grazia

Dzisiaj na obiadek ziemniaki + żeberka zapiekane z cebulą, keczupem i miodem.

Nie mam pojęcia jak smakuje taki tort.

Chciałam podzielić się informacją o wygranej w wakacyjnym konkursie na stronie potrawy regionalne. http://www.potrawyregionalne.pl/152,aktualnosci.htm?action=more&id=1676

Wszystkiego najlepszego i spełnienia najskrytszych marzeń.

Dzięki Smorodina za wiadomość nie wiedziałam o tej imprezie, a mam tylko 90 km możliwe, że tam zajrzę.

Byłam w tym roku w Kudowie Zdrój miejsce wspaniałe polecam tym, którzy jeszcze tam nie byli, jest co zwiedzać, można też wybrać się z Kudowy do Czech do miasta skalnego warto również zobaczyć.

No no tylko pozazdrościć, aż ślinka płynie, może kiedyś doczekam się wędzarni i będę robić takie pyszności.

Wieczny odpoczynek daj mu Panie. Najszczersze wyrazy współczucia dla najbliższych Grazia.

Pani Magda kontaktowała się ze mną i miała oddzwonić i umówić się na konkretny dzień, zadała kilka pytań, ale na razie cisza.

Mięso przeznaczone do suszenia musi być peklowane na sucho, a stracić można ponieważ mogą wytworzyć się nie wskazane procesy( np. gnilne), ponieważ mięso potrzebuje więcej czasu aby obeschło.

Zdymiarki dziękują zadymiarzom za życzenia.

Dziękuje wszystkim za życzenia urodzinowe, było mi bardzo miło. Jeszcze raz dziękuję, nie sposób wymienić wszystkich z osobna, więc dziękuje wszystkim razem.

Możliwe że chleb robi sie płaski, ponieważ chleb z kosza przerzucasz na zimna blachę, a blacha musi być gorąca, tak jak w piecu chlebowym, wkładasz od razu w gorący, tak samo w piekarniku, blacha z piekarnika gorąca, bo inaczej tak jak piszesz ciabatta.

Przypuszczam, że dwukrotne rośnięcie chleba to za dużo, wystarczy raz . Nigdy nie robiłam chleba w maszynie, ale tradycyjnie. Chleb z mąką żytnią nie wyrabia się długo, tylko wymieszać wszystkie składniki i zostawić na 20 minut do wyrośnięcia, po tym czasie do foremek i rośnie do momentu pieczenia.

Piekę w keksówkach i jestem zadowolona i chleb dobrze się piecze. na dno piekarnika wstawiam naczynie z woda. piekę w temp. 230 stop. 10 minut i później ustawiam na 200 stop. na 40 minut i wychodzi super chlebek. Chleb robie wieczorem i do wyrośnięcia zostawiam na noc w zimnym i rano jest super wyrośnięty.

Małgoś! Wszystkiego najlepszego, spełnienia marzeń.

Życzenia dla wszystkich Andrzejów, oraz wszystkim udanych Andrzejek.

Gratulacje i uściski dla wszystkich, a szczególnie dla Karolka.

Zamieściłabym jakąś fotkę, ale mam problem z jej umieszczeniem.

Najszczersze wyrazy współczucia. Łączę się w bólu i modlę za Krzysia.

Piekę chleb co tydzień, ale niestety w piekarniku, bo piec chlebowy w planie. Ale i tak wszystkim smakuje i robi furorę w okolicy sąsiedzkiej. Piekę w keksówkach nie mam jeszcze kamienie. Piekąc w keksówkach trochę oszczędzam na prądzie, ponieważ zmieszczą się trzy naraz. Zdjęcia nie ma. Przepis: 400g zakwasu 300 g mąki pszennej wyższy numer 100 g mąki żytniej od 720 wzwyż 150 ml mleka ciepłego 2 łyżeczki soli 1 łyżeczka cukru może być jeszcze olej ale ja nie dodaję To jest nie wielka porcja . Ciasto zakwaszone przygotowuję z 1 kg mąki żytniej. i wychodzi mi 7-mio krotność podanych przeze mnie proporcji. Wychodzi mi cztery duże keksówki. Przepisy można znaleźć na stronie www.cincin.cc

Sałatka mi znana, bardzo dobra i ostra. Ja olej przed podaniem zadymiam na patelni, podobno zmienia smak sałatki.

Byłam na weselu, w dniach II zlotu. Przy wejściu ustawiono stoisko, na którym wisiały kiełbasy, kaszanki, salcesony, był chleb, ogórki w beczce, każdy podchodził coś sobie ukroił, ogóreczka w łapkę chwycił i na powietrze wychedził, lub w druga stronę. Postawiono obok piwko, oraz w samowarze (chyba z braku innych możliwości) 20 litrów śliwowicy, która miała wielu amatorów.

Właśnie wróciłam z wycieczki Kraków i okolice z osobami niepełnosprawnymi. Śniadania i kolacje przygotowywaliśmy we własnym zakresie i zmuszeni byliśmy raczyć się konserwami z puszki. Smak konserw w puszce jest okropny czy to Turystyczna, czy Tyrolska itp. I przypomniał mi sie smak konserw z dzieciństwa, i te konserwy zupełnie inaczej smakowały, były smaczne, a te dzisiejsze są okropne, gorzkawe i nie smaczne. Nie ma to jak własne wyroby, za którymi aż się tęskniło.

Kilka razy tak robiłam i smakowało.