Pierwsza wędzarnia - pytania podczas budowy

[swistak180]

Witam wszystkich 

 

Mam parę pytań dotyczących budowy drewnianej wędzarni - problem w tym że użytkuje działkę razem ze szwagrem a ten zaczął budowę wędzarni od skrzyni jest ona całkowicie drewniana o wym 60x80x140  

i teraz zaczynają się pytania 

1 czy lepszy bedzie komin czy opcja

 https://wedlinydomowe.pl/forum/uploads/monthly_10_2013/post-39694-0-43890700-1381078308.jpg

2 jak uważacie do takiej skrzyni lepszy jest wariant z kanałem dymnym (moje zdanie) czy palenisko bezpośrednie (zdanie szwagra)

Odpowiadając na moje pytania proszę o argumenty ponieważ ciężko będzie bez nich go do czegoś namówić

Z góry dziękuje za pomoc na pewno jeszcze trochę pytań zadam w dalszej części budowy

[sverige2]

Najpierw odpowiedz sobie na pytanie zadawane tysiące razy.

1. Do jakich celów potrzebny Ci będzie kanał ?

[swistak180]

 Najpierw odpowiedz sobie na pytanie zadawane tysiące razy.

1. Do jakich celów potrzebny Ci będzie kanał ?

Jako nowicjusz w temacie wedzarni wydaje mi się ze jest to bezpieczniejszy wariant wzgledem zaparzenia mięsa

[sverige2]

Jako nowicjusz w temacie wedzarni wydaje mi się ze jest to bezpieczniejszy wariant wzgledem zaparzenia mięsa

 

Gdybyś zadał sobie trud czytania forumowych wiadomości, taka odpowiedź nie miała by tu miejsca. O czym Ty piszesz ??? O jakim zaparzaniu ???  Najpierw poczytaj forum i zdobądź nieco wiedzy, bo jest się czego uczyć, zanim rozpoczniesz kolejny temat i równie ważne pytania, kto jest lepszy, tatuś, mamusia czy może wujek.

[swistak180]

chodziło mi dokładnie oto iż w wariancie bezpośrednim  jest większa możliwość by w komorze pojawił się ogień i kiełbasa się upiecze a nie uwędzi aco do forum studiuje je już od 3 dni ale jest tak duży ogrom wiadomości , a poza tym większość wariantów ma swoich zwolenników i przeciwników a mi dokładnie chodzi o wędzarnie drewniana w pełni w internecie znalazłem taki wątek lecz tam jest ona obita od wewnątrz blacha 

[Pacan Wojciech]

kolego swistak 180 , mam nadzieje ze kolega svergie 2 nie zraził Cie do forum swoim postem , ma racje o tyle ze te pytania ciagle sie przewijaja w naszych forumowych dyskusjach , ale to nie upowaznia do pokazania koledze miejsca w kozie .Proponuje oswoic się z tematem , przeczytaj temat :

1, 2, 3 wędzarnia

tam kolega starykot publikuje zdjecia swojej wedzarni kanałowej ze szkrzynia drewniana . Na poczatku tematu tez zadaje podobne pytania wiec czytajac  sie oswoisz sie z terminologia oraz opanujesz wzrokowo z fotografii cykl przygotowanie wedzonek , ociekanie osuszanie i wedzenie i parzenie .Sposob wykonczenia skrzyni tez jest opisany na forum , proponuje powoli po  nitce do kłebka :

1.zadaj sobie pytanie jakie ilości bedziesz wedził jednorazowa i jak często ,

2.czy wedzarnia znajduje sie blisko domu , czy musisz do niej dojechac , juz ten fakt okresli Ci ile czasu mozesz poswiecic wedzeniu .  

3. Czy zbudowana komora -skrzynia z drewna wymaga ocieplenia czy nie - decyduje o tym grubośc desek ,

4.slusznie zauważyłeś ,z e komora z paleniskiem bezposrednim  ma wnetrze wyłozone blacha ,

5.czy bedziesz robił komi czy bedzie uchylny dach.

6.Jaka bedzie zbudowane palenisko- pomysłów tyle ilu forumowiczów .

Pozdrawiam głowa do góry wujek svergie 2 tylko tak groznie wygląda ., ale doswiadczenie ma też i ladna wedzarnie z paleniskiem bezposrednim.Ty wybieraj to co Ci pasuje. 

Dodano: 07 październik 2013 - 12:21

przejrzyj temat weedzarnia Bijacza. Decyduj sam , ja mam wedzarnie kanalowa , wiec nie moge być obiektywny bo nigdy nie wedziłem w wedzarni z paleniskiem bezpośrednim.Pozdrawiam

[sverige2]

Kolego,zadaj sobie to pytanie po raz kolejny o którym Ci pisałem.

1. Celowość i potrzeba  budowy kanału.

Bo to co piszesz że Ci się wydaje, to jest dokładnie tak jak piszesz. Tylko Ci się wydaje, bo wątpliwości jakie podajesz nie mają pokrycia w rzeczywistości

i można zastosować cytat z "Pana Tadeusza".   "A wszystkim się zdawało, że Wojski wciąż gra jeszcze, a to echo grało".

Najlepiej posłuchaj rady szwagra, a kanał możesz sobie zawsze dobudować jako dodatkowy element., i sam sprawdzisz jak lepiej. Poczytaj wypowiedzi starych doświadczonych i kompetentnych wyjadaczy, jak Arkadiusz, czy Henio.

Na ich poradach na pewno się nie zawiedziesz.

Edytowane 7 Października 2013 przez sverige2

[swistak180]

Dzięki panowie za wskazówki siadam i czytam , do forum się nie zrażę ponieważ każde zdanie jest dla mnie ważne. 

Pewnie nie jedno pytanie jeszcze zadam

[Wirus]

Należy również zadać sobie pytanie  - czy w  związku z :

     

  temperatura spalania:

• optymalna: 200-450°C,
• niższa = kwaśne wędzonki,
• wyższa = mało aromatyczne wędzonki i wysokie stężenie rakotwórczych wielopierścieniowych węglowodorów aromatycznych (max. w 800-900°C)

 

w  palenisku  bezpośrednim   jest  możliwe  wędzenie  zimne 

 

1. WĘDZENIE ZIMNE:

Prowadzi się je w temperaturze 16-22 stopnie C, przy różnej gęstości dymu, wilgotności względnej od 90 do 95% i przy szybkości przepływu powietrza od 7 do 15 m/min.
Czas wędzenia waha się od kilku godzin do 14 dni.

 

Edytowane 7 Października 2013 przez Wirus

[sverige2]

Wędzenie zimne, najlepiej jest według mojej opinii prowadzić z zastosowaniem DG. Skontaktuj się z kol. Arkadiuszem. On ma zarówno DG jak również taką wędzarnie z kanałem, i Ci dokładnie opowie jak osiągać najlepsze rezultaty, On na pewno nie wpuści Cię w tzw. "maliny" bo ja mogę być mało wiarygodny, ponieważ ja  kanału nie mam, i ze względu na masę kłopotów jakie on przynosi, nigdy mieć nie będę.

Edytowane 7 Października 2013 przez sverige2

[swistak180]

Powiem wam szczerze ze myślałem iż budowa jest łatwiejsza. Co do miejsca budowy to jest to ogród przy domu  gdzie mieszkam , jak często będę wędził pewnie tak często jak szybko będą znikały smakołyki (o ile takie wyjdą ) Ściany komory zbił z desek o grubości 2cm wzdłuż plus 1cm w poprzek poprawiając szczelność ponieważ deski nie są piórowane

[Bandolini]

Andyandy

Weteran

• 
• Użytkownicy
• 2658 postów

• MiejscowośćGdańsk

Napisano 14 minut temu

 

 

Wirus, dnia 07 Paź 2013 - 12:57, napisał:

Cytat1. WĘDZENIE ZIMNE:Prowadzi się je w temperaturze 16-22 stopnie C, przy różnej gęstości dymu, wilgotności względnej od 90 do 95% i przy szybkości przepływu powietrza od 7 do 15 m/min. Czas wędzenia waha się od kilku godzin do 14 dni.  

To jest przeciąg, a w palenisku będzie jak w kuźni. Na jakiej podstawie była badana wilgotność powietrza , czy w komorze była mgła? Gdzie są ci co szukają dziury w całym. Moderatorzy i fachowcy. 

Następny wpuszczony w " kanał "     

Każdy robi błędy, których sam nie dostrzega.

791179433 Play 

 

 

 

A co się stało z tym postem? Jestem ciekaw gdzie leży racja.

[Maxell]

Post właśnie usunąłem z uwagi na jego zaczepny ton. Nadarza się właśnie okazja bym publicznie Cię ostrzegł Andyandy, że mimo mojej sympatii, w przypadku napisania przez Ciebie jeszcze jednego posta, który będzie zawierał w swej treści znamiona zaczepno-obraźliwe, będę zmuszony wysłać Cię na Twoje aktualne macierzyste forum. Pamiętaj. Dosyć już zadymek i podpuszczania na forum. 

[sverige2]

No teraz Maxellu zdecydowanie musisz mi rozjaśnić w głowie, bo pogubiłem się całkowicie. Czy ten przystojniak Bandollini z buźką świni (w awatarze oczywiście), to nasz forumowy kolega AndyAndy, czy też źle koncypuję, bo to prawdziwy rebus teraz z jedną niewiadomą?. A dobrze byłoby wiedzieć, kto jest kim ?

[Wirus]

Jeśli  ktoś czyta  uważnie i ze zrozumieniem potrafi dostrzec słowo "Cytat"    - nie neguję zasadności  "walki"  o  prawidłowe spalanie drewna w wędzarni w celu "CZĘŚCIOWEGO ZMNIEJSZENIA" jego "szkodliwości" , ale ciągłe czytanie mentorskich  wywodów  na podstawie ..... "wikiwiedzy"  .... staje się  męczące.

Kiedy do niektórych dotrze, że jeśli chodzi o WWA  to "nałykacie"  się  ich  dużo  więcej np.  grillując czy ....... paląc papierosy.

Oczywiście ważne jest żeby minimalizować każde ryzyko, ale ciągłe "demonizowanie" tylko jednego (i to wcale nie najważniejszego ) ich źródła  zaczyna być irytujące.

Każda obróbka cieplna zwiększa ilość WWA (i nie tylko) w przetwarzanej żywności - czy to znaczy, że mamy jeść   surowe mięso  

P.S.  Samo spożywanie mięsa (nie biorąc pod uwagę obróbki) jest  kancerogenne.

[Maxell]

Sverige i Ty także chcesz dołączyć do "obserwowanych"? Przecież swego posta wyraźnie kieruję do konkretnego adresata. Poza tym, znowu całkowicie odbiegamy od tematu. Jeśli są jakieś niejasności, proponuję poczytać regulamin forum. 

[Andyandy]

Uważam że należy ustalić pewne definicje w zakresie nazewnictwa i ustalić zasady cytowania wyrwanych z kontekstu zdań które wprowadzają wyjątkowy mętlik. I tak  Bandolini wstawił dane, z których wynikają różne wiadomości. Np. 7m/ minutę = 11 cm na sekundę lub 15 metrów / minutę = 25 cm na sekundę przepływ powietrza i nic dziwnego by nie było gdyby określił miejsce pomiaru. Jest to bardzo ważne ponieważ określając jako powietrze przepływające w komorze, to przy zwężeniu np. na kanale spowoduje wielokrotność przepływu. np. do 375 m/min. Więc należy pomiar stosować w najwęższym miejscu - kanale. Drugi temat, który należy określić to nazwę dotyczącej zjawiska pirolizy. Ponieważ jest to nazwa zapożyczona możemy śmiało uzupełnić pewien proces występujący tylko na potrzeby wędzenia. Nie ma takiego czegoś jak lepsza i gorsza piroliza, a jeżeli jest to należy uznać większą połowę i mniejszą połowę. Spalanie to jest utlenianie się materiału stałego, gazowego i płynnego. Wiadomo, że wszystko co się spala potrzebuje tlenu więc paliwo musi ulec odgazowaniu - ulec rozkładowi najlepiej w wysokiej temperaturze. Każda substancja posiada inny współczynnik odgazowania. Spalanie to jest łączenie się z tlenem lub substancją utleniającą np chlor, a piroliza jest rozkładem bez tlenu lub innej substancji łączących się z wydzielonymi produktami. Ponieważ w palenisku jednak zachodzi "mała - częściowa piroliza" odgazowanie drewna w warunkach odizolowanie od tlenu przez inne gazy płomienie żar, popiół i i przyduszenie innym opałem lub drewnem - powstaje dym którego cześć składników nie jest utleniona - spalana. Ogólnie proces z dostępem tlenu nazywamy spalaniem. Ponieważ występują podziały na temperatury od których, w zależności od wysokości powstaje więcej lub mniej składników niepożądanych, a trudnych do nazwania w procesie wędzenia, musimy ustalić nazewnictwo. W literaturze nie ma typowego określenia. Nazywane jest dymem wędzarniczym, substancjami konserwującymi, pożądanymi. Zostawmy definicję pirolizy jako tą czystą chemiczną beztlenową w całym zakresie temperatur i bez tlenu. Bez dzielenia dobra i zła piroliza, bo uwierzę w dobre i złe morderstwo. Nazwijmy  właściwym dymem wędzarniczym, ( WDW) który jest pozyskany przez oddziaływanie temperatury w  zakresie  230 do 480 st  w sposób określony ............ i tu należy wstawić definicje i sposoby pozyskania dymu przez wyżarzanie, tarcie mechaniczne itd. z numeracją która dołączona do opisu np. WDW 3 będzie oznaczać dymogenerator Borniaka, a WDW4 dymogenerator Rogera. I wszyscy wiedzą co i jak. 

Posługiwanie się zdefiniowaną nazwą pozwoli na jednoznaczne określenie procesu wędzenia w ścisłych parametrach pozyskanego dymu. Ponieważ żadna literatura tego nie określa i nie precyzuje możemy jako pierwsi sprecyzować na nasze potrzeby w wytwarzania dymu WDW.  Może to nie jest propozycja na tą stronę i do tego postu, ale pozwoli wiele wyjaśnić problemów. Uważam, że dalsza dyskusja powinna odbyć się na PW,a wypracowany model umieszczony w "słowniku technicznym" na stronie, który będzie określał również dużo innych pojęć.                   

[Pacan Wojciech]

Andyandy , czego dotyczy ten ostatni  Twoj  post  ? ,kolega swistak 180 prosił o wskazowki przy wyborze rodzaju wedzarni , pomijąc mertoryczna część opisujaca spalanie i predkośc przeplywu powietrza w cm/s - robisz koledze metlik w głowie.By zrozumieć ten skomplikowany wywód trzeba miec potęzna wiedze z zakresu termodynamiki i fizyki , z przykrościa musze stwierdzic , ze bazując na szczatkowej juz wiedzy z zakresu nauk , ktore wymieniłem , chyba mój wykladowca nie dopusciłby Cie do egzaminu , mnie jak sie nie przygotowałem -- mówił kolego Wojtku to jest bełkot , prosze przyjśc nastepnym razem , co czyniłem marząc o dyplomie , na szczęście zdarzyło sie to tylko raz. Jeśli zdystansujesz sie do wpisu i przeczytasz swój post ze zrozumieniem , moze napiszesz go nam w bardziej uporzadkowany sposob , zgodny zobowiazujaca nauką . Pozdrawiam P.S.  nie pisze tych słów złosliwie , proiszę jedynie o logiczne wypowiedzi. 

[starykot]

Widzę że jednak na każdym forum i zawsze eksperci będą się spierać o to kto ma dłuższą kiełbasę .

 

sorry za off topic ale nie mogłem sobie odmówić

[Pacan Wojciech]

starykocie , koty chodza wlasnymi drogami - rozumie, kielbasy w tym wieku jedza mniej i nie juz nie mierzą zawartosci spiżarni. Mlode koty zastanawiaja sie czy im w spizarni wystarczy  czesciej wiec rozumiem stad ten wpis pod adresem ekspertów, my nie rywalizujemy porzadkujemy stanowiska .Pozdrawiam

Edytowane 8 Października 2013 przez Pacan Wojciech