No i po targach. Mały sukces w kontekście napiętych działań i kilkakrotnie rezygnacji i zwątpień z natłoku obowiązków i zobowiązań. Dzień przed metą, chciałem zrezygnować i odpuścić... Bo to już jutro a my jeszcze w polu. Ani słowa wsparcia pomogły. Wstałem.. pynzel 😁 w rękę i do przodu. 22 godzina załadunek ... 23 godz luli i 2 w nocy za kierownicę i do przodu. Odespałem w nocy w hotelu 🤪emocje itp. A to efekt działań który jest skromny w tym projekcie. Możliwości będzie sporo. Ostatnio w przestrzeni społeczności internetowych było troszkę nie fajnych akcji. Oczywiście liczę się z tym pomimo to jest to przykre. Jak widać takie zachowania bardziej wzmacniają i też im dziękuje. 😁Często kop na klatę pobudza 🤪 No i próby Radkowe z kiełbasą.