"życzliwa" żona...

[Geronimo]

Jednak raz jeszcze powrócę do sedna sprawy. Te 80 szynek musiało być skażone, inaczej nie zostałyby zutylizowane.

Zgadzam się z Tobą.Musiały być skażone pałeczkami głupoty, zawiści, małostkowości.

Tego typu skażeń nie da się niestety zutylizować razem z wędliną

 

Rysiek - super :wink:

 

pozdrawiam

[wiejas]

moje szynki , moja sprawa

chyba że misiowi handel wrzucili do pakietu ......no to wtedy inne paragrafy

jego stara kapowała że opylał na lewo......stąd problem

 

[ Dodano: Pon 01 Kwi, 2013 10:51 ]

starą w łeb i do rzeki......pływać nie umiała

 

[ Dodano: Pon 01 Kwi, 2013 10:52 ]

P.S....fajne demo marmolady

[Henio]

Trzeba wiedzieć z kim się idzie do łóżka .

Ja w te święta zasnąłem i obudziła mnie obca istota , jak się póżniej okazało , że to jednak zwykła suka była :grin:

http://img69.imageshack.us/img69/8649/047yl.jpg

[@halusia@]

Trzeba wiedzieć z kim się idzie do łóżka .

Henio.. nie sztuka wiedzieć z kim się idzie do łóżka, ale z kim się budzi :grin:

[wiejas]

Henio.....nie narzekaj ....miodzio laseczka i wierna

[MariuszB]

Utylizacja 80 szynek :question: :shock: sanepid, Policja, inspekcja vet. :question: :shock: tak to jest jak na czarno prowadzi się masarnię... innego tłumaczenia nie ma, żona postawiła tylko kropkę nad "i" bo owe instytucje wiedziały prędzej o procederze, nie było tylko osoby która by się pod donosem podpisała....

[Violka]

Wiecie co ?

Ku przestrodze - nie piszcie czy ktoś tam jest w stanie zrobić 400 kg. czy więcej.\Mam info że żona( czy tam była żona) zakapowała męża że wędzi coś tam i pojawił mu się sanepid, policja i inspekcja vet.

Musi chłopina zutylizować ok. 80 szynek i jeszcze jakaś kara.

Teraz to była żona, ale kwestia czasu i jakiś nadgorliwiec sprawdzający strony w necie też się znajdzie.

,,Coś obrzydliwego"- wiecie -wiele mogę zrozumieć,ale nie wszystko :sad:

Paskudna sprawa. http://www.mysli.com.pl/uploads/cites/text/11/0268.jpg

[januszlis]

W mojej okolicy z rok lub dwa lata temu, tuż przed świętami Wielkiejnocy, były takie naloty na "domowych producentów wędlin". Dziwne że w ciągu jednego dnia odwiedzili wszystkich (chyba sześć "nalotów" było) którzy się zajmowali taką działalnością zarobkowo.

[sverige2]

Bo trzeba brać przykład z Henia i kłopotów nie będzie.

[Geronimo]

Newsweek.pl: Polacy masowo donoszą do skarbówek http://wiadomosci.onet.pl/kraj/newsweekpl-polacy-masowo-donosza-do-skarbowek,1,5456719,wiadomosc.html

Tak apropos Abratkowego postu i tytułu z Newsweeka to czytałem kiedyś opracowanie, jak to Polacy donosili Niemcom podczas II W.Ś. Aż się sami Niemcy dziwili masowością donosów.

Zresztą nie tak dawno rozmawiałem z kobitką dobrze pamiętającą tamte czasy.Kobitka powiedziała że jak ktoś dokonał uboju gospodarczego (co oczywiście było nielegalne) to było po nim, bo sąsiedzi donieśli.

Oczywiście nie było tak wszędzie, bo wiemy że jednak, że Polacy sobie jakoś radzili :wink:

pozdrawiam

[januszfeniks]

Ja z innej wędzarni :grin: ( czytać "Beczki") Jak to jest z przewiezieniem wędzonek swojskich z zagranicy.

W łyk-endy się nudzę wiec rozmyślam nad kupnem mięsa( mam znajomego Duńczyka który jest hodowcą świniaczków) i zrobieniem troszkę wyrobów. Mięso w sklepie jest w Dani bardzo drogie jak wszystko i nie opłacało by się. Cały świniak do uboju u znajomego kosztował by mnie z 1000 koron. Na nasze coś powyżej 500zł. Więc plus minus jak w Polsce.

Pytanie czy można przewieźć przez granicę jeśli tak to jaką ilość? :blush:

[wilk]

ja latam to nigdy nie było problemów z mięsem i przewozem tylko jak pytają czy pracujesz w gospodarstwie to mów że nie bo możesz mieć problem pozdrawiam

[januszfeniks]

ja latam to nigdy nie było problemów z mięsem i przewozem tylko jak pytają czy pracujesz w gospodarstwie to mów że nie bo możesz mieć problem pozdrawiam

Co masz na myśli "latam" z wędzonkami, surowym mięsem. Kontrole miałeś i ile tego wozisz? :grin:

[Pacan Wojciech]

januszfeniks, jesli jezdzisz samochodem prze Niemcy to pewenie uda Ci sie przewieżc tyle ile zmieścisz w bagazniku lub chłodziarce , często rodzinie z Danii wysyłąm ta droga wyroby , ale jesli chcesz przepłynąc promem lub samolotem to przy kontroli bagazu nie pozwola Ci przewieżc ani kilograma , ilości sa określone w przepisach .Mamy inne doświadzenia niż Wilk .Moja córka nigdy ( mieszka w Danii od 12 lat )nie bieze zadnej wedliny do bagazu , raz musielismy sie wrócic, bagaz skontrolowano kiedy bylismy na lotnisku , drugim razem skonfiskowano wyrób.Jedynie pozwolono na przewóz wyrobów zakupionych w sklepie w strefie po doprawie, w bagazu podręcznym .Musisz takze uważac na lotne kontrole celne prowadzone przez Sluzbe celna , nadmierna ilośc wzbudza ich ciekawośc ,przepisy sa do zdobycia w internecie , kazdy celnik tez je wskaże , nawet na zapytanie telefoniczne . Pozdrawiam

[januszfeniks]

Dziękuję za informacje.