Piec strzelił z komina, gdzie zrobiłem błąd ?

[miro]

Pewnie przyda się innym użytkownikom pieców.

 

Pozbyłem się pieca na eko-groszek i kupiłem zwykły piec na wsio + sterownik + wentylator powietrza.

Raczej ...... i tu jest pies pogrzebany byłem pewien że wiem jak się z nim obchodzić, ale ....

 

Piec odpaliłem w niedzielę.

Zasypałem węglem i pięknie się paliło do dziś, bo ..... bo dziś postanowiłem spalić parę starych książek syna ze szkoły.

Węgla było może 1/4 pieca.

Książki wpakowałem na górę węgla i że duże cholery i ciężkie, to pomyślałem, że książki zamkną cyrkulację powietrza i może być ....AŁA.

 

No to przegarnąłem książki i zrobiłem więcej luzu na spaliny, niby wszystko było OK.

Po jakimś czasie postępując zgodnie z logiką otworzyłem najpierw popielnik, a dopiero po chwili drzwiczki zasypowe i pięknie się poliło ... 

 

I czy tu zrobiłem błąd ?

Bo ..... po zamknięciu pieca i znowu jakiejś chwili dosłownie na parę sekund uchyliłem najwyższe drzwiczki, które służą do czyszczenia przewodu wylotowego spalin.

Dymek sobie leciał to i zamknąłem i .........JAK NIE PIERD .......  to siła była taka, że wyleciała wyczystka komina.

 

Szybciutko otworzyłem najniższe drzwiczki od popiołu, potem drzwiczki zasypowe i pieronem wybierałem nadpalone książki.

 

Teraz tynkuje wyczystkę ...... a w gaciach to miękko miałem jak nigdy   jakby mi kto granat do pieca włożył.     

 

Gdzie leżała przyczyna wybuchu pieca ?

 

 

 

 

[tusiaczek]

Miro, może to kontynuacja tego Twojego pechowego dnia sprzed jakiegoś czasu.......

[andrzej k]

 

 

. bo dziś postanowiłem spalić parę starych książek syna ze szkoły.

 

 Miro  ,     Makulatury nie pali się w piecu czy kominku . Jest to surowiec wtórny .

 

 

  Pozdrawiam

[jumbo]

co to były za podręczniki?

 

może chemia?

[yogi]

Zebrolo sie tlenku wegla i powstala mieszanka wybuchowa

[pioro]

 

 

Makulatury nie pali się w piecu czy kominku . Jest to surowiec wtórn

:clap:

[miro]

Wam do śmiechu a mi gacie się suszą 

[DZIADEK MACIEK]

Miałem w pewnym stopniu podobny przypadek. Jak to Miro powiedział,  "pierd....", ale u mnie z kuchni węglowej, drzwiczki z wyczystki wywaliło, czyszczenie i tynkowanie nastąpiło .

Z komina, wg sąsiadki,wywaliło wielki kłąb dymu.

[andrzej k]

Bo my już to przeszliśmy .  

[Jan30]

To pewno był podręcznik do chemii 

[Pacan Wojciech]

MIro uważam ,ze bez ksiązek tez ma prawo 

 

..JAK NIE PIERD ..

, piec był uzytkowany wiec z wegla ulatniały sie różnej masci zwiazki przechodziły i pył weglowy kanałami do komina , cytujac za WIKIPEDIA tylko wlasciwości telenku wegla : Właściwości chemiczne[edytuj | edytuj kod źródłowy]

Jest to gaz palny, na powietrzu pali się niebieskim płomieniem tworząc dwutlenek węgla. W naturze występuje w gazach kopalnianych. Ma zastosowanie w wielu procesach przemysłowych.

Jest składnikiem:

• gazu generatorowego
• gazu wodnego
• gazu wielkopiecowego
• gazu świetlnego.    Po otwarciu drzwiczek wyczystnych miałeś tzw. szczęscie dopuscic tyle powietrza ,ze w mieszaninie z gazem z wegla  spowodało ono samozaplaon i dalo znac głośnym wybuchem , Ciesz sie masz prawidlowo wykonany komin wyskoczyla  tylko wyczystka a nie pól komina lub tez kawalek dachu .Moj kolega , ktory pracował w cementowni opowiadał mi ze w kotłowni gdzie był mielony wegiel przy wybuchu wylatywała zawsze brama  zamiast przeznaczonej do tego klapy bezpieczenstwa , nie moglem sprawdzic jego opowiesci ( zyje ) bo nigdy mi sie nie udało odwiedzic go w czasie gdy nastepował samozapłon pyłu weglowego ( ty tez pewenie rusztujac ksiazki wzbiłes w piecu troche pylu z mialu lub wegla ). Pozdrawiam 

Edytowane 9 Października 2013 przez Pacan Wojciech

[miro]

Miału nie mam, sam wungiel, ale myślę że dodałem trochę tlenu otwierając najwyższe drzwiczki.

W te parę sekund piec zaciągnął świeżyzny i puścił sromotnego bąka .... 

 

A to na szybko dołożona wyczystka do komina i tynkowanko ..... jaki stary tak głupi .... bez komentarza. 

 

 

 

 

 

Edytowane 9 Października 2013 przez miro

[Yerba]

To pewno był podręcznik do chemii

 

...no da Ci moja LP jak się spotkamy

 

nastepował samozapłon pyłu weglowego

no może nie aż tak dosłownie , ale w tego typu piecach zwłaszcza jak się zbiera taki niebieskawy dymek to za chwilę będzie bum i do tego trzeba się przyzwyczaić . Ważne , by był wentyl bezpieczeństwa , coby za każdym razem nie murować wyczystki . Ja miałem na górnych drzwiczkach klapkę jako zawór .

[robespier]

ja mam na wyjściu z pieca do komina metalową klapkę taki rewizor jak pierdyknie to klapka się podnosi

[Einshell]

 

 

dodałem trochę tlenu otwierając najwyższe drzwiczki. W te parę sekund piec zaciągnął świeżyzny i puścił sromotnego bąka ....

Dobrze Miro , że nie musiałeś pieca wymieniać jak jest ( -15*C)    bo byś się tak nie cieszył... Dokładnie ... Otwarcie najwyższych drzwiczek ,dało taki efekt... a jeszcze pewnie komin ''zimny'' był...  

 

bez komentarza.

Nooo ...   A jak by Ci się ''wydarzył'' podobny  refluks  w wędzarni...??? Mieli by ''somsiady'' co zbierać...     Pozdro !

[andy]

Miro, sedno leży w ustawieniach sterownika a konkretnie przedmuchu. Zależnie od paliwa ustawiasz różną częstotliwość i czas przedmuchu. Trzeba poczytać jego instrukcję i poeksperymentować Strzelania, przy takim piecu (przy różnych paliwach), całkowicie nie wyeliminujesz - trzeba polubić

[Baca]

 

 

Strzelania, przy takim piecu (przy różnych paliwach), całkowicie nie wyeliminujesz - trzeba polubić

Coś to polubienie Mirkowi chyba nie bardzo wychodzi -tylko co ma polubić to pier... czy murarkę a swoją drogą niezła zabawa dla zabicia czasu

a serio fajnie ,że się tylko tak skończyło Pozdrawiam

[Wujaszek Tom]

Miro zapaliły Ci  się kiedyś sadze w kominie ?

[miro]

Miro zapaliły Ci się kiedyś sadze w kominie ?

 

 

Nie. Może temu że komin jest 4-razy do roku czyszczony.

 

Wiem, że takie piece lubią pierdnąć, ale nie aż tak !

Klapki o której piszecie też nie mam.

[yogi]

Witam

Miro, jestem pewien ze byl to wybuch tlenku wegla. Tlenek wegla jest gazem palnym, w odpowiednim stezeniu z tlenem jest wybuchowy. W komorze spalania znajdowal sie tlenek wegla o duzym stezeniu, po otwarciu doszlo powietrze i gaz zostal rozzedzony do odpowiedniego stezenia, potem tylko iskierka i masz wybuch. Musisz uwazac zeby w Twoim piecu nie dochodzilo do sytuacji ze nalozysz tyle wegla ze caly zar zostanie zakryty i tworzacy sie tlenek wegla nie spala sie na biezaco tylko zbiera sie ponad paleniskiem.

Pyl weglowy jest tez wybuchowy tylko ze musi byc rozpylony i czasteczki wegla musza byc odpowiedniej wielkosci. Pyl weglowy wybucha w kopalni przewaznie przy okazji wybuchu metanu, ktory wybuchajac podnosi i rozpyla pyl weglowy. Pracowalem w Polsce w Stacji Ratownictwa Gorniczego i mialem miedzy innymi do czynienia z zagrozeniem wybuchowym, a takze w domu byl piec centralnego ogrzewania w ktorym od czasu do czasu dochodzilo do podobnych wybuchow jak u Ciebie.

Pozdrawiam yogi

[gens]

tak mi się kiedys skojarzyło w temacie, miałem okazję za czasów studenckich zobaczyć to przedstawienie na własne oczy i usłyszeć na własne uszy

 

pyłu weglowego było nie więcej niż taczka

 

http://www.youtube.com/watch?v=ka6qsFLQip0

 

 

 

[Bandolini]

Wydaje mi się, że przyczyną był wybuch w kominie ulatujących spopielonych kartek papieru. Spowodowały one znaczące zmniejszenie przepływu gazów, które nagromadziły się w kominie a następnie zapaliły się. Popiół z kartek był jak węgiel drzewny w prochu strzelniczym. I wtedy nastąpiło pierdu.

[miro]

Może już nie będę próbował z tymi kartkami.

[MariuszB]

Miro, w pierwszej kolejności powinieneś otworzyć szyber w kominie, odczekać chwilę i powoli otworzyć popielnik, dopiero po dłuższej chwili możesz otwierać palenisko, inaczej będzie to, co przeżyłeś a czego nie zazdroszczę, w żadnym wypadku nie powinieneś otwierać tzw. wyczystek gdy masz rozpalony ogień w kociołku !!!

Nie będę rozpisywał się odnośnie gromadzenia się spalin, gazów, itp ale powiem uczciwie że naprawdę miałeś dużo szczęścia że to tylko tak się skończyło, widziałem już rozerwane piece, kotły, czopuchy, kominy jak i wyrwane drzwiczki które siła podmuchu wbiła w przeciwległą ścianę także postaraj się nie powtórzyć błędu bo możesz już nie mieć tyle szczęścia. Nie straszę lecz piszę na podstawie własnego doświadczenia oraz pracy zawodowej którą kiedyś wykonywałem.

[miro]

MariuszB zdaję sobie z tego całkowicie sprawę i nie wiem co mnie zaślepiło ???

Zawsze robię tak jak piszesz ... ale tym razem zaćma jakaś mnie dopadła.

 

W piecu palę od niedzieli i pracuje bardzo ładnie.

Już wcześniej wiedziałem, że coś takiego występuje w piecach i dlatego zakupiłem sterownik który pozwala mi na dość dużą kontrolę pracy pieca.

Dmuchawa startuje od minimalnych obrotów, hamuje również stopniowo. 

Do tego możliwość zmiany czasów przedmuchu pieca, siły dmuchawy itp.

 

Dziękuję Wam za dobre rady. Mam nadzieję, że drugi raz tego nie zrobię.