Nie tylko śledzie!!

[Wirus]

U nas dodatkowo

A u mnie  "kapinka"   Armaniaka.  http://www.tunneldutyfree.com/img/products/samalens%20armagnac.jpg

Edytowane 4 Lutego 2016 przez Wirus

[andrzej k]

 

 

Czyli podobne gusta kolacyjne mamy

 

Ja dzisiaj też mięso surowe zajadałem tylko pod inną postacią .

 

 

 

 

A u mnie "kapinka" Armaniaka.

 

 

 Qrcze , to ja jestem gorszy , bo tylko wiśnie z nalewki wyjadałem  . :D

 

 Pozdrawiam

[Wirus]

Za to   z  TV  się dowiedziałem, że   nie będę miał     powodzenia, bo dzisiaj nie zjadłem  (zgodnie  z tradycją)  ani jednego pączka     .

[andrzej k]

 

 

nie zjadłem (zgodnie z tradycją) ani jednego pączka .

 

I nie będziesz musiał 6 godzin leżeć w łóżku żeby kalorie z jednego pączka spalić . Tak dietetyczki wyliczyły

[Kruszynka]

 

 

nie będziesz musiał 6 godzin leżeć w łóżku żeby kalorie z jednego pączka spalić

Amerykańscy uczeni nie łóżko zalecają a tapczan,koniecznie z pilotem w ręku.

 

 

dzisiaj nie zjadłem (zgodnie z tradycją) ani jednego pączka

Na Pomorzu /Kaszuby.Kociewie / to w ogóle nowa tradycja.Jak byłem dzieciakiem to tłustego czwartku nie było.Były zapusty które zaczynały się w ostatnią sobotę /niektórzy twierdzą że w niedzielę /karnawału i trwały do wtorku..Wtedy piekło się pączki i chruściki.Pączki były też obowiązkowo na Sylwestra /Nowy Rok.

[tusiaczek]

 

 

Nie przesadzaj,smakował wszystkim o ile pamięć mnie nie myli

To że smakował to ja wiem... jak również to że przesadną skromnością nie grzeszę ale jeżeli chodzi o sposób podania i takie właśnie niuanse to jednak mam do Ciebie daleko...    

[ANNAM]

Wtedy piekło się pączki i chruściki.Pączki były też obowiązkowo na Sylwestra /Nowy Rok.

 

 Kruszynko, ja pamietam w domu byly na Sylwesrta smazone tzw. roze. Takie cos jak chrusciki ale w ksztacie kwiatu

Edytowane 5 Lutego 2016 przez ANNAM

[dyzio]

 

 

Pączki były też obowiązkowo na Sylwestra /Nowy Rok.

Ta tradycja jest do dziś kontynuowana u naszych zachodnich sąsiadów.

[Kruszynka]

 

 

Takie cos jak chrusciki ale w ksztacie kwiatu

 

U mnie były faworki / Babcia pochodziła z Kociewia to czasami nazywała je grochowinami /,ale z "różami " też się spotykałem,np podczas podwórkowej wymiany dobroci domowych.Tak na marginesie to to podwórko było niezłą szkołą kulinarną,koleżanki i koledzy wywodzili się  z Lwowa,Wilna,Warszawy,Kaszub,Lubelszczyzny i jeszcze innych zakątków Polski przedwojennej i powojennej.Na przykład zamieniałem moją sznytkę obłożoną zimną jajecznicą na pieczonego pieroga.Dzisiaj wiem że to był kibin.A jak się te kuchnie wymieszały to niech świadczy to że w  książece "Tak smakuje Pomorze "  kibiny prezentuje koło gospodyń z Chmielna,a więc samego serca Kaszub .

 

 

Ta tradycja jest do dziś kontynuowana u naszych zachodnich sąsiadów.

Nie tylko,na Kaszubach nadal się ją kultywuje.

[dyzio]

 

 

Nie tylko,na Kaszubach nadal się ją kultywuje.

To jest dla mnie, używając słów klasyka, oczywista oczywistość.

[roger]

 

 

Dzisiaj wiem że to był kibin

 

To może przypomnę dobry przepis na ten specjał bo wisi tu już długo :

https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/4353-litwa-kibinai-kibiny/ 

[tusiaczek]

 

 

To może przypomnę dobry przepis na ten specjał bo wisi tu już długo :

Ale to nie jest przepis na kibiny... Prawdziwe kibinai robią Karaimscy Tatarzy a tacy ostali się już tylko w Trokach na Litwie. I kapuchy w nich na bank nie ma...  pamiętam bo sporo ich pożarłem

[roger]

No widzisz a ja jadłem prawdziwe na Krymie i nie dość że miały kapustę to jeszcze i natkę pietruszki

 

Tu masz dyskusję jeszcze z Czarnej Oliwki na ten temat

 

https://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=&esrc=s&source=web&cd=8&cad=rja&uact=8&ved=0ahUKEwjx2fKK0ODKAhVL3SwKHf5VCMwQFghNMAc&url=http%3A%2F%2Ff.kuchnia.o2.pl%2Ftemat%2Fkuchnia-karaimska-p_3203&usg=AFQjCNERtQcfSDIRSUlnqJRRj8V5ivBGGw&sig2=vuUhtZQpyCqiAc7MKgXQNg

[tusiaczek]

Ciekawe bo nam te Karaimy mówili że ich już nigdzie więcej nie ma...

[Kruszynka]

Ale dyskusja się wywiązała i to nie o pączkach

Z tymi kibinami to jak z naszymi pierogami,każdy ma swoje nadzienie ulubione i nie ma co się spierać.

A że również jadałem na wschodzie to fotkę załączam

 

A dzisiaj też coś ze wschodu się wywodzące .... zupka dyniowa z kardamonem,mleczkiem kokosowym i curry.Posypana grzankami i prażonymi pestkami dyni.Dawno nie gościła na naszym stole.

[dyzio]

 

 

A dzisiaj też coś ze wschodu się wywodzące .... zupka dyniowa

Dynia oczywiście własnego chowu. Czyż tak?

Uwiekbiam, ale niestety muszę kupować hokkaido. Własnych nie mam.

[andrzej k]

 

 

Dynia oczywiście własnego chowu. Czyż tak?

 

 

Byłaby , ale sarny zjadły

[tusiaczek]

Sarny zjadły dynie a Kazie zjadły sarny 

[Kruszynka]

Dynia oczywiście własnego chowu. Czyż tak?

Niestety kupna.Na hali gdyńskiej sprzedają pokrojoną w kostkę i bez skórki po 12 zł za woreczek .Nie ważyłem,ale ponad kilo było.

 

 

Byłaby , ale sarny zjadły

Nie sarny,ale upały sierpniowe połączone z brakiem gospodarzy .Jak przyjechaliśmy to dynie malutkie były i już opóżnień nie nadrobiły.

A tak na marginesie, patrząc na pikietę pod Pałacem Namiestnikowskim, zaczynam się obawiać że mój temat jako polityczny może z forum wylecieć Jabłka kiedyś usunięto, to i "śledz" może zniknąć.

Edytowane 5 Lutego 2016 przez Kruszynka

[Kruszynka]

Kto zgadnie co dzisiaj na obiadek było ?

 

 

 

Dla ułatwienia dwa zdjęcia zamieszczam.

 

[tusiaczek]

Jest kapucha czyli ryba

[Kruszynka]

Błąd.

[tusiaczek]

No to grzyb

[Kruszynka]

Błąd.

[tusiaczek]

I cała moja koncepcja poszła....