Przeglądam forum od dość dawna i każdy pisze "wełna , wełna" tylko jak ona zachowa się po pewnym czasie? Nigdzie nie znalazłem informacji czy namięka, czy nie.Zimą gdy w komorze wędzarni jest 55 a na zewnątrz -15 to nie ma siły żeby punkt rosy nie wyskoczył w warstwie ocieplenia. W komorze wilgotno, przecież nikt nie montuje paroizolacji jak na domach. Więc musi zawilgotnieć. Kolega budował zimą drewniany dom. Fachowcy zrobili sobie jedno pomieszczenie do mieszkania (górale). postawili ścianki z płyty GK i w środek dali wełnę 5cm. (nie mówię o ścianach domu tylko o pomieszczeniu wewnątrz) Fachowcy grzali się farelką i mieszkali tak 2 tygodnie. W pomieszczeniu mieli +20 a w pozostałej części domu było +/- 0. Po wyjeździe fachowców kolega rozwalał ściankę i wełnę mógł wyżymać.Zabrakło paroizolacji od strony ciepłego pomieszczenia. Każdy kto budował dom wie jak robi się poddasze użytkowe. Musi być folia, żeby wełna nie namiękała od pary wydobywającej się z domu. Więc co się dzieje w wędzarni w czasie wędzenia zimą??? Może się mylę ale wełna to chyba nie najlepszy pomysł. Dlatego zależy mi, żeby wypowiedzieli się Użytkownicy wędzarni z takim dociepleniem.Pozdrawiam