2-5 stopni .Mięso jest różowawe ale nie śliskie .jednak lekko śmierdzi .Zalewa nie była gęsta ,była lekko spieniona .

[nestor]

Prawdopodownie czosnek i zioła wywołały fermentacje .Trzeba zrobić nową solankę z peklosolu[trochę mocniejszą] a mięso umyć pod bieżącą wodą.

[Gość pedro]

No cóż. Zastosuj się do wskazówek Nestora. Daruj sobie już czosnek i inne przyprawy. Stężenie solanki zrób w zależności od okresu peklowania. Wydaje mi się, że mięso nie powinno się zepsuć w takich temperaturach (pod warunkiem odpowiedniego stężenia solanki).

[babula]

Dzięki za rady

następnym razem ,nie będe wysługiwała się pomagierami tylko zrobię sama w/g Waszych wskazówek .

[pis67]

Ja w takim wypadku myję dokładnie mięso zimną wodą i zamiast solanki stosuję samą peklosól na sucho,wcześniej nieco osuszę mięso i na balkonik - trzeba uważać na

odwilż, która nas zaskoczyła wysoką temperaturą na balkoniku. :devil:

[TOSHIBA]

A ja bym dał sobie spokój z garnkami glinianymi – mimo że są one tu szeroko propagowane!

Porowatość tych naczyń jest tak duża iż w domowych warunkach trudno utrzymać sterylność.

Może kiedyś było inaczej, ale teraz jest teraz i ja trzymam się z daleka od tego typu naczyń.

[adwokat]

Witam

 

@ toshiba Garnek garnkowi nierówny. Polewane łatwo utrzymać w czystości, choćby przy pomocy chemii. Niepolewanych nie wyobrażam sobie w tym celu...

 

Pozdrawiam.

 

adwokat

[babula]

Umyłam zimną wodą ,natarłam peklosolą i trzymam na balkonie w emaliowanej misce z pokrywą .Pachnie świeżym mięsem ,ufffffffff

w piątek wiozę do wędzarni :tongue:

jeszcze raz dzięki za cenne wskazówki

[Marek z Bielska]

A ja bym dał sobie spokój z garnkami glinianymi – mimo że są one tu szeroko propagowane!

Porowatość tych naczyń jest tak duża iż w domowych warunkach trudno utrzymać sterylność.

Może kiedyś było inaczej, ale teraz jest teraz i ja trzymam się z daleka od tego typu naczyń.

potwierdzam, bardzo dobrze kol.Toshiba to napisał,wystarczy mała porowatość wraz

z bakteriami i możemy się pożegnać z wędzonkami,pragne dodać iż na prywatkach

spotykałem się z różnym podejściem gospodyni co do czystości naczyń lub sprzętów

zatem zalecam na sam początek mieć czyste naczynia!czyste to znaczy nie opultane

w piątej wodzie po czymś,używać detergentów,dbać o higiene rąk-paznokci i później

można zabierać sie do produkcji czegokolwiek,dlatego ja swój sprzęt zawsze myje

sam w gorącej wodzie z detergentem i bardzo dokladnie spłukuje ciepła wodą

[babula]

Dbam o czystość jak mało kto a w kuchni szczególnie :grin: no i w WC mogę pierogi lepić :lol: :lol: ( tam tez mam czysto)

winę zwalam na fermentację przypraw ,ooooooooo :tongue: :tongue:

[Maxell]

Nie tylko. Skoki temperatury, skażone mięso już przed zakupem i wiele, wiele innych możliwości. No i solenie "na oko". Ciekawe ile dał soli ten "osobnik". :wink: