Tgt

No ja właśnie taki jestem, że nie potrafiłbym Nikomu sprzedać nic o czym wiem, że jest uszkodzone/wadliwe, nie mógłbym później spać kumple się ze mnie śmieją, że "za dobry i za uczciwy jestem" i przez to się nigdy nie dorobię, bo większość bazuje właśnie na "niedomówieniach, itp..." Na początku zrobię tak jak proponuje Olek P i TOSHIBA mam akurat klej dwuskładnikowy do metalu, kiedyś kleiłem odlew aluminiowy w silniku -pękło ucho od mocowania filtra i trzyma diabelstwo do dzisiaj, więc może i tu się będzie trzymać. już cie lubię. Ale jeśli masz to jeszcze na gwarancji to odeślij i postaraj się może wywalczyć zwrot kasy. Jak pokleisz to i po gwarancji będzie.

Ok, dzięki za info w takim razie rozejrzę się jeszcze za tymi nadziewarkami bo są sporo tańsze od tego co znalazłem.

Już do tego człowieka pisałem, bo niedaleko pracuję, ale najpierw napisał że sprzedał, a później jak wystawił ponownie to już nie odpowiedział na pytanie. Ogólnie taka nowa kosztuje około 600 do 800 zł - też ją rozważałem, ale mam obawy czy mechanizm w dłuższym czasie to wytrzyma?

Witam, jako że moja nadziewarka firmy B...... wyzionęła ducha przy nadziewaniu kabanosów ( a było to jej 2 użycie) muszę kupić coś innego. Poszukuję nadziewarki, która wytrzyma lata i bez problemu nadzieje nią kabanosy czy parówki. Myślałem o elektrycznej, ale widząc post /topic/17698-zgon-nadziewarki-cookpro-elektrycznej/zrezygnowałem. Czy coś takiego będzie dobre, czy nie jest to zbyt duża średnica tuby np na kabanosy https://allegro.pl/oferta/nadziewarka-do-kielbas-m15-6-5-l-maszynka-4-lejki-8856837301 A może poszukać jakiejś używanej w takim stylu, bo tu cena już trochę spora https://allegro.pl/oferta/nadziewarka-do-kielbas-m18-9-l-maszynka-4-lejki-9636626398 pozdrawiam i dzięki z góry za wasze opinie.

Myślę że pospawanie tego skutecznie nie będzie takie proste ponieważ wygląda to na żeliwo. poza spawaniem, wymagałoby to jeszcze prze-frezowania,

Opisz dokładnie krok po kroku, jak na spowiedzi, co robiłeś i jak, oraz jakie były efekty, to może cię ktoś nakieruje na właściwy tor.

Jak czytam Twoj wątek to przypomniala mi się stopka jednego kolegi z innego forum. "jak umrę nie pozwólcie mojej żonie sprzedawać moich gadżetów w cenach które jej oficjalnie odałem". A na poważnie gratuluję pomysłów i gadżetów.

No, no to ja jestem na początku tej drogi. Na razie mam stół, nadziewarka i przyzwoity mieszalnik dwulopatkowy. Z czasem się doposarzę. Szczególne wrażenie robi ten tasak . Od razu widaćże lepiej cie nie wk... . A na poważnie to fakt, trzeba będzie trochę się doposażyć.

Po tym co mi na pw napisałeś to mi się moje spojrzenie na sprawę zawaliło. Do tej pory to myślałem że wystarczy pociac, przeuscic przez cokolwiek, wymemlac i po temacie, a tu jednak zonk i trzeba poznać sporo tematów zanim się zacznie robić dobre jedzenie. ????

Czy możecie się wypowiedzieć na temat takich maszynek. 1 Szron tc 22i 2. Yato YT-03232 3. Spomasz NMK 110 z przystawką w82 do mielenia Chodzi mi głównie o porównanie tych 2 pierwszych do spomasz, które używane można kupić za około 2000 do 2500 zł Nigdy nic takiego nie używałem , kupiłem małego zelmerka, ale jak czytam forum to wygląda na to że do większych kiełbas przydało by się coś co faktycznie mieli mięso a nie zgniata. Na temat mniejszych maszynek TC12 znalazłem już trochę informacji, ale może znajdą się też użytkownicy tych co wymieniłem.

Dzięki

Jutro zwymiaruje i podam wymiary. Dzięki Też o tym pomyślałem

A możesz to zwymiarwać i podać na forum

zobacz sobie czy to przypadkiem nie będzie pasowało. W razie co można kupić trochę tworzywa PA6 i wytoczyć to u jakiegoś tokarza. https://serwis.gastromer.pl/pierscien-tarnamid-do-przystawki-do-mielenia-nowy.html

Dokopałem się gdzieś w otchłani internetu na jakiś stronach leclerka składu poszukiwanych przeze mnie parówek. Mam prośbę, pomóżcie mi to rozszyfrować i ocenić co z tych składników jest jadalne a co niezbyt i jak może wpływać na smak i konsystencję gotowego produktu i podpowiedzcie co z tych Exxx możne wywalić i ewentualnie jakiego mięsa można by użyć zęby to na próbę zrobić :-) w jakiejś malutkiej ilości. Składniki mięso wieprzowe 43% mięso wołowe 28% woda tłuszcz wieprzowy przyprawy i ekstrakty z przypraw (z SELEREM) sól KONCENTRAT BIAŁKA SOJOWEGO błonnik ziemniaczany aromaty stabilizatory E452, E334, E330, E262 wzmacniacz smaku E621, E631 przeciwutleniacz E315 barwnik E1500 sacharoza ocet spirytusowy sub. konserwująca E250

Cześć ja też jestem świeży w temacie, ale już się nauczyłem i szybko mnie tu sprowadzili na ziemię, że lepiej mniej dymu niż za dużo i że w wędzarni ma być przepływ powietrza bo się wszystko zakisi. Mi zalecili dziurę pod grzałką , zrobiłem fi100mm + mam fi 180 odprowadzenie dymu.

Piękne wyroby + kompozycja zdjęć.

Ok.

Cenne uwagi. Z przyczyn szczegolnie bezpieczeństwa i tego co faktycznie ma się stać z mięsem na końcu.

coś co poszatkuje mięso - nie wiem co to kuter, ale blender to taka mała wersja tego co by mogło wyjść z mojego zamysłu :-) Edit : doczytałem . to w takim razie kuter by wyszedł :-)

Mam jeszcze pomysł przerobić łopatki od mieszalnika mięsa ( a właściwie dorobić do niego nowe ) . Mam taki mieszalnik z dwoma łopatkami które obracają się przeciwsobnie. Wymyśliłem sobie że jak by zrobić zamiast łopatek noże to by z tego niezła sieczkarnia wyszła. Taki blender tylko w poziomie :-) . Muszę tylko trochę w garażu posprzątać po budowie wędzarni i wyciągnąć migomat i sprawdzić czy da się nim nierdzewkę solidnie pospawać. Swoją drogą żałuję że sprzedałem kiedyś tiga bo by się teraz jak nic przydał :-) [Dodano: 23 wrz 2020 - 18:01] Niekoniecznie, DZIADEK używał blendera z dobrym efektem. Wszystko zależy od jego mocy. Niemniej jest to mozolna praca na małych porcjach. [Dodano: 23 wrz 2020 - 10:20] Dodam, że bez nadziewarki ani nie myśl o parówkach Nadziewarka już jest, Kiełbasę nią nadziewałem.

Dzięki, odezwę się jak zacznę przygotowania. jak na razie przetrenuję wędzarnie jeszcze na szynkach i baleronach, Muszę się nauczyć jej obsługi porządnie. Do parówek muszę jeszcze pomyśleć jak, a właściwie czym skutrować tą masę. Ale i na parówki na pewno przyjdzie pora.

zrobię na pewno. dzięki

Wiem, zdążyłem doczytać, żartuję sobie też trochę i dla tego wstawiam :-) ,żeby nie brać do końca na poważnie wypowiedzi. ale te parówki naprawdę się tak nazywają. Łuków produkuje 2 wersje zwykłe, które są przeciętne w smaku jak dla mnie i te które nazywa odtłuszczonymi, które mi przynajmniej naprawdę smakują. Taki smak lat 80 się przypomina. Ciężko to kupić w Warszawie ( są czasem tylko w kilku sklepach) ale można dostać w okolicach Łukowa, Garwolina - z tego względu chciałem je sobie sam wykonać.

Dziękuję