Maad

Fakt, o trwałości nie pomyślałem. Dorobię 1/2 nowej zalewy i te nowo zrobione słoiki zużyję w pierwszej kolejności ... co chyba nie będzie trwało zbyt długo

Sylwek, czy zalewę z krokodylków można użyć ponownie? Zrobiłem z 2kg na próbę ale wyszły raptem dwa słoiki i chcę dokupić jeszcze 3kg.

Dopóki Maxell nie wyjaśni, co dla Niego oznacza "mocny" komputer i nie oszacuje budżetu, to doradzanie jakiejkolwiek konfiguracji sprzętowej nie ma większego sensu. Wszystko zależy od charakteru pracy. Ale żeby choć trochę zaspokoić Twoją ciekawość ... hmm ... nie będę chyba oryginalny, ale zapewne byłby to któryś i5. Do większości zwykłych zastosowań się sprawdza, Jeżeli Maxell ma trochę zbędnej kasy to i7, a jeżeli z kasą krucho, to i3. Jeżeli z kasą baaardzo krucho, to można pomyśleć o jakimś AMD-ku lub Celeronie, choć to już dość rozpaczliwe posunięcie.

Czego nie rozumiesz? Tego, że świadczenie serwisu gwarancyjnego kosztuje? Że trzeba opłacić pensję serwisanta, jego miejsce pracy, podręczny magazyn części i ponieść ogólne koszty działania firmy? Przecież komputer sam się nie przyjmie do serwisu, sam nie zdiagnozuje, sam nie sprowadzi sobie uszkodzonych części i ich nie wymieni. Każdy klient musi wartość tej usługi zapłacić przy zakupie sprzętu. Cudów nie ma - nie ma nic za darmo. A jeżeli ktoś składa komuś kompa doliczając 50zł do ceny zakupu części, to sorry bardzo, ale albo jest pasjonatem i dokłada do interesu, albo w przypadku poważniejszych problemów zaczyna procedurę odsyłania klienta na drzewo.

Kłócicie się o sprzęt, bo dyskusją tego nazwać nie można, a pomijacie jedną bardzo ważną rzecz, jaką jest obsługa posprzedażna, serwis gwarancyjny i pogwarancyjny. Najlepiej skonfigurowany sprzęt, złożony z samych renomowanych podzespołów nie pomoże, jak będzie sprzedany po cenie nie uwzględniającej kosztów serwisu. Samo złożenie kompa to prawie małpa potrafi zrobić, są sklepy komputerowe, tysiące poradników w necie. Jakoś, lepiej czy gorzej, średnio rozwinięty intelektualnie gimnazjalista może to ogarnąć. Problem pojawia się jak coś zaczyna się kaszanić, jak pojawiają się nietypowe objawy, a komp zaczyna tygodniami wędrować pomiędzy sklepem, serwisem producenta i klientem końcowym, który w tym czasie nie może pracować. Już sama głupia awaria dysku, jakich zdarzają się tysiące, stawia klienta w nieciekawej sytuacji, bo musi oddać w obce ręce cały komputer i swoje dane, często poufne. Do pracy powinno się kupować sprzęt z dobrą gwarancją. Jeżeli ma to być gotowiec, to polecam serie biznesowe Della z gwarancją 3YNBD, czyli 3 lata, następny dzień roboczy, w miejscu użytkowania. Ich serwis naprawdę działa przyzwoicie. Należy jak ognia unikać Acera i Samsunga oraz HP. Jeżeli składak, to żadne media markty, komputroniki i inne x kompy, tylko zaufana firma komputerowa, gdzie jesteśmy stałym klientem, płacimy drożej, ale mamy pewność, że nie robią nas w bambuko. Z komputerami jest tak samo jak z samochodami, gdzie zaufany mechanik jest na wagę złota. I tak samo jak z zaopatrzeniem w mięso i mleko Chyba każdy się zgodzi, że takie kontakty są bezcenne.

Tak na marginesie dyskusji oprawach fizyki i inżynierach Z tą fizyką to czasem bywa ciekawiej niż by się na pierwszy rzut oka wydawało, wystarczy podać przykład jachtów z ożaglowaniem bermudzkim. Mają one tę dziwną cechę, pozornie sprzeczną z naturalnie pojmowanymi prawami fizyki, że nie mając napędu, potrafią pływać pod wiatr, co przez całe tysiąclecia nie mieściło się w głowach żeglarzy.

A co chcesz na nim trzymać? Ile danych? Jakiego rodzaju? Temat backupu to temat rzeka.

http://images01.bebzol.com/data/201407/155067-92b705ba3dbd45a6780160a1f6ec2c82.jpg http://bebzol.com/pl/3-rodzaje-informacji-w-telewizji.155067.html

Andy! Cukier? W takim miejscu? Grzybica murowana

opss, zapomniałem czyli jednak alzcheimer - a wolałbym parkinsona, coś tam zawsze bym, do ust doniósł

ok, nie ogarniam, już więcej nie czytam, starczy na dziś

Żółto-niebieskie

to jest to samo co to: tylko od tyłu

http://img7.demotywatoryfb.pl//uploads/201407/1405778998_trvon6_600.jpg

to, które Korwin opowiadał w europarlamencie?

nie, świąd stercza

dzięki, ale już mi chyba starczy na dzisiaj

na titanicu też się dobrze bawili i orkiestra grała - do końca

a co majom zrobić biedne dupelki?

he he, kłamstwo ma krótkie nogi http://img8.demotywatoryfb.pl//uploads/201407/1405692954_bwx5zv_600.jpg http://img8.demotywatoryfb.pl//uploads/201407/1405692954_bwx5zv_600.jpg

chyba już te wyroby gdzieś widziałem

Dawno nie było na forum takiej perełki

Może chodziło mu tylko o rozgłos i kierował się zasadą: nieważne co piszą, byleby nazwiska nie przekręcali A tak w ogóle to ta reklama jest niezgodna z regulaminem facebooka. Spokojnie można ją zgłosić do usunięcia. Śmieszne jest to, i bardzo pasujące do działu Dowcipy, że wcale nie za tę laskę salami, tylko za ... widoczny po lewej stronie sutek. Bo jak wiadomo sutki obrażają moralność, a mizoginiczne robienie loda już nie. Ot i cały facebook

Zastanawiam się do kogo jest skierowana ta reklama, bo chyba nie do tych, co najczęściej robią zakupy - żon, matek, babć. Już widzę jak stoją w kolejce pod taki wielkim banerem Jednym słowem marketingowy strzał w kolano.

Pani Wachowicz sama tego wszystkiego nie wymyśliła. Ktoś ją tego wszystkiego nauczył, solanki na jajko, użycia saletry, okopcenia wędzonek. A może wręcz zrobił jej małe szkolenie i nadzorował całą produkcję. Pojawia się pytanie kto to był? Ktoś z rodziny p. Ewy? Może sąsiad? ..... a dlaczego nie ktoś z nas?