
szuirad
Użytkownicy-
Postów
207 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Mapa użytkowników
Sklep
Giełda
Treść opublikowana przez szuirad
-
No i już jesteśmy na 1-szym miejscu pozdrawiam.
-
Gdzie dokupić siatki do maszynki!!
szuirad odpowiedział(a) na hogbit temat w Sitka i noże do maszynek
Witam jestem u was nowy mam pytanie kupiłem maszynkę zelmera model 986.80 ma dołączone trzy sitka o śrenicach 8mm,4mm i 2.7 mm a potrzebował bym wieksze np 14mm 10mm szarpak czy ktoś z was może mi poradziać gdzie coś takiego dokupić. Na alegro dokupisz jak sie nie myle nr.8 szukaj. [ Komentarz dodany przez: BonAir: Wto Gru 15, 2009 19:28 ] 7. Cytowanie wiadomości powinno być wyróżnione na tyle czytelnie, ażeby nie zlewał się tekst oryginalny (cytowany) z właśnie pisanym. -
Ja sie trzymak tabeki Dziadka i jest ok wczoraj jadłem szyneczke robioną w solannce na oko i moim zdaniem była za mało słona.Dziadek podał super sprawdzoną tabelkę jak ktoś ma inny gust zawsze może nastepnym razem zwiększyć lub zmiejszyć solanke.
-
Wiem że sie nie parzy ja robie tak jak wędzę trochę kiełbaski wyciągam przed pieczeniem i do gorocej wody a resztę podpiekam w wędzarni zwiekszając teperaturę do ponad 80 stopnina 40 minut
-
Grześ powinna byc dobra skórka trochę pomarszczona ,ale przy pieczonych kiełbaskachjest to nie uniknione.Ja osobiście jedną bym zaparzył w celu porównań tak na przyszłośc ktora lepsza.
-
Wcześniejsze zmielenie mięska na kiełbasę.
szuirad odpowiedział(a) na lukasF temat w Dla początkujących
Dobrze ,ze są tacy panowie jak Kempes od nich sie własnie uczymy. :smile: -
Wcześniejsze zmielenie mięska na kiełbasę.
szuirad odpowiedział(a) na lukasF temat w Dla początkujących
LukasF ja robię tak najpiew wyciągam z solanki płócze w zimnej wodzie i do lodówki na kilka godzin żeby obciekała ,apózniej dopiero w siatki i najlepiej w przewiewne miejsce zeby jeszcze sie osuszyła ,a póżniej wędzarnia itd. -
Wcześniejsze zmielenie mięska na kiełbasę.
szuirad odpowiedział(a) na lukasF temat w Dla początkujących
Ja zawsze mielę dzień wczesniej dodaję sól i do lodówki a na drugi dzien doprawiam nabijam i wędzę.Wychodzi pychota. -
Ja też już uwedziłem na świeta,ale wszystko parzyłem po wędzeniu a potem do zamrażalki nie wiedziałem, że nie trzeba parzyć.Czy póżniej parzona jest lepsza? :sad:
-
Święta się zbliżają dużymi krokami; piękne wyroby, pozdrawiam.
-
tur100 Sklep masarski Kaban Kraków ul.Walerego Sławka na przeciw stacji CPN
-
Zrobiłem kiełbaskę w takich proporcjach wyszła super. Mieso chude-szynka lub obkrajana łopatka 6kg. Mieso tłuste-boczek lub podgardle 4kg. Sól-17dkg Pieprz-2dkg czosnek 8dkg Podczas wyrabiania 300 ml przegotowanej chłodnej wody.
-
W Tesko tez pewnie dostanie ale zapłaci dużo wiecej ja kupuję w hurtowni masarskiej i płace 1zł. za kg.
-
Program otwarcia pewnej wystawy rolniczej przedstawiał się tak: godz. 11.00 - przyjazd nierogacizny i bydła nierogatego. godz. 12.00 - przybycie zaproszonych gości. godz. 13.00 - wspólny obiad [ Dodano: Czw Gru 03, 2009 11:08 ] Rolnik pyta rolnika jąkałę: - Dużo masz królików? -Trzy...trzy...trzysta... -Nie żartuj! Aż trzysta? -Nnie... Trzy sta...stare i dwwa młode!
-
Ja robię z tabelki Dziadka i jest super.Tą tabelke najlepiej sobie wydrukować.Kolega GONZO dobrze cie skierował.
-
Radzio wszystko pieknie wygląda brawo.Z kiełbaską bym sobie pewnie poradził ale z przepitką na pewno nie. Na razie jestem na etapie czytania o wyrobie piwka domowego może kiedys się odważę. Na razie wspieram duże browary.
-
Z tego co pamietam to moja mama robiła tak;gdy mleko już sie siadło miała uszte stożki z materiału na pieluchy nie pamietam jak ten materiał sie nazywa . Wlewała odpowiednią ilosć w każdą i to wisiało w przy piecu sciekając koncówką do podstawki wiaderka itp.po pewnym czasie zostawał sam twaróg . Stozek twarogu razem jak było w dwie deski i się czymś cieżkim przyciskało na jakiś czas tak powsawało coś na kształt serduszka póżniej w gaze i wieszało się w przewiewne miejsce na kilka dni i tak powstawał serek.
-
U mnie w sklepie już po 20 zł za kg. :
-
Z tego co mi wiadomo to mleko powino byc słodzone najlepiej lodówka kilka godzin powinno wystarczyć aby pojawiła sie śmietana. Dawniej kiedy jeszcze nie było lodówek na wsiach to wsawiało sie bańke do studni.Bańka miała kranik na samym dole bańki, ktory ułatwiał odzielenie mleka od śmietany.
-
Wchodzi Australijczyk do domu, pod pacha niesie owcę. Wchodzi do sypialni żony i mówi: - Widzisz, to jest ta koza, z którą uprawiam seks, jak ty nie chcesz. Na to żona: - Ty głupcze. Może nie zauważyłeś, ale to co masz pod pachą, to nie koza tylko owca. Na to mąż: - Może nie zauważyłaś, ale ja mówiłem do owcy.
-
ANALIZA POTRZEB KLIENTA: Szedł facet ulica i zobaczył nowy sklep. Myśli sobie: "Wpadnę". Wita go uśmiechnięty sprzedawca: - Dzień dobry. W czym możemy pomóc, co chciałby pan kupić? Facet się zastanawia i mówi: - Rękawiczki. - To proszę podejść do tamtego działu. Facet idzie do wskazanego działu i mówi: - Chce kupić rękawiczki. - Zimowe czy letnie? - Zimowe. - To proszę podejść do następnego działu. Facet poszedł. - Dzień dobry. Potrzebne mi zimowe rękawiczki. - Skórzane czy nie? - Skórzane - To proszę podejść do następnego działu. Facet podenerwowany podchodzi do wskazanego stoiska: - Chce kupić zimowe, skórzane rękawiczki. - Z klamerka czy bez? - Z klamerka. - Proszę podejść do następnego stoiska. Facet jest juz wkurzony i z trudem powstrzymuje się żeby nie wybuchnąć i mówi: - Poproszę rękawiczki, zimowe, skórzane i z klamerka. - Klamerka na zatrzask czy na rzepy? - Na rzepy. - Zapraszam do stoiska naprzeciwko. Facet nie wytrzymuje i wrzeszczy: - Proszę przestać się nade mną znęcać!!! Dajcie mi te rękawiczki i pójdę sobie!!! - Proszę pana, proszę o cierpliwość, chcemy panu sprzedać dokładnie takie rękawiczki, jakie pan potrzebuje. - Facet idzie dalej. - Poproszę rękawiczki zimowe, skórzane, z klamerka i na rzepy. - A jaki kolor? Nagle otwierają się drzwi i do sklepu wchodzi jakiś facet z sedesem świeżo wyrwanym z podłogi, od którego odstają kawałki glazury. Niesie go na wyciągniętych rekach, podchodzi do lady i krzyczy: - Taki mam K****a, sedes a taka glazurę !!!!!! Tyłek juz wam wczoraj pokazałem, więc sprzedajcie mi wreszcie JAKIKOLWIEK papier toaletowy
-
Kup dom w Bieszczadach!!! Przeprowadzilismy sie do naszego nowego domu, Boze jak tu pieknie! Drzewa wokól wygladaja tak majestatycznie. Wprost nie moge sie doczekac, kiedy pokryja sie sniegiem. 14 pazdziernika Bieszczady sa najpiekniejszym miejscem na ziemi! Wszystkie liscie zmienily kolory - tonacje pomaranczowe i czerwone. Pojechalem na przejazdzke po okolicy i zobaczylem kilka jeleni. Jakie wspaniale! Jestem pewien, ze to najpiekniejsze zwierzeta na ziemi Tutaj jest jak w raju. Boze, jak mi sie tu podoba! 11 listopada. Wkrótce zaczyna sie sezon polowa. Nie moge sobie wyobrazic, jak ktos moze chciec zabic cos tak wspanialego, jak jelen. Mam nadzieje, ze wreszcie zacznie padac snieg. 2 grudnia Ostatniej nocy wreszcie spadl snieg. Obudzilem sie i wszystko bylo przykryte biala koldra. Widok jak pocztówki bozonarodzeniowej. Wyszlismy na zewnatrz, odgarnelismy snieg ze schodów i odsniezylismy droge dojazdowa. Zrobilismy sobie swietna bitwe sniezna (wygralem), a potem przyjechal plug sniezny, zasypal to co odsniezylismy i znowu musielismy odsniezyc droge dojazdowa. Kocham Bieszczady! 12 grudnia Zeszlej nocy znowu spadl snieg. Plug sniezny znowu powtórzyl dowcip z droga dojazdowa. Po prostu kocham to miejsce. 19 grudnia Kolejny snieg spadl zeszlej nocy. Ze wzgledu na nieprzejezdna droge dojazdowa nie dojechalem do pracy. Jestem kompletnie wykonczony odsniezaniem. Pieprzony plug sniezny. 22 grudnia Zeszlej nocy napadalo jeszcze wiecej tych bialych gówien. Cale dlonie mam w pecherzach od lopaty. Jestem przekonany, ze plug sniezny czeka tuz za rogiem, dopóki nie odsnieze drogi dojazdowej. Skurwysyn! 25 grudnia Wesolych Pieprzonych Swiat! Jeszcze wiecej gównianego sniegu. Jak kiedys wpadnie mi w rece ten skurwysyn od plugu snieznego, przysiegam - zabije. Nie rozumiem, dlaczego nie posypia drogi sola, zeby rozpuscila to gówno. 27 grudnia Znowu to biale kurestwo spadlo w nocy. Przez trzy dni nie wytknalem nosa, z wyjatkiem odsniezania drogi dojazdowej za kazdym razem, kiedy przejechal plug. Nigdzie nie moge dojechac. Samochód jest pogrzebany pod góra bialego gówna. Meteorolog znowu zapowiadal dwadziescia piec centymetrów tej nocy. Mozecie sobie wyobrazic, ile to oznacza lopat pelnych sniegu? 28 grudnia Meteorolog sie mylil! Tym razem napadalo osiemdziesiat piec centymetrów tego bialego kurestwa. Teraz to nie odtaje nawet do lata. Plug sniezny ugrzazl w zaspie a ten *cenzura* przyszedl pozyczyc jeszcze ode mnie lopate! Powiedzialem mu, ze szesc juz polamalem kiedy odgarnialem to gówno z mojej drogi dojazdowej, a potem ostatnia roz*cenzura*ilem o jego zakuty leb. 4 stycznia Wreszcie wydostalem sie z domu. Pojechalem do sklepu kupic cos do jedzenia i kiedy wracalem, pod samochód wpadl mi *cenzura* jelen i calkiem rozjebal. Narobil szkód na trzy tysiace. Powinni powystrzelac te skurwysynskie jelenie. Ze tez mysliwi nie rozwalili wszystkich w sezonie! 3 maja Zawiozlem samochód do warsztatu w miescie. Nie uwierzycie, jak zardzewial od tej jebanej soli, która posypuja drogi. 18 maja Przeprowadzilem sie z powrotem do miasta. Nie moge sobie wyobrazic, jak ktos kto ma odrobine zdrowego rozsadku, moze mieszkac na jakims zadupiu w Bieszczadach!