Polędwica suszona a`la wędliny parmeńskie

[Podlasiak]

A ja będę czekał do świąt, mimo że też jestem ciekawy końcowego efektu :lol:

[vanswirr]

A u mnie porażka. Nastawiłem schabik w lodówce w soli , czosnku i ziołach, poleżał trzy dni i powiedzieli w domu ze ślicznie pachnie i nie bedą czekać trzy tygodnie i kazali upiec do chleba . Połowę już zerżali. Ale się nie poddam, kupuję jutro świeży z masarni, jakieś 6-8 kilo i porcji na suszony będę bronił jak niepodległości.

[andrzej k]

Witam

 

, poleżał trzy dni i powiedzieli w domu ze ślicznie pachnie i nie bedą czekać trzy tygodnie i kazali upiec do chleba . Połowę już zerżali. Ale się nie poddam,

Przywieź do mnie z Torunia nie masz tak daleko , ręczę że nikt schabiku nie wyje :!: :lol:

 

Pozdrawiam

 

P.S. Pewno, nie poddawaj się :!: :smile:

[andy]

W ramach akcji poprawnego nazewnictwa, może warto zmienić tytuł tego tematu na: "Polędwica suszona a'la wędliny parmeńskie"?

[arkdom]

A ktoś tu coś kiedyś mówił o soleniu kości :grin:

[a-nutka]

Witajcie.

Mój eksperymentalny schabik wisi piąty dzień. Strasznie schódł Sznureczki, którymi był obwiązany wiszą luźno - mogę spokojnie wsadzić palec pomiędzy sznurek , a schabik.

 

Podpowiedzcie mi proszę, czy wsadzając do lodówki na trzeci etap, te sznurki mocniej pozaciskać, czy zostawić tak jak jest .

 

Z góry dziękuję bardziej doświadczonym Zadymiaczom za dobre rady

 

Czuj dym .

[arkdom]

Ja mam to samo, ale wydaje mi się, że te sznurki już do niczego nie są potrzebne

[andy]

a-nutka, arkdom, jeżeli zapakowaliście polędwice w pończochy, to sznurowanie od początku nie było potrzebne. Teraz też więcej będą przeszkadzać jak pomagać.

[arkdom]

sznurowanie od początku nie było potrzebne

Na czymś trzeba to było zawiesić.

[a-nutka]

A ja tak zawzięcie sznurek wiązałam, że do tej pory mi się palce goją

Z drugiej strony , to jest jakieś zabezpieczenie przed moim ciekawskim w tym wypadku nosem i podniebieniem. Sznurek uniemożiwia zaglądanie

andy dziękuję za wyjaśnienie

[Podlasiak]

W ramach akcji poprawnego nazewnictwa, może warto zmienić tytuł tego tematu na: "Polędwica suszona a'la wędliny parmeńskie

Następny przesladowca :grin:

 

a ja jeszcze czekam, tydzien na efekt końco :lol: wy

[andy]

Następny przesladowca

Panie zachowaj! Staram się dostosować do nazewnictwa a nie mieszać! Naprawdę zależy mi na tym - sam tego nie potrafię. Pomalutku dojdziemy jak powinno być.

[Wnuczek]

jeszcze czekam, tydzien na efekt końco :lol: wy

Czekaj cierpliwie, czeka Cię smaczna nagroda. :grin: Tylko nie zjadz calego od razu. :wink:

Pzdr.

[arkdom]

No to może ja się pochwalę swoim wyrobem:

 

5 dni w lodówce, potem 3 tygodnie na sznurku. Na zewnątrz zastosowałem kolendrę i różne rodzaje pieprzu. Pali jak diabli, ale wszystkim smakował. Smakował, bo już go nie ma

[a-nutka]

arkdom - gratulacje . Wyszedł Ci cudnie. Pewnie tak cudnie smakował. Mój ciągle wisi i mnie kusi, uf..... Ściągnę go z haczyka dopiero na święta. To będzie 5 dni w lodówce i chyba 12 na sznurku. Zastanawiam się czy mam zrobić to 3-etapowo tj.lodówka, sznurek, lodówka . Widzę że opcje są różne

[paolodoro]

Witam ,tak mnie zachęcaliście swoimi wyrobami ,tyle przypadków ślinotoku ,że musiałem ...

I etap -karkówka ,kolendra ,papryka ,pieprz i na 10 dni do lodówki

II etap -pończocha ,sznurowanie i na sznurek na 20 dni

III etap -striptease z pończochy i do lodówki na 2 tygodnie

dzisiaj była próba --- napiszę tak ,smak rewelacja ,rewelacja ,rewelacja warto było czekać ,3/4 zostaje w lodóweczce na święta będzie jedzonko że HOHO

pozdrawiam

[sawca]

No, no - klasa prima sort!

A ja, po prawie 3 miesiącach, trzymam w lodówce w zamkniętym pojemniku i co wieczór "smakuję" z delikatną "nowelką" cieniutki plasterek.

[radzio]

Przestańcie już wklejać te zdjęcia!!! Za każdym razem, kiedy ktoś coś napisze, idę do lodówki i odcinam kilka plasterków. Jeszcze kilka postów i na święta nic nie zostanie :wink:

 

paolodoro, arkdom, gratulacje!

[a-nutka]

Witam wszystkich poświątecznie

Melduję z radością, że schab a'la wędliny parmeńskie zrobił furorę, a biesiadnicy od węlinki włsnego wyrobu oderwać się nie mogli. Dobrze, że była ładna pogoda , więc można było na spacerku kalorie zrzucić.

Wszystkim znajomym opowiadam w samych superlatywach o cudownej Braci Zadymiaczy i podaję stronę. A co mi tam, niech wszyscy wiedzą kto tu dymem w Polsce rządzi

 

Za schabik chylę czoła :wink:

[a-nutka]

Acha! radziowi już się nie dziwię, że kursy do lodowki ciągle robił w celu przycięcia paru plasterków. Jak coś takiego chce się kilka dniu przetrzymać , to lodówkę trzeba na klucz zamknąć i klucz za okno wyrzucić, albo sąsiada o przechowanie poprosić.

[Podlasiak]

W końcu mogłem spróbować mojej polędwicy i karkówki a'la wędlina parmeńska.

Tak prezentowała się po zapakowaniu w pończoszkę.

A tak po miesiącu po zdjęciu pończoszki

A tak już po pierwszej degustacji

 

Wszystkim smakowała.

Pozostawiłem jeszcze taki sam zestaw na dłużej, ale zmieniłem miejsce dojrzewania, na bardziej przewiewne z powodu pojawiającej sie pleśni. Po zmianie jest wszystko OK.

[many]

Piękniutkie.

[jacekn]

a-nutka ładniutkie,Podlasiak też ładniutkie

[OlgaSmile]

Domin1239

Może i ja coś od siebie dorzucę: kilka razy robiłem taki schab i mi wyszedł bardzo dobry.

Myślę, że powodem niepowodzenia mogła być niewystarczająca ilość soli. Ja swoje obtaczam w mieszaninie soli z kolendrą. Wygląda to nie jak nacieranie ale jak panierowanie. Daję sporo czosnku i do lodówy na pierwszy etap. Suszę w raczej mało przewiewnym miejscu na strychu i tam jest raczej ciepło. Zawsze wychodziło.

Pozdrawiam.

Andy - mam pytanie jak pozwolisz. Rozpatruję 2 miejsca do suszenia, właśnie strych ale tam jest przerażająco ciepło za sprawą pokrycia dachu i jakoś nie czuję specjalnego ruchu powietrza. Wersja B to zawieszenie mięsa w okapie kuchennym w kotłowni. Jest tam również ciepło ale przez okap wpada masa zimnego powietrza, tak, że wiatrak się przez cały czas kręci (piec CO pobiera ciągle tlen). Czy możesz doradzić z doświadczenia, które miejsce wydaje się lepsze?

[Wnuczek]

Co prawda ja nie Andy, ale polecam wieszać na karniszu przy północnym oknie. Okno "rozszczelnione".

Pzdr.