Skocz do zawartości

Maad

Użytkownicy
  • Postów

    6 712
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Maad

  1. Maad

    Maad - na spokojnie ;)

  2. he he, a co takiego niby zmieniło się w naszych organizmach od połowy ubiegłego wieku, że nagle wybuchła tzw. epidemia chorób cywilizacyjnych? najdrobniejsze zmiany genetyczne to kwestia setek i tysięcy pokoleń danego organizmu ... dlatego badania genetyczne prowadzone są na muchach octówkach ... a dla gatunku homo sapiens to są grube tysiące lat! spodziewasz się jakiejś kłótni? a niby po co? prosić i dawać to za wiele, jesteś dorosły, rób jak uważasz
  3. Pierwszy raz robiliśmy parówki w dwóch zwykłych, domowych blenderach z misą. Wyszły zarąbiste ... w sumie nie miały wyjścia bo to był debiut naszej spółdzielni Po przepis zwróć się do autora, czyli do kolegi pis67.
  4. Parówki spokojnie można parzyć w temperaturze 70-72 stopni. Nic im się złego nie dzieje, a trwałość jest lepsza. Tak przynajmniej robimy od dwóch lat na Spółdzielni Mazowszanka. Trzeba tylko mieć dobry przepis
  5. Myślisz drogi Jacku, że dla ludzi tracących wzrok, kończymy i nerki, najważniejszą sprawą jest etiologia choroby? Choroby, której mogliby łatwo uniknąć? Znasz kogoś będącego na diecie niskowęglowodanowej, kto dorobił się cukrzycy? Znasz kogoś, kto na takiej diecie stracił wzrok lub nogę? Dlaczego odniosłeś się akurat do tego jednego fragmentu mojej wypowiedzi, a zignorowałeś sedno problemu?
  6. Ja nie wnikam, czy to jest jaskra, zaćma czy retinopatia. Zwracam tylko uwagę, że ludzie niepotrzebnie chorują i cierpią. Dane liczbowe są zatrważające. 1/3 cukrzyków traci wzrok, wielu traci nogi, siadają nerki, mają problemy z miażdżycą i nadciśnieniem. Dlaczego tak się dzieje? Dlaczego miliony ludzi na na świecie muszą cierpieć? Czy tylko dlatego, że środowisko medyczne i bigpharma idą w zaparte i nie chcą się przyznać do największego w dziejach ludzkości kłamstwa dietetycznego? Tak długo kłamali o szkodliwości tłuszczu, że teraz nie mają się jak z twarzą wycofać. Na razie próbują zwalić winę na biały cukier, brak ruchu i zalecają węglowodany złożone, ciemne pieczywo i dużo warzyw. Jest to jakiś krok we właściwym kierunku, ale przeciętny Kowalski nie ma pojęcia, jaką sobie krzywdę robi przestrzegając oficjalnych reguł "zdrowego żywienia".
  7. Wujek Googiel zapytany o zaćmę ma inne zdanie To jest właśnie ten moment, kiedy każdy może sam ocenić kto ma rację. Wystarczy kilka minut szukania i takich tekstów jak powyższy można znaleźć multum. I to na całkiem poważnych stronach. Można się zagłębić w temat trochę bardziej i poczytać o nieenzymatycznej glikacji białek, AGE i innych ściśle medycznych pojęciach. Wniosek jest jeden - wysoki poziom glukozy we krwi niesie śmierć. albo tętniak robi się małe pyk i pozamiatane wspomniana wyżej glikacja niszczy też naczynia krwionośne, można to sobie znaleźć w internecie, bo pewnie lekarz o tym nie powiedział (glikacja kolagenu), uszkodzeniu ulegają też erytrocyty: I w ten sposób dochodzimy do kolejnej procedury medycznej - amputacji kończyny dolnej. Polska jest w tej dziedzinie w czołówce, wyprzedzając biedne i ogarnięte wojną kraje typu Syrii. Przyczyna medyczna? A jakże, znowu chodzi o powikłania cukrzycy i miażdżycy. Mechanizm ten sam - AGE. Na poziomie naszego kraju chory system powoduje, że łatwiej, czyli taniej, jest obciąć nogę niż leczyć schorzenie, nie zważając na koszty społeczne. Na poziomie świata bigpharma twardo trzyma się teorii o szkodliwości tłuszczu i konieczności zastąpienia ich węglowodanami. Swoją cegiełkę dokłada przemysł spożywczy, słodząc wszystko na potęgę i bezczelnie podpierając się autorytetem lekarzy, bo przecież glukoza jest taka ważna, daje energię i w ogóle nie można bez niej żyć, a od tłuszczu się niby umiera.
  8. Zmuś się jednak Wiem, że to trudne Jak widać w tym wątku, jest wiele opinii, wiele punktów widzenia, wiele różnych argumentów, całkiem mocnych ale też takich zupełnie naiwnych i od czapy. Każdy musi sam odnaleźć swoje miejsce w tym chaosie. Bo w końcu to przecież każdy z nas płaci za błędy własnym zdrowiem.
  9. A po co leczyć zaćmę za takie ciężkie pieniądze? Przecież zaćma to najczęstsze powikłanie cukrzycy. Nie lepiej nie dopuścić do powstania samej cukrzycy? O ile by się wtedy skróciły kolejki! No tak, zapomniałem Przecież współczesna medycyna akademicka nie wie skąd się tak naprawdę bierze cukrzyca i nie wie jak jej zapobiec. Mówi się o niezdrowej tłustej diecie, braku ruchu, nadwadze, postępującej insulinooporności, lata lecą ... a epidemia chorób cywilizacyjnych szaleje
  10. To może lepiej by było, gdybyśmy płacili lekarzom jak jesteśmy zdrowi, tak jak było w dawnych Chinach
  11. Cały czas bierzesz Jacku wszystko do siebie, a tu dyskusja jest o całym chorym systemie.
  12. Ale co chcesz udowodnić? Że jeszcze w Polsce nie jest tak źle z "darmowym" leczeniem stomatologicznym? Oczywiście, poziom jest wysoki, a jakby zabrakło amalgamatu, to zawsze można zaordynować lewatywę
  13. plomba chemoutwardzalna to chyba stomatologiczne średniowiecze a amalgamat ... no nie wiem, epoka kamienna?
  14. Liczba prywatnych pacjentów jest funkcją dwóch zmiennych - kosztów leczenia i poziomu leczenia. Idę o zakład, że gdyby poziom "darmowego" leczenia spadł do poziomu znanego z Wojaka Szwejka, to nawet najbiedniejsi pacjenci stanęliby na głowie, żeby wysupłać kasę na leczenie prywatne.
  15. normalnie wizjoner jakiś, czy coś? http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news,409466,dojrzec-kazdy-wrzod-we-wnetrzu-trzewi.html
  16. Powiem przekornie, że jednym z powodów braku lekarzy jest konieczność leczenia chorób, których epidemia została wywołana kretyńskimi teoriami dietetycznymi o szkodliwości tłuszczu i konieczności zastąpienia go węglowodanami. Ludzie od nadmiaru węglowodanów tyją, zapadają na cukrzycę, miażdżycę i nadciśnienie. Leczenie tych chorób (i ich powikłań), które jakoś tajemniczo wybuchły w połowie ubiegłego wieku, pochłania ogromne kwoty i powoduje niewydolność całego systemu ochrony zdrowia, zaczynając od uczelni medycznych, poprzez opiekę lekarską, aż po system rentowy.
  17. Problem wydaje się bardzo skomplikowany. Lekarze biorą masowo zaświadczenia, ale niby nie emigrują, tylko czasem skoczą w weekend za bliższą lub dalszą granicę. Z drugiej strony średnia wieku lekarzy zbliża się do 60 lat, a szpitale i przychodnie nie wiadomo dlaczego mają problemy kadrowe. Jednocześnie liczba studentów medycyny stale rośnie, a w ciągu ostatnich 10 lat wzrosła dwukrotnie .... ten system jest chory Oczywiście winnym jest inżynier Zięba
  18. Jak to dobrze, że można się poradzić Wujka Googla i wyrobić sobie własne zdanie na niektóre tematy. Pierwszy link wyszukiwania frazy "emigracja zarobkowa lekarzy" http://www.rynekzdrowia.pl/Polityka-zdrowotna/Przybywa-lekarzy-zainteresowanych-emigracja-zarobkowa,148372,14.html
  19. To nie jest tak, że starsi lekarze nie wychowali następców. Co roku modzi lekarze różnych specjalności kończą polskie AM, tylko potem .... emigrują
  20. spróbuj Lubuntu, jest trochę "lżejszy"
  21. Co racja to racja. O lekarzach, a raczej o całym systemie ochrony zdrowia mówi się dużo, ale niestety z roku na rok coraz gorzej strona 13 - "Prestiż wybranych zawodów, zestawienie zmian na przestrzeni lat" http://www.nil.org.pl/__data/assets/pdf_file/0008/93338/Raport-lekarze-w-badaniach-opinii-spolecznej-w-2013-roku.pdf Pozostając w śmieszkowym nastroju warto zwrócić uwagę, że zaufanie do zawodu lekarza jest na poziomie zaufania do meteorologa (strona 9) Pewnie w meteorologii to zgrabne pogodynki podbijają wskaźniki, więc może z lekarzami nie jest jeszcze tak źle O wiele gorzej wypadają sprzedawcy samochodów i przywódcy związków zawodowych, o politykach nie wspominając
  22. oj tam oj tam, wystarczyłoby włożyć sondę z aparatem fotograficznym, zrobić parę zdjęć i porównać je z milionami innych zdjęć w bazie danych akurat rozpoznawanie obrazów to dziedzina, która nawet już teraz ma się całkiem dobrze, lekarz do tego wcale nie będzie potrzebny Violka, skuteczność takich systemów decyzyjnych rośnie wraz ze wzrostem ilości danych. Z czasem w systemie znalazły by się bardzo szczegółowe dane, łącznie z ilością i rodzajem podpasek, które kobieta kupowała. Oczywiście data pierwszej miesiączki i inne intymne dane też byłyby brane pod uwagę. Popatrzcie jak ta wizja pięknie uzupełnia się z zamiarami naszego Ministerstwa Finansów, żeby podłączyć kasy fiskalne w sklepach do ich serwerów
  23. Tak a propos wyboru kierunku studiów i zmian w systemie edukacji. W ciągu najbliższych 10-20-30 lat system kształcenia zostanie wywrócony do góry nogami, bo wiele zawodów zniknie i wiele zostanie całkowicie przemodelowanych. Np. teraz student medycyny musi mieć ponadprzeciętnie dobrą pamięć. Ilość materiału, którą musi opanować pamięciowo jest ogromna a i tak nikt nie jest w stanie ogarnąć całego człowieka, działania wszystkich organów i skomplikowanych zależności pomiędzy nimi. Ten ogrom informacji powoduje, że medycyna zapędziła się w ślepy zaułek dzieląc zdrowie człowieka na kawałki i przestając widzieć całość. Myślę, że w przyszłości rozpowszechnią się inteligentne systemy decyzyjne (eksperckie) korzystające z ogromnej bazy danych na temat poszczególnych chorób, metod leczenia, skuteczności leków, skutków ubocznych, itp. Bazy danych będą obejmować historie chorób miliardów ludzi na świecie. To będzie swego rodzaju holistyczne podejście do zdrowia pacjenta. System będzie w stanie połączyć kompetencje lekarzy różnych specjalności. Taki nowoczesny doktor House, kojarzący informacje z wielu różnych obszarów, tylko tysiące razy mądrzejszy i mający nieograniczoną pamięć. Powstanie medyczna odmiana "big data". To się w sumie już zaczyna dziać. Rola lekarza będzie powoli ograniczana do roli diagnosty, który ma jedynie zbadać pacjenta, zrobić wywiad, zebrać od niego dane w postaci wyników badań, wpisać to wszystko do systemu informatycznego. System zanalizuje historię chorób pacjenta, zestawi to z historią chorób członków jego rodziny, porówna z miliardami podobnych przypadków chorobowych jakie ma w bazie i wypluje .... gotową receptę albo skierowanie do szpitala, w którym pacjent ma największe szanse na przeżycie. Doświadczenie i intuicja lekarza zostanie zastąpiona matematyką i statystyką. Oczywiście zostaną pewne specjalności, typu chirurgia czy stomatologia, gdzie dalej człowiek i jego umiejętności manualne będą w jakimś stopniu niezastąpione. Brzmi jak science-fiction?
  24. Maad

    PanBoczek smakuje!

    he he, a nie mówiłem?
  25. kasuję, bo się w język ugryzłem
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.