Pierwsze duże wędzenie - 15 kg wyrobów

[Zbój Madej]

Ja również pekluję troszkę mięska :grin: (jakieś 60 kg) i wędzenie będzie 23 grudnia.

Jeżeli chodzi o temperaturę to weterynarz zalecił mi parzenie w temp. ok 80*C, tak aby wewnątrz osiągnąć 71 *C. :shock:

Nie wiem czy to czytałeś http://wedlinydomowe.pl/articles.php?id=1173

Ale ja jestem tylko początkującym :lol:

I choćby dlatego warto Akademię Dziadka poczytać :grin:

[zigo]

Zbóju czy to co Dziadek opisał w tym artykule apropo gotowania/parzenia mogę również

zastosować w przypadku wędlin z dzika?

[jan1704]

Wszystko na jeden raz się nie zmieści :wink: myślę jednak, że w dwóch podejściach.

Miał być tylko boczek, szyneczka, kurczaczek jednak szwagier doniósł swoje mięsko, teść swoje, :shock: koleżanki z pracy swoje :shock: :shock: , sąsiad również odrobinkę :shock: :shock: :shock: i wyszło właśnie te 60 kg, Wszystko jest ze świnki oprócz 8 kurczaków :thumbsup:

 

 

Jeszcze dla Zbója Madeja:

 

Wielokrotnie czytałem Akademię Dziadka łącznie z http://wedlinydomowe.pl/articles.php?id=1173 :grin:

 

Nie chciałem udzielać porad bo w tym kierunku jestem żółtodziobem.

Chodziło mi o bezpieczeństwo, a dziczyzna kojarzy się z włośniem, dlatego napisałem co kazał zrobić weterynarz aby mieć 100% pewność :idea:

A akademię Dziadka traktuję jak KORAN.

 

Pozdrawiam serdecznie i proszę o wybaczenie jeżeli kogoś uraziłem.

[zigo]

Janie, na pewno nikogo nie uraziłeś.

Ja akademię Dziadka mam całą wydrukowaną i korzystam cały czas.

Podejrzewam że dla dzika też ma zastosowanie, wszak to też świnka choć dzika i

bardziej włochata :grin: . Ale zapytać nie zaszkodzi.

 

A pod kątem włośnia to wiem że pozyskanie zwierza było całkowicie legalne i został

dokładnie przebadany w lecznicy. A wiadomo że lepiej dmuchać na zimne.

[jan1704]

Moją sztukę również przebadał lekarz i nic nie stwierdził, a na dokumentach zalecił obróbkę cieplną w temp. minimum 71 *C :lol: , chyba sam sobie nie wierzył. :rolleyes:

Pozdrawiam

[Zbój Madej]

Jeszcze dla Zbója Madeja:

Tobie chodziło o dziczyznę?? Myślałem, że o wieprzowinę domową :grin:

Zbóju czy to co Dziadek opisał w tym artykule apropo gotowania/parzenia mogę również

zastosować w przypadku wędlin z dzika?

Z dziczyzny jestem "zielony", najlepiej napisz na PW do Bagno i będziesz wszystko wiedział :smile:

proszę o wybaczenie jeżeli kogoś uraziłem.

No co Ty, czym miałeś kogoś urazić?? :grin:

[Bagno]

napisz na PW do Bagno i będziesz wszystko wiedział

pozostaje jeszcze jedna opcja http://www.wedlinydomowe.pl/forum/viewtopic.php?p=29490#29490

[Zbój Madej]

pozostaje jeszcze jedna opcja http://www.wedlinydomowe....p?p=29490#29490

No właśnie, zapomniałem o pogotowiu :blush: , a przecież sam już z niego korzystałem

[zigo]

Wczoraj zaliczyłem kolejne wędzenie. Pomimo dużego mrozu było na dworzu całkiem przyjemnie. Poniżej przedstawiam kilka fotek. Całość to były wyroby z dziczyzny.

 

Mięsko przygotowane do ocieknięcia i obsuszenia

 

 

W trakcie wędzenia

 

Po paru godzinach dymienia

 

Mięsko uwędzone

 

Degustacja :thumbsup: :thumbsup: :thumbsup:

[Zbój Madej]

Ja tam z dziczyzny "zielony" ale jak dla mnie to wgląd jest superaśny :thumbsup: :thumbsup: :clap:

[zigo]

Ja tam z dziczyzny "zielony" ale jak dla mnie to wygląd jest superaśny :thumbsup: :thumbsup: :clap:

Faktycznie wygląd i zapach rewelacyjny ale w smaku jak dla mnie zdecydowanie za mało

słone. Wędlinki były peklowane w solance zrobionej na samej soli. Podejrzewam że metodą

"na jajko" a w zalewie były około 8 dni.

Na przekroju szyneczenki widać szarą plamę. (na ostatnim zdjęciu widać na szynce która jest na górze)