Batiar

A ja tak sobie kombinuję: A gdyby tak w woreczku plastikowym zapeklować kawałek mięsa. Ilość płynu będzie zgodna z normą, odpowietrzony i zawiązany woreczek w lodówce sobie leży. Czy brak dostępu do powietrza nie spowoduje zmian w mięsie?. Może ktoś już ma doświadczenie w tym temacie?. Jeżeli nie, to ja sam będę musiał popełnić ten eksperyment. :grin:

A kiedy wysyłka? :smile:

A ja jeszcze czekam. :smile:

Sterylizacja narzędzi nie wpływa na ich trwałość, to nie ten zakres temperatur. Dla mnie jest to oczywiste - konsultacje z wiekową siostrą instrumentariuszką. Dostałem komplet noży NIROSTA, przy rozpakowywaniu zaciąłem się w obie ręce. Teraz czekam na następny prezent - rękawice z metalowej siatki... :grin:

Witam. Mój przelew na 2 dodatkowe powinie lada chwila dojść ( wtorek ). :grin:

Chwileczkę, ja byłem pierwszy!. A dedykacja może być " Batiarowi... "?. :grin:

To ja wysyłam wstępne zapotrzebowanie na 3 egzemplarze. Jeden z autografem Autora dla mnie, przecież to pójdzie lepiej niż ciepłe bułeczki!. :grin:

Drzwiczki powinny mieć luz, ale boki góra-dół mogą mieć listwy + jeden środkowy. :smile:

Witaj. To ekonomicznie 20 sztuk poproszę. Przepraszam za cytowanie z dużych liter. :blush: Pozdrowienia. :grin:

Olej maszynowy w "Castorama" 6 zł. 100 gram?. Powinno wystarczyć na długo. :???:

I ja też o to same 30 szt. chcę się spytać. Pozdrowienia.

I to jest to!. Ale cościk mnie mówi, że pomysł na smarowidło należałoby skonsultować z helixwroclaw2005 :grin:

Bardzo na czasie Idzie strapiony i zafrasowany facet przez las. Nagle na drogę wyskoczyła mała zielona żabka i mówi ludzkim głosem: - Czym się tak martwisz ? - A, bo życie jest do d*py. Dom się wali, żona brzydka, auto w rozsypce, kasy brak... Ogólnie lipa. - Nie martw się. Idź do domu a wszystko będzie OK. Facet wraca, patrzy a tu chata pięknie odstawiona, żona piękna jak Cindy Crowford, pod bramą garażu stoi Maybach a w skrzynce na listy wyciąg z konta, który po prostu powalił go na kolana. Jak już doszedł do siebie, postanowił podziękować żabce za to, co dla niego zrobiła i wrócił się do lasu . W tym samym miejscu spotkał żabkę i mówi: - Żabko, jak mogę Ci się odwdzięczyć za twe dobre serce ? - Nigdy nie kochałam się z nikim... - Rozumiem, ale ty jesteś żabką. Jak to możemy zrobić ? - Mogę zamienić się w kobietę. Jednak większość mocy czarodziejskiej zużyłam na dobry uczynek dla ciebie, więc mogę przemienić się najwyżej w 12-13 letnią dziewczynkę. - Rób żabko, co chcesz. Zawdzięczam Ci tak wiele, że nie będzie mi to przeszkadzać. - ... I tak to było! Wysoki Sądzie a nie tak, jak gada ta gówniara! Roman Polański

WD-40 to jest po prostu TOWOT. Raczej płynnym smarem do precyzyjnych urządzeń ( po osuszeniu), starczy na lata. W swoim czasie to nawet placki na takich smarach - olejach smażono. :???:

A jeżeli środowisko wilgotne, to odpowiedni smar na ściereczkę i przetrzeć. Ostatecznie może być krochmal, to tak jeżeli na dłużej. Jeżeli krótki okres, to tak jak Takie jest moje zdanie, ale nie upieram się przy nim. :???:

Nie wstawiłam chorągiewki na mapie!. Jeżeli podasz swoje położenie, to zawsze ktoś chętny do pomocy się znajdzie. Sądząc po odległości do sklepu, to chyba Zielona Warszawa, to tak na przyszłość. :grin:

Dziękuję serdecznie i przepraszam. Ja zacznę stosować podpałkę do grila i będzie wszystko w porządku. Jest to bardzo wygodne, jedna kostka, drobne drewienka, i już się pali. Jak jestem na wsi to grilowanie jest prawie codziennie. Chyba że Eliza rozpędzi całe sąsiedzkie towarzystwo... Cościk naszym żonom te literackie spotkania ich mężów nie podobają się. Temat i tak chyba pójdzie do kosza, to na koniec trochę Dziadkowi pomarudzę. Serdeczne pozdrowienia. :smile:

Gratuluję pierwszego postu !!! :grin: Niech żyje Druh Zuch, dalej już samo pójdzie... :grin: :grin: [ Dodano: Sob Lis 21, 2009 15:57 ] Uff!. Zdążyłem z gratulacjami przed zamknięciem tematu :grin:

Dla mięsa to na pewno Tobie się nie skalkuluje. Musisz wiedzieć, że bardzo długo byś musiał czekać na prawo oddania pierwszego strzału... :???:

Nie znam. Opowiedz! :grin:

I ja też dwa, z przeprosinami... :blush:

Plus moje rozdmuchanie "papą" żaru za pomocą rurki. Są też kostki parafinowe do rozpalania grilla, ale czy powinno się je stosować?. Chociaż normalnie to rozpalam, dezynfekuję wygrzewaniem i potem wędzę... Zakałapućkałem się, jak coś nie tak, to przepraszam. :smile:

Ja też kiedyś miałem wątpliwości jak rozpalać, a od tego przecież trzeba zacząć... Czy smrodu w wędzarni nie zostawię, czy innym moim nie zaszkodzę... Temat jest nie "mistrzowski", ale akurat na mój poziom. Uważam, że z całą powagą i sympatią należy podejść do kolegi, który go zgłosił. Ja osobiście czytam go z dużym zainteresowaniem. :wink:

Ja stosuję swój osobisty wynalazek. :shock: Rozpalam, jak rozpalam. Mam taką rurkę długości 25cm i fi 8mm. Jak już jest ciut ciut żaru, to przysuwam stołeczek ( worek piwny ) i dmucham. Dokładam co dokładam i dmucham. Po max. 5 minutach drewienka, gałązki palą się płomieniem. A może by tak za tą rurkę "Pomógł + 1" ? :lol:

:grin: :grin: :grin: