Jak to babcia sąsiadka rządzi podwórkiem.

[Daro699]

Mam przyjemnośc mieszkać w jednym budynku 3 rodzinnym z przemiłą babcią sąsiadką.Babulinka ma na karku 92 wiosenki.Wszystko byłoby dobrze gdyby nie to że wszystko dosłownie wszystko co znajduje sie na naszej posesji należy do babci.Lat temu 60 cały dom jaki i podwórko nalezało do rodziców babci.Nie znam szczegółów jakim sposobem budynek został zajęty przez gminę i powstały 3 mieszkania komunalne.Od tego czasu babcia nadal czuje sie jak właścicielka całości.Oczywiście wszystko co się chce zmienić na podwórku podlega rozmowom z innymi współwłaścicielami i kończy się na tym że babcia sie nie zgadza bo to jest jej :grin: Doszło do takiej sytuacji że babcia dostała sądowy zakaz zbliżania się do moich dzieci bo je biła swoja laską.To za krzyki na podwórku to za trzaskanie drzwiami,to za siedzenie na ganku(dzieci miały wtedy po 3 i 6 lat)Nasz wypoczynek przed domem na ławce kończy sie o godz.22,pare minut póżniej mamy policję za zakłócanie spokoju :lol: Nie ważne czy siedzimy sami czy ze znajomymi nie ma tu nic z definicji zakłócania spokoju ale policja jest.Policjanci też już dośc mają ciągłych wizyt próbują mnie już mandatem straszyć,oczywiście za każdym razem odmawiam przyjęcia a oni nie kwapia sie z wystapieniem do sadu.Liczą na to że się może ja przestraszę i będą mieli spokój z ciagłymi wizytami u nas ale nie ma zakłócania nie ma imprez to nic nie przyjmuję,czekam na ich ruch i sprawę sadową.Wczorajszego dnia babcia sasiadka z pomocą swojego znajomego niemieszkającego na naszej posesji wycięła sobie klona 12-letniego bo jej coś nie pasował.Klon rósł z drugiej strony domu tzn.w miejscu gdzie jest moja część budynku.Widziała go może ze 2-3 razy na oczy jak wyjdzie ze swojej kwatery na obchód bo przewaznie siedzi w domu i modlitwy klepie.Ale nadszedł dzień pewnie jej gorszy dzień i postanowiła go wyciąć w czasie gdy nikogo nie byłó w domu ani mnie ani innego sąsiada.Sprawę zgłosiłem na policję bo babcia nie będzie rządziłą sie sama wspólna własnosćia,policjanci spisali notatkę kazali zasięgnąc informacji w urzędzie miasta czy można z tego powodu założyc jakąś sprawę.Dziasiaj błęm w urzędzie i tak drzewo powyzej 10 lat musi być zgoda wspłwłaścicieli i urzędu lecz pan urzędnik zapytał mnie czy warto składać zawiadomienie bo niby babcia postapiła nieładnie i bezprawnie ale to jednak babcia 92 lata jak ludzie na to spojrzą i może byc jeszcze nieprzyjemna sprawa dla urzędu że starowinkę za małe drzewko każe.No i pytanie składać zawiadomienie czy nie składać?Jak wy to widzicie?

[DUCH]

hmm , co by tu ci poradzic , posadź ze 3 nowe drzewa , zakładając że wycinka co 12 lat to jest szansa ze jednak te ocaleją

a tak powaznie to nie wiem czy wycinka takiego drzewa to czasem nie podlega pod karę z ochrony środowiska ..

[PanBoczek]

Daro699, szczerze Ci powiem są ludzie starsi spokojni, mili i takie mają wszyscy wyobrażenie osoby starszej.. tak samo np. księdza - bogobojny, spokojny i niewinny z urzędu

nie zawsze się to pokrywa z faktami, niezależnie od wieku babcia poza prawem nie jest.

Skoro ma siłę Wam życie zatruwać i wymyślać sobie różne dziwne zagrania - to udźwignie wszystko, nawet konsekwencje tego co robi. Inna sprawa co z tego wyniknie - pewnie niewiele. Rób jak uważasz

Mam tą przyjemność mieszkać na jednej posesji z podobną osobą tzn. też babcią, tyle że moją własną hehe gdyby nie zabrać jej ostrych narzędzi powycinałaby wszystkie krzaki (kilka okaleczyła poważnie) i zleciła wycięcie wszystkich drzew..

moich kolegów z podstawówki też przeganiała kijem 'bo to złe towarzystwo, złe, zepsute dzieci' i nie wytłumaczysz nijak takiej osobie

Także, szanuj wiek i okazuj szacunek osobie, ale skrupuły odstaw na bok.. Pozdrawiam

[Daro699]

DUCH, wycinka drzewa które ma już 10 lat podlega każe jeżeli się nie dostanie na nią zezwolenia.Dlatego pan w urzędzie bardziej chyba dba i dobre imię urzedu bo to kosztuje kilka tys.zł.Zdaje sobie sprawę że ktos może to rozdmuchać że dają babci 2-3 tys.kary za 1 drzewko.Ale problem z babcią jest taki że ona może wszystko gdyż żyje jeszcze czasami młodości i wspomnień.W ubiegłym roku musiałem sie po sądach bujać bo sasiad naprawiał swój płot i jakoś wszedł z nowym 3 m na naszą posesje bo babcia sąsiadka mu pozwoliła(jej to może pozwolić) :grin: Sprawę przegrali płot przesunęli a babcia nadal rządzi,tym razem drzewo jej nie pasowało.

[DUCH]

działaj , kulturalnie ,spokojnie ale działaj, Szacunek dla ludzi starszych też ma swoje granice ., wiem z własnego sąsiedzkiego doświadczenia jak to mi sąsiad 60 słupków , wszystkie zalane betonem , dowozonym taczką na pole , bo to padok dla koni , wywalił bo stwierdził że w jego postawiłem a ja i tak odsunąłem się jeszcze 30cm od jego pola aby właśnie takiej sytuacji uniknąć .. no i nie wytrzymałem a ja jestem człowiek wyjatkowo spokojny co prawda trochę młodszy bo miał wtedy 74 lata ..

[Pacan Wojciech]

Daro699, moze okazac sie ze 2-3 tysiace kary to malo , w MP jest publikowana tabela kar za wyciete drzewo w zależności od obwodu pnia , niestety ta tabela nie rozróżnia wieku sprawcy , jeśli policja juz to zgłosiła to sprawa musi miec bieg z urzedu , chyba , ze urzednicy odpuszcza sprawę , czytając Twoje posty odnosze wrażenie , ze sie troche trapisz , w tej sytuacji , mozesz byc spokojny to zdarzenie powinno rozegrać sie z " urzędu " .Sprawa zwiazana z wołaniem policji o zakłócanie porzadku - też policjanci mają na to sposób , jęsli się wezwania nie potwierdzają , mogą wystąpić przeciw wzywającemu za nieuzasadnione wezwania - także kara grzywny .Trzymam kciuki .W przyszłości przy próbie wystawienia mandatu Tobie , przypomnij im o tym.Pozdrawiam

[miro]

Za sześć wyciętych modrzewi naliczono mi ok. 35 000 zł kary.

[MariuszB]

Powiem krótko........ prawo dotyczy wszystkich bez względu na wiek, jeżeli ktoś świadomie je łamie to podlega karze i basta, szacunek szacunkiem ale babcia nie jest sama na tym świecie i skoro nie liczy się z nikim i z niczym to niech ponosi tego konsekwencje.

[Batiar]

Za sześć wyciętych modrzewi naliczono mi ok. 35 000 zł kary.

Mnie postraszono, że za jeden zapłacę 50 tysięcy.

Zażądałem pisma z odmową zgody, jak się obali na dom to kto będzie płacił?

Dostałem adres do firmy prowadzącej wycinkę, skrócili o "1/3" :grin: teraz jak się obali to do domu nie sięgnie.

Nic nie zapłaciłem, rozgłosiłem po sąsiadach że jest możliwość takiej usługi.

Kupę kasy zgarnęli z "przycinko - wycinki " przy ulicy i na podwórkach. :grin:

Ja bym zgłosił na Babcię na piśmie policji, za pokwitowaniem.

Babcia i policja była by na mat-komp, spróbuj stworzyć wspólny front z policją.

To są przeważnie całkiem rozsądni ludzie, chociaż Tobie za "ciszę nocną" też mogą życie uprzykrzyć.

Pogadaj z nimi na spokojnie, spolegliwie, może to coś da.

Babci już i tak nic nie pomoże, żyje wspomnieniami.

Teraźniejszość Jej raczej nie dotyczy.

Sam to wiem po sobie.

[miro]

Pani w takim wieku powinna sama dawać przykład szacunku.

Tu jednak widać, że wszystkich ma w głębokim poważaniu, więc dlaczego Ty masz w dalszym ciągu być grzecznym.

To są ludzie pieniacze którzy zatruwają życie innym.

[ryszpak]

Daro699, czy podwórko, na którym rósł klon to współwłasność wszystkich? Żeby kto inny za Ciebie tych władz nie zawiadomił i coby nie było na Ciebie (wycinka znaczy). Prawo jest prawo i tyle. Jak nie zgłosisz, mogą Ci zrobić koło pióra. A urzędasem z gminy się nie przejmuj. Nie chce się leserowi prowadzić sprawy i tyle. Skądś to znam. Za dużo papierkowej roboty by miał.

 

Moim zdaniem - zgłaszaj i tyle. A co urząd zrobi to już jego sprawa. Skoro mówisz, że i tak babcia z wszystkimi wykopała topór wojenny... Si vis pacem para bellum...

 

Ustawa o ochronie przyrody:

Art. 83.

1. Usunięcie drzew lub krzewów z terenu nieruchomości może nastąpić, z zastrze-żeniem ust. 2 i 2a, po uzyskaniu zezwolenia wydanego przez wójta, burmistrza albo prezydenta miasta na wniosek:

1) posiadacza nieruchomości − za zgodą właściciela tej nieruchomości;

 

Więc jeżeli podwórko stanowi współwłasność, to babcia jeszcze beknie za brak Waszej zgody na wycinkę...

[Wujaszek Tom]

Daro699,a za tym zmierz obwód pnia.

[minikron]

Jeśli nie zgłosisz a dopatrzą się braku klona, może być nieprzyjemnie, czyli dochodzenie kto to zrobił, czy są świadkowie itd.

Nielegalna wycinka drzew nie jest ścigana "na wniosek", tylko z urzędu.

[leszcz]

...Sprawę zgłosiłem na policję ....,policjanci spisali notatkę ...

"Sprawa" jest zgłoszona, w tej kwestii nie musisz robić nic więcej.

 

Realnie, przy pomocy policji czy też jakichś innych urzędów, nie da się "zdyscyplinować" osoby 92-letniej.

 

Wiek MA ZNACZENIE !

 

Trzeba więc, choć czasami może to być faktycznie trudne, jakoś to życie samemu sobie ułożyć.

[Einshell]

Rozumiem sytuację... Mieszkamy z babcią w podobnym wieku... i tez ma ''swoje'' wybryki... Ale lepiej niekiedy odpuścić rzeczywiście... Jeżeli jest w stanie podejmować samodzielnie takie decyzje , to czy nie powinna jednak być świadoma konsekwencji ? A jeżeli nie jest ubezwłasnowolniona , to prawo ją obowiązuje takie samo... jak wszystkich...

[miro]

Wiek nie jest wyznacznikiem szacunku.

Jeśli ktoś mnie szanuję, szanuję i jego !

[andy]

Wiek nie jest wyznacznikiem szacunku

Szanuję Twoje poglądy, ale myślę, że tak sądzisz, bo jesteś młody, gniewny chłopczyk. Później Ci się zmieni. :grin:

[miro]

Andy, szanuję każdego kto mnie szanuje.

Brak szacunku można tłumaczyć wiekiem, ale pod warunkiem że jest z tym powiązana choroba i osoba wiekowa nieświadomie krzywdzi obcych.

W tym wypadku, pomimo zacnego wieku wiekowa Pani nie liczy się z nikim.

Tak jej pozostało, bo kiedyś to było jej.

 

Tylko jak żyć w takim chorym układzie ?

Wracasz do domu myśląc co dziś Pani wymyśli ?

[leszcz]

.... Nie ważne czy siedzimy sami czy ze znajomymi nie ma tu nic z definicji zakłócania spokoju ale policja jest.Policjanci też już dośc mają ciągłych wizyt próbują mnie już mandatem straszyć,oczywiście za każdym razem odmawiam przyjęcia a oni nie kwapia sie z wystapieniem do sadu.Liczą na to że się może ja przestraszę i będą mieli spokój z ciagłymi wizytami u nas ale nie ma zakłócania nie ma imprez to nic nie przyjmuję,czekam na ich ruch i sprawę sadową...

 

Jeśli ktoś dzwoni na 997, przedstawia się, zgłasza problem i prosi o interwencję policyjną to dyżurny jednostki patrol wysyła!

 

Przyjmuje się, że zgłaszający mówi prawdę (a WSZYSTKIE rozmowy na numerze 997 są nagrywane)!

 

Tak to działa!

[Henio]

Daro699,

Ciesz się chłopie ,że babcia usunęła

klona,

A nie dała się sklonować :wink: