Skocz do zawartości

oli

Użytkownicy
  • Postów

    407
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez oli

  1. Witam,

    Boruszyn koło Międzyrzecza

    Mała pomyłka Boryszyn, a nie Boruszyn, dlatego pewnie małe nieporozumienie.

     

    Jak będziesz na pętli boryszyńskiej to polecam niedaleką Kaławę, w której jest rezerwat (muzeum) nietoperzy oraz wspaniałe podziemne trasy.

     

    Jeżeli chodzi o wielkopolskie, to zapraszam do Wolsztyna, gdzie istnieje jedyna czynna w Europie Parowozownia, której parowozy kursują na trasie Wolsztyn - Poznań i Wolsztyn - Leszno.

    Jest co zwiedzać.

    Chętnie oprowadzę prywatnie lub zorganizauję poprze biuro turystyczne mojego taty jako wycieczke zorganizowaną z fakturka itp.

     

    strona Wolsztyna

     

    Parowozy

     

     

    Pozdrawiam serdecznie

  2. Nie wiem czy jest sens kupować takie pierdułko, skoro w promocjach marketowych są nówki maszynki normalnej wielkości.

    U nas ostatnio były w biedronce za 295 pln i to o nie zgorszych parametrach.

     

    polecam to pod rozwagę.

     

    pozdrawiam serdecznie.

  3. Oczywiscie, ze tak i podobnie jest z odpuszczaniem, a wiec zmniejszaniem stopnia zahartowania powierzchni lub calego wyrobu, albo tylko okreslonego przekroju/miejsca, dlatego twierdze, ze taki proces nie zachodzi w temp. tych najwyzej 85C podczas mycia. ;)

    No to w tym się zgadzamy.

     

    Przyznać jednak musisz, że jakieś zmiany w nożu zachodzą choć niewielkie i to co może mieć wpływ na właściwości noża.

     

    pozdrawiam

  4. No to jak nie jest powolne stygniecie, to jest szybkie, a wiec to hartowanie! :D

    I o jakiej jeszcze zmianie wlasnosci metali mowisz? ;):D

    Problem polega, że bbay hartowanie sie odbywało muszą być zachowane odpowiednie temperatury zarówno nagrzewania i wygrzewania materiałujak i odpowiednia temperatura i czas chłodzenia.

     

    Samo ostrzenie noży na wysokoobrotowych ostrzałkach może powodować zwiekszenie temperatury i działać podobnie jak mycie w goracej wodzie.

  5. Oli jest (mam nadzieję, że Oli mi wybaczy) podwładnym jednego z wicepremierów-tego najdłuższego.

    No co robić :D

    Zapomniałem :blush: Oli wybacz gafę :lol:

    Się wybacza.

     

     

    Dlaczego nie można pod gorącą wodą rozhartuje się .

    Uogólniając tak to można wyjaśnić.

  6. Zgadzam się z Miro.

     

    Każdy wzrost temperatury powoduje zmianę wewnątrz metalu, który się rozszerza, a co za tym idzie tępi.

    Większość osób po myciu w gorącej wodzie płucze zimną, a to już nie jest powolne stygnięcie, co ma wpływ na zmianę własności metali, co prawda niewielką ale zawsze.

    Można sprawdzić mając dwa takie same noże jeden myjąc w wodzie zimnej drugi w gorącej. Według mnie ten z zimnej wody posłuży nam dłużej.

     

    pozdrawiam

  7. Przynosisz Papciu szparagi do domu wkładasz w miskę z zimna wodą i powoli zabierasz się do obierania.

    Obierać należy dokładnie zwłaszcza dolne części (głowkę zostawiamy w spokoju). Końcówkeę najlepiej zciąć i wrzucic razem z resztą do gotowania (będzie z tego pyszna zupka).

    Gotuje się do miekości w wodzie osolonej i pocukrzonej z dodatkiem łyżki masła. W zalezności od grubości i jakości trwa to ok 10 - 30 minut.

     

    U nas najczęsciej podaje się na ciepło z tłuszczykiem z tarta bułką lub zapiekane pod beszamelem, z sosem czosnkowym lub z majonezem zawinięte w szynkę.

     

    Po ugotowaniu na powstałej "wodzie" robisz super zupkę zaciagajac ją smietaną i dodając koperku. Jeżeli pozostaną jakieś odpadki szparagów w zupie to mozna je zmiksowac i bedzie krem - super z małymi grzaneczkami z chleba.

     

    Ja mieszkam w zagłebiu szparagowym tak więc obżeram się w sezonie tym na okrągło.

     

    PS Najlepiej wybierać szparagi średnie- zbyt cieńkie jeżeli jest susza to po obraniu nic nie zostaje a zbyt grube są twarde i łykowate.

     

    Pozdrawiam smacznie.

  8. Ja mam wędzarnie skrzynkowa postawioną bezpośrednio na gruncie. nie zabezpieczałem żadnym preparatem i wszystko jest ok.co prawda trochę się rozsycha podczas upalnych dni i robią sie szparki, ale zrobiona jest z sosny i to była tylko taka tymczasowa. Wędzarka w środku jest zakonserwowana dymem i stoi tak już prawie rok pod gołym niebem.

     

    pozdrawiam

  9. Cytat:

    farsze miesne zawsze należy staranie wyrabiać

    - :cry: tego się obawiam, to mój najsłabszy punkt...

    to był kiedys i mój najsłabszy punkt,ale po kilku razach zorientowałem się, ze ma to wielki wpływ, szczerze mówiąc jeszcze mi troche brakuje cierpliwosci ale sa postepy.

    głowa do góry trutlen

    Od teraz bedzie juz tylko lepiej :grin:

     

    pozdrawiam

  10. Również używam nadziewarki tłokowej " z allegro". Ogólnie za tą cenę to się opłaca, podobnie jak u Anetki tłok mam w miare szczelny i żadnych skórek nie muszę dokładać.

    Jak zwilżyć lejek to wszystko ładnie śmiga. Oczywiście wersja zmodyfikowana czyli do przytrzymywania używam ścisku stolarskiego.

    Jak się rozleci, to zawsze będą podzespoły i wymiary do produkcji swojej.

    Myślę, że do domowego działania spokojnie starczy. Sam na święta zrobiłem 5kg kabanosów i 3 kg białej w cieńkim flaku i 3kg w normalnym i wszystko ładnie smigało i się nie zapowietrzało, nic a nic

     

    .http://www.dzidkaserdeczna.k9.pl/mvc-735f.jpg

     

    pozdrawiam smacznie

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.