Szynka wędzona cała

[zibi187]

Podczas ostatniego weekendu wędząc szynki boczki kiełbasę krakowską, trochę kiełbasy z dzika i szyneczki uwędziłem po raz pierwszy całą szynkę. Nie wiem czy dobrze zrobiłem wyciągając kość. Zostawiłem tylko kość golonkową, na której szynka wisiała. Pomyślałem, że lepiej będzie się kroić. Wygląda to tak: Tak wygląda po uwędzeniu. Szynka się obkurczyła to i sznurek się poluzował. Brzydko wygląda. Tutaj po sparzeniu wraz z krakowską. Po parzeniu szynka była jeszcze wędzona w chłodnym dymie. Kolor wyszedł ciemny bo w większości używałem drzewa śliwowego. Po przekrojeniu okazało się, że szynka była za słabo obwiązana. Środek się nie skleił. Tak wygląda w przekroju /168/65fd35502084cd61med.jpg

Proszę o dobre rady bo następna szynka cała będzie z dzika.

[Gość pedro]

Miejsca po kościach napełnia się farszem mięsnym. Nie powinno być problemów ze sklejeniem tych pustych przestrzeni. Ja natomiast polecam uwędzenie szynki z kością. Ma całkiem inny smak (lepszy :tongue: ) i nie ma problemu z tymi przestrzeniami.

[Siara]

Moze to wina zdjecia, ale wyroby wygladaja na troszke okopcone oraz przypieczone. Mysle ze rodzaj drewna nie ma az tak duzego znaczenia. Jesli to celowe dzialanie to sorry za uwage :wink:

W sprawie szynki, zgadzam sie z Pedro.

[fentel]

Tylko z kością ... miodzio. :wink:

[zibi187]

No to następnym razem wędzę z kością. Ta szynka miała 12 kg. Pierwszy raz wędziłem taką dużą i rzeczywiście trzeciego dnia wędzenia trochę ją podpiekłem.

[fentel]

jak się nie pogubię z listą obowiązków to taka szyna będzie na Zlocie :rolleyes:

[TOSHIBA]

Spokojnie można wędzić i bez kości, rzecz gustu.

Wytrybowaną szynkę się wiąże, można nawet niezbyt ściśle po czym nadziewarką z głęboko wsadzonym lejkiem napycha się szynkę farszem.

Stopień sznurowania wybiera się w zależności ile się ma farszu lub ile się chce wcisnąć.

Szynka rozwala się na warstwach tłuszczu lub na połączeniach mięśni jak się ją za mocno / za długo parzy lub piecze w zależności jaki proces się obrało.

Farsz dobrze zrobić z dużą ilością mięsa z golonek, aby dodatkowo klej wpłynął do szynki.

 

Szynka rzeczywiście wygląda na lekko opaloną i okopconą, ale to znów rzecz gustu i tego co w zamiarze wykonawca chciał osiągnąć.

Mi osobiście taka podpieczona z zewnątrz smakuje równie dobrze jak tylko parzona.

[zibi187]

W smaku szyneczka była super. Większa część poszła zaraz po ostatnim wędzeniu na ciepło. Okopcona nie jest może tak się zrobiło po drugim wędzeniu po sparzeniu. W sumie to wydaje mi się, trzecie wędzenie było nie potrzebne. No ale ??? jak się robi taką dużą pierwszy raz.

[fentel]

W smaku szyneczka była super.

... i o to kaman. :wink:

w naszym fachu nie ma strachu :grin:

tak trzymaj . ( 3V )

[Siara]

Spokojnie można wędzić i bez kości, rzecz gustu.

Wytrybowaną szynkę się wiąże, można nawet niezbyt ściśle po czym nadziewarką z głęboko wsadzonym lejkiem napycha się szynkę farszem.

Pewnie ze tak, tylko roznica jest taka jak miedzy boczkiem a boczkiem faszerowanym, szczegolnie dodatek miesa z golonki ma dosc znaczny wplyw na smak.

Jasne ze to sprawa gustu, ale jesli ktos chce szynke, to jednak z koscia, zreszta najlepiej samemu sprobowac obie wersje i wybraz najbardzej smakujaca.

[fentel]

samemu sprobowac

z autopsji wiem, że do szynki trzeba ok . 16 gości :rolleyes:

[zibi187]

Tak też zrobię. Tylko dopiero jak postawię porządną wędzarnię. Prace już ruszyły. Robię fotki to po ukończeniu wrzucę.

[TOSHIBA]

dopiero jak postawię porządną wędzarnię. Prace już ruszyły. Robię fotki to po ukończeniu wrzucę.

Lepiej by było gdybyś na bieżąco zamieszczał fotki. W przypadku jakieś wpadki, zawsze możesz liczyć że ktoś to zauważy i Ci pomoże.

To nie znaczy że wątpię w Twoje umiejętności, ale zdążyło się już że błąd był wychwycony w miarę wcześnie i można to było poprawić.

[zibi187]

Nie ma problemu. Na razie jestem na etapie przygotowania pod wylewkę płyty fundamentowej.

[Małgoś]

Nie próbowałam wykrajać nigdy kości z szynki.Zawsze wędzę w całości.A kości wykorzystuję do bigosu albo zup. :lol:

[zibi187]

Zrobiłem to dla wygody krojenia dużych plastrów. Kość by trochę przeszkadzała. Następnym razem uwędzę z kością.

[TOSHIBA]

Małgoś tu chodzilo o krojenie jednolitych dużych plastrów (przez cały przekrój)

[Bagno]

Nie próbowałam wykrajać nigdy kości z szynki

... a drugi zlot?!

[Papcio]

No właśnie Gosiu, ja mam to zarejestrowane!

[arkdom]

A kości wykorzystuję do bigosu albo zup

Grochówka jest przepyszna :grin:

[radzio]

Ja pamiętam, że na II SDM robiliśmy taką trybowaną szynkę. W miejsce kości wkładane były polędwiczki. W gotowym wyrobie nic się nie rozwalało i jednocześnie szynka dawała się kroić i piękne poprzeczne plastry bez potrzeby obkrawania mięsa z kości.

[andrzej k]

Ja pamiętam, że na II SDM robiliśmy taką trybowaną szynkę.

 

I ja to też pamiętam :smile:

 

 

Pozdrawiam

[kaszubka33]

To właśnie ta szynka w przekroju.

[Małgoś]

Ojej..faktycznie..Bagno i Papcio mi przypomnieli :grin: !

Skleroza..Panie..skleroza.. :lol:

[fentel]

Skleroza..Panie..skleroza.

Siostra !

To się teraz nazywa SKS