Skocz do zawartości

farmerka63

Użytkownicy
  • Postów

    118
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez farmerka63

  1. farmerka63

    A ser???

    Rzeczywiście klęska Olej jest bardzo dominujący i jeśli "wlazł" do sera to chyba nie ma sposobu na usunięcie. Do głowy mi tylko przychodzi starcie sera i używanie jako posypki do pizzy, zapiekanek, ale po dodaniu zdecydowanych w smaku i aromacie ziół - bazylia, estragon, mieszanka ziół prowansalskich. Może przytłumią troszkę ten nieszczęsny len . W Agrovisie jest do nabycia parafina do powlekania serów. Na Allegro widziałam termokurczliwe woreczki, a na stronie Piwodzieja polioctan winylu - to tak na przyszłość, gdybyś chciał ratować sery przed ususzką.
  2. Mam oryginał - niestety po oprawie introligatorskiej i nie widzę stopki z datą wydania. Jeśli mamy to samo, to jestem w stanie uzupełnić "niedobory". Proszę o kontakt na PM.
  3. Słuchajcie - na lisa rady nie ma - ta cwana bestia przypilnuje Was , a nie Wy liska- chytruska. Wiele istnień kurzych opłakałam, zanim dojrzeliśmy z farmerem moim do decyzji budowy wybiegu . Naprawdę - nie ma innej opcji Co prawda skazałam się w tym momencie na wieczny obowiązek donoszenia kurom zielonki i innych frykasów, ale wolę to, niż rzeź w stadzie Bez wybiegu to jest po prostu dokarmianie zwierzyny leśnej. I wyrzucone pieniądze na nioski .
  4. Niestety tak . Syntetyczny karoten...identyczny z naturalnym :???:
  5. Mam wrażenie, że jajka to wierzchołek góry lodowej. Problem kłamstwa dotyczy miodu, rzekomo "niepryskanych" owoców i warzyw, przypraw o cichu "wzbogacanych" glutaminianem... :devil: Wnikliwe studiowanie etykietek to jeszcze nie wszystko. Na pociechę wklejam link do strony certyfikowanego gospodarstwa ekologicznego. Państwo Ciastoniowie prowadzą hodowlę zielononóżek na dużą skalę. W galerii zobaczycie obszerne zielone wybiegi. Warto poszukać jajek z ich gospodarstwa w sklepach ze zdrową żywnością. http://www.kurka.com.pl/
  6. Elu - a czym Ty karmisz swoje świnki ?
  7. Mhm...No to chyba się znamy, bo dla nas smak wędlin jest ok. Dorzucamy zawsze trochę wołowiny... Rzeźnik też nie zgłaszał uwag. Moim zdaniem najważniejszy jest aspekt ekologiczny. A co jest nie tak z tym mięskiem , Dziadku ?
  8. Dziadku. A dlaczegóż nieporozumienie ? Serwatka - produkt uboczny przy produkcji serów. Pasza wysokobiałkowa i energetyczna. Wylewać nie wolno , więc w czym problem ?
  9. Pozwólcie, że i ja się wypowiem w kwestii jaj. Mamy niewielkie stadko niosek ( 20 sztuk) . Mieszanka ras ogólnoużytkowych - Tetra, Plymouthrock, Sussex, jedną Zielononóżkę :wink: no i moje pupilki - miniaturowe Wyandottki . Ideałem byłoby utrzymywanie ich "luzem" na podwórku, ale system taki u nas się nie sprawdza, albowiem : 1. Bliskość lasu to napór drapieżników (lisy i jastrzębie) . Stadko było regularnie trzebione - ewidentna wyrwa w budżecie 2. Niekontrolowane znoszenie jajek w miejscach przypadkowych - drewutnia, stodoła, obora (!) . No i potem poszukiwania skąd dana kura gdacze i gdzie raczyła ukryć kopę jajek :devil: 3. Gęsto "ozdobione " podwórko ze szczególnym upodobaniem schodów wejściowych do domu . 4. Przegrzebane rabaty z kwiatami . Ponieważ miłość do prawdziwych jaj wiejskich jest w nas wielka, mimo przeciwności losu postanowiliśmy się zaprzeć i drób hodować, choćby nie wiem co ! Niemniej cztery w/w względy spowodowały konieczność wybudowania wybiegu dla drobiu z podmurówką ( bo lisy potrafią się podkopać ! ) , dodatkowo nakrytego siecią, bo jastrzębie miały swoje prywatne eldorado . Ponieważ z powodu ograniczonej przestrzeni wybieg momentalnie stał się czarnym ugorem , wiosną planujemy zatem podział na dwie kwatery i tzw. wypas kwaterowy - czyli jedna kwaterka obsiana mieszanką traw i motylkowych odrasta, a druga jest mordowana przez kurki. Wybieg sprawia, że wszystko trzeba kurom przynieść "pod dziób". Bezsensem jest kupowanie przemysłowych pasz pełnoporcjowych ( bo takie jajka to możemy sobie nabyć w sklepie) , więc kury karmimy pszenicą, twarogiem, maślanką, gotowanymi ziemniakami,drobno siekaną marchwią, kapustą , pokruszonymi skorupkami. Żywienie drogie. Planujemy także zainstalowanie ogrzewania w kurniku, bo teraz temperatura drastycznie w nim spadła, co odbija się na nieśności - mimo niezłego żywienia. Nawet nie chcę kalkulować opłacalności całego przedsięwzięcia , ale sami wiecie, drodzy Zadymiarze , że zdrowe żarełko, tym bardziej dla rodziny, jest bezcenne. Jajek sąsiadom nie sprzedaję , bo sama nie wiem, ile miałyby kosztować :???: Bliskość biedronki i czynnik ekonomiczny sprawia, że ludzie wykłady o zdrowej żywności puszczają kolo uszu. Cóż ... Na wyprawy na rynek z koszyczkiem nie mam czasu ani ochoty. Moja sąsiadka sprzedaje jajka po 45 groszy . A ja tygodniowo mam tych jaj ok. 70 sztuk. No to z czym do ludzi ? Ale kury będziemy mieli zawsze, tak jak świnki pasione serwatką i pokrzywami z dodatkiem śruty zbożowej. Maad - masz absolutną rację ! Pozdrawiam.
  10. O!O!O! Ja jednak mimo dyscypliny forumowej zapytam o tą maść końską! Elu - rozmawiałyśmy rano na temat "nadgarstka serowara" lub "nadgarstka dojarza" . Czy ta maść końska, którą i ja ostatnio zoczyłam na wystawie apteki, nie pomogłaby mojemu obolałemu stawowi? Czy raczej sie ograniczyć do tego lumbolinu?
  11. U nas drób wodny też niestety nierealny. Głównie z powodu rzeczki, która przepływa tuż za naszą stodołą. Już raz mi zdylowało stadko kaczuszek - popłynęły sobie w górę Człopicy ... i tyle je widziałam :???: Pozostaje drób grzebiący - ale zdarzały się już ataki lisów i jastrzębi . Ciągła walka... Teraz poszukuję miniaturowych kurek rasy Wyandotte . Też lubię takie "ozdóbki" na podwórku Wiedźmo - może i dobrze, że wiosną ruszysz do boju. Teraz kozy i tak zapewne niebawem się zasuszą i byś się nie rozpędziła z serami. Masz całą zimę na plany i dokształt . Moja zima to odpoczynek pozorny - obfituje w nowe koncepcje, dyskusje. Bardzo sobie cenię ten czas...bo wiosną to już ostro z kopyta !
  12. Elu ! A gdzie odbywa się to święto złotej dyni? A ten piękny namiot to organizatorów czy Twój osobisty? Pozdrowionka!
  13. Ela - wszystko co pokazałaś na tym straganie jest piękne , apetyczne i z pewnością pyszszszne :grin: Zajęcia kur domowych wcale nie są - jak widać na załączonych fotografiach - takie przyziemne ! I jak szara rzeczywistość???!!! Z takim koszem? Szara???!!! No Eluś.... nie przesadzaj :wink: Do zobaczenia na zlocie!
  14. farmerka63

    Program UWAGA TVN

    Przy zaburzeniach trawienia u bydła zdarzają się wzdęcia żwacza, które grożą rozerwaniem przedżołądka. W tym celu przebija się powłoki brzuszne i żwacz trokarem, aby dać ujście gazom. Trokar to narzędzie o średnicy 4-7 mm . Maad ma rację. Kosmiczna przetoka z którą żyje ta biedna krowa, została z pewnością uczyniona przez specjalistów- żywieniowców badających procesy trawienia . Kiedy byłam studentką AR po wydziale Zootechniki plątało się stadko kóz, z których jedna miała zrobioną taką właśnie przetokę...w celach naukowych :???:
  15. A niech odpala i leci rżnąć co popadnie, a topolę przede wszystkiem! Ja sobie wymyśliłam tą topolę, bo po pierwsze : jest liściasta, a więc nie zawiera żywic . Po drugie : nie ma garbników, tak jak dąb czy buk . Po trzecie : jest lekka, co przy wyciąganiu półek z piwnicy do mycia i dezynfekcji jest bardzo ważne . W miarę upływu lat i pracy na wsi dochodzę do odkrywczego wniosku , że kręgosłup ma się JEDEN i o części zamienne jest trudno. Po czwarte - topola jest tania. W zasadzie odpad.Bo ja niestety topoli na własnym gruncie nie posiadam i muszę ją nabyć. Po piąte - po wysuszeniu jest to drewno bardzo łatwe w obróbce stolarskiej - a więc szlifowaniu. Nie daje drzazg. To tyle w temacie topoli Acha! Jest jeszcze dział serowarski na polskiej stronce www.piwodziej.pl Tam też są formy, no niestety nie do prasowania, ale ja nabyłam u nich formę caciotta ( ta większą) - rewelacyjnie odcieka się w niej twaróg.
  16. Wiedźmo - tak jak Ela sądzę, że formy z AgroVisu z przykrywkami jednak się nadają pod prasę. Są tam formy wybitnie do Goudy, a ta przecież MUSI być prasowana. Najlepiej zadzwoń do nich i się skonsultuj z Panem Mirkiem. Formy to bardzo ważna inwestycja . Porządne będą Ci służyły lata całe i bardzo ułatwiały pracę. Dobre wygładzenie i zamknięcie skórki jest bardzo ważne przy dojrzewaniu - uszkodzenia lub porowatość ułatwiają infekcję . Formy drewniane są trudne do zdezynfekowania .
  17. Smorodino - miło mi Wiedźmo - dokończymy rozmowę wieczorkiem jeśli będziesz miała czas i ochotę - robota mnie wzywa wielkim głosem :mellow:
  18. Dziękuję Ci Wiedźmo droga Twoje pytania wcale nie są infantylne - też się borykałam w prapoczątkach swojej radosnej serowarskiej twórczości z takimi dylematami...tylko, że wtedy internetu nie było. Ale do rzeczy : 1. Czy chcesz przerabiać mleko codziennie ? 2. Jeśli tak, to wystarczy Ci gar o pojemności 30 l 3. Jeśli nie - to musisz mieć schładzalnik do mleka. Mleko po udoju należy schłodzić do 6 st.C, bo z pokwaśniałego nie zrobisz sera dojrzewającego. 4. I w tym momencie potrzebujesz już gara o poj. 60 l 5. Mleko przerabiasz za jednym podejściem - jednak troszkę to trwa, i lepiej mieć do przerabiania JEDEN kociołek 30 litrowy niż 3 10-cio litrowe. Ja w tej chwili serowarzę codziennie, bo nie mam dużej chłodziarki i także dużego kotła o odpowiedniej wielkości. Jest to niewolnictwo, ale w przyszłym roku planujemy się troszkę rozwinąć...i może wreszcie uwolnić z tego łańcucha 6. Gotową gęstwę roparcelowujesz w formy. 7. Prasujesz . Mój farmer zrobił mi praskę z drewna. Projekt ściągnęliśmy ze strony www.kaesereibedarf.de Tam też nabyłam formy do sera. Mnóstwo sprzętu serowarskiego oferuje od niedawna firma AgroVis z Lidzbarka Warmińskiego. To jest po prostu Eldorado dla serowarów drobnych...tylko trzeba mieć zasobną sakiewkę, ale pomalutku profesjonalny sprzęcik można u nich skompletować. Zerknij proszę : www.agrovis.eu Temperaturę w piwniczce masz idealną. Gratulacje! Moja na przykład jest ciut za ciepła - molestuję Farmera o obłożenie styropianem z zewnątrz.
  19. Dobry stalowy gar, kuchenka do podgrzewania mleka, harfa do krojenia skrzepu, formy, praska, kolejny gar na solankę , piwniczka a w niej regały na ser - to w zasadzie wystarczy.
  20. Hej, hej, Czarna Wiedźmo ! ( Wow! Co za nick!). Jako żywo - robię sery dojrzewające, ale krowie. W kozich to rzeczywiście koleżanka Elcia wymiata, ale jeśli w czymś będę mogła pomóc, to służę . Jeśli masz kłopot ze ściągnięciem i nagraniem Licznerskiego w wersji pdf, to mogę Ci podesłać gotową płytkę. Onegdaj pracowicie wypaliłam...a potem cudem udało mi się nabyć książkę w wersji papierowej. Zatem elektroniczny Licznerski jest mi zbędnym Moja stronka www.ekosery.pl - tamże kontakt. Pozdrawiam młodą adeptkę sztuki serowarskiej !
  21. farmerka63

    STOWARZYSZENIE

    Dobrze, że EAnna powiedziała to głośno. Idę do kasy
  22. farmerka63

    STOWARZYSZENIE

    Choć nie jestem aktywnym wędliniarzem, pozwolę sobie zabrać w tej kwestii głos. W całej rozciągłości popieram opinię Dzidka. Ustawa jest prześliczna...ale na moich oczach nieomal przejęto jedno stowarzyszenie ( w majestacie prawa, podczas jawnego głosowania) - i nie było nawet potrzeby serwowania "czaru sołtysa". Drugie nieomal się rozpadło w atmosferze wzajemnych pomówień, oszczerstw i kalumni. Pozostał smród i niesmak Dotychczas miałam inne zdanie i nawet głosiłam opinię, że zrzeszać się należy, ale to już jest passe. Jak rzekłam na początku swej wypowiedzi - nie biorę czynnego udziału w pracach Wędlin,zlotach. Nie jestem nawet aktywnym userem forum, ale popatruję na Waszą działalność z uznaniem i apeluję o pozostawienie Waszego cudownego , absolutnie unikalnego Zgromadzenia w niezmienionej postaci. To działa , więc nie majstrujcie niepotrzebnie . Rozumiem, że są jeszcze do rozwiązania kwestie finansowe, ale to tez chyba można załatwić bez rejestrowania stowarzyszenia. Pozdrawiam serdecznie ! Trzymajcie kurs!
  23. farmerka63

    Uwaga na oszusta

    Och, nie! Przepraszam! Przecież Nestor dostał Clatronika zamiast Alaski ! Pokiełbasiłam... Przepraszam - chciałam dobrze...
  24. farmerka63

    Uwaga na oszusta

    Fajnie by było, gdyby Nestor jeszcze powiedział GDZIE znalazł ofertę tego Mariusza Ć. ? Czy na Allegro? Widzę kilka zachęcających cenowo ofert marki Alaska, ale dopóki nie zalicytuję , dopóty nie poznam personaliów sprzedającego. Nestorowi pozostaje współczuć. Na pociechę - znalazłam w kategorii "automaty do pieczenia chleba" formę do Alaski . Pozostają jeszcze mieszadła.... :???: Oto link do aukcji : http://allegro.pl/item400932759_foremka_do_automatu_alaska_fif_mulinex_bifi_.html
  25. farmerka63

    A ser???

    Ja ci dam od baby, ja ci dam!!!! :devil: :devil: :devil: A odnośnie soli, to wiem, iż dodaje się chlorku wapnia w celu uaktywnienia podpuszczki, czy raczej uzyskania większej zwięzłości skrzepu. Skrzep bywa bardziej miękki po pasteryzacji mleka. Solić można także gotowe już ziarno serowe tuż przed zapakowaniem w formy - jeszcze w kotle, bądź sery po wyjęciu z forem - na sucho, w solance lub w sposób kombinowany, ale to zapewne wiesz, Straszny. Natomiast solenie mleka chlorkiem sodu obiło mi sie kiedyś o uszy- zdaje się, że chodziło o mleko z niewiadomego źródła i wątpliwej jakości, ale głowy nie dam... No co ta za baba bez głowy by była ?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.