aglod

I zapewne ten dwutlenek węgla przyczynia się do utworzenia serowych dziurek, któe wyraźnie widać na zdjęciu.

Aż mi ślinka leci :tongue: Muszę wypróbować koniecznie. Pobiegnę dzisiaj po mleko. Dobrze mieszkać na wsi. Na kilogram białego sera ile potrzeba mleka? Wyciskałaś je dokładnie?

Mięsko pieczone robimy na święta w ramach odmiany. Zaczynaliśmy naszą przygodę z domowymi wędlinami od kiełbasy w słoiku http://www.wedlinydomowe.pl/articles.php?id=48 Nie potrzeba szynkowarki do jej wykonania i jest pyszna. Można zrobić w różnych wariantach smakowych, również z mięsa drobiowego. Co najważniejsze nie potrzeba żadnych specjalnych urządzeń do jej wykonania. Maszynka do mielenia, słoiki i duży garnek wystarczą w zupełności.

Ty Wnuczka nie słuchaj, on tak z zazdrości :devil: A na widok tych cudnych wędzonek ślinka leci :tongue: :grin: :grin:

Tutaj Anetka podała przepis na bułki /viewtopic.php?t=2060&sid=44350ec054a5ea0919940ed9302c4b6a Piekłam już kilka razy, są naprawdę pyszne, wcale nie przypominają zwykłych drożdżówek. Następnego dnia nie kruszą się i są równie smaczne. :tongue: Tam też jest link do blogu Arabeski

Abratku! Jak uzyskujecie takie kolorki lukru? Dodawać barwniki w płynie czy w proszku? Ostatnio zdobyłam sporo fajnych przepisów, ale nie mam pojęcia jak barwić masy.

Ja będę robiła taki mazurek: Mazurek kajmakowy Składniki: 35 dag mąki pszennej, najlepiej krupczatki 10 dag cukru 20 dag masła 1 łyżka gęstej śmietany 2 żółtka Mąkę przesiać, dodać masło, posiekać, dodać żółtka, cukier, śmietanę, szybciutko zagnieść, owinąć folią. Odłożyć na 1-2 godziny do lodówki. Rozwałkować, ozdobić wokół skręconym wałeczkiem ciasta), piec na jasnozłoty kolor. Na blaszce 35x25 cm (ale można również na 40x25 cm) w temperaturze 200 stopni przez około 20 minut. Masę kajmakową przygotowujemy z puszki mleka skondensowanego słodzonego. Mleko w puszce gotujemy przez 2 godziny, pamiętając by puszka była cały czas zanurzona w wodzie. Posmarować ciasto przestudzonym kajmakiem. Posmarowane kajmakiem ciasto dekorujemy bakaliami. Mogą to być rodzynki, płatki migdałów, skórka pomarańczowa, suszone morele, daktyle, orzechy, itp.

Wszystkiego najlepszego Abratku!!! Niech każdy wyrób z Twoich rąk ma aromat ambrozji i niezapomniany smak dzieciństwa. http://img219.imageshack.us/img219/7286/08hz7.gif życzą Aglod i Wnuczek

Najlepsze życzenia składają Aglod i Wnuczek :smile: :grin: :grin:

Wszystkiego najlepszego od Aglod i Wnuczka :grin: :grin: :grin: http://img84.imageshack.us/img84/3102/rozash6.gif

Dodaję też oczywiście sok z cytryny, ale też bywa, że z pomarańczy. Czasami również troszeczkę zapachu pasującego do ciasta.

Lukier robię z 1 białka i cukru pudru. Ubijam białko i dodaję powoli tyle cukru pudru, aż uzyskam konsystencję lukru. Lukier ten jednak jest biały, a nie przezroczysty. Za to łatwy w wykonaniu. Do pierniczków pierwszorzędny, można zrobić gęściejszy i dodać barwników.

Abratku, chylę czoła! :grin: Pięknie to robisz. :tongue: Mi obwódka nie wychodzi :sad:

Oj chyba nie napewno. Właśnie Wnuczek zdjął ze strychu i twarda, ciągnąca jak guma. Schabik a` la parmeński był o wiele lepszy. Przynajmniej dało się go ugryźć.

Podbijam temat, bo warto. Nas kosztuje to tylko kliknięcie :grin:

Też bym chętnie spróbowała. Ale u nas nigdzie nie widziałam mąki grahama, chyba trzeba będzie pogrzebać w necie.

No, ma teraz raj z dostępem do mamusi, bo widzę, że jeszcze mleczka pociąga :smile: Ale piękne pieski, sama chciałabym mieć takiego

Kindziuk gotowy i w spożyciu. Cykniemy fotki i napiszemy o naszych organoleptycznych wrażeniach. :tongue:

oj :grin: dokładnie dla nas ta kartka :grin: :grin:

Anno, salcesonik piękny, ślinka leci :tongue: :grin:

Dzisiaj z córką piekłyśmy pierniczki. To tylko część produkcji i nie ozdobione. Witażykowe robiłam pierwszy raz, znalazłam w necie na fotoforum gazety.pl Na choince będą z pewnością pięknie wyglądały. http://images33.fotosik.pl/81/1e7e501a0def5a18med.jpg http://images34.fotosik.pl/81/7d81e70298684976med.jpg http://images30.fotosik.pl/128/b6d4602aa7a3d9e3med.jpg

Jeszcze tyle dni do świąt. A chęć na śledzie w cieście już dzisiaj była przeogromna. Po długim moczeniu nasze kolacyjne placuszki w wykonaniu Wnuczka gotowe. http://images33.fotosik.pl/81/387b2e08e58cb407med.jpg Nasz półtoraroczny synek zjadł około 5. :tongue: Teraz tylko ciągle pije bo śledzie mimo moczenia były dosyć słone.

Tomuś powodzenia :grin: :grin: :grin: My czekamy z niecierpliwością na rezultat a tu cholewcia jeszcze 2 tygognie :tongue:

Kiełbasa wygląda szlenie apetycznie. :tongue: A podjadającym farsz skrytożercom mówimy NIE :grin: :grin: :grin:

To niestety trochę potrwa, ale już nam języki uciekają :tongue: