Odkręcanie

[salvado]

Popełniłem dzisiaj białą surową i mam następującą wątpliwość:

 

odkręcam batony dopiero po napełnieniu kilku metrów jelita. Manualnie nie mam z tym większego problemu, ale powiedzcie, proszę, co lub jak powinienem zrobić, aby farsz z batonów nie uciekał po rozcinaniu na mniejsze, kilkubatonowe porcje? Zostaje tylko przewiązywanie przędzą, czy może jest inny skuteczny sposób?

[Gość pedro]

Obawiam się, że nie da się tego zrobić. Ja robię krótsze odcinki i odkręcam na 3-4 parki, a potem zamrażam w woreczkach. Każdy odcinek flokuję na końcu. Ponieważ najbardziej podchodzi mi surowa np. na grill'a więc rzadko parzę białą, a co za tym idzie farsz pozostaje miękki i może wypływać. Tak jak piszesz rozwiązaniem jest przewiązywanie przędzą, ale to za dużo roboty.

[radzio]

Ja najpierw rozplątuję jelita, potem je przecinam na odpowiednią długość, namaczam i robię kiełbaski. Tak jak napisał pedro, robię po cztery parki i zamrażam. Po rozmrożeniu parzę. Rzeczywiście chyba nie ma innego sposobu?

[Gość Anonymous]

A ja na przykład odkręcam nawet 5, 6razyjedną parkę. Zostawiam kiełbasę na godzinkę. W sobotę tak zrobiłem białą. Po godzince pociąłem ją na kawałki po jednej sztuce. Nic się nie rozpadło, nic nie wypływa.

Może to kwestia jelit?

Ja moczę długo, 5, 6 godzin często zmieniając wodę, aby cały czas była ciepła (25 - 30 stopni). Jak do tej pory mi się udaje.

[salvado]

A ja na przykład odkręcam nawet 5, 6razyjedną parkę. Zostawiam kiełbasę na godzinkę. W sobotę tak zrobiłem białą. Po godzince pociąłem ją na kawałki po jednej sztuce. Nic się nie rozpadło, nic nie wypływa.

szkoda, że dopiero po robocie się zapytałem. Ech ... a mogło być łatwiej :devil:

[Makrasz]

A nie możecie po prostu przy napychaniu ciąć i od razu zawiązywać jelita?

[Makrasz]

A może spróbuj w ten sposób. Kupujesz jelita, rozwiązujesz, przepłukujesz, wrzucasz do wody, kupujesz mięso, przygotowujesz farsz, peklujesz i przyprawiasz, następnie naciągasz jelita na rurkę, i nadziewasz. Robisz kiełbasy ile chcesz, resztę farszu zamrażasz albo robisz mielone czy inne spagetti, a pozostałe jelita przesalasz i masz na następną kiełbaskę. Przewiązywać jelita możesz nawet po jednej pałce jeśli chce ci się bawić. Puszczasz, tniesz, przewiązujesz i tak dalej. Tu z klipsownicą jak przy BATONACH nie pojedziesz, jelito na dwa paluszki i ściskasz

[Gość technik]

Nie widzę tu problemu.Zaraz ponapełnieniu i odkręceniu nie przecinajcie,Odwieście na osadzanie i dopiero po tem po osadzeniu dzielcie,Wtedy masa mięsna nie powinna wydostawać się z jelita.

http://www.otofotki.pl/obrazki/wqdz690429546a.GIFPiszę poprawnie po polsku.

[andrzej k]

Witam

 

Odwieście na osadzanie i dopiero po tem po osadzeniu dzielcie,Wtedy masa mięsna nie powinna wydostawać się z jelita.

Jednak jak nie będzie zawiązane to przy grzaniu kiełbasy jest możliwość wycieku rozpuszczonego soczku . Ja przy napełnianiu jelita farszem zwracam jednak uwagę na jego długość i napełniam przeważnie 6-8 parek mam na myśli parki o długości około 18cm . To się dotyczyło kiełbasy białej , natomiast kiełbaski podwędzane które jelito mają praktycznie już zasuszone , kroję na parki i po kilka sztuk zamrażam .

 

Pozdrawiam

 

 

Pozdrawiam

[Gość technik]

ANDRZEJ K napisał "jednak soczki wylecą. Andrzejku to kropla w morzu.Białko się natychmiast ścina po włożeniu do gorącej wody.Tak że nie ma o co kopii kruszyć.Ja już robię to dokładnie 50 lat bo od 19-tego roku życia ibardzo mi się to podoba.A pozatem wiesz dobrze że cienkie wieprzowe są bardzo kurczliwe.

[abratek]

I ja nie widzę problemu w przypadku białej - po kilku godzinach w chłodzie rozcinam, jak napisał technik takie batony już nie puszczają "soków"

[Gość technik]

WITAJ ABRATEK! Dziękuję za poparcie bo już myślałem że 50-cio letnia praktyka poszła z dymem.Ale wiesz jak jest. POZDRAWIAM z szacunkiem.

[andrzej k]

Witam

 

Dziękuję za po parcie bo już myślałem że 50-cio letnia praktyka poszła z dymem

Takiego zamysłu nawet nie miałem żeby Twoją pięćdziesięcioletnią praktykę burzyć . To było tylko moje przemyślenie bo tak to robię . Przy najbliższej okazji sparzę białą tak jak podpowiedziałeś . Pewnie będzie łatwiej pojedynczo z garnka wyciągać . :smile:

 

 

 

Gorąco pozdrawiam

[Gość Anonymous]

Nie widzę tu problemu.Zaraz ponapełnieniu i odkręceniu nie przecinajcie,Odwieście na osadzanie i dopiero po tem po osadzeniu dzielcie,Wtedy masa mięsna nie powinna wydostawać się z jelita.

No przecież to samo napisałem 4 posty wcześniej :lol:

A ja na przykład odkręcam nawet 5, 6razyjedną parkę. Zostawiam kiełbasę na godzinkę. W sobotę tak zrobiłem białą. Po godzince pociąłem ją na kawałki po jednej sztuce. Nic się nie rozpadło, nic nie wypływa.

:lol: :lol: :lol:

[SlawekCh]

Strasznie się cieszę, bo jako początkujący pewnie całkiem przez przypadek robiłem dobrze i nie miałem z tym problemu. Ciąłem na parki po osadzaniu i nic złego się nie działo.

Ale teraz już będę to robił świadomie.

[arkadiusz]

A ja dzielę jelita na odcinki jakie mi odpowiadają ,zawązuję koniec ,napełniam i zawiązuję.Może dłużej ,ale bezpieczniej.Przestałem odkręcać jak przy tej operacji jelita zaczeły pękać.Może za mocno nabiłem a może taką trafiłem partię jelit.

[SlawekCh]

Chyba masz raję z tymi jelitami. Ja, co prawda zrobiłem dopiero kilkadziesiąt kilo kiełbasy, ale ostatnim razem jelito pękło mi przy okręcaniu chyba 3 lub 4 razy a poprzednio nigdy mi się to nie zdarzyło. Chyba zależy, na jakie jelita się trafi.