Skocz do zawartości

grazia

Użytkownicy
  • Postów

    113
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez grazia

  1. Kilka razy robiłam suszoną polędwicę, według przepisu, który dostałam od znajomej starszej pani. Polędwicę pekluję na sucho. Proporcji nie podam bo robię to " na oko" i na wyczucie. Sól mieszam z dużą ilością czosnku, majeranku i tym smaruję polędwicę. Na tydzień wkładam do lodówki, codziennie przewracam. Po siedmiu, ośmiu dniach owijam gazą i kładę na kaloryfer ( sezon grzewczy) na dwa dni potem wieszam koło kaloryfera na pięć, sześć dni. Po tym czasie zdejmuję gazę wkładam do lodówki i powoli konsumuję. Pycha. czekam na sezon grzewczy, aby zrobić polędwicę. Pozdrawiam!
  2. Kusy! Jak coś znajdę to przyślę. Na drugi tydzień wyjeżdżam z pracy z osobami niepełnosprawnymi do Krakowa, Park Ojcowski, Wielczka, Wadowice, po powrocie poszukam zdjęć.
  3. Kusy! Oczywiście że pozdrowię okolicę Czarnkowa niedługo tam będę.
  4. Kusy! Ogórki na małosolne lubię już na drugi dzień, u mnie idą szybko, rodzina duża. Woda na pewno ma zdecydowany wpływ na ogórki, myślę że chlor psuje ich smak, u nas akurat jest dobra woda, bo mamy studnie głębinowe, więc u nas chloru nie wyczujesz. Zapomniałam dodać, że czasami dodaję też do małosolnych, aby szybko się ukisiły kromkę chleba, ostatnio nie dodaję, może przez zapomnienie. Pozdrawiam !
  5. Witam. Ja ogórki od wielu lat robię tak samo, a więc do każdego słoika dodaję czosnek pokrojony na połówki (2-3 ząbki w zależności od wielkości), liście wiśni i koper (nie daję chrzanu) i zalewam gorącą woda (w sumie wrzątkiem), na litr wody daję 3 łyżki soli. Zakręcam i zostawiam do zmętnienia wody i wynoszę. Pycha. Tak robi moja mama i ja. Tak samo robię małosolne, chociaż soli nie jest mało powinny nazywać się dużosolne. Pozdrawiam.
  6. grazia

    Turystyka

    Poznań, Gniezno, Kurnik, Rogalin, Biskupin już zwiedzone. Oli zgadza się że Boryszyn, moja pomyłka, juz zwiedzone, ale jeszcze kidys wybiorę się z dziećmi i napewno odwiedzę miejsca proponowane przez Ciebie. Do wolsztyna postaram się wybrać i na pewno skorzystam z oferty oprowadzenia. Postaram się umieścić kilka zdjęć, ale po niedzieli z Pętli Boryszyńskiej, jakość nie zabardzo, bo były robione w całkowitej ciemności.
  7. grazia

    Turystyka

    Kusy - Boruszyn koło Międzyrzecza. Ja mieszkam koło Czarnkowa, a na bunkry jadę ok. 2,5 godziny. Chodzi o petlę boruszyńską. Smorodina - przejrzałam stronkę, narazie poberznie bo nie mam czasu ale jest interesująca. na peno z nij skorzystam. Dzięki
  8. grazia

    Turystyka

    Poszukuję miejsc w Wielkopolsce, które warto by było zwiedzić i zobaczyć, kilka już zwiedziłam, ale jeszcze nie wszystko. Blisko też mam Lubuskie, Zachodnio -Pomorskie, Kujawsko-Pomorskie, tam też chciała bym zwiedzić to co jest warte zobaczenia. Jutro jadę na bunkry w Boruszynie niedaleko Międzyrzecza, podobno warto zobaczyć. Pracuję z niepełnosprawnymi, więc często z nimi gdzieś wyjeżdżamy i nadal poszukujemy miejsc, które warto zobaczyć. Polecam Saknsen w Osieku nad Notecią koło Piły, warto zobaczyć, organizowany jest tam co jakiś czas żywy skansen. Podaję stronę www.muzeum.pila.pl
  9. grazia

    Zapal świecę

    Głębokie wyrazy współczucia. Panie świeć nad jej duszą. Grazia
  10. Cześć Darek Szparagi zapiekam w temp.ok 200 stop. C lub z termoobiegiem ok.150 stop.C
  11. Najbardziej smakują mi szparagi zapiekane mojego pomysłu. Szparagi obieram, wkładam do wysmarowane margaryną naczynia żaroodpornego, zalewam kwaśna śmietaną wymieszaną z solą, pieprzem i dużą ilością koperku. Zapiekam ok. 45 minut, naczynie przykrywam folia aluminiową, matową strona do góry (przypieczone szparagi są goszkawe). PYCHA Jeszcze jedno, aby pozbyć się łykowatych części szparagów, należy szparagi po obraniu łamać , szparagi zawsze złamią się w miejscu gdzie zaczynają się łykowate. Końcówki wykorzystuję do sosów.
  12. Również robiłam tą kiełbasę ,przepis jest zksiążki "Stare przepisy szlacheckie" Hanny Szymanderskiej, ale ja mniej używam ziela angielskiego, dla mnie za ostry smak.
  13. grazia

    Przywitanie

    Witam wszystkich zadymiaczy mam naimię Grażyna, niedawno przystąpiłam do bractwa zydymiaczy i jestem zachwycona stroną, juz wcześniej próbowała co nieco peklować przerabiać i wędzić ale ta strona wiele więcej mi pomoże i napewno tak szybko mnie się nie pozbedziecie, bo jestem wyscynatka wszystkiego co jest zwiazane z kulturą polska i kuchnią polską ale nie zabardzo wspólczesna. Z wykształecnia jestem wcześniej pielęgniarką a obecnie politologiem i filozofem. Pracuję z niepełnosprawnymi i jestem mamą trzch urwisów i jednej urwiski.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.