[Ciasto] # Szarlotka Kasi na kruchym cieście#

witam

moja żonka zadbała o nasze brzuszki przed walentynkami.poniżej

fotki z produkcji smakołyku.szarloteczka się piecze.ciąg dalszy nastąpi

wraz z przepisem.

 

http://naforum.zapodaj.net/thumbs/6212c6e0d4c6.jpg

 

http://naforum.zapodaj.net/thumbs/b19f4b8dd85f.jpg

 

http://naforum.zapodaj.net/thumbs/f7eae02cf95b.jpg

 

http://naforum.zapodaj.net/thumbs/6ffd8d0d145c.jpg

 

http://naforum.zapodaj.net/thumbs/30914f0a47d8.jpg

 

http://naforum.zapodaj.net/thumbs/3d4541f24253.jpg

 

http://naforum.zapodaj.net/thumbs/4dd76a578d20.jpg

 

http://naforum.zapodaj.net/thumbs/285640dd955c.jpg

 

http://naforum.zapodaj.net/thumbs/7b034c87270d.jpg

 

Składniki na ciasto:

- 3 szklanki mąki tortowej,

- 3 łyżki cukru,

- 2 łyżeczki proszku do pieczenia,

- 5 żółtek

- kostka masła (ja preferuję masło ale można je zastąpić również Palmą),

- słoik powideł

 

Zagnieść ciasto, 3/4 części wyłożyć na blaszkę, resztę ciasta włożyć

do zamrażarki aby zetrzeć je na końcu na pianę z białek.

8 jabłek zetrzeć na grubych oczkach, cukru dodaję według uznania no i oczywiście łyżeczka cynamonu.

 

Piana:

5 białek ubić na sztywno do tego dodaję 1/2 szklanki cukru pudru i 1,5 łyżki mąki ziemniaczanej.

Jeśli chodzi o tą mąkę ziemniaczaną to tak jest w przepisie ale ja nie zawsze ja dodaję.

szczyptę soli dodaję

 

Tak więc warstwowo wygląda to następująco: ciasto posmarowane powidłami na to jabłuszka,

następnie piana no i na samą górę wędruje starte ciasto wcześniej podmrożone.

Ja piekę w piekarniku gazowym ok.40 min.w temp.ok 180 st.C

jeszcze będzie dorzucone zdjęcie końcowe

Czesc Marku!

napisz prosze szybko przepis, chcialbym jeszcze dzisiaj upiec z zona ciasteczko.

Pozdrawiam yogi

Czesc Marku!

napisz prosze szybko przepis, chcialbym jeszcze dzisiaj upiec z zona ciasteczko.

Pozdrawiam yogi

Yogi przepis prawie co Kasia napisała,przepis łatwy polecam i życzymy smacznego.

Nasza szarlotka to chyba do Walentynek nie doczeka :thumbsup: :thumbsup: :rolleyes:

Dziekuje bardzo za szybka reakcje, zaraz sie zabieramy do roboty :thumbsup:

Pozdrawienia dla Ciebie i malzonki

yogi

Yogi pozostałe fotki niech zachęcą do pracy,szarloteczkę już skosztowałem.

teraz idę na spacerek zawiązać sadełko :grin:

 

http://naforum.zapodaj.net/thumbs/b098147ca93d.jpg

 

http://naforum.zapodaj.net/thumbs/acb34f9815e0.jpg

 

http://naforum.zapodaj.net/thumbs/9e709da5b9cc.jpg

 

http://naforum.zapodaj.net/thumbs/54c5a22da9de.jpg

Apetycznie wygląda,podobnie robi się szarlotkę tutti frutti. :clap: :thumbsup:

Marku .. fajne ciacho :grin:

Szarlotki szybko się robi i szybko znikają :thumbsup:

 

Pozdrowienia dla żonki Kasi.

no i zrobilismy :thumbsup: , "kostprobe" chyba dopiero jutro ale jestem juz pewny ze bedzie 1A. Jeszcze raz dziekuje Kasi i Markowi za przepis.

Pozdrawiam yogi

no i zrobilismy :thumbsup: , "kostprobe" chyba dopiero jutro ale jestem juz pewny ze bedzie 1A. Jeszcze raz dziekuje Kasi i Markowi za przepis.

Pozdrawiam yogi

Yogi nam już pół blachy zostało na jutro :grin: :thumbsup:

wyszedł Ci taki dorodny,żona robi taki niski bo tak lubimy

3-maj się smacznego

Kasia & Marek

Marek z Bielska, przepis zapisany, prawdopodobnie, a raczej napewno będę robił na weekend, ale:

1) jakiego rodzaju jabłka dodaje Twoja małżonka, miękkie, twarde, soczyste, kwaśne czy słodkie, czy też może obojętnie jakie będą pod ręką??

2) mam piekarnik elektr. więc różnica w pieczeniu będzie, jaki czas nastawić na pieczenie w 180st.C ?? :smile:

pytanie nie do mnie, ale ja daje jablka twarde i kwasne, takie smakuja mi najbardziej w tego typu wypiekach. Jesli mam slodkie to dodaje cytryny lub soku cytrynowego. Co do pieczenia to pieklem troche dluzej niz podawal Marek, ale to juz widac czy jest upieczone, czy potrzebuje jeszcze kilka minut.

Pozdrawiam yogi

PS. Ciasto warto upiec, u mnie pozostanie juz na stale w jadlospisie :smile:

Witam ,

 

jabłka jakie by nie były, w szarlotce zawsze smakują . U mnie obowiązkowo z zapachem migdałowym i nieznacznym zakalcem :thumbsup: :thumbsup:

Ten "jabłusznik" upieczony przez Marka Żonę pobudza moją wyobraźnię i niebezpiecznie zwiększa ilość soków trawiennych w żołądku.

Yogi Twój też ma wygląd telewizyjny....

Ciekawe czy coś zostało na dzisiejsze walentynkowe posiedzenie....

 

pozdrawiam Walentynkowo Łasuchów słodkości .

Marek z Bielska, przepis zapisany, prawdopodobnie, a raczej napewno będę robił na weekend, ale:

1) jakiego rodzaju jabłka dodaje Twoja małżonka, miękkie, twarde, soczyste, kwaśne czy słodkie, czy też może obojętnie jakie będą pod ręką??

żona daje twarde i kwaśne dodaje troszkę cukru.

Co do pieczenia to pieklem troche dluzej niz podawal Marek, ale to juz widac czy jest upieczone, czy potrzebuje jeszcze kilka minut.

w piekarniku gazowym my pieczemy (wyższa temp.),żona tak jak Yogi piecze na wyczucie

wlasnie sprawdzilem, zostala tylko brudna forma :grin:

a nam kawalątek został na wieczór

pozdrawiam

yogi, Marek z Bielska, dzięki wielkie za poradę :grin:

Dziś upieczona , oczywiście nie nie ja to robiłem :wink:

]http://img576.imageshack.us/img576/8964/042eq.jpg

MMM dziekuje za przepis -dzis zrobilem w sumie nieduzo pracy,a dobre. Ja dodałem cukier trzcinowy do jabłek.