Piekę od jakiegoś czasu chleb w automacie. Jest dobry, ale brakuje mi przypieczonej skórki. Niestety nie mamy kuchenki gazowej, ani elektrycznej z piekarnikiem. Mamy piekarnik przenośny, duży, ale nie chce mi się go wyciągać do 1 chleba.
Postanowiłam upiec chleb w prodiżu.
Efekt, rewelacja!!!
Ciasto wymieszałam w automacie na programie ciasto, potem przełożyłam na blaszkę tortową posypaną mąką. Piekłam 45 min. "Wnuczek" orzekł, że mogłam lepiej przypiec i następnym razem spróbuję na otrębach, mąka jakoś nam nie podeszła, ciężko było ją oskrobać.
Korzystałam z przepisu:
-250g mąki pszennej typ 650
-250g mąki żytniej typ 720
-310 ml wody
-1 łyżeczka cukru
-2 łyżeczki soli kamiennej
-25g drożdży świeżych
-1 czubata łyżeczka suchego zakwasu (znalazłam w sklepie ze zdrową żywnością)
-3 łyżki oleju
Tutaj chlebek z przepyszną wędlinką "Wnuczka". Wędzoną łopatką i kiełbasą krakowską.